I znów kolejna kradzież... - Strona 6

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
NEKROFILE!
  
 
Albo po prostu maska nie była do końca zamknięta, złodziej zobaczył czy jest otwarta i okazało się, że tak, a więc pociągnął za dzyndzelka i był w niebie, a po wykręceniu aku zamknął maske.
  
 
maska na bank nie byla otwarta kolo auta znalazlem metalowe listewki (4 sztuki) zakonczone na koncach takimi jakby wycieciami w ksztalcie kwadratowego chaczyka... a nie jezdzilem nim kilka dni a jak juz pislame w poscie o zlosliwosci ludzkiej to 2 dni temu mojemu sasiadowi wybili tynia szybe zeby apteczke zabrac...

tylko jesli byl by to ten sam zlodziej to umnie niepiepszyl by sie w zamykanie i otwieranie auta tylko tez boczna szyba by poleciala i juz..... naprawde to dlamnie zagadka....

poprzedni wlasciciel mial na srubce ktora przykreca blaszke ktora to blaszka trzyma akumulator zamiast podkladki pudelko po filmie foto wiec zeby odkrecic ta srubke to trzeba bylo specjalnego samorówbki klucza albo rozwalic to pudelko ... ( w srodku bylo jeszcze jedno pudelko z jakiegos tranzystora) mi rozwalenie pudelka zajelo kolo 20 min jak musialme go naladowac....

jak by poprzedni wlasciciel chcial mi ukrac akumulator a teksty o poprzednich akumulatorach byly bajka to pocoi by ten knif montowal???


w kazdym razie jest to dlamnie super zagadka!
  
 
Cytat:
2006-06-03 19:30:57, krasu3 pisze:
powiedzcie mi jak w Borewiczu sie to robi..... bo auto bylo cale zamkniete - drzwi wszystkie zamkniete i cypelki w dole .... maska zamknieta a akumulatora niema....



Po co mam Ci mówić w wątku otwartym żeby jeszcze parę osób nauczyło się otwierać polonka
Nowe wersje już są lepiej zabezpieczone ale w starym otwiera się tą listewką którą złodziej zostawił Ci na pamiątkę
Współczuję , ale alarm jednak by kosztował taniej niż nowy akumulator.
  
 
Cytat:
2006-06-03 21:39:25, JerryP pisze:
Po co mam Ci mówić w wątku otwartym żeby jeszcze parę osób nauczyło się otwierać polonka Nowe wersje już są lepiej zabezpieczone ale w starym otwiera się tą listewką którą złodziej zostawił Ci na pamiątkę Współczuję , ale alarm jednak by kosztował taniej niż nowy akumulator.


a w nowszych wersjach, dzieki kierunkowskazom jest to jeszcze prostsze mozna otworzyc maske bez jakichkolwiek narzedzi podobno. tak stracilem modul DIS z Abimexa w dwa dni po przyprowadzeniu go pod dom.
 
 
Cytat:
Cytat:
--------------------------------------------------------------------------------


2006-06-03 19:30:57, krasu3 pisze:
powiedzcie mi jak w Borewiczu sie to robi..... bo auto bylo cale zamkniete - drzwi wszystkie zamkniete i cypelki w dole .... maska zamknieta a akumulatora niema....


--------------------------------------------------------------------------------



Po co mam Ci mówić w wątku otwartym żeby jeszcze parę osób nauczyło się otwierać polonka
Nowe wersje już są lepiej zabezpieczone ale w starym otwiera się tą listewką którą złodziej zostawił Ci na pamiątkę
Współczuję , ale alarm jednak by kosztował taniej niż nowy akumulator.






nawet mi nie mow o alarmie
MAM alarm ale ne wlanczam go od jakiegos tygodnia bo cos sie chyba zwiera albo nie styka bo sie wlanczal co jakis czas sam i tak z dnia na dzien sobie mowilem jutro przy tym pokombinuje no i teraz chyba juz mam wystarczajaca mobilizacje... wrrrr kurde 200 zl pujda sie J***Ć na nowy akumulator.... wrrrr

  
 
Masowe kradzieże kierunków i modułów z Polonezów to była prawdziwa plaga w połowie lat dziewięćdzesiątych, pamiętam że czasem wszystkie Poldki stojące na jednej ulicy potrafiły być z tych elementów ogołocone
  
 
Cytat:
2006-06-03 22:38:46, robreg pisze:
a w nowszych wersjach, dzieki kierunkowskazom jest to jeszcze prostsze mozna otworzyc maske bez jakichkolwiek narzedzi podobno. tak stracilem modul DIS z Abimexa w dwa dni po przyprowadzeniu go pod dom.



Z kierunkami sobie radziłem w ten sposób że przez prowadnice wierciłem otwór 2,0 i wkładałem gwoździk więc nie można kierunku wyjąć bez całkowitego połamania (przy zamkniętej masce).
Co do włączania alarmu to często jest zagrywka złodzieja że przez kilka dni wzbudza alarm aż będzie mógł go spokojnie okraść. Tak mi zwinęli spod domu radio-CD i głośniki.
  
 
Heloł!

Na kradzieże aut to chyba pomoże tylko nie posiadanie drogiego, ładnego auta... Obecnie na stanie 24-letni DF i 19-letnie audi. Oba mają zamontowane jakieś antyzłodziejskie patenty i ja przyznam się że spię spokojnie. Tylko o radio się boję - całe szczęscie do przeprowadzki z bloku do domu z własną posesją zostało już tylko kilka miesięcy

-----------------
Może i stary, ale za to brzydki.
  
 
Korzyść z posiadania starego auta jest też taka, że jak ukradną to można sobie kupić kolejne, a nie myśleć ile to rat trzeba jeszcze zapłacić lub wpadać w rozpacz p.t.: "Za co ja kupię następne??".
  
 
Korzyść z posiadania nowego auta jest taka, że idziesz do sklepu i kupujesz części, które zostały zniszczone i ukradzione.
Przy starym samochodzie często kończy się to szukaniem nawet przez rok.
Tak więc zaaaajebiste są zalety starego auta w tym przypadku
  
 
Korzyść z posiadania starego auta jest taka, że istnieje dużo mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś Ci je ukradnie. Kradzież fiata czy audi wartego może z 3000zł jakoś przeżyję. Kradzież np. vectry za 20.000zł już nie - dla mnie byłaby to kompletna finansowa ruina. A na płacenie AC za auto warte 15 czy 20 tysięcy nie stać mnie. Więc przestałem już się rzucać na jakieś wystrzałowe wózki, wystarczy że Edyta ma jeden, który przysparza mi dość nerwów.


-----------------
Może i stary, ale za to brzydki.
  
 
nowe auto masz ubezpieczone od kradzieży i "jakąś tam" kase odzyskasz, stare auto jak ukradną to zostajesz bez kasy... stare auta mają na zazwyczaj ludzie "średnio zamożni" czyli jak dla mnie tacy których nie stać na kupno drugiego.
  
 
Niby tak, ale ja sobie nie wyobrażam żeby ktoś chciał mojego fiata ukraść... Audi już prędzej, ale mam alarm i locka, mam więc nadzieję, że złodziej da sobie spokój i poszuka drugie podobne, ale bez zabezpieczeń...

-----------------
Może i stary, ale za to brzydki.
  
 
Fiata prędzej zniszczą, niż ukradną, a jeśli ukradną to tylko po to, żeby zniszczyć.
  
 
poldki lubia na czesci krasc... a pozartym nie wiem co to jest w zlodzieju ale jakos sie mniej boji ukrasc np akumulator czy radio ze starego niz z nowego....

mysli chyba ze jak mniej warte to go mniej wlasciciele pilnuja....
tak jak mowil przedmoca nowe auto to idzesz i kupujesz czesci a ze starymi wlasnie jest szukania i szukania odpowiedniego elementu....

hehe opowiedzialme koledze otym to kazal mi sprawdzic czy paliwo jest bo jego ojcu kiedys jeszcze spuscili paliwo z baku.... ale pozyczylem akumulator od ojca i odpalil i paliwa jest ile bylo ... ufff bo to nie kradna przez wlew tylko obcinaja przewody i spuszczaja co narazilo by mnie na nastepne wydatki zwiazane z naprawa...
  
 
Cytat:
2006-06-03 21:39:25, JerryP pisze:
Nowe wersje już są lepiej zabezpieczone ale w starym otwiera się tą listewką którą złodziej zostawił Ci na pamiątkę ,



A ja sobie pozwolE nie zgodzić się z szanownym panem.
Polonezy z okienkiem za drzwiami są moim zdaniem niczym nie chronione i nie jest to żadna tajemnica, więc napiszę o tym. To okienko wyciąga się ok. 20 sekund, a później droga wolna Dlatego nie rozumiem co za bezmózg otwiera poldka szarpiąc się z klamkami.
Zreszta jak złodziej chciał się dostać tylko pod maskę to, juz były tu opisywane przypadki(w caro), że po chamsku podważył klapę, więc co da lapsze zabezpieczenie, jak i tak te pierdolone mendy znajdą sposób.
  
 
Cytat:
2006-06-04 13:10:44, krasu3 pisze:
(...) hehe opowiedzialme koledze otym to kazal mi sprawdzic czy paliwo jest bo jego ojcu kiedys jeszcze spuscili paliwo z baku.... ale pozyczylem akumulator od ojca i odpalil i paliwa jest ile bylo ... ufff bo to nie kradna przez wlew tylko obcinaja przewody i spuszczaja co narazilo by mnie na nastepne wydatki zwiazane z naprawa...


Mi rok temu wybili dziurę w zbiorniku.
  
 
Jest jeden dobry i nie rozpowszechniony sposób, na który wpadł mój stary. Nie będę go tu opisywał bo im mniej ludzi o tym wie, tym lepiej, ale jak ktos posiada df- a/ poldka i jest zainteresowany to mu mogę niedługo na priv-a przesłać. Nie jest to wiekopomne odkrycie, ani żadna wielka myśl techniczna, bardziej chodzi o idee, ale egzamin zdaje. Plusa mojej babci, mimo że mieli dosyć dużo czasu nie ruszyli.
  
 
eh, krasu katowice poprostu... bardzo lubie to miasto ale złodziejstwo to prawdziwa plaga. jak mieszkałem na paderewiw w akademiku, to kumplowi 3 razy włazili do malucha, innemu zostawili beczke na cegłach a miał piękne fele z rantem dużym i jeszcze pare ptrzypadków dziurawienia baku itp. tragedia, a Ty w której gościnnej cześci katowic mieszkasz?