MotoNews.pl
  

Spotkanie po 14 latach - niszczycielska siła czasu.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Historia zaczeła sie w 1988 roku , kiedy tata kupił na asygnate Poloneza . Była to wersja na rynek chinski czyli bez noska i skrzynia 4, silnik AA. Nosek dorobilismy w 1989r. Dzielnie słuzył nam do 1991 roku , kiedy zastapił go nowy Caro 1.6.( pierwszy w Radomiu). Fotka jest z tego własnie roku



Po tym czasie zniknął nam z oczu , az tu nagle dzis spotykam go w nieco innym stanie. Co wydaje się dziwne ma tą samą rejestracje. Jak wygląda dzis to kazdy widzi , ale listwy gumowe sie nie rozwarstwiły, i to kolejna zagadka.



  
 
Niech to niezłe dorwać polda po takim czasie. Ja po za parę lat wyślę nad polowaniem na wa-wę moejgo ojca, którą sprzedał . Tylko pogratulować!
  
 
troche ztyrany ale wyglada całkiem nieźle a napewno lepiej niz błekitek przed remontem
  
 
Nie dodałem ,że był sumiennie raz w roku konserwowany , profesjonalną metodą ML. Przebieg na liczniku to 89 tys, czyli co najmniej 189tys. Nic go chyba nie uratuje, w takim stanie najpewniej trafi niebawem na złom. Troche szkoda, ale i tak aporo sobie pojezdził.
Jeszcze jedno most ma chyba szeroki, czyli widac w Poldkach to reguła ich wymiana.
  
 
Ja bym się cieszył jakbym spotkał swoj samochod po 14 latach... Czekał bym na właściciela zeby porozmawiac TO jest chyba jakies przezycie? Fajna sprawa jaki ten swiat maly
  
 
Nie miałem czasu czekac na własciciela, ale kiedys tak zrobie.Nie powiem serce zabiło mocniej .
Ale jak oglądam te fotki , to dochodzę do wniosku że pierwsze poldki były chyba solidniejsze.



ten jest 8 lat starszy ale w duzo lepszym stanie.




[ wiadomość edytowana przez: goldrs dnia 2005-09-01 21:28:29 ]
  
 
Wygląda mi na to ze Twój były POlonez ma oryginalny lakier a ten Borewicz jest po lakierze BYły wogóle borewicze w tym kolorze?
  
 
Cytat:
2005-09-01 21:34:39, hepos pisze:
Wygląda mi na to ze Twój były POlonez ma oryginalny lakier a ten Borewicz jest po lakierze BYły wogóle borewicze w tym kolorze?


Borewicz jest obecnie od niedawna mój a kolor jest orginalny . Malowali nim w latach 78-80. A akwarium był czesciowo pryskane ( amatorsko)


[ wiadomość edytowana przez: goldrs dnia 2005-09-01 21:40:04 ]
  
 
ładny stan borewicza, wygląda jak po lakierze jestem pełen podziwu Kolega mi mówił że zabezpieczenie antykorozyjne starych polonezów polegało na tym, że coś tma robili a otem wystawiali części na słońce. Ale pewnie jaja se robił
  
 
a czemu nowy właściciel jezdzi na Waszych blachach?
  
 
Cytat:
2005-09-01 23:23:42, LifeGuard pisze:
a czemu nowy właściciel jezdzi na Waszych blachach?


Kiedyś nie zmieniało się tablic tak jak teraz
  
 
Cytat:
2005-09-01 23:27:07, GDA pisze:
Kiedyś nie zmieniało się tablic tak jak teraz



aaaa

  
 
bo kiedyś przechodziły w ramach tej samej gminy na następnego właściciela. Obecnie do tego powrócono.
  
 
Cytat:
2005-09-01 23:23:42, LifeGuard pisze:
a czemu nowy właściciel jezdzi na Waszych blachach?


Nowy - stary własciciel, widocznie ma juz z kilka dobrych lat i jest w tym samym miescie zarejestrowany. Kiedys nie wymieniali blach jak nowy własciciel był z tego samego miasta.
  
 
swietny borwek - rozgladalem sie nawet kiedys za nim - ale nie widzialem
jak Cie ktos obtrąbi w zielonym caro ze zgniłym dachem i "dość luźnym" oriciari to juz bedziesz wiedzial kto
  
 
Cytat:
2005-09-01 23:44:15, rdt pisze:
swietny borwek - rozgladalem sie nawet kiedys za nim - ale nie widzialem jak Cie ktos obtrąbi w zielonym caro ze zgniłym dachem i "dość luźnym" oriciari to juz bedziesz wiedzial kto


Teraz to ja predzej Cie upoluje , dosyc rzadko wynurzam sie nim na miasto.