MotoNews.pl
  

Zaworki po raz n-ty

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mój poldo nie daje mi o sobie zapomnieć...po usunięciu jednej usterki pojawia się zaraz następna..tym rzem prosze o porade w kwestii "grających zaworów"..wiem że pewnie temat nie raz był poruszany...u mnie ostatnio nasiliły się dźwięki typu "spalanie stukowe" w moim 1.6 GLI BOSCH (111 tkm)..zaznaczam że jeżdże głównie na gazie a tankuje głównie na stacjach renomowanych... czy to już kres sondy lambda?co jeszcze sprawdzić zanim zabiorę się do jej wymiany?
  
 
Mam to samo. Podobno to wina EPROM-u. Ale wnoszę o niezamykanie postu.

Mam do Ciebie pytanie - w ciągu jakiego czasu obserwujesz nasilenie dzwonienia? Dlaczego twierdzisz że to sonda lambda?
  
 
jestem trochę nie w temacie: jak rozpoznać spalanie stukowe ?? od niedawna obserwuję dobiegający z silnika hałas, który mnie niepokoi, szczególnie słyszalny podczas postoju
  
 
Wiciu - nasz problem polega na dzwonieniu przy rozgrzanym silniku przy jego obciążeniu. Na postoju przynajmniej u mnie silnik chodzi cichutko.
  
 
He, he - problem znany od kiedy weszły wtryski Bosha... miałem to samo.

Wymieniłem w końcu sondę na używkę z Żerania (do tego doszedł kolektor GSi) - poprawiło sie trochę, ale do końca nie zanikło. Oprócz tego miałem zimny dolot, usunałem osłonę pod silnikie... i c**j to dało. W końcu Pold został sprzedany w takim stanie w jakim był.

Najradykalniejszy sposób na naprawę (choć trochę mało realny) to wymiana całego wtrysku na ten od GSi...

Aha, podobno niektóre Boshe chodza jak marzenie - ja niestety na takiego nie trafiłem i gdy w którymś momencie podmieniłem kompy było to samo...


Wiciu - u ciebie to raczej nie jest spalanie stukowe. To słychać najlepiej jak przyspieszasz (tzn. kiedy silnik jest pod obciążeniem)... na wolnych obrotach to popychacz może stukać...
  
 
Qbk - ile przejechałeś w takim stanie swoim autkiem?
  
 
faktycznie 111kkm to sporo jak na sondę lambda ...
Qbk: dzięki za odpowiedź, na razie olewam sprawę, nie wydaje mi się, by było to coś poważnego
  
 
Od około 70kkm do ok. 125kkm. Ale panewki w dupę dostały - znaczy było już je porządnie słychać. Chociaż może to i przez to, że słysząc spalanie stukowe starałem się mu nie deptać i chyba ciut za wcześnie zmieniałem biegi (patrz przypadek ojca Bolimy)...
  
 
w zasadzie to obserwuje to u siebie odkąd mam polda (miał wtedy 53tkm..)wtedy jeździłem głównie na benie i stuki zaworowe było słychać nader często ale po założeniu gazu osłabły mocno dość...teraz gdy jest ponad 100tkm "wali" dosyć ostro zwłaszcza przy przyspieszaniu pow 4000obr i przy obciązeniu...a sondę lambda podejrzewam w zasadzie tylko dlatego że już nie wiem co innego może być przyczyną...nadmienię jeszcze że testowałem już wszystkie możliwe kombinacje z dolotem powietrza (osłony dolne, blokowane wloty ciepłego powietrza w filtrze)....
...a ostatnio gdy jeździłem nieco z przyczepą to aż serce się kroiło z rozpaczy...spalanie stukowe słychać niemal było jak dzwony kościelne..