Rdza i walka z nią... - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ja jak kupiłem swojego Poloneza 1995 miał blacharkę w dobrym stanie na zewnątz.
Ale od spodu gnił ,tylni błotnik też.
Zrobiłem to,poprzez szpachlę w niektórych miejsach i wymianę killku elemntów.
Efekt mógłbyć lepszy,ale na porządną blacharkę kasy nie miałem .
I już nie gnije,choć teraz pewnie na budzie coś się pojawi .
  
 
Witam
podobno bardzo skuteczna konserwą jest lakier do malowania kadłubów okretów morskich.
tylko troche to jest toksyczne
  
 
Witaj Atek!

Kadluby statkow faktycznie musza sporo zniesc. Ja swego czasu w motocyklu do pordzewialych, wzglednie oczyszczonych elementow stosowalem farbe o nazwie "CORRINA". Farba zabezpieczajaca REAKTYWNA! w kolorze znanej minii i ma konkretny rozpuszczalnik. Sprawdzila sie swietnie, a zdazalo sie i jezdzic zima. Po 2 latach od zastosowania nie bylo nigdzie rudej. Na puszce bylo wlasnie napisane ze uzywaja ja do kadlubow statkow. Nie wiem czy jest toksyczna, ale nie wydaje mi sie, za to niezle schnie i bez problemu przyjmuje lakiery. Stosowal to ktos jeszcze?

Pozdrawiam
KonikS
  
 
umnie za blacharkke i lakierowanie krzykneli 6000
  
 
Cytat:
2005-06-09 22:20:13, gladiator pisze:
umnie za blacharkke i lakierowanie krzykneli 6000


bardzo duzo wzieli
  
 
ja mam ten problem z podwoziem ostatnio zauwazylem u siebie niewielkiej wielkosci wybrzuszenie i sie okazalo ze to ruda wchlania mi pod konserwacja podwozie teraz jakos chce to zalatac tylko nie wiem co jest najlepsze do tego pozdrawiam
  
 
Witam.
Ja widziałbym to tak, jeżeli ktoś ma trochę miejsca gdzie by mógł przechylić autko na bok, to już jest plus, bo czyścić podwozie z kanału czy na podnośniku i trzymać cały czas ręce do góry, to współczuję , auto na kołyskach, czyści się super na stojąco, ręce nie bolą i widać wszystko jak na dłoni. Raz na jednym boku, potem przewrócić na drugi bok i wypucuje się wszystko dokładnie. Oczywiście są zakamarki, w których ani szczotką, ani skrobakiem nie dojdzie się, najlepiej i najszybciej jest wypiaskować, raz że szybko, dwa że dokładnie i od razu widać, gdzie co wyciąć i załatać.
Poza tym wszystko jest czyściutkie, spawanie lepsze, no i od razu można zamalować. Po piaskowaniu powierzchnia jest taka, że farba jaka by nie była, trzyma się lata, jak keszcz tyłka. Kuknąć sobie na:Motoryzacja - pasja i dobra szkoła ?..., są ciekawe artykuły o piaskowaniu podzespołów samochodów i nie tylko.
  
 
Te fabryczne zabezpieczenia, jakie są stosowane w nowych modelach aut, jednak nie sprawdzają się w pełni na polskich drogach. No cóż mamy tu w Polsce drogi jakie mamy, czyli dziurawe, a poza tym podczas zimy dodatkowo sypane są solą, która zżera podwozie. Bez konserwacji po kilku latach teoretycznie nowy wóz będzie od dołu wyglądał fatalnie. Ja mam od 3 lat profesjonalnie wykonane zabezpieczenie i jak na razie nic złego się nie dzieje.
  
 
W Katowicach w jednym warsztacie jest tak, że jak robisz sobie laserową geometrię kół i zbieżność to w ramach usługi sprawdzają Ci zawieszenie luzy tył i przód www.geometriakol.katowice.pl mówią co i jak, nie biorą za to kasy, przejrzą Ci wszystko dokładnie no i specjalizują się w naprawach zawieszenia ogólnie. Osobiście jeżeli chodzi o rdzę to jak tylko zaczynam widzieć jakieś ślady to wolę nie bawić się w naprawy tylko jak najszybciej sprzedać auto i kupić nowsze, rdza zawsze wraca;p