MotoNews.pl
6 FSO Polonez Caro 1500 GLE - rocznik 1993 (202823/5) - PT
  

FSO Polonez Caro 1500 GLE - rocznik 1993

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ponieważ poległem na froncie walki z tabunami usterek w moim aucie z 1994 roku, postanowiłem kupić sobie lepszy pojazd i nabyłem ten śliczny egzemplarz Caro z 1993 (starszy nie znaczy gorszy) w przepięknym odcieniu L-66. Auto ma w porównaniu z późniejszymi modelami wiele rozwiązań technicznych ułatwiających obsługę i ekploatację. Przede wszystkim wlot powietrza z daszkiem na masce, dzięki któremu śnieg nie wpada do wentylacji i potem nie topnieje zaparowując totalnie przednią szybę. Przy okazji dźwignie od wycieraczek nie pracują w mokrym tylko pod maską. Chłodnica jest starego typu i jakby co można ją zalutować. Są też przekaźniki pod maską, a bezpieczniki koło schowka i nie trzeba się gimnastykować jak się chce cokolwiek zmienić. Auto ma piękne kanapowe wygodne fotele, dostałem też do nich futrzaki.

A oto parę fotek mojego Wspaniałego Nowego Nabytku:





Zdjęcie poniżej jest już historycznym ponieważ auto otrzymało dziś inne lampy (są na ostatniej fotce).




W chwili obecnej jestem w trakcie zmiany paska rozrządu na nowy, czeka mnie też wymiana opon na zimowe, ale przede wszystkim wietrzę auto po zawieszkach zapachowych. (Znalazłem ich 4 sztuki i mam nadzieję, że to już wszystkie. ). Póki co pachnie nie jak samochód tylko jak sklep z proszkami do prania.


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2007-12-29 19:48:03 ]
  
 
Przedewszystkim gratuluję nabytku!
Lampy miałeś ładne, nie wiem po co je zmieniałeś ale o gustach się nie dyskutuje
Mam nadzieję że będzie się dobrze sprawował i będziesz w całym okresie tak zadowolony jak jesteś dzisiaj
  
 
Coś zwiazanego z tymi choinkami zapachowymi, a raczej ich ilością to juz gdzies czytałem

Czyżby w poprzednim autku???
  
 
Owszem - tam ich było kilkanaście.

Danielewiczu - lampy może i ładne, ale wybrakowane egzemplarze poklejone taśmą samoprzylepną by nie ciekły niestety.
  
 
Gratuluję nabytku!

Umyłbyś go chociaż
  
 
No własnie Grzechu - takiego brudasa do sesji wybrałes

Gratuluję nabytku i niech się sprawuje jak najdłużej
  
 
fajny nawet , kolorek ma british racing green
  
 
Cytat:
Chłodnica jest starego typu i jakby co można ją zalutować.


No to tak jak w 94 chyba

Gratuluje, maska widzę już z przetłoczeniem, a zawias to szeroki?
  
 
Gratulacje. Mam nadzieję, że zmienisz to coś co jest nazywane gałką zmiany biegów na jakiś oryginał?
  
 
Cytat:
2007-12-29 19:46:08, Koot pisze:
Przede wszystkim wlot powietrza z daszkiem na masce, dzięki któremu śnieg nie wpada do wentylacji i potem nie topnieje zaparowując totalnie przednią szybę. Przy okazji dźwignie od wycieraczek nie pracują w mokrym tylko pod maską. Chłodnica jest starego typu i jakby co można ją zalutować. Są też przekaźniki pod maską, a bezpieczniki koło schowka i nie trzeba się gimnastykować jak się chce cokolwiek zmienić. Auto ma piękne kanapowe wygodne fotele, dostałem też do nich futrzaki.

To jest mistrzostwo świata w kategorii optymizmu.
Żeby wady przedstawić jako zalety to już nie lada talentu trzeba Najbardziej rozbiły mnie "piękne kanapowe wygodne fotele".
Aczkolwiek gratuluję nabytku - w porównaniu z poprzednikiem wygląda obiecująco. Oby nie wymagał wiecznego dłubania, jeno sprawnie woził litery cztery.
  
 
Cytat:
2008-01-01 19:30:22, kaovietz pisze:
To jest mistrzostwo świata w kategorii optymizmu. Żeby wady przedstawić jako zalety to już nie lada talentu trzeba Najbardziej rozbiły mnie "piękne kanapowe wygodne fotele". Aczkolwiek gratuluję nabytku - w porównaniu z poprzednikiem wygląda obiecująco. Oby nie wymagał wiecznego dłubania, jeno sprawnie woził litery cztery.


Jakie wady? Chyba nie jeździłeś Poldem z samootwierajacą się skrzynką bezpieczników, wypadającą pokrywką i bezpiecznikami, które trzeba wyjąć by sprawdzić? Pewnie też nie oglądałeś rano nieusuwalnych zwałów zalodzonego śniegu we wlocie do wentylacji? Fotele kanapowe są ekstra, na pewno są wygodniejsze od Caro - moi pasażerowie będą zadowoleni, a ja i tak będę miał co innego.

OLO - póki co to już dwa dni ( z przerwami na świętowanie) walczę z pewną śrubą 38mm wielkości, a się nieco boję bez tego gdzieś pojechać bowiem podobno należało to zrobić ponad 10000km temu.
  
 
ja tam odkrecalem to, jesli sie nie chcialo poddac normalnie, poporstu rozrusznikiem ;P
  
 
"Po prostu" nie puszcza póki co - rozrusznik nie chce tego ruszyć, mój klucz z 2m przedłużką też na razie nie.

Edycja: dziś zgiąłem klucz 38 - teraz czas na metodę młotkową.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-02 18:17:33 ]

Edycja 2: - dziś odkręciłem to cholerstwo metodą hamulcowo-kluczowo-młotkową.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-03 15:05:49 ]
  
 
No. Moje auto posiada już nowy pasek plus z kółkami, nową pokrywę rorządu, nowy pasek klinowy, nową kątową kopułkę, nowe przewody WN, inną pokrywę gaźnika, wypolerowane (i nominalne) gardziele w gaźniku i rozpylacze, oraz nowe nieniebieskie żarówki. Zmieniłem też akumulator na większy i przekonałem się z wielkim zadowoleniem, że ogrzewanie działa rewelacyjnie.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-09 16:40:17 ]
  
 
Cytat:
2008-01-09 16:23:41, Koot pisze:
i przekonałem się z wielkim zadowoleniem, że ogrzewanie działa rewelacyjnie.



a da się je skutecznie wyłączyć ?
  
 
Cytat:
2008-01-09 16:23:41, Koot pisze:
Zmieniłem też akumulator na większy i przekonałem się z wielkim zadowoleniem, że ogrzewanie działa rewelacyjnie.


Nie ma jak połączenie skutku z przyczyną
  
 
Oj OLO, trzeba myśleć logicznie...
Przed zmianą akumulatora na większy auto nie odpalało, a dopiero po zmianie odpaliło. Auto nie odpalone nie grzeje, stąd późniejsze przekonanie o skuteczności ogrzewania
To taka angielska logika

Koot, mam nadzieję, że "nieniebieskie" żarówki to nie wynik jąkania w piśmie
  
 
Masz w domu akwarium.
  
 
Cytat:
2008-01-09 17:59:50, pablo_fso pisze:
a da się je skutecznie wyłączyć ?


Tak

Cytat:
2008-01-10 18:01:06, kaovietz pisze:
(...) Koot, mam nadzieję, że "nieniebieskie" żarówki to nie wynik jąkania w piśmie



Fotka (mam nadzieję) wyjaśnia co mialem na myśli.


Cytat:
2008-01-11 09:17:38, OLO pisze:
Masz w domu akwarium.



Że co proszę?

Aktualizacja.

Specjaliści od montażu LPG wyrąbali dziurę:


Koot dorobił łatkę:


... I fajnie.


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-27 01:05:06 ]
  
 
Aktualna (jeszcze ciepła) fota mojej komory silnikowej:



Polonez miał problem ze stabilną pracą silnika na benzynie. Chodził nierówno i coraz wolniej aż do zgaśnięcia. To drugie ustąpiło po wymianie pompy paliwa na nową, a to pierwsze kiedy przestawiłem palec w rozdzielaczu o jakieś na oko 10 stopni. Nagle wszedł na obroty i zaczął chodzić idealnie.

Dzisiaj zabrałem moje auto na spacerek.


Czeka mię niestety robótka kolejna. Bardzo się zdziwiłem nie mogąc od środka otworzyć drzwi pasażera, ponieważ ktoś chyba odłączył klamkę...

A to robota "miszcza instalacji LPG": (jakby nie można było tych przewodów po drugiej stronie zbiornika umieścić...)



[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-30 17:29:28 ]