Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
![]() Mikatt Escort Driver Ford Escort Zawiercie | 2016-02-08 22:05:27 półtora roku temu z bratem upatrzyłem mondeo mk1 kombi 4x4 za 1000zł. Mankamentem było spalane sprzęgło, mało myśląc spakowaliśmy się do 406 rodziców i dzida.
Niby nic specjalnego, kasa za auto laweta lub hol, tylko mondeok był 620 km od domu a mianowicie Stargard Szczeciński XD ![]() ![]() ![]() Po dotarciu na miejsce zadzwoniłem do inter cars'u po sprzęgło po czym zacząłem mondka rozbierac Pierwszy i ostatni raz wymieniałem sprzęgło na parkingu w deszczu w takim wynalazku ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() Mikatt Escort Driver Ford Escort Zawiercie | 2016-02-08 22:24:16 Moją Pierwszą przygodą była wycieczka po dawce swapu rs2000 ![]() ![]() |
![]() Karolyna (M) Skarbnik FEFK escort cabrio Kraków | 2016-02-09 07:39:45 Bardzo miło wspominam przejażdżkę przez cały Wrocław bez hamulców ![]() |
![]() wiesiu666 Sympatyk FEFK Escort Cabrio RS2000 Wrocław | 2016-02-09 16:50:06 Jaszczur, to ładne czarne niezgnile cabrio rozbiles? |
kiciek (S) Escort Driver Ford Escort MK7 cabrio Plawniowice/Wrocław/Kam. Wrocławski | 2016-02-09 21:02:18 Koniec sierpnia/wrzesnia początek ![]() |
![]() jaszczurtd Sympatyk FEFK ford focus/fiesta dąbrowa górnicza | 2016-02-09 21:20:10 wiesiu666, niestety. Bardzo mi go szkoda, ale cóż poradzić. |
![]() wiesiu666 Sympatyk FEFK Escort Cabrio RS2000 Wrocław | 2016-02-09 23:33:07 Lepsze zabite cabrio niż człowiek, więc tylko się cieszyć ze spełnił swoją funkcję najlepiej jak mógł. |
![]() MaRRecki Sympatyk FEFK Escort Siemiatycze/Ząbki | 2016-02-10 07:56:37 Juz to kiedys pisalem ale skoro jest taki temat.. ![]() Przy około 80km/h poczułem szarpnięcie, silnik zamarł, i tylko było słychać rytmiczny stukot, od razu pomyślałem, że coś urwałem, bo cała akcja miała miejsce w szczerym polu na Podlasiu, 200km od domu, a jakie tam są drogi to dużo by opowiadać. Zjechałem na pobocze, pod samochodem wydawało się wszystko ok., więc maska do góry i zdziwienie, bo półoś od strony kierowcy była owinięta pękiem przewodów, okazało się, że wkręciły się w półoś przewody instalacji do przepływomierza. Zawsze zastanawiałem się, po co te kable są takie długie i starałem się je chować pod puszkę filtra powietrza. Tym razem jednak musiały się wydostać i wisiały tuż nad półosią aż jakimś cudem się wkręciły. Jednak teoretycznie bez przepływki powinienem normalnie odpalić auto i pojechać, a tu ani nie słychać pompy paliwa, ani rozrusznik nie kręci i jak się okazało później nie ma nawet iskry . Okazało się że pourywanych przewodow jest trochę więcej, wyrwało nawet wtyczkę z podszybia, a część przewodów poprostu wyciągnęło spod taśmy izolacyjnej, nie uszkadzając jej, więc na początku ciężko było się zorientować skąd te przewody są. Do dyspozycji miałem tylko śrubokręt i kombinerki. Po poskładaniu kostki w podszybiu wrócił rozrusznik, no, ale dalej nic, pompy brak, więc kręcił i nic. Poskładałem wszystkie kable izolując czym się dało, podłączyłem przepływkę i dalej nic. Niby wszystkie kable jako tako podrutowane, ale nic to nie dało. Więc profilaktyczne sprawdzenie bezpieczników i trafione, bezpiecznik od pompy spalił się, widocznie poszło zwarcie jak się przewody mieliły. Ucieszony kręcę a tu dalej nic. Paliwo jest, rozrusznik kręci a ja dalej stoję. Do szczęścia brakowało teraz iskry, musiał się gdzieś przewód do cewki urwać, ale nie doszedłem do tego. Podłączyłem cewkę bezpośrednio do plusa no i idę próbować palić... na szczęście odpalił i wszystko chodziło w miarę normalnie. Przejechałem tak 250km i wygląda na to, że reszta sprzętów działa normalnie. Stałem w tym polu 1.5 godziny, na szczęście nie padało.. |