80 000 yarisem:)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
niedlugo dojade swoim yarisem do 80 000 km

czy ktos ma podobny przebieg yarisem!?

P.S.

co uwazacie o pracy silnika??nie uwazacie ze glosno pracuje???
ostatnio kolega powiedzial ze glosno chodzi dla mnie to fajne bo lubie sllyszec warkot;d ale moze to cos nie tak jest albo wysluzony juz jest
  
 
hmm ładnie juz nabiłeś jeżdząc Yarkiem z ktorego roku masz?? co do pracy silniczka to chyba (przynajmniej slyszalem w jednym) ze tez glosno chodżą ogolnie ale nie jezdze yarkiem an codzien wiec mogę sie mylić
  
 
ja pierwszego Yarisa sprzedalem jak na zegarach mial 117 tysiakow kilosow

mojemu terazniejszemu Yarisowi brakuje ok 600 km do 100 tysiecy i on tez idzie pod mlotek jak przekroczy ta "bariere"

hehe
  
 
Cytat:
2004-01-25 23:24:37, CoOljaCk pisze:
ja pierwszego Yarisa sprzedalem jak na zegarach mial 117 tysiakow kilosow

mojemu terazniejszemu Yarisowi brakuje ok 600 km do 100 tysiecy i on tez idzie pod mlotek jak przekroczy ta "bariere"

hehe



nie nie! nie sprzedawaj! pojezdzij jak najdluzej to zobaczymy ide da rady przejechac!
prosze prosze prosze
  
 
Cytat:
co uwazacie o pracy silnika??nie uwazacie ze glosno pracuje???



no głośno, głosno...nawet przy pierwszej trasie po kupnie to lekka podłamka mnie złapała, że taki głośny jest.... no ale już się przyzwyczaiłem
  
 
ja wlasnie dojezdzam do 70 000
  
 
Cytat:
2004-01-25 23:24:37, CoOljaCk pisze:
ja pierwszego Yarisa sprzedalem jak na zegarach mial 117 tysiakow kilosow

mojemu terazniejszemu Yarisowi brakuje ok 600 km do 100 tysiecy i on tez idzie pod mlotek jak przekroczy ta "bariere"



Co Ty jakiś przedstawiciel handlowy jesteś ???
  
 
no cos w tym rodzaju....

a do glosnosci to fakt glosny jest zwlaszcza na nowych zimowkach )))) ale to nie przeszkadza mi bolubie klank silnika i zawsze do 5000 rpm go krece - tak mi sie to podoba

tylko te opony troche wkurzaja - ale jescze dwa miechy i precz z nimi
  
 
1999 ja planuje jezdzic jak najdluzej sie da

chyba ze wymienie niedlugo na corolke
  
 
nono ładnie szalejecie tymi "maluszkami".
A może zrobimy konkurs kto pierwszy zrobi Yariskiem 200k
a co do głośności to nie ich wada tylko urok
  
 
Cytat:
2004-01-26 18:37:57, alan03 pisze:
A może zrobimy konkurs kto pierwszy zrobi Yariskiem 200k



Czarno widzę, ci co dbają o furkę na ogół mają mniejsze przebiegi roczne (np. 20.000 km rocznie - 200.000 km w 10 lat), a 'repy' wcześniej zajeżdżą Yariska i sprzedadzą tak jak CoolJack.
  
 
znajomy ma yarisa z przebiegiem 170 000 tego z pierwszych wypustow dlatego zdecydowalem sie na zakup tego malenstwa bo widac jest wytrzymaly powymienial tylko amorki i wszelkie duperelki w zawieszeniu bo niestety zaczelo juz sie sypac... ale silniczek BRZYTWA... koles jest z Lublina i pracuje jako przedstawiciel. samochod mu zmieniaja przy OK 200 000 wiec juz niedlugo POZDRO
  
 
Cytat:
2004-01-27 09:55:06, grzybek-r pisze:
znajomy ma yarisa z przebiegiem 170 000 tego z pierwszych wypustow dlatego zdecydowalem sie na zakup tego malenstwa bo widac jest wytrzymaly powymienial tylko amorki i wszelkie duperelki w zawieszeniu bo niestety zaczelo juz sie sypac... ale silniczek BRZYTWA... koles jest z Lublina i pracuje jako przedstawiciel. samochod mu zmieniaja przy OK 200 000 wiec juz niedlugo POZDRO



Tylko, że "pierwszy wypust" był jeszcze japoński. Co to za oszczędna firma co zmienia po 200.000 km ??? Standardem chyba jest/było 120.000 albo 3-4 lata - takie firmy znam.
  
 
no ale zes mi teraz dowalil

wiesz dbanie o auto nie ma nic wspolnego z iloscia przejechanych kilosow. To zerobie 40 tys lub wiecej rocznie nie swiadczy o tym ze dbam wiecej lub mniej. Jakbys sie nie staral i dbal o auto to po przejechaniu 100 tys zawsze bedzie widac sladu uzytkowania. No nie powiem ze moje YArisy wychodza odemnie jak nowki bo to nie prawda, ale nie sa tak dowalone jak CI sie wydaje.
Oto pare uwag odnosnie YArisow ( z tego co zauwazylem w dwoch po 100kkm):

Po 100 tys albo cos kolo tego odzywa sie przednie zawieszenie w yarisie (silentbloki siadaja - mieszkam w szczecieni gdzie sa chyba najgorsze drogi w calej Polsce). I teraz ostatnio cos mi w prawym kole z przodu zaczelo pukac (ale to tylko ten drugi Yaris - pierwszy byl ok) przy ostrym hamowaniu - podejrzewam tarcze (do przetocznia i klocki nowe - ewentualnie caly komplet nowy) i jeszcze graja troszke zawory (no jeden mi klekocze leciutko) (to tez tylko ten drugi Yaris)

autko po wyczyszczeniu dokladnym wygladalo by jak autko po jednej zimie. )


a tak poza tym autko sprawuje sie b.dobrze , zapalam kiedy chce i jade gdzie chce bez problemu - nigdy mnie nie zawiodlo. wkurzaja mnie troche te plastiki (cale wnetrze z plastiku)ale chyba to standard w tej klasie aut.
  
 
dokladnie jak mowisz... wczesniej jezdzil corsa (zmienili chyba po ponad 120 000) i ostatnio przed yarkiem jezdzil UNO ( nie dojechal do 100 000 ) a teraz jezdzi japonskim yariskiem i firma juz nie zmienia tak szybko... sam sie juz denerwuje bo mowi ze ma dosc jazdy jednym i tym samym samochodem ...... a tak na marginesie tez mam Yarka YAPONCA i wole go od FRANCUZA mego dziadka
  
 
Macie rację, ale wiadomo że najlepszy samochód na świecie to ... firmowy.

- Jakim samochodem można wjechać na 20 cm krawężnik???
- Firmowym/służbowym.

  
 
firmowy jest tez najczesciej najbardziej niezawodny.... ile bys o swego nie dbal to czesto sie zdarza ze cos padnie a firmowy ile by nie dostal w du**e to bywa tak ze jezdzi bez szwanku POZDRO
  
 
no akurat nie mam sluzobowego samochodu - to moj prywatny. no ale na 20 cm bym sie nie pokusil jakbym mial nawet sluzobowy.....no na 15 juz bym sie rwal jakbym musial no jak mus to mus (wolniutko z czuciem mozna podjechac) ciezko teraz o miejsca parkingowe w centrum jakiegokolwiek miasta a drogi ja jakie sa bo panowie na wyzszych szczeblach okradaja nasze panstwo.... non toper w tv trabia ze ktos wyprowadzil paredzisiat milionow z ze skarbu Panstwa. tu ktos wyludzil a tam ktos wygral nieslusznie przetarg....a jeszcze ktos inny nie podpisal jakiegos papieru przez co tracimy kaupe kasy z unie....nie rozumiem kase nam unia chce dac a politycy nie potrafia spelnic paru warunkow...21 lutego jest tzw deadline na kase od uni (m.in na drogi tez)...jak rzad nie zrobi przetargow na inwestycje np. drogi to unia wycofuje sie z kasa - zajebiscie - a kasa lezy od 2001 roku...pewnie czekaja na ostatnia chwile zeby przetarg zrobic na szybko i zeby polowe z tej kasy ukrasc tak zeby sie nikt nie polapal


niedawno slyszalem o jakim moscie widmo....formalnie jest na planach projektach...ba nawet jego odbior byl...a fizycznie go nie ma....szczere pole...kasy oczywiscie tez nie ma )) nie wiem czy to nie kolo bydgoszczy??
  
 
Wiem że nie o Carinach tu mowa, ale ja moją Cariną w ciągu 15 miesięcy zrobiłem 35 000 km (obecnie ma 142000 km) - dużo to czy mało?
Nie bardzo rozumiem dlaczego uważacie, że auto czteroletnie z przebiegiem 80 000 km ma duży przebieg?
Przecież 20000-25000 km to norma....
Zaznaczam, że nie używam tojki do prowadzenia żadnej działalności, poprostu codzienny użytek - dojazdy do pracy, wyjazdy z rodziną.... Mało tego, mamy przecież drugie auto, więc tym bardziej nie uważam, żeby moja tojka miała jakiś szczególnie wysoki przebieg.
Jackal - co ma utrzymanie samochodu (czytość, brak zadrapań, połysk lakieru...) do przejechanych kilometrów? Jak ktoś dba to dba..
Zapraszam Cię do mojej Tojki, nie wygląda na 7 lat.
Choć muszę się przyznać, że tapicerce przydałoby się pranie - ale to dlatego, że pasażerka (Córa - Emilka - 18 miesięcy) kilka dni temu wyrwała smoczek z butelki z sokiem (na szczęście) bananowym i z wielką radością ją rzuciła.....
Kurtkę, deskę rozdzielczą i wszelkie plastiki już doczyściłem, ale tapicerka, podsufitka, dywaniki ............ A może poczekam z praniem jak trochę podrośnie (pójdzie do liceum... )
  
 
CoOljack!Od września jeżdzę służbową corsą 1.0,co do klekoczącyh zaworów,to też się już z tym spotkałem,u mnie pojawiło się to po zatankowaniu w innej stacji niz zwykle,po 2-ch bodajże dolewkach jest już dobrze.
jeśli chodzi o przebiegi,to od września już prawie 25 tys km,jak na razie wymieniłem żarówkę,poszedł silniczek od spryskiwaczy i odleciala jakaś listwa pod zderzakiem.Mankamentem dość dla mnie uciążliwym jest dławienie się przy ruszaniu(ale 3-cylindrówki chyba tak mają)
Ponoć po 2006 roku wszystkie auta służbowe mają być napędzane motorami "E"LEKTR.-SPALIN.,wyboru jak na razie dużego nie ma,pewnie kupią nam Priusy.
Wiem,że żarty nie w tym topiku,ale tak sobie tylko pomyślałem
-siema!!!