MotoNews.pl
  

Instalacja LPG - kilka pytań - Strona 6

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
na parowniku powinienes miec dwie sruby (roznie to bywa)...
jedna (u mnie w Lovato jest to mosiezna sruba)
odpowiada za doprowadzenie gazu na 2 stopien
bez wzgledu na to jak male jest podcisnienie w dolocie...

sproboj ja odkrecic troszke...


[ wiadomość edytowana przez: Osfald dnia 2005-03-12 21:14:38 ]
  
 
ja mam dwie plastikowe śróby.To jest reduktor LOVATO podciśnieniowy.Tam jest tylko jedna śróba od obrotów bo druga jest do spószczania szlamu z reduktora.Nio i kiedyś nią kręciłem ale to nie pomogło.Dlatego nie wiem już co mam robić.
  
 
A na benzynie trzyma Ci normalnie obroty??
  
 
Na benzynie trzyma normalnie wolne obroty a na gazie nie ma wolnych obrotów.Pomocy.
  
 
I regulacja śrubą na parowniku nic nie daje?? A z podciśnieniem wszystko gra (wężyk jest itp. - chociaż głowy nie dam że coś z tym.Tak spekuluje).A może Ci po prostu śruba ta na parowniku nie trzyma i spadają obroty??
  
 
Cytat:
2005-03-13 13:13:25, luk_M pisze:
Na benzynie trzyma normalnie wolne obroty a na gazie nie ma wolnych obrotów.Pomocy.



Zobacz czy nie pękła lub nie spadła rurka od wolnych obrotów idąca od parownika do kolektora ssacego taka cieniutka (fi ok 5 mm). ta rurka podtrzymuje niskie obroty korzystając z podcisnienia w kolektorze ssacym
  
 
Ta rurka odpowiada za odblokowanie membrany II stopnia regulacji. Nie ma nic wspólnego z wolnymi obrotami ani regulacja - to jest w sumie właczenie reduktora.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-03-13 20:55:33, OLO pisze:
Ta rurka odpowiada za odblokowanie membrany II stopnia regulacji. Nie ma nic wspólnego z wolnymi obrotami ani regulacja - to jest w sumie właczenie reduktora.


Ale tak po prostu to jak już spadnie to nie ma wolnych obrotów.
  
 
Cytat:
2005-03-13 20:55:33, OLO pisze:
Ta rurka odpowiada za odblokowanie membrany II stopnia regulacji. Nie ma nic wspólnego z wolnymi obrotami ani regulacja - to jest w sumie właczenie reduktora.



OLO nie mów takich rzeczy ktoś gotów uwierzyć...
Jak ją zdejmiesz z kolektora to nie masz wogole jałowych obrotów...
  
 
No tą rurkę od kolektora do parownika mam na trojaczku połączoną z aparatem zapłonowym.Chodziło tyle lat tak a teraz już nie chodzi.No poprostu jak się trzyma na gazie to normalnie chodzi i jeździ auto,ale nie można puścić nogi z gazu bo odrazu gaśnie.Już nie wiem co może być.Czy przyczyna może tkwić w tym że mam te śróby na trojaczku odkręcone na maksa??Jak nie to co może być przyczyną,bo już mnie to troszke przyłamało i nie wiem co mam robić.Prosze o pomodz.Dzięki.
  
 
Cytat:
2005-03-13 21:14:29, luk_M pisze:
No tą rurkę od kolektora do parownika mam na trojaczku połączoną z aparatem zapłonowym.Chodziło tyle lat tak a teraz już nie chodzi.No poprostu jak się trzyma na gazie to normalnie chodzi i jeździ auto,ale nie można puścić nogi z gazu bo odrazu gaśnie.Już nie wiem co może być.Czy przyczyna może tkwić w tym że mam te śróby na trojaczku odkręcone na maksa??Jak nie to co może być przyczyną,bo już mnie to troszke przyłamało i nie wiem co mam robić.Prosze o pomodz.Dzięki.



Ale ta rurka jest cieniutka i nie ma zadnej śróbki do regulacji
  
 
Jak mówiłem ta cienka rurka do reduktora jest odpowiedzialna za właczenie go do pracy. Powinna być podpięta za przepustnicą - do kolektora. Jeśli jest do aparatu zapłonowego to nie ma stałego podciśnienia. Na wolnych obrotach regulator podciśnieniowy nie działa - bo nie ma podciśnienia. Ten kto to tak zamontował powinien dostać po łapach. I nie tłumacz sie ze "Działało" - ale teraz nie działa. Mozłiwe że mała membranka jak nei dostaje podciśnienia to nie pozwala sie uchylić duzej i dlatego masz wykrecone na maxa śruby regulacyjne - aby duża dostawała "mocniejszy sygnał sterujący"
Juz kiedyś o tym pisałem - jeśli do tej pory nie przełożyłeś rurki to Twój błąd.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-03-13 21:56:54, OLO pisze:
Jak mówiłem ta cienka rurka do reduktora jest odpowiedzialna za właczenie go do pracy. Powinna być podpięta za przepustnicą - do kolektora. Jeśli jest do aparatu zapłonowego to nie ma stałego podciśnienia. Na wolnych obrotach regulator podciśnieniowy nie działa - bo nie ma podciśnienia. Ten kto to tak zamontował powinien dostać po łapach. I nie tłumacz sie ze "Działało" - ale teraz nie działa. Mozłiwe że mała membranka jak nei dostaje podciśnienia to nie pozwala sie uchylić duzej i dlatego masz wykrecone na maxa śruby regulacyjne - aby duża dostawała "mocniejszy sygnał sterujący" Juz kiedyś o tym pisałem - jeśli do tej pory nie przełożyłeś rurki to Twój błąd.



popieram
  
 
no wiec zacznijmy od poczatku tj, nie wiem od kiedy ale bedzie duzo, i ktos moze sie nie zgadzac ale to jest moja metoda oparta na wlasnych doswiadczenicah:

jak gasnie to moga byc takie powody:
1) ja tak mam jak mi nie dogrzewa parownika [czyt. chlodzenie silnika GLE (fso tt)] i wtedy jak zimny to gasnie
2)właśnie może membrana nie pracuje jak nalezy a jest to spowodowane wlasnie jezdzeniem na gazie w niskich temp, tj, jak parownik ma mniej niz 40,50st. gaz przymarza i niszczy membrany dlatego odradzam tak jezdzic bo niszczy parownik [trzeba grzac na benie]

co do ustawien jak u mnie:

ustawiam najpierw na sprawnym gazniku [mam od nysy/zuka prawie nowke, ciekawe ma nastawy] benzynke, ok. 1000obr/min, itd, analizatora spalin nie uzywam bo jest to w fso totalna porazka, sprawdza sie on tylko w superszczelnych ukl, wydechowych bo fala podcisnienia lapie falszywe powietrze nawet z najmniejszych szczelin i kantuje wyniki. oczywiscie dzialamy na zagrzanym silniku.
Ja mam dwie srubki do mixera, gdy juz mam obroty beny na cieplym to ustawiam skladem mieszanki tak zeby mial tyle samo czyli bedzie skalad odpowiedni co do benzyny [ale inny proporcjonalnie bo gaz ma inny ciezar itd].
Nastepnie zakrecam [troszke zostawiam, tak pol, cwiec obrotu]srubke II gardzieli i reguluje I, ustawiam tak zeby jechal dobrze na obrotach do otwarcia II przelotu.
Nastepnie ruszam, probuje dac dwojke, jak nie idzie to odkrecam troche II, nastepnie znow I aby nie szedl az tak dobrze ale dalo sie jezdzic [czyt. ekonomic], potem rozkrecam tak II, aby sie dobrze krecil do 6,5 tyś i dobrze ciagnmal i tyle,
wynik:
przy normalnej jezdzie pali: 9-11 l, 100km, przy wdepnieciu na max pedal nawet z dolu nic nie buczy tylko idzie, inni uzytkownicy zdziwieni ze jest mocny jak na taki silnik, chodzi mi lepiej niz na benie [ale tak zawsze bylo bo mam glowice splanowana 4 mm - duza komprecha], no i nie narzekam.
Zastanawiam sie czy nie byl by lepszy ten gaznik z otwieraniem II podcisnieniowym [od obrotow], po prostu na normalnych bylby eko, a na wyzszych pow, 3,5 - 4 tys. zamienialby sie w diabla

dziekuje o wyczytanie tych wymiocin [uuups.. przepraszam - wypocin], prosze o wyrozumialosc, to co jest opisane zastosowalem u siebie wlasnymi probami no i tak wyszlo
Dziekuję.
  
 
splanowana głowiczk na 4mm ciekawa koncepcja, tez o tym myslalem zeby tak zrobic jak bede wymieniał uszczelke pod glowicą, warto?
  
 
czlowieku nie poznasz silnika, ale uwazaj czy sie zaworki z tlokami nie spotkaja bo to juz granica,
wada taka ze na benie ma malo mocy i sie na dluzsza mete nie da na niej jezdzic, zagrzany pow 5tys obr napieprza w tlumik i ma bardzo malo mocy, przy normalnych jest spoko tylko trzeba dobrze zaplon bo lubi podzwonic zaworkami, no ale na lpg jakbys wsiadl do jakiegos z innym silnikiem
  
 
dodam że u mnie nawet na gazie ssanie nie pomaga bo autko dalej gaśnie.Tak miałem zamątowaną tą instalacje już 3 lata i było dobrze .Podciśnienie od reduktora jest na trojaczku z aparatem zapłonowym i wchodzi do gaźnika,bo w kolektorze ssącym nie mam wyjścia na wężyk.Auto normalnie chodzi jak burza na gazie tylko problem jest z tymi wolnymi obrotami.Dlatego ja już nie wiem co robić a nie uśmiecha mi się jazda do gaziarzy,bo Ci mnie znowu podsumują.Jeszcze spróbuje czy będzie chodził na reduktorze od mojego kumpla,bo też ma LOVATO tylko że bez podciśnienia i jak wtedy będzie dobrze chodził to chyba będzie wina reduktora.Macie jeszcze jakieś propozycje rozwiązania problemu???
  
 
Cytat:
2005-03-14 22:26:17, Realdoom pisze:
czlowieku nie poznasz silnika, ale uwazaj czy sie zaworki z tlokami nie spotkaja bo to juz granica, wada taka ze na benie ma malo mocy i sie na dluzsza mete nie da na niej jezdzic, zagrzany pow 5tys obr napieprza w tlumik i ma bardzo malo mocy, przy normalnych jest spoko tylko trzeba dobrze zaplon bo lubi podzwonic zaworkami, no ale na lpg jakbys wsiadl do jakiegos z innym silnikiem



to moze zdjac ze 2 - 3mm materiału aby było po środku
  
 
Pominę początek bo sie jeszcze obrazisz...
Zrozum ze na wolnych obrotach podciśnienie w króćcu do regulatora jest baaardzo małe - dużo mniejsze niz ZA przepustnicą, gdzie powinien być podłaczony reduktor. Powiedzmy żę przez 3 lata mała membranka była w miare wiotka i wystarczało jej to minimalne podciśnienie. Teraz juz nie jest i instalacja nie działa prawidłowo. Znaczy nie działa - a co do prawidłowości przez 3 lata to też nie jest przesądzone.
Jak jeszcze raz napiszesz ze nie masz wolnych obrotów i wężyk jest wciaż podłaczony pod regulator to mnie chyba kurwica strzeli!

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-03-14 23:18:53, luk_M pisze:
dodam że u mnie nawet na gazie ssanie nie pomaga bo autko dalej gaśnie.Tak miałem zamątowaną tą instalacje już 3 lata i było dobrze .Podciśnienie od reduktora jest na trojaczku z aparatem zapłonowym i wchodzi do gaźnika,bo w kolektorze ssącym nie mam wyjścia na wężyk.Auto normalnie chodzi jak burza na gazie tylko problem jest z tymi wolnymi obrotami.Dlatego ja już nie wiem co robić a nie uśmiecha mi się jazda do gaziarzy,bo Ci mnie znowu podsumują.Jeszcze spróbuje czy będzie chodził na reduktorze od mojego kumpla,bo też ma LOVATO tylko że bez podciśnienia i jak wtedy będzie dobrze chodził to chyba będzie wina reduktora.Macie jeszcze jakieś propozycje rozwiązania problemu???



Zrób tak:
Odepnij tę rurke cieniutką, wez do ust i sprobuj pociągnąć (zassać)powietrze z niej (wyczujesz jak mocno). Jesli bedzie trzymał obroty jak bedziesz te powietrze zasysał to znaczy ze jest wszystko ok i bedziesz musiał pojechać do gazownika w celu wywiercenia miejsca w kolektorze na krociec na który sie wkłada rurkę.

Ja tak robiłem jak sie zasysa z niej powietrze to utrzymuje obroty im mocniej tym wyższe obroty utrzymuje