MotoNews.pl
  

DOWCIPY i inne takie... - Strona 60

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
edycji ciag dalszy

Żona: Co byś zrobił gdybym umarła? Ożenił byś się ponownie?
Mąż: Na pewno nie!
Żona: Dla czego nie - nie podoba ci się małżeństwo?
Mąż: Podoba mi się.
Żona: To dla czego byś się znów nie ożenił?
Mąż: No dobrze ożenił bym się.
Żona: Naprawdę? (ma skrzywdzoną minę)
Mąż: (głośno westchnie)
Żona: Spałbyś z nią w naszym łóżku?
Mąż: A gdzie indzie mielibyśmy spać?
Żona: Zdjął byś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej zdjęcia?
Mąż: To by było chyba w porządku.
Żona: A pozwolił byś jej grać moimi kijami do golfa?
Mąż: Kije są do niczego, ona jest mańkutem.
Żona: - - - cisza- - -
Mąż: O kurwa.


Noc, Bolek i Lolek śpią w łóżku.
Bolek:
-Lolek, walisz konia?
Na co Lolek:
-No, walę...
Bolek:
-To wal swojego!

Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira.
Siada przy barze i mówi:
- Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę). Pieprzony matiz....
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
- Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pieprzony matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Jebany matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś matiza?
- Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonowa Scania i ni chu-chu nie mogę wyjechać.
Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i mówi, ze mnie wyciągnie. Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!".
- TFU! Pierdo**ny MATIZ!!!

Mały Jasio siedzi na brzegu basenu i pyta przechodzącego obok ratownika:
- Panie latowniku mogę iść poplywać?
- Nie Jasiu bo się utopisz.
- Ale panie latowniku ja chce plywać!
- Dobra Jasiu, ale jak wszyscy wyjdą z wody.
Kiedy wszyscy późnym wieczorem opuścili basen Jasiu wskakuje do wody i ... pływa jak mistrz: skacze, nurkuje, robi salta w powietrzu. Ratownik nie dowierza oczom pyta:
- Jasiu jak sie nauczyłeś tak pływać?
- Tatuś mnie zawoził na środek jeziorka i wrzucał do wody.
- Jasiu to musiało być bardzo trudne
- Eeee tam, najtrudniejsze było się wydostać z worka...

Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pość na zabawę i go poszpiegować.
Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!).
Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne . Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił, ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście...

Pewien Chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia mu ultimatum - jeżeli nie zerwie tego związku ,wówczas on , małżonek, ześle na niego klątwę trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka.
Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: chińska tortura nr 1.
Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informacje:
chińska tortura nr 2 - prawe jądro jest uwiązane do kamienia. Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość:
chińska tortura nr 3 - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.

Noc. Mąż śpi z żoną w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup ,łup, łup w drzwi.
Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał" - myśli, przewraca się z powrotem. Słychać głośniejsze łup, łup, łup.
- Idź otwórz, zobacz, kto to, - mówi żona.
No wiec zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego czuć alkohol:
- Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
- Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy mąż i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi, co zaszło.
- No, co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dół. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła:
- Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi glos:
- Taaaa...
Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...

Powiem wam teraz zagadkę i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następująco: Kto powiedział, "Jeżeli chcecie aby Ameryka zrobiła coś dla was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do szkoły.
- Ale proszę pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby tego pomysłu.
- W takim razie dam szansę innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadkę - powiedziała pani - kto powiedział: "I have a dream..."?
- To był Martin Luther King - odpowiedział drugi chłopiec
- Brawo! Masz jutro wolny dzień.
- Ale proszę pani ja również jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwalą tego.
Jasiu nie mógł już dłużej wytrzymać i krzyknął:
- Pieprzeni Żydzi!
- Kto to powiedział?! - zawołała pani
- Adolf Hitler, do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jasiu.

hy!!


  
 
Data: 12:55:35 16-12-2004 Tytuł: r Młodzi prowokatorzy r Młodzi prowokatorzy

Ekspedientce, która szprzedała petardy nieletnim, grożą 2 lata więzienia.
Trzej 12-latkowie z Giżycka na Warmii i Mazurach kupili w sklepie petardę i poszli z nią do komendy policji. Zawiadomili funkcjonariuszy, że sprzedano im środki wybuchowe mimo, że są niepełnoletni.
Policjantom powiedzili, że postąpili tak pod wpłwem pogadanki na temat materiałów pirotechnicznych, jaką niedawno policjanci zorganziowali w ich szkole.




Ewa Konopka /Radio Olsztyn/zr
  
 
Panie majster, Franek spadł z rusztowania...
To wyjmijcie mu ręce zkieszeni, żeby wyglądało na wypadek przy pracy.
  
 
Dwóch Rosjan postanowiło przemycić cenną wiewiórkę przez granicę.Postanowili,że jeden z nich przeniesie ją w spodniach.Jak uradzili tak zrobili.Ale tylko przekroczyli granicę,a Rosjanin wyciąga wiewiórkę ze spodni,ciska nią o drzewo,depcze,tratuje na śmierć.Na to drugi krzyczy:
-Durniu coś ty zrobił,mieliśmy kupę kasy za nią dostać!
Na to pierwszy odpowiada:
-Jak zrobiła z mojego fiuta gałązkę to wytrzymałem.Jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki,to też wytrzymałem.No,ale jak próbowała zaciągnąć orzeszki do dziupli,to już nie mogłem wytrzymać
  
 
Czym różni się szef od wibratora?
-Wibrator nigdy nie będzie prawdziwym ch....
  
 
Spotkanie trzech znajomych.Chwalą się głośno co kupili swoim połowicom.Pierwszy mówi:
-ja to swojej kupiłem Merola i Beemkę.Jak jej się znudzi Merc to się pobuja BMW.
Drugi opowiada:
-a ja swojej kupiłem futro z norek i futro z lisów.Jak się jej znudzą norki to pochodzi w lisach.
Na to trzeci mówi:
-a ja swojej kupiłem berecik i wibrator.Jak jej się nie spodoba berecik to niech się pier......
  
 
Matka idzie z dzieckiem do ginekologa.
Stojąc w poczekalni siostra mówi do dziecka
- zaczekaj tu kiedy twoja mama wejdzie,
jednak on odpowiada: ja się orientuję w tych sprawach.
Weszli. matka się rozbiera i kładzie. Lekarz łapie ją za cyce :
i pyta się dziecka co ja teraz robię ??.
Dziecko odpowiada szuka pan guza.
No dobrze odpowiedział lekarz.
Zaczął jej ładować w picze i pyta się a co teraz robię??.
Dziecko odpowiada: łapie pan syfa bo właśnie z tym przyszliśmy.

Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...- Dzień dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona.W sali podbiega natychmiast kelner.- Dla pana ten stolik co zwykle?Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner. - Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym. - He-niu! He-niu! - skanduje sala. Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki tośmy jeszcze nie wieźli.

Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi:
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża:
- A teraz mnie wypierdol.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wypierdalaj!


Mąż pyta się żony:
- Kochanie! Czemu mi nigdy nie mówisz, kiedy przeżywasz orgazm?
- Bo cię wtedy nigdy nie ma w domu!

W łóżku leży małżeńska para. Żona mówi do męża:
- Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę...
On postękując ściska ją za rękę.
- Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę...
On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę.
- Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę...
On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami.
- Ty gdzie? - pyta żona.
- Idę po zęby..

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłością, Twój ukochany.



Rozmawia chłopak z dziewczyną:
- Mogę cię pocałować? Chociaż w policzek? Dam ci za to snickersa.
Dziewczyna się zgadza.
- A jak dam ci dwa snickersy, to będę cię mógł pocałować w usta?
- No dobra - zgadza się dziewczyna.
- Chciałbym cię jeszcze raz pocałować w usta, ale teraz z języczkiem. Mogę? Dam ci jeszcze trzy snickersy...
- Dobra, całuj, ale zanim mnie przelecisz to chyba prędzej dostanę cukrzycy....

Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w odbycie - wracajmy!
Całe stado w tył zwrot, a ten plynąc dalej mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze.




[ wiadomość edytowana przez: arsen dnia 2004-12-18 13:55:27 ]
  
 
Jak sie poznaje, czy samochody: Mercedes i Łada, są szczelne??Merc: Zostawia sie w samochodzie kota na 3 dni. Jesli kot nie umarl z braku tlenu, to woz jest nieszczelny.
Łada: Zostawia sie w samochodzie kota na 3 dni. Jesli kot nie uciekl, to woz jest szczelny.
  
 
  
 


P.S. Skad to masz
  
 
poniżej masz wiele innych obrazków...wpisujesz w kratke swój tekst następnie enter i juz masz



link
  
 
Cytat:
2004-12-18 21:30:03, zax pisze:
poniżej masz wiele innych obrazków...wpisujesz w kratke swój tekst następnie enter i juz masz link



Czyli dobrze przypuszczalem
  
 
NO COMENTS
  
 




  
 
  
 
zdjełaj se mikołaja
  
 
--Mistrzu, co pan sadzi o grze mojego syna?-pyta matka"cudownego dziecka".
--Gra na skrzypcach jak sam Chopin.
--Ale Chopin nie byl skrzypkiem!
--Pani syn tez nie bedzie


Policjant zauwazyl w wodzie czlowieka. Podchodzi do niego i mowi:
--Czy pan wie, ze w tym stawie nie wolno sie kapac?
--Ja sie nie kapie, ja tone!
--A to przepraszam.

  
 
Popołudnie,mąż i żona siedzą razem w saloniku.On czyta gazetę,a ona przegląda najnowszy katalog z modą.W pewnym momencie mówi przymilnym głosem do męża:
-Wiesz,kochanie,chciałabym mieć takie futerko,jak ta pani na zdjęciu.
Na to mąż nie odrywając się od gazety:
-To żryj Whiskas!
  
 
Pewna kobieta czekała na przystanku na autobus. Była ubrana w skórzaną, obcisłą mini spódniczke, skórzane buty aż za kolana i również skórzaną, dopasowaną kurteczke. Gdy podjechał autobus i była jej kolej do wsiadania, zdała sobie sprawe, ze jej spódniczka może być za ciasna by pozwolia jej podnieść nogę na tyle wysoko by postawiła ją na pierwszym stopniu autobusu.
Nieco zakłopotana, uśmiechneła sie do kierowcy, siegneła do tyłu by nieco rozpiąć suwak w swojej mini, myśląc że to da jej wystarczająco luzu by podnieść noge wystarczająco wysoko. Znowu podjeła próbe podniesienia nogi ale nadal spódniczka była za ciasna. Wiec nieco bardziej zakłopotana, znowu uśmiechneła sie do kierowcy i znowu siegneła do suwaka by odpiąć go jeszcze bardziej. Ale niestety wszystko to było mało i nadal nie mogła wsiąść. Zatem z jeszcze wiekszym zakłopotaniem znowu uśmiechneła sie do kierowcy i zaczeła rozpinać suwak jeszcze bardziej ale nadal nie mogła dać kroku. W tym samym czasie stojący za nią słusznej postury meżczyzna chwycił ją delikatnie za biodra, podniósł i delikatnie postawił na stopniu autobusu. Zachowanie to strasznie rozzłościło ową panienke, odwróciła sie do niego i krzyczy:
- Jak pan śmie dotykać mojego ciała? Nawet nie wiem kim pan jest!!!
Na to niedoszły bohater odparł ze spokojem:
- Hmm, Prosze Pani, nawet bym sie z Panią zgodził, ale po tym jak Pani trzy razy rozpieła mi rozporek, doszedłem do wniosku że jesteśmy przyjaciółmi...


[ wiadomość edytowana przez: dcnt dnia 2004-12-21 16:33:49 ]
[ powód edycji: przekodowano tekst na zrozumialy (z iso-8859-2 na cp-1250) ]
  
 
Sptykają się dwa wieloryby, jeden skarży się drugiemu:
-wiesz w zeszłym tygodniu połknołem rosjanina i dodzisiaj pływam wężykiem.
Na to drugi:
-to jeszcze nic, ja od tygodnia nic nie jem, bo jak połknąłem blondynkę to do dziś nie mogę się zanurzyć!