Czas na uszczelniacze

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W ramach zacieśniania przyjaźni z moją "jednostką napędową" mam zamiar wymienić uszczelniacze zaworów. wstępnie zajrzałem do książki i pod pokrywę zaworów i zastanawia mnie do czego tu potrzebny przyrząd wymieniony w opisie? nie ścisne sprężyny zaworu bez tego? Czy jest jakiś chaczyk o którym powinienem wiedzieć?
  
 
Raczej nie. Sprężyny trzeba uciskać z dużą siłą. Dlatego ten przyrząd dźwigniowy jest potrzebny. Ja używałem innego, ale polecam książkowy.
  
 
na gieldach samochodowych mozna kupic takie przyrzady , tylko trzeba dobrac dlugosc bo mimo ze uniwersalne sa roznego kalibru . ja zrobilem sobie sam , z rurki i paska blachy
  
 
Czyli Polak potrafi
  
 
czyli mam zrobić dzwignię podobną do tej co jest tylko żeby naciskała spręzynę a nie trzonek zaworu.
Kawałek płaskownika z otworem wystarczy chyba
  
 
w najprostrzym wydaniu mozna to zrobic z jednego paska blachy ( plaskownika ) tylko nie zapominaj ze musi byc dosyc gruby , te sprezynki sa dosyc twarde a chwil kilka trzeba poswiecic na zalozenie zamka . co by ci sie nie wygło
  
 
Jasne że polak potrafi )
A ja wychodze z załozenia że jak chcesz żeby coś było dobrze zrobione to zrób to sam
czasem sie coś zepsuje ale na to jest inne powiedzenie
jak sie nie przewrócisz to sie nie nauczysz
a wracając do grubości blachy to wezmę ceownik bedzie wytrzymalsze od tej śruby

[ wiadomość edytowana przez: locust dnia 2005-06-05 22:42:12 ]

[ wiadomość edytowana przez: locust dnia 2005-06-05 22:42:58 ]
  
 
Powiedzenie brzmi raczej... Rób to sam, będzie wiadomo na kogo zwalić
  
 
podpowiem Ci cos jeszcze , oszczedzisz sobie wieeelu nerwow
zanim cokolwiek zaczniesz dlubac , zatkaj szmatkami wszystkie kanaly olejowe
  
 
Cytat:
2005-06-05 22:47:55, Mad pisze:
podpowiem Ci cos jeszcze , oszczedzisz sobie wieeelu nerwow zanim cokolwiek zaczniesz dlubac , zatkaj szmatkami wszystkie kanaly olejowe



Hiehie

To dla mientkich frytek
  
 
Z tym zwalaniem to jakieś usprawiedliwienie sobie znajde

a o szmatkach w kanałach to już pomyślałem bo spaliny w połączeniu z olejem zrobiły tam niezły syf i jakoś musze to umyć

[ wiadomość edytowana przez: locust dnia 2005-06-05 22:53:50 ]
  
 
Cytat:
2005-06-05 22:52:24, locust pisze:
Z tym zwalaniem to jakieś usprawiedliwienie sobie znajde a o szmatkach w kanałach to już pomyślałem bo spaliny w połączeniu z olejem zrobiły tam niezły syf i jakoś musze to umyć [ wiadomość edytowana przez: locust dnia 2005-06-05 22:53:50 ]


ale mnie nie o to biega czy masz tam syf czy sale porodową
poprostu jak ci polowka zamka poleci w DÓŁ , to trzeba miec duuuuzo szczescia i mocny magnes zeby nie sciagac michy
  
 
Kwestia wprawy
  
 
no faktycznie wypadek z zamkiem by mnie "troszke" zmartfił