MotoNews.pl
  

WYPADEK - i ogólnie o bezpieczeństwie na drogach - Strona 53

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W Wawce też przez krótką chwilę tak było - przypomniałem sobie jak sięhamuje pulsacyjnie bez ABSa

Tylko nie mówcie mi, że zimówki nic nie dająna lód, ja was proszę...
  
 
Cytat:
2006-01-12 22:39:38, chris1500 pisze:
my dzis w 3miescie warunki jak na wiosne...w porywach do 6C...na obwodowej naprawde przyzwoicie...moze mokra nawierzchnia ale nie szklanka... gdy zjezdzalem do domu kolo 17 robilo sie szklisto.. ale nie zauwazylem groznych sytuacji jak opisywaly media... tak wiec wspolczuje poludniu... pozdrawiam



Ale tylko w centrum... okolice obwodnicy: ledwo co dało się utrzymać na nogach, a co dopiero jechać...
wyjazd na elbląg - tragedia... kilka tirów po rowach i sporo bawiących się w "pociąg"
  
 
Tam Lafaar gadanie ... do garazu z domu mam okolo 1 km ... szedlem sobie, obserwowalem co sie dzieje, probowalem asfalt szosy pod butem ... do roboty dojechalem bez pierdniecia, wolno ale bezpiecznie Najtrudniejszym momentem bylo .. wyjechanie z garazu

Fakt ze slisko bylo niemozebnie, kola krecily sie w miejscu niezaleznie od biegu, ale wystarczylo dostosowac predkosc do warunkow Tutaj bylo wiadomo z gory, jakie warunki.

W trasie jest masakrycznie - tutaj wlasnie NIE WIADOMO, co nas zaraz spotka .. z suchej szosy gołoledź na przykład ...



[ wiadomość edytowana przez: Domel dnia 2006-01-12 23:49:32 ]
  
 
Cytat:
2006-01-12 22:55:20, Nomad pisze:
... okolice obwodnicy: ledwo co dało się utrzymać na nogach, a co dopiero jechać...



między 14-tą a 22-gą jechałem kilkakrotnie obwodową-oprócz tego że było mokro,zero innych niedogodnień.... może sypali,może były skoki temperatur... przez CB też nikt się nie skarżył (oprócz tego że ITD stoi na końcu obwodnicy )
  
 
troche lodu dzisiaj było,
u nas na puławskiej owinął się na słupie, nie wyszedł z tego

ja niedawno poldka oskrobałem z lodu aby rano tego nie robić
jade na 8 do pracy wiec jeszcze na pustym parkingu troche pozamiatam
  
 
Cytat:
Nomad Wysłany: 2006-01-12 22:55:20

Ale tylko w centrum... okolice obwodnicy: ledwo co dało się utrzymać na nogach, a co dopiero jechać...
wyjazd na elbląg - tragedia... kilka tirów po rowach i sporo bawiących się w "pociąg"



mylisz sie...bo wczoraj 2 razy pokonywalem obwodowa...2 razy musialem zejsc z 140 do 70 wiec czuje sie pod spodem czy sciaga lub czy jedzie sie na lyzwach... ja nie moglem narzekac na warunki
  
 
Ja spradzam przyczepność na dwa sposoby - odkręcam okno i słucham czy przy hamowaniu koła szurają, albo wykonuję delikatne szybkie ruchy kierownicą - jak się "podejrzanie" lekko kręci to znaczy, że nie jest dobrze.
  
 
Znana przyczyna wypadku Jędrzejczak
PAP 12:10

Przyczyną wypadku mistrzyni olimpijskiej w pływaniu Otylii Jędrzejczak była nadmierna prędkość, z jaką prowadziła ona samochód 130 do 150 km/h oraz kontynuowanie wyprzedzania za pojazdem ograniczającym widoczność drogi - taką opinię zawiera ekspertyza Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego z Warszawy.

Poinformował o tym PAP w środę Stanisław Sawicki, szef Prokuratury Rejonowej w Płońsku, która prowadzi śledztwo w sprawie wypadku pływaczki.

Do zdarzenia doszło 1 października ub. roku wieczorem w miejscowości Miączyn koło Czerwińska na drodze krajowej nr 62 Warszawa-Płock (Mazowieckie). Podczas manewru wyprzedzania kilku pojazdów Otylia Jędrzejczak, prowadząc chryslera 300 C, chcąc uniknąć zderzenia z jadącym z przeciwka fiatem uno, zjechała na lewą stronę jezdni i wpadła do rowu. Po przejechaniu blisko stu metrów uderzyła w drzewo przednią prawą częścią samochodu i dachowała. Na miejscu zginął jej 19-letni brat Szymon.

Pod koniec listopada zeszłego roku płońska prokuratura rejonowa postawiła Otylii Jędrzejczak zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności.

Przeprowadzone w trakcie śledztwa oględziny i badania auta Otylii Jędrzejczak wykazały, że przed zaistnieniem wypadku był on sprawny technicznie. W sprawie ustalono i przesłuchano pięciu bezpośrednich świadków zdarzenia.

W najbliższym czasie z aktami sprawy zapoznają się obrońcy Otylii Jędrzejczak - ona sama nie chciała skorzystać z tego prawa.

W wypadku Otylia Jędrzejczak doznała licznych potłuczeń, urazu stawu barkowego, który nałożył się na wcześniejszą kontuzję oraz urazu oka, a także niewielkie urazy kręgosłupa. Trafiła najpierw do szpitala w Płocku, a następnie do stołecznego Szpitala Bródnowskiego, który opuściła w połowie października ub. roku.



Źródło WP


"Otylia to silna dziewczyna"
Super Express 07:44

Wybrał Stany Zjednoczone jako miejsce pracy i treningów. Ale wkrótce dołączy do polskiej pływackiej, medalowej armady - czytamy w Super Expressie.

Bartek Kizierowski (29 l.) mieszka nad zatoką San Francisco. Jest trenerem pływackim na Uniwersytecie Berkeley w Kalifornii. Amerykanie nazywają go Kizier, bo łatwiej jest to im wymówić niż jego imię czy nazwisko. Bartek kiedy tylko może, wpada do Polski. Ostatnio był na święta Bożego Narodzenia. Następna wizyta w czasie Wielkanocy.

- Kiedy byłem w Polsce, widziałem się z Otylią Jędrzejczak. Przyjaźnimy się, rozmawialiśmy długo. Uważam, że Otylia podnosi się z załamania po stracie brata. To silna dziewczyna i wiem, że znowu zacznie odnosić pływackie sukcesy - mówi Bartek, który niedawno rozstał się ze swoją narzeczoną, pływaczką z Berkeley, piękną Amerykanką, w której płynęła też brazylijska krew.

Źródło WP

[ wiadomość edytowana przez: degol9 dnia 2006-01-19 10:34:13 ]
  
 
100 metrów w rowie? Chyba zapomniała, że ma hamulec? To nie jest czepianie się - po prostu jestem zdziwiony.
  
 
Tak wygląda sygnalizator uliczny przy którym stał mój kolega z pracy czekając na możliwość skrętu w prawo. Całe szczęście zapaliła się zielona strzałka i podjechał do skrzyżowania. Sekundę później w ów sygnalizator wbił się nowiutki Focus i potrącił kobietę stojącą na chodniku. Koledze trafił w lewy tył i lekko zmasakrował zderzak. Ułamek sekundy później inni kierujący widząc co się dzieje zaczęli raptownie hamować-efekt 6 samochodów rozbitych w tym 2 skasowane. Było baardzo ślisko a po prawej stronie od fotografii jest 3 pasmówka którą rzadko ktoś jeździ przepisowo.

  
 
Nigdy nie jezdzic pod wplywem emocji. Kucilem sie z dziewczyna, bylem wsciekly, i prawie stracilem zycie. Mialem 19 lat.


















[ wiadomość edytowana przez: hetman dnia 2006-01-19 01:40:47 ]
  
 
DObra przestroga.Faktycznie mogłeś zlecieć z tego mostu.TO było w Niemczech??
  
 
Cytat:
2006-01-19 01:41:40, MolibdenFSO pisze:
DObra przestroga.Faktycznie mogłeś zlecieć z tego mostu.TO było w Niemczech??



Tak, przy Frankfurcie, w czerwcu 1988 roku. Ten kabel tylko mi wstrzymal, jechalem okolo 70kmh.




[ wiadomość edytowana przez: hetman dnia 2006-01-19 10:54:01 ]
  
 
Hehehe Hetman na najbardziej pozytywnego człowieka w klubie
Rozpierdolił fure, a morda się cieszy hehehe
Pozdro Hetmanie
  
 
Hetman, miałeś genialną fryzurę
  
 
Cytat:
2006-01-19 09:40:37, t_kucyk pisze:
Hetman, miałeś genialną fryzurę



Ten fryz , to chyba na Limhal'a z Kajagoogoo
  
 
Cytat:
2006-01-19 02:42:48, Wujek-Kajtek pisze:
Hehehe Hetman na najbardziej pozytywnego człowieka w klubie Rozpierdolił fure, a morda się cieszy hehehe Pozdro Hetmanie



Hehe, bylem mlody i dziki...

Teraz nie tak mlody...

Fryzura, coz, takie czasy!
  
 
Cytat:
2006-01-19 09:40:37, t_kucyk pisze:
Hetman, miałeś genialną fryzurę



a jakie ładne autko,piekna bawarka
  
 
Cytat:
2006-01-18 17:12:06, Koot pisze:
100 metrów w rowie? Chyba zapomniała, że ma hamulec? To nie jest czepianie się - po prostu jestem zdziwiony.


hamulec, kierownicę... Wiesz Koocie to opanowanie z liczbą dzwonów narasta. a na początku, to oczy w słup, na fajerę karka boże prowadź i wiśta!
 
 
Ja się nie czepiam - po prostu zdziwiłem się. Większa część znanych mi ludzi ma odruch hamowania jak coś jest nie tak, w związku z tym to, że ktoś przejechał 100m rowem jest dla mnie jakieś takie... Niewyobrażalne? Niepojęte? Zdumiewające? No nie wiem jak to określić Kobita musiała chyba zamknąć oczy i zdać się na los albo coś w tym tym stylu