125p dlaczego tak sie dzieje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
po 1 dlaczego podczas krecenia bączków coś mi wali i tłucze w podłoge gałka od skrzyni mnie wali po kolanie a most chce wyskoczyc??

po 2 dlaczego podczas skrecenia bączka o okolo 400stopni furacz gaśnie... po chwili odpalić sie da...

po 3 dlaczego powyzej 140 mi tył pływa
mam 125p 1500 z 74 roku
  
 
Cytat:
2005-05-15 12:58:35, waco pisze:
po 1 dlaczego podczas krecenia bączków coś mi wali i tłucze w podłoge gałka od skrzyni mnie wali po kolanie a most chce wyskoczyc??




Cytat:
2005-05-15 12:58:35, waco pisze:
po 2 dlaczego podczas skrecenia bączka o okolo 400stopni furacz gaśnie... po chwili odpalić sie da...




Cytat:
2005-05-15 12:58:35, waco pisze:
po 3 dlaczego powyzej 140 mi tył pływa




odpowiedź na wszystkie punkty:
Cytat:
2005-05-15 12:58:35, waco pisze:
mam 125p 1500 z 74 roku





czemu męczysz biednego fiacika?
  
 
Cytat:
2005-05-15 13:05:08, eLMo126 pisze:
czemu męczysz biednego fiacika?


No własnie czemu?
  
 
ej ludzie... nie marudzić
3 miesiące był nie odpalany stał. wczoraj go odkopałem i troche pojeździłem a dziś zapragnąlem depnąć....
co to za samochód z tylnim napędem jak juz sobie nei mozna bączka pokręcic?!?!!

zresztą to auto ma jeździć i latac bokami i oprócz tego wyglądac -> silnik i tak jest szajs jesli chodzi o panewki bo kopa ma niesamowitego
za pare tygodni go wyciągam i i instaluje cos inszego
chciałęm zobaczyc jak wypada kancik w poruwaniu z innymi furami
gorzej sie bąki tylko eryjnym maluchem kreci...
nawet kadett z 69 roku lepiej zamiatał dupą a miał ylko 45koni
a najbardziej kręcobącznym furaczem jaki miałem był rekord z 79 z 100konnym silnikiem
nawet BMW 323 z 6pakiem nei dawało mu rady
  
 
a ja mam pytanie bo jak sram to czemu smierdzi i jest brazowe... ja mysle ze to jeden z debilniejszych topickow w ostatnim czasie....do zamkniecia...szkoda mi tylko tego fiata bo sie znalazl rajdowiec i katuje zabytka...tragedia...proponije rower przynajmniej ci nie zgasnie jak bedziesz krecil baczki...a co do twoich 140 to po to ktos wymyslil dopuszczalne predkosc maksymalne zeby taki ktos jak ty wiedzial ze jak sie do nich zblizysz moze byc niebezpieczne...
  
 
hehe!

Waco - kpisz czy o droge pytasz???

bo zaraz moze byc tutaj goraco

-----------------
http://plepleple.pl
  
 
daletego ze:

masz wytluczone poduszki pod silnikiem, skrzynia i podpore elastyczna walu, przegnite uszy resorow, zajezdzone silentblocki resorow i drazkow reakcyjnych i syfiaste opony/krzywe felgi. A gasnei bo chce Ci powiedziec zebys go nie zarzynal
  
 
ale oco wam chodzi luuuudzie
przeciez to tylko samochód....
nie morduje dzieci, nie odświezam wędlin w Constarze...
  
 
no ale jakby niebylo jest tu grupka zapalenców jak i debili i kretynów oraz pozerów. a ta grupka to fachowcy i wielbiciele fiata. także wyjasnie ci na przykladzie - idz na mecz jakiś i zacznij wyzywać przy kibicach na ich drużyne......zrozumiesz

[ wiadomość edytowana przez: Pat_kdb dnia 2005-05-15 18:57:47 ]
  
 
Jakby napierdalał autem po dziurawych kjs-ach to by było wszystko ok. Nie martw się i ciesz się z uroków posadania tylno napędowego fiata. Ale najpierw zrób to co ci Kosa napisał.
  
 
Cytat:
2005-05-15 18:39:20, waco pisze:
ale oco wam chodzi luuuudzie przeciez to tylko samochód....


Tylko samochód, ale dość unikatowy...
Zgadzam sie w 100% z Kwadratem, katujesz...
Wsadzasz DOHC'a, tak? Jeśli stan auta jest taki jak pisze Kosa, to nestety nie wróżę mu świetlanej przyszłości, jeśli nie weźmiesz się za konkretny generalny remont.
Tendencja do wkładania dwuwałków do kalasycznych 125p się rozprzestrzenia. W sumie nie mam nic do dego, dopóki wiem, że te auta nie idą na zakatowanie i są do takiej mocy odpowiednio przygotowane.
I mają kogoś w miarę rozważnego za kółkeim...
  
 
jesion: nic innego nie robie...
fiaton jest juz gotowy prawie do piaskowania -> zostały tylko szyby do wyjęcia, podsufitka, instalacje elektrycvzna i silnik ze skrzynią biegów...
potem piasek, spawanko i konserwacja...i tak dalej...

a przegnitych uszów niemam rdza jakoś omija tego mojego kanta ...

no ok już nie będe krecił... nawet na piasku tak jak teraz...

uchmm myslałem ze posiadanie oreslonej marki samochodu dalekie jest od "pasji" kibicowania jednak sie myliłem...

a teraz niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem ten ktory nigdy nie przypalił laczka swoją furą... no czekam (aha maluchowcy sie nie liczą)
  
 
Cytat:
2005-05-15 19:15:27, waco pisze:
fiaton jest juz gotowy prawie do piaskowania -> zostały tylko szyby do wyjęcia, podsufitka, instalacje elektrycvzna i silnik ze skrzynią biegów...


No to rzeczywiście, prawie gotowy, nie ma co. To mój w sumie też jest gotowy do piaskowania
Cytat:
a teraz niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem ten ktory nigdy nie przypalił laczka swoją furą... no czekam (aha maluchowcy sie nie liczą)


Niniejszym rzucam.
  
 
ja i moj stary w Scenicu 4*4. bo sie nie da
  
 
Cytat:
2005-05-15 19:17:52, jacek_s pisze:
No to rzeczywiście, prawie gotowy, nie ma co. To mój w sumie też jest gotowy do piaskowania



góra dzień roboty...
  
 
Cytat:
2005-05-15 18:39:20, waco pisze:
ale oco wam chodzi luuuudzie przeciez to tylko samochód.... nie morduje dzieci, nie odświezam wędlin w Constarze...


Może sprzedaj fiata w dobre ręce, i kup sobie BMW w sam raz do upalania sie nadaje
  
 
Cytat:
2005-05-15 19:20:38, MUSTANG pisze:
Może sprzedaj fiata w dobre ręce, i kup sobie BMW w sam raz do upalania sie nadaje


Popieram. Ale nie mi mówić nikomu, co ma ze swoim autem robić... Tylko mnie trochę skręca jak słyszę o upalaniu klasykiem.

Cytat:
góra dzień roboty...


No ale gotowy to on właściwie nie jest wcale, oprócz stanu podświadomości właściciela.
Pomijając to, że w dzień to można rozebrać auto do zezłomowania rzucając wszystko, co w nim było na kupę obok nadwozia.
Chociaż może się mylę, wszak fiata rozbierałem tylko na złom, i silnika już nie miał, więc to może przypadek, że się ledwo w jednym dniu zmieściłem. Albo jakiś strasznie ślamazarny jestem. No chyba, że masz fachowca (-ów) do pomocy.
  
 
ale z zawieszeniem jedzie do piasku bo nikt tego nosić nie bedzie ...
wyciągareczka jest kanał jest bracia są do pomocy... nie widze problemu... ale nie ma juz wnętrza klap maski lamp zderzaków atrapki, błotników przednich... drzwi są juz popuszczone

rozkładanie jest szybkie i przyjemne... ale składanie juz zajmuje mi około 15 razy wiecej czasu...

a BMW juz miałem...
  
 
zejdzcie z chlopaka, oki? Pytal sie dlaczego tak sie dzieje to napisalem jakie moga byc przyczyny, a Wy go od razu od BMW-boya wyzywacie. Widac ze dba o auto skoro pakuje kase w piakowanie i chwala Mu za to. Jesion mial racje - jakby ujezdzal auto na dziurawych KJSach , skakal na hopach itd byloby OK? Chwilami przesadzacie.

P.S.

nie widzialem tego auta, nie wiem w jakim stanie sa czesci o ktorych napisalem wczesniej- to tylko moje domysly.
  
 
ja tam kjsów nietrawie - normalne utrupianie czesci......