MotoNews.pl
  

DOWCIPY i inne takie... - Strona 51

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jechał chłop wozem na pole i po drodze spotkał piękną kobietę lekkich obyczajów. Wziął ją na wóz w celu podwiezienia. Jadą i jadą, pani zaczęła się niecierpliwić gdyż chcicę tego dnia miała ogromną, ale chłop nic nie mówi ani nic nie robi. W końcu po kilkunastu minutach jazdy, zapytuje go z filuternym uśmieszkiem na twarzy:
- Będziemy dziś uprawiać sex?
A chłop na to:
- Nie, buroki!

Czy wiecie, że kobieta składa się z trzech domów?
Głowa - Dom Mody
Brzuch - Dom Dziecka
Poniżej brzucha - Dom Chłopa


Wraca mąż z delegacji .Żona w pracy .Wchodzi do pokoju dziecinnego ,a tam jego mała córka leży w objęciach wielkiego pluszowego misia i mówi do niego:
- Ty to jesteś ogier! Wystarczy, ja już więcej nie mogę!
- Dwanaście razy przez noc, kto by to wytrzymał?
- W co się bawisz córeczko ,pyta ojciec?
- Ja, w mamę...

Nie radzisz sobie ze stresem? Wkurzyła Cię jakaś menda?
Jest sposób na ukojenie nerwów...
Wyobraź sobie siebie nad strumieniem.
Ptaki ćwierkają w rześkim, górskim powietrzu. Nic Cię nie rozprasza.
Jesteś całkowicie oddzielony od tego, co nazywamy "światem zewnętrznym".
Cichy dźwięk wody z oddalonego wodospadu spada łagodną kaskadą.
Woda w strumieniu jest idealnie przejrzysta.
Bez trudu dostrzegasz twarz osoby, którą trzymasz pod wodą.. .

Wypalony papieros skraca życie o 2 godziny.
Flaszka wypitej gorzałki skraca życie o 4 godziny.
Dzień pracy skraca życie o 8 godzin!

Przychodzi Czerwony Kapturek do domu babci i widzi, że w łóżku gdzie zazwyczaj widywała babcię leży ktoś o jakże odmiennym wyglądzie.
Podchodzi bliżej mocno trzymając koszyczek i mówi...
- Jakie ty masz wielkie uszy...a oczy jakie dziwne...nochala też masz wielkiego!
Wilk nie wytrzymuje i pyta:
- A ty k**wa przyniosłaś coś do żarcia czy przyszłaś tu krytykować?!

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wczoraj Andrzej powiedział mi ,że marzy o seksie z dwoma kobietami.
- No i co w tym dziwnego ,wielu mężczyzn o tym marzy .I co mu powiedziałaś?
- Po co chcesz się kochać z dwoma, jak jednej nie możesz zaspokoić...

W wakacje rozmawiają dwie na oko szesnastoletnie dziewczyny.
- Jak tam było na koloniach?
- W porządku, pogoda ładna, wielu chłopaków...
- Byłaś wierna Łukaszowi?
- Tak.... Trzy razy.... Reszta chłopaków mi się podobała!

- Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi? - pyta sędzia na rozprawie.
- Wziąłem go za sarnę.
- A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę?
- Kiedy sarna odpowiedziała ogniem...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ja tak strasznie zestresowana chodzę... Może mi pan doktor coś poradzić?
- Proszę pani... Na stres najlepszy jest relaks: proszę kupić sobie najwygodniejszy dres, jaki pani znajdzie i wybrać się tak na dwa tygodnie nad morze...
Mija miesiąc, baba wraca do lekarza:
- I co? Pomogła moja kuracja?
- I to jak! Ani stresu, ani dresu, ani okresu, ani adresu...

Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. a że nie umiał pływać, wiec woła na pomoc do wędkarza:
- Ratuj moją żonę. dam ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę, którą mi obiecałeś.
A facet na to:
- Jest jeden szkopuł. kiedy była pod wodą myślałem, że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem - mówi wędkarz sięgając do kieszeni. - Ile ci jestem winien?

Dwaj znajomi spotykają się na ulicy.
- Cześć, skąd idziesz?
- Od dentysty.
- Ile ci wyrwali?
- Dwie stówy!


- Dlaczego jesteś taki przygnębiony, Stefan?
- A bo pokłóciłem się z teściową i przysięgła mi, że przez miesiąc się do mnie nie odezwie.
- No to co w tym złego? Powinieneś to uczcić i świętować!
- Nie, nie, nie... To było cztery tygodnie temu i dziś jest ostatni dzień...


de best na kuniec
Przyjeżdża facio do warsztatu z usterką i pyta się mechanika ile to będzie kosztowało. Na to mechanik:
- U nas się liczy godzinowo, niezależnie od usterki. Płaci pan nam za godzinę.
- Rozumiem, a jaka jest stawka godzinowa?
- Tam jest tabela, proszę sobie obejrzeć.
Facio podchodzi do tablicy i czyta:
"Stawka godzinowa - 15zł
Stawka godzinowa jeżeli klient siedzi obok i patrzy - 25zł
Stawka godzinowa jeżeli klient siedzi obok, patrzy i komentuje - 35zł
Stawka godzinowa jeżeli klient patrzy, komentuje i ... pomaga - 100zł"
  
 

Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek są nie potrzebne. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając że maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 1 080 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie. Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 na obiad i 30 na kolację.... -> podaj dalej zeby ludzie wiedzieli jak pic, niech ustawa o trzezwosci nie ma szans na bycie





Cytat:

Cytat:
--------------------------------------------------------------------------------

1. Szczyt sily: Dmuchnac baranowi w dupe tak, zeby mu sie rogi
wyprostowaly.
2. Szczyt pijanstwa: Upic slimaka tak, zeby do domu nie trafil.
3. Szczyt patologii ideologicznej: Czlonek z ramienia wysuniety na
czolo.


--------------------------------------------------------------------------------




36.Szczyt odwagi po 11 wrzesnia: przejść się w turbanie po Manhattanie



Ja bym jeszcze dodał:
37.Zapytać przechodnia w Nowym Jorku jak trafić do WTC.
  
 
komorki sie REGENERUJA - bleee na na na na nana
  
 
Aaaaa to ja już wiem dlaczego z rana ak łeb strasznie boli - bo komórki się regenerują
  
 
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył - masakra. Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie - na samochody -niedowierzanie...
Rabin mówi do księdza: to niemożliwe, że żyjemy...
Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa...
Rabin: tak, to znak od szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Ksiądz: tak, koniec waśni miedzy religiami...
Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić.
Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddal rabinowi.
Rabin zakręcił i schował.
Ksiądz: a ty ????
Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja.

  
 
> Pewnej nocy zona zauwazyla swojego meza przy kolysce ich
>> nowonarodzonego dziecka. W ciszy obserwowala meza. Kiedy patrzyl
>> w dol na spiace malenstwo, zauwazyna na jego twarzy mieszanke
>> emocji: niewiare, watpliwosc, rozkosz, zdziwienie, zauroczenie,
>> sceptycyzm. Wzruszona tym niezwyklym przejawem glebokich uczuc,
>> kobieta podeszla do meza i przytulila sie do plecow, obejmujac
>> go ramionami.
>>
>> > - Dam grosik za twoje mysli - szepnela mu do ucha.
>> > - To niesamowite! - odpowiada maz - Po prostu nie moge sobie
>> wyobrazic, jak oni robia takie kolyski tylko za 29.99 zl!
  
 





[ wiadomość edytowana przez: adasco dnia 2004-10-05 11:09:04 ]
  
 
Link od 18 latek:

Oddam piesia w dobre ręce ;]

Piesio

Nie gryzie mebli i jest wierny

Widze adasco że też jesteś fanem funiastych ;]

Skasujcie jeden post bo przy cofaniu mi sklonował


[ wiadomość edytowana przez: -VoDz- dnia 2004-10-05 12:57:03 ]
  
 
Polecam gierkę.
  
 
Cytat:
2004-10-05 19:40:28, misiekns pisze:
Polecam gierkę.



Misiek, to już było w tym wątku jakijś czas temu
  
 
Pardon - ostatnio zagladam na forum okazjonalnie i niestety nie zawsze zdaze przegladnac wszystkie wypowiedzi
  
 
Ale oczywiscie postaram sie poprawic
  
 
Prawdziwe teksty, które kobiety składały w Brytyjskiej Agencji
> > > > Wspomagania Dzieci:

> > > > 1)Nie jestem pewna co do tego, kto jest ojcem mojego dziecka,
> ponieważ
> > > > będąc na imprezie wymiotowałam przez okno i zostałam
> niespodziewanie
> > > > "wzięta od tyłu". Mogę dostarczyć listę osób obecnych na tamtej
> > > > imprezie
> > > > jeśli to w czymś pomoże.
> > > > 2)Nie znam tożsamości ojca mojej córki. Jeździ BMW, które ma teraz
> > > > dziurę po
> > > > moim nożu w przednich drzwiach. Być może skontaktujecie się ze
> stacjami
> > > > obsługi
> > > > BMW i tam się czegoś dowiecie czy ktoś takich drzwi nie wymieniał.
> > > > 3)Nie znam nazwiska ojca mojej córeczki. Została poczeta podczas
> > > > imprezy
> > > > [podany adres i data], gdzie uprawiałam bez zabezpieczenia sex z
> > > > przygodnie
> > > > poznanym mężczyzną. Pamiętam tylko tyle, że sex był tak cudowny iż
> > > > zemdlałam.
> > > > Jeśli zdołacie go namierzyć. możecie mi podesłać jego numer
> telefonu?
> > > > Dzięki.
> > > > 4)Nigdy nie uprawiałam sexu z mężczyzną. Oczekuję właśnie na list
> > > > potwierdzający
> > > > od Papieża, że poczęcie mojego syna było niepokalane i że Chrystus
> > > > zmartwychwstał ponownie.
> > > > 5)Nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka, ponieważ wszyscy
> wojskowi
> > > > wyglądają
> > > > dla mnie tak samo. Mogę tylko dodać, że nosił mundur wojsk
> królewskich
  
 
"Tato, tato dlaczego owijasz chomika tasma?
Zeby nie spuchl, jak bede go pie.....l."

"Wiesz dlaczego masz mozg jak mrowka, bo ci spuchl!"

"Mamo dlaczego masz taki duzy brzuch?
Spodziwam sie synka, acha to juz wiem dlaczego ksiadz wczoraj na mszy powiedzial ze spodziewa sie kleryka."




[ wiadomość edytowana przez: adasco dnia 2004-10-11 13:39:49 ]
[ powód edycji: wulgaryzm ;) ]
  
 
Icek przeprowadzał przez 25 lat obrzęd obrzezania.Odcięte napletki składał i składał i składał.Po 25 latach pomyślał:
-Tyle skórek...Pójdę do Chaima, może coś ładnego mi z tego uszyje...
I poszedł.Chaim obiecał,że za tydzień coś będzie już uszyte...Niestety terminu nie dotrzymał.Icek dopiero po pół roku dostał gotowy produkt-portfelik.
-Chaim, to ja Ciebie tyle skórek przyniósł, a Ty mnie taki maleńki portfelik z tego uszyłeś??
-Ta Icek się nie denerwuj, pogłaszczesz, będziesz miał neseser
  
 

Siedzi dwóch kolesi w kinie a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi. Siedzi z dziewczyną. Jeden z tych kolesi do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glacę.
No dobra, w sumie, co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś:
- Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy: - Żaden Zbyszek, dotknij jeszcze raz to Ci gruchnę! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, super to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, ze go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie, co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i znów łysego w glace.
Łysy wkurzony odwraca się, a koleś:
- Zbyszek, no kurna, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Zbyszek no nie pamiętasz mnie??
Łysy: - Nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przy****e, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby przyłożyć kolesiowi, ale jego dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bil, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy...
Łysy niezadowolony idzie z dziewczyna do pierwszego rzędu i siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, ze go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie, co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w glace.
Łysy się odwraca wkurzony na maxa a koleś do niego:
- Zbyniu, to ja tam jakiegoś łysego w glace klepałem na górze, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

  
 
ciekawy filmik
http://movies.flabber.nl/car.trick/
  
 
- Dlaczego blondynka biega na okolo komputera? - Szuka wejscia do internetu...-

- Tato! Już nigdy nie pójdę z Tobą na sanki!!!
- Nie gadaj, tylko ciągnij gówniarzu...

Trzech fałszerzy dostało się do więzienia. Trafili do celi razem z Big-Bolcem, postrachem całego więzienia. Stoją wystraszeni pod ścianą i czekają co będzie dalej. Big-Bolec zmierzył ich zabójczym wzrokiem i pyta pierwszego:
- Za co siedzisz?
- Fałszowałem pięćdziesiątki.
- No to wyrucham cię 50 razy.
- A ty za co?
- Fałszowałem setki.
- Masz przesrane, wyrucham cię 100 razy.
W tym samym momencie trzeci zemdlał, a tamci zaczęli lać ze śmiechu.
- A temu co się stało? Za co on siedzi?
- Sfałszował umowę ... - powiedział jeden.
- Jaką k**** umowę?!
- Użytkowania wieczystego!

Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie, prawnik pyta,
czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę.
Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć,
on jednak nalega i wyjaśnia, że gra jest bardzo prosta i wesoła.
Mianowicie będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi -
płaci 5$.
Ona odmawia i znów próbuje zasnąć,ale prawnik nie daje jej spokoju i
proponuje inny układ - jeśli ona ni będzie
znała odpowiedzi - płaci 5$, jeśli natomiast on nie będzie znał - płaci
5000$.
To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej
spokoju, dopóki nie zagraja w jego grę, więc zgadza się.
Prawnik zadaje więc pytanie pierwszy -
jaka jest odległość pomiędzy ziemią, a księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 5$.
Ok - mówi prawnik - twoja kolej...
* co to jest, wchodzi na górę na trzech nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła
maile, przeszukuje net i nic.
Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca sie
i próbuje zasnąć.
Prawnik jednak ciekaw odpowiedzi pyta -
więc co to jest, co wchodzi na górę na trzech nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot 5$...

Egzamin z medycyny - z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania.
Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie, jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mówię, że kiełbasa.
- Proszę wyjąć.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?!

Szefowa dzialu personalnego duzej firmy ... zmarla. Przychodzi do Perlowych Bram, stuka. Wychodzi sw. Piotr i mowi.
- Wiesz niedawno wprowadzilismy nowe rozwiazanie: kazdy kto do nas przychodzi musi najpierw isc do Piekla na 24 h, potem do Nieba na 24 h i dopiero wtedy wybiera. Dzis idziesz do Piekla. I tak Szefowa sie znalazla w Piekle. Patrzy a tam mnostwo znajomych - inne szefowe dzialow
personalnych, ksiegowi, dyrektorzy, prezesi itd. Wszyscy pija szampana, graja w golfa,
tenisa, polo itd. 24 h szybko minely. Niebo. A tam chmurki, harfy, ptaszki, spiewy. No bardzo milo. 24 h tez szybko minely. Nastepnego dnia szefowa staje przed sw. Piotrem.
- No i co wybierasz?
Szefowa mowi, ze przykro jej, w Niebie jest fajnie, ale ona jednak woli Pieklo. Sw Piotr na to:
- Niech tak sie stanie.
W Piekle tymczasem szefowa wita jakis paskudny diabel, a wszyscy znajomi wychudzeni i w lachmanach lupia kamienie kilofami. Szefowa roztrzesiona pyta diabla:
- No ale wczoraj byl szampan, zabawa. To musi byc jaka pomylka, prawda?
- Skad. Wczoraj Cie rekrutowalismy. A dzis do roboty!

  
 
Panie graja w golfa. Jedna z nich uderzyla pileczke - chciala prosto, poszlo w lewo.
Niedaleko stojacy obserwator zenskich zmagan zgial sie w pol, wsadzil dlonie pomiedzy uda i wrzasnal. Pani podbiegla do niego przerazona:
- Ja bardzo pana przepraszam, ale to bylo doprawdy niechcacy!
Pan dalej jeczy:
- Jestem fizykoterapeutka, moze bede w stanie panu pomoc...
Pan nadal jeczy...
Pani rozpiela mu rozporek i rozpoczela masowanie.
Po 5 minutach pyta:
- No i jak?
- Bardzo przyjemnie,ale kciuk nadal boli..

Uradowana zona wraca do domu.
- Wyobraz sobie, ze dzisiaj przejechalam trzy razy na czerwonym swietle i ani razu nie zaplacilam mandatu
- No i?
- Za zaoszczedzone pieniadze kupilam sobie torebke.

- Pani Krysiu, jaka ma pani ladna bluzeczke na sobie.
- A widzial pan na mnie cos brzydkiego?!
- Owszem, pana Stefana.

- Placi pani mandat! - mowi dwoch policjantow, zatrzymujac samochod, jadacy z nadmierna predkoscia.
- A czy nie moglabym zaplacic w naturze?
- Co to znaczy: "w naturze"?
- No, wiecie, musialabym zdjac majtki i wam dac...
Policjant odwraca sie do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci sa majtki?
- Nie!
- Mnie tez nie...

co mowi krowa?
- muuuuu
a co mowi czarna krowa?
- muuuu meeen!
  
 
MORAŁ TYSIĄCLECIA:

Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą
kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po
majonezie i wypełnił go po brzegi dużymi kamieniami. Potem zapytał
studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili. Wtedy
profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir
oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor
ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem
przytaknęli. Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając
słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
Profesor powiedział: "Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak
Wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz
partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego,
Wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy:
Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto. Piasek symbolizuje całkiem
drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą ciężką pracę. Jeżeli najpierw
napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej
na kamienie. Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą energię
na drobne rzeczy (pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne.
Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i
Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu
na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie -
one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek."
Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzegi
kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, że słój
jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo
wypełniło resztę przestrzeni - wręcz wsiąknęło w piasek - teraz słój był
naprawdę pełen.

Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo Wasze życie jest wypełnione,
zawsze jest jeszcze miejsce na browarka.