Pytania to znawców sztuki malarskiej

Powoli zbliża się chwila malowania zadrapań na essim więc postanowiłem spytać was o pewne szczegóły, żeby czegoś nie zepsuć.

1. Czysze miejsce do malowania do gołej blachy

2. Mam podkład "szybko schnąca farba podkładowa" BOLL. pisze na nim, że posiada właściwości ochronneprzed rdzą.

a)Czyli rozumiem że nie muszę już używać żadnych innych środków na rdze jeśli wyczeszcze miejsce malowane do gołej blachy?

b) Dokładnie oczyścić i odtłuścić a następnie osuszyć miejsce , które ma być pokryte farbą.Czym odtłuścić? moze być zwykły rozpuszczalnik, czy może jakiś środek specjalny trzeba kupić?

c) Ile czekać po pomalowaniu na wyschnięcie?

d) czy po wyschnięciu można ten podkład jakoś wyrównać jeśli powstały by nierówności na brzegach

3. Mam lapier metalik w sprayu.

a) pisze coś takiego: Po 24 h mgłę lapieru należy spolerować. Lakier metaliczny należy po 30 min, końecznie pokryć bezbarwnym lakierem. .
No to jak w końcu. Pomalować tym metalikiem, odczekać 30 min i walić na to bezbarwny? I dopiero wtedy po 24 h poleowac ?

4. Lakier bezbarwny mam tej samej firmy co metalik.

a) pisze na nim że lepiej nanosić klika cienkich warstw. Po nałożeniu każdej warstwy odczekać kilka minut, jednak nie dłużej, niż 30 minut. Czy to prawda?

narazie tyle pytań, jak jest jeszcze coś o czym zapomniałem to bardzo prosze o sugestie

Czy miejsca które chcesz malować są zniszczone przez korozję czy zardapane? bo to pewna różnica w technice postępowania.

1. Niekoniecznie.
2. A wyrównanie nierówności? Szpachla np. natryskowa.
a) jeśli masz czysta blachę, to nie.
b) nitro, lub rozpuszczalnik do wyrobów karbamidowych.
c) po podkładzie powinno się poczekać co najmniej 4h w temp 20st
d) papier ścierny 400
3. Mgłę po bezbarwnym.
4. Tak, 3-4 cienkie warstwy. Co ok. 10 min

Cortaninem trzeba było zasmarować...

Preparat antykorozyjny.

No zaczołem testowac spraye i jest malutki problem.
Chodzi o podkład.
Czy też nakładac go na kilka cienkich warstw i jeśli tak to w jakich odstępach czasu, bo jak naraz na próbe chciałem zamalować, to niestety powstają zacieki


I jeszcze jedno.

Dlaczego jak sie maluje cienkimi warstwami bezbarwnym, to powstaje celulitis??
Jak tego uniknąć??

[ wiadomość edytowana przez: MasterCheat dnia 2005-05-24 20:03:11 ]

Ja tylko dodam od siebie że do odtuszczenia wystarczy zwykła benzyna ekstrakcyjna.

Pamiętaj żeby to miejsce dobrze papierem zrównać aby nie było żadnych nierówności bo później będzie widać.

Co do zacieków to powiem że to też zależy od spraju. Czasami trudno pomalować nimi bez zacieków bo leją farbą jak głupie i nierównomiernie.

Podkładu możesz nałożyć kilka cienkich warstw. Za każdym razem musisz odczekać aż podkład trochę podeschnie. Optycznie to wygląda tak że podkład robi się matowy jak podsycha. Na początku jest taki świecący, ma połysk.

Podkład po nałożeniu i wyschnięciu zmatuj papierem 400. Usuwając przy okazji wszystkie syfki które się przylepią. Przed malowaniem bazą znowu umyj benzyną.

Lakier metalik powinno się malować tak że bazą kryjemy ten kawałek który chcemy a klarem (bezbarwnym) powinno pomalować się cały element. Inaczj będzie widać miejsce lączenia .


[ wiadomość edytowana przez: -OMEN- dnia 2005-05-24 20:17:45 ]

u mnie malowanie całego elementu klarem chyba i tak nie będzie potrzebne, bo i tak nie mam idealnego koloru i będzie widać.

A co z tym celulitisem?? Jak to zrobić żeby się nie zrobił??

Oki zrobiłem sobie próbkę, na kawałku blaszki. dwoma klorami. Wg. katalogu motipa obydwa to jest ten sam Tasman Blue oznaczenie literowe K. Na aucie mam oznaczenie K9 co oznacza własnei Tasman Blue.

Niestety, oba lakiery różnią się od tego co mam na aucie. A ten co wczoraj dokupiłem i miał być lepszejszy to się okazał jeszcze gorszy niż poprzedni (miał być ciemniejszy a jest jeszcze jaśniejszy - takie moje subiektywne odczucie).

oto próbka, robiłem ją extremalnie szybko, ale nie zależało mi na tym zeby długo się trzymała więc mogłem sobie na to pozwolić.



jak to zrobiłem:
1.przetarłem blaszkę nitro
2.popsikałem podkładem, naraz, stąd lekkie zacieki (na fotce nei widać)
3. po ok 30 min popsikałem lakierem (jedna warstwa)
4. po 20 min bezbarwny (pierwsza warstwa) a po ok 8 min druga warstwa.
5. no i potem schnięcie ok 4 h i tak to teraz wygląda jak wygląda. nawet już prawie nei śmierdzi

rzecz jasna na aucie będę to robił cienszymi warstwami i bardziej odpowiednio czasowo bo to się ma trzymać.

A do tego jutro wybieram sie do znajomej Ersylki (z pracy) na imprezkę, a tak się składa że jej mąż jest lakiernikiem samochodowym więc myślę że dowiem się conieco na temat malowania

No to jeszcze jedno pytanko.

Jeśli mam jakier który troszkę różni się od orginału, to lepiej malowac oklejając taśmą i równo do tej taśmy, czy lepiej nie obklejać żeby było stopniowe przejście?