[5000] 5k 5tyś i ciągle work in progress ;) - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
choroba i styl życia
  
 
ooo..nieźle. kiedyś to były czasy, człowiek cieszył się z pierwszego tysiąca.
  
 
mnie z escortowej choroby wyleczyła rdza ale i tak tu zaglądam czasem z sentymentu
a jak na drodze zobacze MKV to aż gęba się cieszy mimu tylu lat
  
 
Pytylar, złe podejście, kupujesz prawie niezgnilego escorta (tak są jeszcze takie, ale nie zawsze są to topowe wersje i nie zawsze jest tanio) i jeździsz nim od czasu do czasu w suche i ciepłe dni trzymając w dobrych warunkach na codzień. Wtedy escort prawie nie niszczeje.

Ale to trzeba być chorym na umyśle aby tak postępować.

I wtedy gęba się cieszy ale na widok własnego auta. I tak może być kiedy tylko najdzie Cie ochota aby na niego popatrzyc albo co jeszcze lepsze pojeździć.
  
 
Cytat:
2018-01-02 14:52:14, wiesiu666 pisze:
Pytylar, złe podejście, kupujesz prawie niezgnilego escorta (tak są jeszcze takie, ale nie zawsze są to topowe wersje i nie zawsze jest tanio) i jeździsz nim od czasu do czasu w suche i ciepłe dni trzymając w dobrych warunkach na codzień. Wtedy escort prawie nie niszczeje. Ale to trzeba być chorym na umyśle aby tak postępować. I wtedy gęba się cieszy ale na widok własnego auta. I tak może być kiedy tylko najdzie Cie ochota aby na niego popatrzyc albo co jeszcze lepsze pojeździć.


Na fejsie klikałbym "Lubie To"
  
 
gonie Was powoli jeszcze tylko 260 dni

Zielak patrz to prawie jak lubie na FB
  
 
Cytat:
2018-01-02 19:43:35, PATENT pisze:
Zielak patrz to prawie jak lubie na FB


  
 
wiesiu666, ale ja sie ciesze ze swojego autka i teraz marzenie odhaczone V8 pod maską i jeżdżę tym na co dzień do tego w manualu aż się gęba cieszy na samą myśl
i to też choroba na umyśle, bo ani to wygodnie, ani rozsądnie a tym bardziej nie oszczędnie
ale jak to mówią - życie jest za krótkie, żeby jeździć nudnymi samochodami

a co do nie rozsądku - mam jeszcze swojego Forda Probe, które od ostatnich 4 lat nie zrobiło nawet 1m przebiegu... stoi biedaczek i czeka na lepsze dni... a odkupiłem od osobnika któremu go sprzedałem, bo słyszałem że chce go na złom oddać


[ wiadomość edytowana przez: pytlar dnia 2018-01-05 15:46:37 ]
  
 
No własnie chciałem napisać jakiego to fajnego Probeusza miałeś, a tu niespodzianka.


-----------------
#1677


Escort już zezłomowany...:/ Foka też, teraz Foka MK3 1.6TDCi 115KM

[ wiadomość edytowana przez: falcon0 dnia 2018-01-05 21:48:46 ]
  
 
Jak masz takie autka to się nie dziwię że może nie być miejsca i czasu na escorta
  
 
Cytat:
2018-01-02 13:25:56, pytlar pisze:
mnie z escortowej choroby wyleczyła rdza ale i tak tu zaglądam czasem z sentymentu a jak na drodze zobacze MKV to aż gęba się cieszy mimu tylu lat


Miałeś jednego z fajniejszych zmodyfikowanych, filmik gdzieś dalej siedzi na kompie...
Tak, Mk5 wygląda najlepiej, zwłaszcza garby na masce.
Ja obecnie mam dwie audice, B6 i B8.
Co z tego że B8 nowa i elegancka, jeśli B6 jest chyba najładniejsze i w jej modyfikację i remont włożyłem już tyle, że spokojnie kolejne B8 bym kupił... To też choroba, ale ja już tak mam, podoba się I tyle!
Ostatnio coraz częściej myślę o powrocie do RSA, widziałem już nawet 4x4 ale gość wywalił cenę zaporową I muszę z nim trochę ponegocjowac lub odpuścić, bo za znacznie niższą kwotę kupię S4 B5/B6.

Aaa, pozdrowienia dla wszystkich
  
 
kurde, jak popatrze na niektore nicki w tym watku, to czuje sie jakbym sie cofna w czasie

pytlar, czym to teraz jezdzisz?
  
 
Racja Jarek, czas leci. Ale mi zakręciła się łezka w oku ostatnio jak widziałem na ebay w UK MkIV RST.
BTW auto już mało spotykane w LHD i dość drogie.
RST Series I za 30tys funtów
  
 
Elita z elity hehe cos pieknego! jeszcze jak czytam, ze ktos dalej escortem jezdzi to geba sie sama cieszy ja wczoraj wymienialem maglownice w rsie z pompa wspomagania i sanki w dol ale z czysta przyjemnoscia sie to robi jak widac, ze mkV nie ma nigdzie rudej. Jedenasty rok ze mna, ciekawe ile jeszcze, dobra ide zalac atf spuszczam na kola i ogien w gory, bo wkoncu sniegu troche spadlo
  
 
Cytat:
jeszcze jak czytam, ze ktos dalej escortem jezdzi to geba sie sama cieszy



ja cabsem zadko, ale jezdze. w tym roku zrobilem ze 100km
ale trzymam, nie oddam, niech u mnie rdzewieje ;p

za to mam roboczowoza expressa mk7 niestety klekot, ale silnik zdrowy, blacharki tylko zaczyna brakowac. reperaturki juz kupilem, bede lepil, bo jego paka jest niezastapiona
  
 
w zimie nim jeździsz?
  
 
oj ty to sie czepiasz w tamtym roku

ale apropo zimy, to mam komplet alusów z zimówkami, ale jezdzić nie zamierzam
  
 
WiTam

I mnie ostatnio chodzi po głowie zakup Escorta
Najlepiej jakiegoś RS F1 albo Saubera
Ale to takie rzadko teraz spotykane ...

Pozdrawiam wszystkich
  
 
Ja tez cabsem wiele km nie nabilem, ale jakis tam lokalny zlot zaliczony. A potworth dalej w rodzinie ale podupadl na blacharce.
  
 
A w którym cynowałeś nadkola?