Polerowanie szkieł reflektorów Tlenkiem Ceru - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2015-02-04 20:24:32, rider49 pisze:
Od paru dni poleruje plastikowe "szkło" reflektora junyan na początku robiłem papierkami wodnymi 1500 2000 2500 no i potem na to ręcznie pasta tempo i efekt był widoczny ale ryski też nadal widoczne. Jeszcze raz zeszlifowałem papierem 2500 i potem za pomocą takiej pasty: FOTO PASTY I filca na rzep na wiertarkę znów polerowałem szkło efekt lepszy ale nadal widoczne ryski... Czy ja naprawdę nie mam daru do polerowania plastiku czy po prostu tych mikro-rysek nie idzie się pozbyć i po prostu jestem zbyt wrażliwy... wiele osób mi mówiło że sobie poradziło za pomocą pasty której foto wkleiłem jak i inni za pomocą pasty tempo. Niestety nie miałem możliwości efektów ich prac zobaczyć w realu.



Kwestia pasty i jej wypracowania. U mnie też lekkie ryski zostają, ale trzeba się przyjrzeć żeby je zobaczyć.
Jak polerowałem lakier to wyszedł zdecydowanie lepiej. Klosze są pewnie sporo twardsze od lakieru i trzeba dłużej bawić się pastą wykończeniową.
  
 
Na plastik użyłem spray motipa do lamp, i nie ma śladu po rysach,mało się narobilem, do tego efekt powinien być trwalszy bo ten lakier powinien zabezpieczać plastik przed czynnikami zewnętrznymi.
coś takiego



[ wiadomość edytowana przez: wiesiu666 dnia 2015-02-04 22:45:29 ]
  
 
Cytat:
2015-02-04 22:42:40, wiesiu666 pisze:
Na plastik użyłem spray motipa do lamp, i nie ma śladu po rysach,mało się narobilem, do tego efekt powinien być trwalszy bo ten lakier powinien zabezpieczać plastik przed czynnikami zewnętrznymi. coś takiego [ wiadomość edytowana przez: wiesiu666 dnia 2015-02-04 22:45:29 ]



Gdybym miał kompresor i pistolet, to na pewno i tak bym zmatowił reflektory papierem. Wyprowadził na mokro papierem 3000 i polakierował clarem.
  
 
I chyba taka opcja jest najlepsza
  
 
Cytat:
2015-02-05 19:27:03, deathrider_85 pisze:
Gdybym miał kompresor i pistolet, to na pewno i tak bym zmatowił reflektory papierem. Wyprowadził na mokro papierem 3000 i polakierował clarem.

Po papierze 3000 jeszcze lakier? a czego on ma się trzymać? Myślę, że wizyta na myjni bezdotykowej a już na pewno 2-3 z rzędu wyjaśni dlaczego to zły pomysł.

Po papierze 3000 większość już tylko poleruje- a polerka to nie warstwa tylko rodzaj wykończenia. Za to każda nakładana warstwa jakiegokolwiek lakieru czy farby musi się jakoś trzymać podłoża. Przy takiej gładkości już samo lakierowanie jest mega trudne i choć da sie to zrobić... warstwa lakieru po pewnym czasie będzie bardzo chciała rozstać się z podłożem.
Papier 2500 przed lakierem bezbarwnym będzie już naprawdę wystarczający i nie ma sensu iść dalej.Zresztą w większości tego typu zestawów regeneracyjnych producent zaleca właśnie zakończenie na papierze 2500.

[ wiadomość edytowana przez: Remarq dnia 2015-02-06 10:06:10 ]
  
 
położenie lakieru na lampy to najgłupsza rzecz jaką można zrobić wystarczy wypolerować i już.Weście pod uwagę że reflektor ma różne temperatury oprócz tego jest narażony na różne warunki atmosferyczne.Temat jest prosty jak bardzo zapyziałe ja zaczynam od 800 potem 1500 i na koniec 2000 oczywiście woda.Potem pasta faricla i na koniec tempo efekt idealny oczywiście używam polerki ręcznie nic nie zrobisz
  
 
1. Przednie lampiszony plastikowe mają powłokę przed UV.
2. Temperatura lampy wbrew opinom nie jest duża, wystarczy sobie dotknąć szkła.
3. Plastik spokojnie można dojechać pastą na mokro do lakieru.
4. Można też dać folię bezbarwną...
Klik
Klik
Klik
Klik
P1010009.JPG

[ wiadomość edytowana przez: surec dnia 2015-02-08 19:56:50 ]
  
 
matko boska, jak to czytam to po prostu nie wierzę...

finish pastą tempo? czy wy w ogóle macie pojęcie o tym co robicie? chyba nie?

pasta tempo to jedna z agresywniejszych past - mocnościernych! zawsze zostaną po niej mikrorysy tzw hologramy. co do gradacji papieru na którym kończymy to im jest ona większa tym łatwiej nam będzie wypolerować powierzchnię, ale takie minimum to 2500. jak można dać 3000 albo 3500 lub więcej to warto z tego skorzystać. co do past to na początek jakaś mocno/średniościerna (cutting/polishing), pady tak samo twardy/średni. po tym kończymy pastą lekkościerną (finishing) na miękkim padzie.

polecam pasty menzerny bo nie trzeba do nich wody i są dostępne w małych pojemnikach (250ml)
  
 
Cytat:
2015-02-08 23:09:32, S3ci0r pisze:
... polecam pasty menzerny bo nie trzeba do nich wody i są dostępne w małych pojemnikach (250ml)


S3ci0r - ale chodzi o wyjazd z rysami, więc musi być agresywna przynajmniej na pierwszy ogień. Później daję 250, na koniec SF 4000 na czarnym padzie i po herbacie. Ale co do wody, to ja niewielkie ilości daję, bo inaczej szybko zużywam pastę. No i na koniec tak jak na lakier - wosk twardy.
  
 
głupot się na czytaliście o tempo i tak dalej powtarzacie przeczytaj najpierw skład tej pasty.Oprócz tego są dwa typy tempo.Ja używam tej pasty od początku jej istnienia i jestem zadowolony pierwsze słyszę o smugach czy hologramach.Tempo po prostu jest nie wygodna dla konkurencji i firm zajmujących się detalingiem bo jest tania i można nią przywrócić blask auta za 20zł a nie parę tyś.Jak jest stary lakier to tempo jest nie zastąpione daje radę 100% ja używam i jestem mega zadowolony
  
 
wiesz dlaczego tempo jest taka "rewelacyjna"? bo zawiera pełno wypełniaczy które maskują rysy które powstają w wyniku działania tej pasty. wystarczy że przelecisz jakimś zmywaczem silikonowym albo mocną chemią i od razu widać jaki syf zostawiła po sobie tempo.

surec, na pierwszy ogień spoko jak chce się przyoszczędzić, ale konieczne jest użycie delikatniejszych past żeby wyprowadzić rysy po tempo, a czasem może nie starczyć finishowa pasta i trzeba użyć pośredniej.


a tu porównanie korekty dwustopniowej (lewa strona) do tempo (prawa strona), obie części zostały wymyte z wypełniaczy:


dalej chcesz dyskutować nad zejebistością tej pasty?

[ wiadomość edytowana przez: S3ci0r dnia 2015-02-09 10:07:35 ]
  
 
ja tam tak nie mam używam i jest dobrze i dalej twierdzę że jest super a takie fotki mnie nie przekonują ja to sprawdziłem na własnej praktyce.Takie fotki można zrobić z każdym innym produktem.To skoro tempo jest złe to dla czego ma jedną z większych sprzedawalności i dla czego większość znanych firm chce wykupić tą markę.
  
 
Ale nikt nie mówi, że jest zła, tylko mocno agresywna. Dla niektórych użycie Tempo wystarcza, zwłaszcza, że kosztuje 4xmniej niż inne. Każdy używa wg własnych potrzeb i ni wszystkim przeszkadzają hologramy po Tempo.


[ wiadomość edytowana przez: surec dnia 2015-02-09 20:26:37 ]
  
 
Cytat:
2015-02-09 15:40:08, tomex3 pisze:
ja tam tak nie mam używam i jest dobrze i dalej twierdzę że jest super a takie fotki mnie nie przekonują ja to sprawdziłem na własnej praktyce.Takie fotki można zrobić z każdym innym produktem.To skoro tempo jest złe to dla czego ma jedną z większych sprzedawalności i dla czego większość znanych firm chce wykupić tą markę.


ale jeżeli te fotki Cie nie przekonują to my nie będziemy w stanie... na forach detalingu znajdziesz takich fotek od zatrzęsienia. Za nim detaling stał sie tak modny i popularny kiedyś zadałem sobie pytanie jak to możliwe że nałożyłem tempo, praktycznie nie wcierałem i po wyschnięciu łagodnie przetarłem koliście bez użycia siły a element świecie się jak psy.... wiadomo co.... i pomyślałem sobie że coś jest nie tak. Po pierwszej mocnej myjni.
, zrozumiałem co jest nie tak.

Udział w rynku powiadasz.... zasada cena czyni cuda pewnie jest ci znana.... a tak niska cena i szybkie choć krótkotrwały efekt mówi sam za siebie. Większość osób które jej używają nie nakłada jej na drogie zadbane auta, tylko na auta codzienne by jakoś wyglądały... i to ,,jakoś'' w proporcji do ceny...oraz dostępność i czas w jakim znajduje się na rynku stworzyły markę....a to że marka jest znana, rozpoznawalna, i ktoś chce wejść w jej posiadanie.... jest po prostu oczywiste.

Użyj kiedyś porządnej pasty, poświęć polerowaniu więcej czasu... a wtedy zobaczysz że efekt po polerowaniu utrzyma się dużo dłużej a patrząc na lakier w słońcu nie zobaczysz tylu hologramów.


Ale jeżeli nie chcesz i masz swoją wizję.... to przecież Twoje auto i twoja sprawa. Tylko proszę Cie używaj argumentów że zdjęcia takie jak wkleił kolega poniżej to nie dowód a nawet manipulacja.... bo to mi przypomina pewne stwierdzenie, które obiegło internet o treści.. ,,przecież to nie nasi żołnierze a takie mundury można kupić w każdym sklepie''
  
 
spoko każdy robi po swojemu mi pasuję a tak na marginesie to ja kupuję tą lekko ścierną z woskiem i nanocząsteczkami tak jest na tubce może wy mieliście inną.Do starych zapuszczonych aut jest super potem można nakładać co się chce.Miałem teraz astrę G w czerwonym lakierze wypłowiałą okropnie po tempo wyglądała jak nówka.A nic nie robi lepszego wrażenia na kupującym jak super lakier.U mnie się sprawdza i tyle.
  
 
Cytat:
2015-02-06 10:00:11, Remarq pisze:
Po papierze 3000 jeszcze lakier? a czego on ma się trzymać? Myślę, że wizyta na myjni bezdotykowej a już na pewno 2-3 z rzędu wyjaśni dlaczego to zły pomysł. Po papierze 3000 większość już tylko poleruje- a polerka to nie warstwa tylko rodzaj wykończenia. Za to każda nakładana warstwa jakiegokolwiek lakieru czy farby musi się jakoś trzymać podłoża. Przy takiej gładkości już samo lakierowanie jest mega trudne i choć da sie to zrobić... warstwa lakieru po pewnym czasie będzie bardzo chciała rozstać się z podłożem. Papier 2500 przed lakierem bezbarwnym będzie już naprawdę wystarczający i nie ma sensu iść dalej.Zresztą w większości tego typu zestawów regeneracyjnych producent zaleca właśnie zakończenie na papierze 2500. [ wiadomość edytowana przez: Remarq dnia 2015-02-06 10:06:10 ]



Masz rację, że po papierze 3000 lakier bezbarwny może się złuszczyć i bezpieczniej jest użyć papieru 2500.
Generalnie jak bezbarwny będzie dobrej jakości, to wytrzyma bardzo długo, ale ryzyko jest.

Natomiast przy polerowaniu maszynowym ja polecam jednak użycie papieru 3000 przed pastą polerską. Chociażby tak dla zasady .
  
 
Do zmatowienia pod lakier w zupełności styka 1000...2000. I tak nakładasz klar kilka warstw, więc połysk będzie z klaru, a większa szansa, że nie odpadnie. Polecam też podkład do plastiku, ja używam Motipa w sprayu.
Przy maszynowym i paście grubej też spokojnie wystarczy 1000. Po prostu trochę dłużej pojedziesz polerką, co jest szybsze, łatwiejsze i bardziej dokładne.
  
 
Cytat:
2015-02-09 22:46:54, tomex3 pisze:
spoko każdy robi po swojemu mi pasuję a tak na marginesie to ja kupuję tą lekko ścierną z woskiem i nanocząsteczkami tak jest na tubce może wy mieliście inną.Do starych zapuszczonych aut jest super potem można nakładać co się chce.Miałem teraz astrę G w czerwonym lakierze wypłowiałą okropnie po tempo wyglądała jak nówka.A nic nie robi lepszego wrażenia na kupującym jak super lakier.U mnie się sprawdza i tyle.



Gorzej jak kupujący pojedzie po zakupie na porządną myjnię i auto znów wyblaknie.

Tempo się nadaje do... hmm... niczego.

Równie dobrze możesz sobie wypłowiały czerwony lakier posmarować kujawskim i wytrzeć do sucha - efekt podobny.

Tak się składa, że na własnej skórze testowałem tempo, farecla g3, 3M i inne - różnica jest nieporównywalna, brak swirli/hologramów, lakier nie wygląda jakby był natłuszczony, można polerować jedno auto kilkanaście razy, przy tempo może się okazać że zebrała już wcześniej za dużo lakieru i nie ma już czego polerować
  
 
to żeś poleciał z tym kujawskim sprzedałem sporo aut znajomym i jakoś nie narzekają nawet yeżowy escort był tak polerowany i mam go praktycznie za płotem i po prawie dwóch latach świeci się dalej jak psu ja.....Ja też używam farecle ale na pierwszy raz po lakierowaniu jak pyłki wycinam jest faktycznie ok.Lecz dalej twierdze że do starego lakieru tempo daję radę.Dobra ale skończmy te wywody bo temat jest o czym innym
  
 
nie dziwi cię to trochę że tempo tak super radzi sobie ze starym wypłowiałym lakierem, a przy tym jest "lekkościerna" jak zapewnia producent?