MotoNews.pl
  

[zbieram zamówienia]Amortyzatory Bilstein - Strona 6

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Regeneracja amorów do 126 starego typu, jest w krótkim zdaniu - nie warta zachodu, ani kasy.
Zerkopol robił ukłon w stronę młodych zawodników, z resztą zawsze szedł zawodnikom na rękę i wykonywał ową regenerację, bazując na zapasach, lub przerabiając i wkładając tłoczysko na nowy wym 11.00.
Wiadomo że tak naprawdę, poza rurą wszystko idzie nowe.
Nikt nikogo nie zmusza , do korzystania z usług firmy Zerkopol.
A tym bardziej ja nie jestem zachwycony, tym ,że ktoś powołując się na mnie robi zadymę i pozostawia nieprzyjemny i mało komfortowy smrodek. Jeżeli z góry zakładamy, że coś zostanie spieprzone, to swoją wypowiedź możemy tak skonstruować aby nikogo tym nie obrazić i zdenerwować. Tym bardziej , że tak naprawdę nie ma podstaw do takiego zachowania.
Współpracuję z tą firmą od 1989 roku i nie życzę sobie więcej takich sytuacji.
Chyba że ktoś NIE powołuje się na mnie, wtedy mi to ...
To tyle ode mnie.


[ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2012-07-04 15:37:51 ]
  
 
Ukłon ? nic nie warta regeneracja za kilkanaście stówek ? i co , robili buble , teraz jak ktoś się wkurzył łaskawie przestaną brać kasę za "nic nie wartą regenerację " ?

Jak nie wiesz kto to jest Konrad Tadla polecam google , z tego co pamiętam sam mu poleciłeś reklamację w zerkopolu tu na forum ! po tym jak napisał o chronicznie padających amorach ...
  
 

Grzegorz no nie mogę
Nie wiem czy według prawa mogę podawać nazwisko niejaki Konrad T.
No i właśnie przypomnij sobie temat niejakiego try3ek poznań o regeneracji amorów....

[ wiadomość edytowana przez: CEHU dnia 2012-07-05 00:00:08 ]
  
 
Cytat:
2012-07-04 14:59:20, gregor125 pisze:
A więc tak. Dzisiaj zadzwonił do mnie Pan Tadeusz Bieńczyk. Zapytał mnie kto to jest Konrad Tadla? Zdziwiony tym pytaniem , odpowiedziałem w czym rzecz? - gdyż nie znam go osobiści - tak mi isę wydaje. Okazuje się , że kolega Tadla, pomylił się ( chyba że się mylę) z zawodem i powinien zostać jasnowidzem. Forma z jaką się zwrócił pisemnie do Zerkopolu o przegląd i naprawę amortyzatorów, świadczy o totalnej ignoranrancji, oraz zadufaniu, o kulturze pisma nawet nie wpominam. W piśmie skierowanym zakłada, że 6 szt amortyzatorów z 1998 roku, które działały- podobno - do 2010 zostanie źle zregenerowanych. Nie wiem, czy Pan Tadeusz wytłumaczył, że nie robi się talerzyków, tłoczysk itp na wymiar 10.5 - czyli tzw starego typu, tylko wszystko leci na wym 11.00. Po rozebraniu okazało się, z resztą w 90% przypadków tak jest, że amorki kolegi Tadli, są przytarte i dlatego sprawiały wrażenie sprawnych. Z resztą nie będę się rozpisywał, kombinował i robił wywodów. Efekt jest taki, że od dnia dzisiejszego nie będą regenerowane amorki starego typu do fiata 126 p. Możecie zgodnie podziękować koledze Konradowi.



Powiedz Bieńczykowi (albo sam mu powiem bo będę w stolycy w poniedziałek), że od tego ma telefon podany żeby zadzwonić, a nie robić wywody przez Ciebie na forum. Ten sam tekst, który dostał wydrukowany wysłałem do niego mailem dwukrotnie i żadnej odpowiedzi nie dostałem. Nie powoływałem się na Ciebie bo nawet nie wiem jak się nazywasz więc nie wiem z jakiej racji akurat do Ciebie dzwonił. Co do ich fachowej obsługi to już gdzieś na forum opisywałem jak to wyglądało.
Widać, że nawet ze słuchaniem swojego idola Bieńczyka masz kłopoty, napisałem że te amory które oni regenerowali są z 98 roku i ze do 2010 działały bez zarzutu, potem regenerując wymienili wszystko oprócz obudowy (jak sam zaznaczasz powinni zmienić tłoczyska na 11.00, ale zmienili na 10.50 zakładając uszczelnienia z 11.00) i od tego momentu zaczęły się kłopoty. Co do kolejnych 6 sztuk starych amortyzatorów napisałem, że posiadam takowe i chciałbym żeby jakoś rozwiązali ten problem bo jak je zregeneruje to nie chcę mieć bezużytecznych 8 sztuk. A że Bieńczyk nie raczy odpisywać na maile i oddzwonić po kontroli amortyzatorów jak się wyraźnie o to prosi to niech nie dziwi się, że naród jest zdenerwowany.

P.S. Konrad Tadla o ile się nie mylę jest dość znanym kucharzem


[ wiadomość edytowana przez: cichy_b0b dnia 2012-07-05 00:04:08 ]

[ wiadomość edytowana przez: cichy_b0b dnia 2012-07-05 00:07:44 ]

[ wiadomość edytowana przez: cichy_b0b dnia 2012-07-05 00:15:10 ]
  
 
Blady - jakie buble? Trafiło się kilka sztuk, w których padło uszczelnienie, i które zostały naprawione w ramach reklamacji.
Tego już nikt nie napisał ?
Zostało to zrobione bez żadnego problemu. trzymajmy sie faktów.
Polecałem oczywiście, ale nie skojarzyłem, że na forum występuje jako cichy bob.
Blady ty myslisz, że Zerkopol to jakaś manufaktura, w zadupiastym Ciszewie, która ma tylko klientów, co naprawiają amory do piździka?
Chcieli dobrze i tanio zrobić regenerację, więc to się zemściło.
Teraz już nie będzie takich problemów, bo przestaną się bawić, w takie wynalazki.
Po za tym, robiłeś coś kiedyś w Zerkopolu? A jeżeli tak, czy byłeś nie zadowolony?
Niech każdy ocenia według własnego doświadczenia.
I tak jak pisałem są to jednostkowe przypadki.
Większość zawodników w drifcie, RPP, na 3/4, a nawet w RSMP jeździ na produktach tej firmy, robionych w Zerkopolu i wszyscy są zadowoleni.

Drogi Konradzie...
Nie pomyliło ci się coś przypadkiem?
Co to znaczy "powiedz Bieńczykowi?"
Jeżeli już to Panu Bieńczykowi - bo to nie jest twój kolega z piaskownicy.
"Idolowi" - nie będę tego komentował.
Czy możesz zacytować swojego maila na forum, którego wysłałeś do Zerkopolu?
Po prostu wklej go tutaj na forum.
  
 
Jeżeli ktoś z tego forum, korzystający z usług firmy Zerkopol, jest niezadowolony z usługi, proszę o napisanie tego w tym wątku.
Ci co są zadowoleni i wszystko działa zgodnie z ich oczekiwaniami, także mogą się wpsiywać.

Cytat:
że od tego ma telefon podany żeby zadzwonić, a nie robić wywody przez Ciebie na forum


Czy nie rozmawiałeś przy okazji reklamacji i nie tłumaczył co i jak i dlaczego tak się stało ?
Nie robię żadnych wywodów.
Poczekamy aż łaskawie wkleisz swojego maila.
  
 
Cytat:
2012-07-05 08:13:59, gregor125 pisze:
Jeżeli ktoś z tego forum, korzystający z usług firmy Zerkopol, jest niezadowolony z usługi, proszę o napisanie tego w tym wątku. Ci co są zadowoleni i wszystko działa zgodnie z ich oczekiwaniami, także mogą się wpsiywać. Czy nie rozmawiałeś przy okazji reklamacji i nie tłumaczył co i jak i dlaczego tak się stało ? Nie robię żadnych wywodów. Poczekamy aż łaskawie wkleisz swojego maila.



Znaj moją łaskę :d

'Witam
Wysyłam tego maila kolejny raz, ponieważ od 06.03 nie otrzymałem odpowiedzi

Na początku 2010 roku serwisowałem u was amortyzatory Bilstein do Fiata
126p (przednie) Zostały one skrócone oraz zregenerowane (łącznie z
wymianą tłoczysk). W lipcu 2010 wracając z GSMP Sopot odwiedziłem
siedzibę firmy celem naprawy gwarancyjnej ponieważ po przejechaniu 3
weekendów GSMP (niecałe 200 km) z obu amortyzatorów wyciekł cały olej.
Po przejechaniu kolejnych 4 weekendów (kolejne 250 km po równym
asfalcie) usterka się powtórzyła, wysłałem je na kolejną naprawę
gwarancyjną.
W sezonie 2011 przejeździły w moim aucie 4 weekendy GSMP i jeden wyścig
na torze w Poznaniu (około 350 km) i po tak małym przebiegu znowu jeden
amortyzator pozbawiony jest oleju, natomiast drugi jest cały mokry.
Amortyzatory działały bezawaryjnie od 1998 do 2010 roku.
W związku z tym chciałbym zapytać jak najlepiej rozwiązać tę sprawę,
chciałbym zregenerować jeszcze jeden komplet amortyzatorów do 126p, ale
obawiam się, że wtedy będę miał 6 sztuk nie nadających się do niczego.

Pozdrawiam Konrad Tadla"



PAN Bieńczyk nic mi nie tłumaczył, mimo podanego wyraźnie numeru telefonu nigdy przy regeneracji nie raczył zadzwonić, próbowałem się z owym PANEM skontaktować 21 minut temu ale dowiedziałem się, że będzie obecny dopiero w poniedziałek wiec wracając z zawodów odwiedzę go







[ wiadomość edytowana przez: cichy_b0b dnia 2012-07-05 08:20:31 ]

[ wiadomość edytowana przez: cichy_b0b dnia 2012-07-05 08:22:15 ]

[ wiadomość edytowana przez: cichy_b0b dnia 2012-07-05 08:22:47 ]
  
 
Cytat:
2012-07-04 14:59:20, gregor125 pisze:
Okazuje się , że kolega Tadla, pomylił się ( chyba że się mylę) z zawodem i powinien zostać jasnowidzem.
Forma z jaką się zwrócił pisemnie do Zerkopolu o przegląd i naprawę amortyzatorów, świadczy o totalnej ignoranrancji, oraz zadufaniu, o kulturze pisma nawet nie wpominam.



Patrząc na powyzszy cytat meila ktory Konrad wkleil chyba musze zmienic moje myslenie o totalnej ignorancji, oraz zadufaniu, o kulturze pisma nie wspominajac.
  
 
Cytat:
W związku z tym chciałbym zapytać jak najlepiej rozwiązać tę sprawę,
chciałbym zregenerować jeszcze jeden komplet amortyzatorów do 126p, ale
obawiam się, że wtedy będę miał 6 sztuk nie nadających się do niczego.


Skoro zakładasz, że nie będą po regeneracji nadawały się do niczego, to jak to można odebrać.
Komu oddawałeś amortyzatory będąc osobiście w zerkopolu?
Dlaczego twierdzisz, że nikt ( T.Bieńczyk) z tobą nie rozmawiał na temat uszkodzeń jak byłeś osobiście wracająć z Sopotu 2010?
Czy nie zadzwoniłeś osobiście i po ostatniej reklamacji nie rozmawiałeś na temat przyczyny?
  
 
Nie sadzisz Gregor ze po 3 naprawach mozna juz miec dosc? I ciagle dzieje sie to samo. Ja dochodzę do wniosku, że Konrad jeździć na nich nie potrafi Bo przecież to nie wina napraw gwarancyjnych.
  
 
tutaj nie ma winy Konrada.!!!!
Ja tego nie twierdzę.
Tylko sposób załatwienia sprawy jest delikatnie pisząc - nie ładny i po przeczytaniu takiego maila, bym z lekka sie wkur...ił. .
Fason trzymamy do końca.
Szczególnie, że nigdy mu nie odmówiono takiej naprawy gwarancyjnej.
Tylko dziwi mnie, brak zainteresowania z jego strony przyczyną.
Przynajmniej powinien zadzwonić, po drugiej usterce.
Takie jest moje zdanie/.
Choć mi zdarzyło się też kilka reklamacji przez te lata.
To zawsze starałem się wyjaśnić przyczynę.
osobiście byłem przy rozbiórce amorków, widziałem olej, uszczelnienia i podkładki.,
Po tym jak sie dowiedziałem, o tych ustarkach dzwoniłem, będąc osobą postronną kilka razy do Zerkopolu w tej sprawie.
To co usłyszałem napisałem.
Znając T. Bieńczyka tyle lat, nie uwierzę że nie wyjaśnił przyczyny uszkodzenia, lub próbował w jakiś sposób się wybielić, zwalając winę na użytkownika.
No chyba, że amor byłby krzywy.
Ale tutaj takie zdarzenie nie miało miejsca.
  
 
Gregor zakończ te żałosne dziamdzianie - z jakiegokolwiek punktu widzenia nie masz racji - nie po raz pierwszy zresztą.

Ty byś się wkurwił po przeczytaniu tego maila??? Tak??? To co przed tobą trzeba klękać na kolana i jebać allahy???

To, że Cichy napisał tak grzecznego maila dowodzi o jego opanowaniu. Ja na jego miejscu nie byłbym tak spokojny i po trzech zjebanych naprawach bym sk$%^&synów za*&^%$olił chyba.

Tekst, że nikt mu nie odmówił naprawy gwarancyjnej

WOW Cichy ciesz się jaśnie oświecony nie odmówił wykonania swojego obowiązku....

To był ich zajebany obowiązek i tyle - a klient ma prawo być wkurwiony zawsze i wszędzie za spierdoloną robotę. Tylko w tym kraju się utarł zwyczaj, że klient ma wszelkie prawo do czasu aż zapłaci... potem spierdalaj.



[ wiadomość edytowana przez: Furiosus dnia 2012-07-05 09:43:37 ]
  
 
Cytat:
2012-07-05 09:02:14, gregor125 pisze:
Skoro zakładasz, że nie będą po regeneracji nadawały się do niczego, to jak to można odebrać. Komu oddawałeś amortyzatory będąc osobiście w zerkopolu? Dlaczego twierdzisz, że nikt ( T.Bieńczyk) z tobą nie rozmawiał na temat uszkodzeń jak byłeś osobiście wracająć z Sopotu 2010? Czy nie zadzwoniłeś osobiście i po ostatniej reklamacji nie rozmawiałeś na temat przyczyny?



Tam powinno być napisane "Tobą", jak już jesteśmy przy temacie kultury i wzajemnego szacunku...
  
 
Gregor możesz mi wierzyc lub nie ale chciałem poznać przyczynę, ale PAN Bieńczyk nigdy mimo moich próśb nie raczył oddzwonić po kontroli tłumacząc się, że nie podałem numeru. Chętnie bym był przy rozbiórce amortyzatorów ale wyobraź sobie ze do stolycy mam ponad 300 km wiec średnio mi się to opłaca. Będę w Zerkopolu w poniedziałek więc z miłą chęcią poznam przyczynę.

Wg mnie przyczyna leży w tym, że moje tłoczyska, ktore jak sam zauważyles powinny po wymianie mieć 11 mm nadal mają 10,5 i nie ma do nich uszczelnień.
  
 
Samo "rz"ycie - takie polskie bardzo...
Zrobić klienta w ciuja i jeszcze się bulwersować, że raczy przysłać jakiegoś meila z prośbą o wyjaśnienie.
  
 
Patrząc bez stronniczo na ten temat nasuwa mi się pytanie.
Gregor, czy Ty masz w tym jakiś zysk/profity? Myślę, że sprawa nie musiała wychodzić na forum i zarówno Konrad jak i Pan Bieńczyk byli by w stanie prędzej czy później sami sie dogadać.
Bulwersujesz się, pienisz, lejesz łzy na forum i wytykasz ludziom brak szacunku i zniewagę reprezentując poniekąd podobne zachowanie. Konrad wyraźnie zaznaczył, że w żaden sposób na Twoje nazwisko się nie powoływał więc zupełnie nie rozumiem Twojej agresji w wypowiedziach.
Po sposobie Twojej argumentacji i fanatycznego uwielbienia za wszelką cenę Pana Tadeusza, naprawę wynika, że to Twój guru - jak ktoś słusznie zauważył. Ty, poprostu nie dopuszczasz myśli, że Twój wieloletni kolega/przyjaciel/współpracownik może najzwyczajniej w świeci popełnić błąd - a Ty zaparcie, za wszelką cenę niczym mohery spod krzyża, bronisz go samemu rzucając błotem.

Moja wypowiedź nie ma na celu nikogo obrażać. Osobiście byłem zadowolony z regeneracji swoich bilów - no, może prócz małego incydentu z zawieruszeniem się paczki w recepcji i kilkudniowej obsuwy.
  
 
Gregor po prostu chce, żeby sprawa była czysta. Rozumiem, że pan Bieńczyk jest jego znajomym i nie leży mu jechanie po nim, a sam pan Bieńczyk nie udziela sie na forum wiec Gregor znający temat pisze jakby troche w jego imieniu.

Ja jeżdżę na Bilach od 10 lat, narazie nie miałem problemów. W maluchu regenerowałem raz, w CC też raz ale sam tył. Przednie kupione nowe 3 lata temu po przebiegu ok 3500 km działają bez zarzutu. Jedyne co musiałem poprawić, to talerzyki pod sprężynę, na oko marne spawy, kolega poprawił ale to szczegół
  
 
Wszystko się zgadza ale to sam Gregor wywołał swoją wypowiedzią lawinę "szczerości" na temat Pana Bieńczyka. Konrad zachował twarz i tak wytykany przez Gregora szacunek w komunikacji z Zerkopolem. Mniemam, że sam Konrad nigdy by nie rozpoczynał tematu gdyby nie został wywołany w atakującej wypowiedzi Gregora.

Nie mieszam się dalej, nie atakuję nikogo, nie obrażam - wyrażam poprostu opinie, osoby patrzącej na tą sytuację.



[ wiadomość edytowana przez: Klakier- dnia 2012-07-05 11:28:55 ]
  
 
Cytat:
2012-07-04 23:52:38, CEHU pisze:
Grzegorz no nie mogę Nie wiem czy według prawa mogę podawać nazwisko niejaki Konrad T. No i właśnie przypomnij sobie temat niejakiego try3ek poznań o regeneracji amorów.... [ wiadomość edytowana przez: CEHU dnia 2012-07-05 00:00:08 ]



Mój przypadek to już wogóle mega dzine bo były to nowe amortyzatory a nie stare regenerowane więc cos tam się niedobrego dzieje, a jak jeszcze będzie kilka takich sytuacji na różnych forach to ludzie stracą do tej firmy zaufanie nie tylko do amorków z malucha a całej reszty, pamiętajcie złe wieści sie bardzo szybko rozchodzą i bardzo ciezko jest to wszystko odkręcic by znów mieć dobrą opinie. My odpuściliśmy sobie kolejną reklamacje bo auto ma służyc do jeźdzenia a w sezonie super oesów nie ma 2-3tygodni na reklamacje.

Gregor może poprostu pogadaj ze swoim starym przyjacielem ze nie ma co ściemniać i niech sie poprostu przyzna do błędu, odpisze na wszystkie meile wymyslą jak poprawić amorki i wszyscy będą zadowoleni. W końcu nie pierwsza firma co coś źle zrobiła ale trzeba wyjść z taki sytuacji po ludzku a nie olewać klienta. Nawet jak by mieli zbudować nowe bile a stare oddać i powiedzieć ze nie są w stanie zregenerować tylko trzeba mieć troszkę chęci.
  
 
Czytając wasze wypowiedzi dochodze do wniosku ze firma zaczyna lecieć w "kulki". Chciałem kupić do swojego malca bile ale jak mam je wysyłyć co chwile na reklamacje to wole tak szczerze jeździć na seryjnych amorach. Czyli staciła firma już niejednego klienta.