MotoNews.pl
  

DOWCIPY i inne takie... - Strona 52

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mozna oczoplasu dostac
  
 
Coreczka do matki na plazy:
- Mamo dalam nurka....
- Nie mowi sie dalam nurka, tylko dalam nurkowi... i zeby mi to bylo ostatni raz...


Facet siedzial sobie z panna w ogrodzie na takiej duzej lawie. Lawa miala jednak przykra wade, bo sie ciagle przewracala. Wiec ktos wpadl na pomysl zeby przywiazac ja lancuchem do drzewa.
No wiec, siedza sobie i gawedza i w pewnym momencie panienka patrzy na drzewo, lawke i lancuch i pyta sie:
- Po co jest ten lancuch?
- Zeby nie kradli. - odpowiada dla zartu facet.
Panienka jeszcze bardziej zdziwiona:
- A po co mieliby krasc to brzydkie, stare drzewo?


W parku na lawce siedzi mloda atrakcyjna dziewczyna i czyta ksiazke. Dosiada sie do niej mlody chlopak. Chce ja poderwac.
- Jaka ksiazke pani czyta?
- "Geografie seksu".
- I jaka jest glowna mysl tej ksiazki?
- Ze najlepszymi kohcankami sa Zydzi i Indianie.
- Pani pozwoli ze sie przedstawie. Nazywam sie Mojzesz Winnetou.

W trakcie filmu dziewczyna zwraca sie do swojej kolezanki siedzacej obok:
- Sluchaj ten facet obok mnie onanizuje sie.
- Cos ty! No to powiedz mu, zeby natychmiast przestal!
- Nie moge!
- Dlaczego?!
- Bo on uzywa mojej reki.

- Ty juz mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jadaca z chlopakiem przez las na motorze.
- Alez kocham cie! Dlaczego tak uwazasz?
- Bo zawsze w tym zagajniku psul ci sie motor...


Rozmawiaja dwie kolezanki:
- Czy udala ci sie randka?
- Nie!
- Dlaczego?
- Bo on ma mnie za co zlapac, a ja jego nie!


Matka krzyczy na corke:
- Zabraniam ci wracac tak pozno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku...
- Wiem, wiem. - przerywa corka - Siedzialas stale w domu... Bo ja mialam piec miesiecy...


W ciemnym przedziale kolejowym:
- Co za bezczelnosc! Czyja to reka?!
- Psssst... Niechze pani tak nie krzyczy. Czy mam zabrac reke?
- Co sie pan tak zaraz obraza? Nie wolno nawet zapytac czyja reka?
  
 
Idzie kleryk i wdepnął w gówno. - O kurde wdepnąłem w gówno ! O cholera powiedziałem kurde ! O kurwa,powiedziałem cholera ! - A chuj,i tak nie chciałem być księdzem


Do Etiopii przyjechał Św.Mikołaj i pyta:
- Dlaczego te dzieci takie chude ?
- Bo nie jedzą.
- To nie dostaną prezentów !


Do działu rekrutacji w filharmonii zgłasza się pewien mężczyzna.
- Umie pan grać na jakimś instrumencie? - Pyta kadrowa.
- Nie.
- To po co mi pan głowę zawraca.
- Umiem wypierdzać z nut każdą melodię.
- Jak to?
- Proszę o jakieś nuty.
Kadrowa podaje mu parę arkuszy zapisanych nutkami. Facet przegląda je w skupieniu i po chwili wypierduje melodyjkę. Kadrowa nie wie co zrobić więc prosi gościa, by porozmawiał z dyrektorem. Rozmowa z dyrektorem ma podobny charakter jak z kadrową. W końcu dyrektor pyta:
- A piątą symfonię Beethovena wypierdzi pan?
- Mogę zobaczyć nuty ?
- Proszę.
Mężczyzna studiuje nuty, w końcu mówi:
- Nie, niestety tego kawałka nie mogę zagrać.
- Dlaczego?
- Bo tu (pokazuje palcem grupę nut), tu i tu mogę się zesrać


Jedzie chłop furmanką z sianem koło autostrady. Nagle wyprzedza go motocyklista bez głowy. Jedzie jeszcze kawałek i znowu wyprzedza go motocyklista bez głowy. Powtarza się to parę razy, aż w końcu chłop wola do baby:
- Stacha, kosa nam się przekrzywiła !

Siedzi facet w samolocie i wymiotuje do torebki. Widzący to pasażerowie wesoło komentują sytuację:
- Jeszcze, jeszcze ! Facetowi już się przelewa z woreczka, widzi to stewardesa i idzie po następny. Gdy wraca widzi że facet ma pustą torebkę a wszyscy pasażerowie wymiotują.
- Przelewało się to upiłem - komentuje facet.

  
 
bawcie sie dobrze
  
 
Hans bierze nad przepaść 300 żydów i mówi do pierwszego:
-Prawa ręka w bok i skacz.
Żyd skoczył
Mówi do drugiego:
-skacz na "bombe". Ten skoczył
Następny.
-lewa noga w bok i skacz.
Skoczył.
Mówi do czwartego.
-Ręce w bok lewa noga w bok i skacz.
Skoczył.
Nagle przybiega Her Flik i mówi Hans wołają cię do pułku.
A Hans na to:
-Spierdalaj niewidzisz że gram w TETRIS.
  
 
Staje papież przed Św.Piotrem.
- to ja papież
- nie ma pana na liście
-to może Jan Paweł 2
-nie ma pana na liście
-to może Karol Wojtyła
-nie ma pana na liście
-jak to mnie nie ma, idź po szefa
Przychodzi Jezus:
-Czego
-to ja papież
-nie ma pana na liście
-to może Jan Paweł 2
-nie ma pana na liście
-to może Karol Wojtyła
-nie ma pana na liście
Papieź już taki zrezygnowany stoi, a Jezus wyciąga kwiaty i krzyczy
-MAMY CIE!!!
  
 
znaczenie imion
  
 
Cytat:
2004-10-23 19:59:35, Franc pisze:
znaczenie imion



dobrze, ze nie mam kompleksu malego....
  
 
Z poobijaną twarzą wpada Kowalski do biura.
- Co się stało?
- Wczoraj wyrwałem extra panienkę.
- ???
- Poszliśmy do knajpy, potem wprosiłem się do jej chaty. Patrzę na nią, a w niej wszystko mówi „Tak”! Jej oczy, oddech, piersi wszystko mówi „Tak”!
- To przecież świetnie!
- A potem przyszedł jej mąż i powiedział „Nie”...

- To, że przychodziłeś do mojej żony, gdy byłem w pracy, mogę ci wybaczyć. Ale za to, że pokazałeś jej, że można dwa razy to obiję ci gębę!

Przychodzi synek do tatusia informatyka:
- Tatusiu?! skąd się biorą dzieci?
- Znajdź se w google gówniarzu!

Rozmawia dwóch kumpli przy piwie i jeden mówi:
- Ty słyszałeś o tych badaniach na temat sexualnością facetów?
- Nie.. a o co chodzi?
- Naukowcy udowodnili, że 90% facetów pod prysznicem się masturbuje, a tylko 10% śpiewa.
- No to rzeczywiście ciekawe...
- No ciekawe, ciekawe, ale ja się zastanawiam, co oni takiego śpiewają pod tym prysznicem?
- Nie wiem...

Podczas lotu z Nowego Yorku do Los Angeles samolot musiał awaryjnie lądować w Chicago. Gdzie wyjątkowo panował upał i było bardzo słonecznie. Stewardessa poinformowała pasażerów że mogą wyjść do terminalu, gdyż planowany odlot nastąpi dopiero za 2 godziny. Wszyscy pasażerowie i obsługa wyszli z samolotu oprócz jednego pasażera.
Gdy ostatni pilot wychodził z samolotu zaczepił jedynego pasażera pytaniem:
- A pan dlaczego nie wysiada?
- Przepraszam bardzo, ale jestem niewidomy, nie znam nikogo w Chicago i wolę posiedzieć w fotelu i posłuchać muzyki...
- Ach rozumiem, ale nie chciałby pan rozprostować nóg? Przed nami jeszcze kilka godzi lotu. - Nie, proszę się nie martwić o mnie, ale jeżeli byłby pan tak dobry to czy mógłby pan zabrać ze sobą mojego psa przewodnika na spacer?
- Oczywiście że tak, żaden problem.
- Dziękuje bardzo, ale proszę wziąć ze sobą moją laskę... bo pies nie będzie posłuszny gdy nie będzie miał w polu widzenia laski.
- Nie ma sprawy.
Pilot założył przeciwsłoneczne okulary wziął psa na smycz i wyszedł z maszyny.
Wyobraźcie sobie reakcję pasażerów gdy spostrzegli wychodzącego z samolotu pilota z białą laską, ciemnymi okularami na nosie i prowadzącego psa przewodnika...

Webmaster wypełnia podanie o dowód:
Data urodzenia: 25.12.1975
Wzrost: 185 cm
Kolor oczu: #4040FF

Prowadzący PSI (Państwowa Służba Internetowa) odpowiada on-line:
Anonim przysłał pytanie:
"Panie prowadzący. Nie wydaje się panu, że to wariactwo i głupota odpowiadać na anonimy z internetu?"
Odpowiedź:
"Odpowiadam na pytanie anonimowego rozmówcy, a dokładnie właścicielowi IP 192.18.116.15, host.auto.pl, Marcinowi Kowalskiemu, zamieszkałemu w Białymstoku na ulicy Warszawskiej 11/35a, numer ewidencyjny 75122533445, numer konta 1-259-35-36... NIE!! NIE WYDAJE MI SIĘ!!

Był przeświadczony, że jest biseksualistą...
Ponieważ uprawiał sex dwa razy w miesiącu!

Lata 70 XX w ocieplenie między USA i ZSRR. Połączone statki kosmiczne „Sojuz” i „Apollo” lecą nad Związkiem Radzieckim.
- Jaki pęd do nauki przejawia naród radziecki, patrzą na nas miliony teleskopów!! - mówi amerykański astronauta.
- Nie to rodacy piją z gwinta odpowiada - radziecki kosmonauta.

- Jak należy się zwracać do posła, który się skompromitował?
- Panie Senatorze...

  
 
Procedursko kupowania magnetowidu


1. Przynieść zakupiony magnetowid do domu, rozpakować, postawić na stole i przez 10 minut kontemplować
z nabożnym podziwem.
2. Przystąpić do czytania instrukcji.
3. Nic z niej nie zrozumieć.
4. Ochrzanić żonę, że nic nie rozumie.
5. Wyjąć z pudła wszystkie przewody i kabelki o nieznanym przeznaczeniu. Obejrzeć je bezradnie i odłożyć na bok.
6. Zadzwonić po pomoc do kolegi, który już ma magnetowid. Zaprosić kolegę.
7. W oczekiwaniu na kolegę podłączyć na chybił trafił magnetowid do telewizora, a całość do gniazdka.
8. Wrzasnąć "O rany, zepsułem telewizor!" i zadzwonić do drugiego kolegi, który zna się na telewizorach. Zaprosić kolegę.
9. Zadzwonić do teścia. Zaprosić teścia.
10. Skoczyć do sklepu po gorzałę dla gości. Przepędzić dziecko, ochrzanić żonę ,zabronić obojgu dotykania czegokolwiek.
11. Przywitać kolegów ,rodziny kolegów i teścia z teściową.
12. Po gorączkowej naradzie i wspólnym studiowaniu instrukcji włożyć kasetę video do otworu w magnetowidzie.
13. Polać, wypić.
14. Przedyskutować kwestię, dlaczego magnetowid łapczywie wciągnął kasetę do środka i co on tam z nią wyprawia.
15. Porozmawiać z magnetowidem po dobroci, używając określeń typu :"Oddaj tę kasetę ,draniu!."
16. Polać, wypić i zaatakować magnetowid wspólnymi siłami w celu odzyskania kasety. Ponaciskać wszystkie guziki,
przyciski, wajchy i wyrostki.
17. Wydać okrzyk "Hurra", gdy na ekranie pojawi się jakiś obraz. Zakląć, bo po chwili wyjdzie na jaw,
że to pierwszy program telewizji i znów oglądamy te cholerne obrady Sejmu.
18. Pozwolić teściowi podłubać w magnetowidzie śrubokrętem. Ocucić teścia po porażeniu prądem. Polać, wypić.
19. Podjąć kolektywną decyzję o ponownym włączeniu magnetowidu.
20. Poprzełączać wszystkie kabelki odwrotnie niż były.
21. Zastanowić się, po co są te światełka i świecące cyferki nad przyciskami.
Obalić koncepcję teścia, że to telefon hurtowni.
22. Pokłócić się z kolegami, co mogą oznaczać słowa z punktu szóstego instrukcji:
"Ułożenie przyłączenia przyrządzenia urządzenia wymaga ustawienia oświetlenia wyposażenia urządzenia ".
23. Ochrzanić żonę, że nie wie.
24. Polać, wypić. Odczekać, aż wszyscy koledzy ochrzanią swoje żony z wyżej wymienionego powodu.
25. Wysłuchać kolegi, który wypił najwięcej i dzięki temu stał się najbardziej kompetentny.
26. Pozwolić mu nacisnąć upatrzony guzik. Naprawić korki w mieszkaniu i na klatce schodowej.
27. Nacisnąć guzik jeszcze raz i wezwać pogotowie energetyczne.
28. Dopić gorzałę i pomyśleć, po co właściwie ep...kupiliśmy ep...dwa magnetowidy. Zlokalizować ten realny.
29. Dopuścić do magnetowidu kobiety.
30. Udać się chwiejnie do toalety.
31. Po powrocie wziąć udział w zbiorowym szale radości z powodu uruchomienia magnetowidu.
32. Przedyskutować, dlaczego facet biega po ekranie tyłem i w przyspieszonym tempie.
Na wszelki wypadek wyłączyć magnetowid.
33. Wydusić z gości zeznanie, kto rozdeptał pilota.
34. Zapomnieć o magnetowidzie i pogadać z gośćmi o innych sprawach.
35. Przypomnieć sobie o magnetowidzie. Odszukać dziecko, odebrać mu młotek, obcęgi i resztki magnetowidu. Odplątać dziecko z taśmy i sprać po tyłku.
36. Następnego dnia wezwać fachowca. Fachowiec naprawi magnetowid, podłączy go jak trzeba i pokaże
dwa najważniejsze przyciski, do których będzie nam wolno się dotknąć.
37. Naciskając wskazane guziczki oglądać filmy i czekać na telefon od znajomego,
który właśnie kupił magnetowid i potrzebuje kogoś doświadczonego.
  
 
Oto prosty test psychologiczny. Poniżej znajduje się siedem pytań – typowe sytuacje na polskich drogach. Przygotuj sobie karteczkę i coś do pisania. Zapisz swoje odpowiedzi na karteczce i sprawdź wyniki, a dowiesz się kim jesteś! Wyniki na końcu testu.
Tylko pamiętaj – to ma być uczciwy test. Żadnego podglądania!


1) Dojeżdżasz do skrzyżowania na czerwonym świetle.
# a) Zatrzymuję się
# b) Zatrzymuję się z piskiem opon tuż za pasami
# c) Zatrzymuję się z piskiem opon tuż za drugimi pasami
# d) Wciskam klakson i gaz do oporu

2) Na pasach przed maską Twojego samochodu idzie staruszka.
# a) Zatrzymuję się i czekam, aż przejdzie na drugą stronę
# b) Zatrzymuję się 5 centymetrów od jej stóp
# c) Testuję jej refleks – i tak była stara
# d) Wciskam klakson i gaz do oporu

3) Na poboczu stoi uszkodzony samochód.
# a) Zatrzymuję się i pomagam kierowcy
# b) Zwalniam i pytam przez okno czy wezwać pomoc
# c) Rozwalony? Gdzie?
# d) Wciskam klakson i gaz do oporu

4) Ktoś właśnie wepchnął się na Twoje miejsce parkingowe.
# a) Trudno, szukam nowego miejsca
# b) Pokazuję środkowy palec i parkuję tak, żeby zablokować mu wyjazd
# c) Czekam, aż kierowca wysiądzie, a potem spuszczam mu powietrze z kół
# d) Wciskam klakson do oporu

5) Na drodze stoi tirówka.
# a) Zwalniam, żeby jej nie potrącić
# b) Zwalniam, żeby popatrzeć
# c) Hubba, hubba!
# d) Wciskam klakson do oporu

6) Najważniejsze w samochodzie to:
# a) Pasy bezpieczeństwa
# b) Kierownica
# c) Silnik
# d) Klakson, klakson, klakson....

7) Korek. Zapowiada się 30 minut czekania.
# a) Czekam
# b) Czekam i narzekam
# c) Zostawiam samochód i idę na piechotę
# d) Wciskam klakson i gaz do oporu

A oto wyniki:

Jeśli masz większość odpowiedzi a), b) lub c), to tak naprawdę nie jest to ważne i nie wiemy co to oznacza. Możesz spokojnie podrzeć i wyrzucić karteczkę z wynikami.

Jeśli jednak masz większość odpowiedzi d), to jesteś Warszawiakiem/Warszawiaczką. Dodatkowo, każda odpowiedź d) oznacza 5 lat spędzone w Stolicy „za kółkiem”. Możesz spokojnie podrzeć i wyrzucić swoje prawo jazdy...


to nie ja pisalem
  
 
W samolocie lecą dwaj geje. Nagle jednemu z nich zachciało się "teges"...
- No dawaj Wacek nikt nie zauważy..
- Ale no co ty.. Tu jest pełno ludzi
- Nikt nie zauważy, zobaczysz.. Udowodnie Ci.. Wstał i głośno zapytał:
- Przepraszam, czy ma ktoś długopis?
Nikt nawet nie drgnął. Totalna olewa. Tym przekonał partnera i dawaj!
Jazda na całego. Samolot wylądował. Wychodzą geje i reszta
pasażerów. Na koncu powoli wysuwa się starszy, obrzygany facet.
Pochodzi do niego stewardessa:
- Co się panu stało? Zrobiło się panu niedobrze?
- Tak - przytaknął słabym głosikiem.
- Nie mógł pan pójść do toalety?
- Zaajęta była...
- A nie mógł pan poprosić o torbę..?
- Taa. Jeden poprosił o długopis to go wyr*****li.
  
 
U lekarza - Okulisty
Przychodzi faciu do lekarza (okulisty) wchodzi do gabinetu zdejmuje gacie i wychyla tyłek do pana doktora ...
Lekarz patrzy i mówi...
- panie ale pan się chyba pomylił ja jestem lekarzem od oczu a nie od ekhm odbytów ....
Facet odpowiada :
- ale nie, nie panie doktorze ja do pana na pewno , bo widzi pan tą czarną dziurkę pomiędzy pośladkami ?
Lekarz:
- widzę no i co ?
Facet:
- wokół tej dziurki są takie czarne kręcone włoski .. widzi pan
Lekarz (lekko poirytowany) :
- no widzę ale o co chodzi ?!
Facet :
- no i na końcu tych włosków są takie brązowe kuleczki .. widzi pan doktor ?
Lekarz (już wku...rzony) :
- no widzę ale co to ma wspólnego ze mną ?!
Facet :
- no bo panie doktorze jak ciągnę za te kuleczki to mi łzy z oczu lecą...
  
 
Młody, wzięty, doskonale zarabiający prawnik zajechał do pracy swoim nowiutkim, wypasionym Mercedesem klasy S. Otwiera drzwi, a tu ciężarówka ziuuu! i drzwi nie ma. No czysty koszmar. Facet wyskakuje z auta i w ostatniej chwili zapamiętuje numery ciężarówki. Wzywa policję i coraz bardziej wpieniony wykrzykuje jaką to on miazgę zrobi z tego kierowcy i jego firmy na procesie. W pewnym momencie policjant nie wytrzymuje i mówi:
- Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie...
- Dlaczego? - Dziwi się prawnik.
- Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało....
Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca:
- O kur..! Mój Rolex!
  
 
Król zwierząt kazał wybudować nowy kibel. Jednak powiedział,
ze każdy kto choć trochę go zniszczy, będzie odpowiadał karnie.
Po paru tygodniach lew idzie lasem, patrzy a w kiblu wybita szyba. Zwołał
wszystkie zwierzaki i pyta:
- Kto szybę wybił?
wstaje zając i mówi:
- No ja i nie ja...
- Jak to Ty i nie Ty?
- No siedzę w kiblu, sram spokojnie, nagle wpada niedźwiedź, siada,
narobił na mnie, podtarł się, a jak zobaczył, że jestem zającem a nie papierem okno...
Lew publicznie opieprzył niedźwiedzia. Niedźwiedź przeprosił, wstawił szybę
i był spokój. Po paru tygodniach sytuacja się powtarza.
Szyba wybita, lew zwołuje zebranie zwierząt:
- Kto szybę wybił? wstaje lis i mówi:
- No ja i nie ja... Siedzę w kiblu, kręcę spokojnie, niedźwiedź wpada, podtarł się mną, zobaczył, że jestem lisem, wkurzył się i cisnął mnie przez okno...
Lew wkurzony opieprzył porządnie niedźwiedzia, kazał mu wstawić szybę, zapłacić kolegium i ostrzegł, że jak jeszcze raz, to pójdzie do paki. No i faktycznie spokój z kiblem był przez parę miesięcy;
Pewnego dnia na kontroli lew zobaczył, że cały kibel jest rozwalony, ścianki porozrzucane, muszla klozetowa potłuczona wisi gdzieś na sośnie...
Lew dostał szału, ze zwierzaki tak nie dbają o wspólne dobro. Zwołał
zebranie i mówi:
- kto do cholery jasnej rozpieprzył cały kibel?!
Niech się przyzna a będę mniej surowy!!!
wstaje jeżyk i mówi: No ja i nie ja...
  
 
-Jasiu, pokaż klasie Włochy
-Alaskę też mam pokazać ?
  
 
Cytat:
2004-10-26 12:58:47, adasco pisze:
Oto prosty test psychologiczny. (...) Jeśli jednak masz większość odpowiedzi d), to jesteś Warszawiakiem/Warszawiaczką. Dodatkowo, każda odpowiedź d) oznacza 5 lat spędzone w Stolicy „za kółkiem”. Możesz spokojnie podrzeć i wyrzucić swoje prawo jazdy... to nie ja pisalem


A co jesli 5 lat juz mam za kolkiem w stolycy spedzone i nie mam zadnej odpowiedzi "d" Tzn. ze nie jestem Warszawiakiem? To kim? Marsjaninem?
Pozdr
  
 
Cytat:
2004-11-01 16:00:24, MikeB pisze:
A co jesli 5 lat juz mam za kolkiem w stolycy spedzone i nie mam zadnej odpowiedzi "d" Tzn. ze nie jestem Warszawiakiem? To kim? Marsjaninem? Pozdr



tak to oznacza ze jesteś Marsjaninem , lecz moim zdaniem powinieneś powtórzyć test bo prawdopodobnie wypełnłeś go mało rzetelnie-hihihihiihi
pozdrawiam

p.s. a dzisiaj jeden warszawiak wyprzedzał mnie na "trzeciego".....ledwo co sie zmiesciliśmy wszycy..........
  
 
dobre dobre
  
 
Kierowca został zatrzymany przez policjanta:
Kierowca: "O co chodzi?"
Policjant: "Jechał pan co najmniej 90 km/h w terenie
zabudowanym."
Kierowca: "Skądże, jechałem równe 60."
Żona: "Kochanie, przecież jechałeś 110!" (Kierowca rzuca żonie gniewne
spojrzenie.)
Policjant: "Otrzyma pan również mandat za uszkodzone
światła stopu.
Kierowca: "Nie miałem pojęcia, ze są uszkodzone." Żona: "Kochanie, przecież
miałeś je naprawić wieki temu!" (Facet znowu rzuca żonie gniewne
spojrzenie.)
Policjant: "Zauważyłem również, ze nie zapiął pan pasów."
Kierowca: "Rozpiąłem je jak pan podchodził."
Żona: "Przecież ty nigdy nie zapinasz pasów kochanie."
Kierowca odwraca się do żony i krzyczy: "ZAMKNIJ SIE WRESZCIE!"
Policjant pyta się żony: "Czy mąż zawsze tak na panią
krzyczy?"
Żona: "Nie, tylko wtedy gdy jest pijany."


Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do
samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.
- Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.
Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno i
pyta:
- Czego chcesz?
- Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem
okno:
- Przyspiesz!
Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z poprzedniego
strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
- To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:
- Tak?
- Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:
- Przyspiesz jeszcze!
Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z
kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem,
kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny.
Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Co znowu?
- Może pomóc wam wyjechać z tego błota?


[ wiadomość edytowana przez: dcnt dnia 2004-11-01 19:02:46 ]