Toyota news !!! - Strona 61

Najlepszy samochód świata 2007

Podczas salonu samochodowego w Nowym Jorku 50 jurorów z 22 państw, w tym i Polski, uznało za najlepszy samochód tego roku Lexusa LS 460.



Do tytułu "najlepszego" zgłoszono 28 aut. Najwięcej pochwał zebrał jednak właśnie Lexus. Oficjalne uzasadnienie nagrody brzmi "za ciągłe dążenie do doskonałości". Ale model ten chwalono także za rzeczy konkretne - najnowocześniejszy system wspomagania parkowania, najlepszy system samochodowego audio (blisko ideału), czy 8-stopniową automatyczną skrzynię biegów. Słów pochwały nie szczędzono też stylistyce, poziomowi bezpieczeństwa, jakości wykonania, elegancji i odpowiedniemu poziomowi mocy.

Z 28 aut w II etapie wybrano 10, a w finale liczyły się już tylko 3. Były to, poza Lexusem, Audi TT i Mini.

Toyota patrzy na rynek chiński


Firma poprze chiński rządowy program kształcenia mechaników samochodowych.Toyota wesprze budowę 12 szkół, które mają przygotować kadry dla szybko rozwijającej się chińskiej motoryzacji.

Toyota dostarczy m.in. materiały pomocnicze, wyposażenie warsztatów, pomoce naukowe. Jest to kolejny krok w japońskich inwestycjach w Państwie Środka. Toyota jest jednym z najpoważniejszych inwestorów w chińskiej branży motoryzacyjnej i detronizacja GM jest tu podobno tylko kwestią czasu. W ubiegłym roku Toyota sprzedała w Chinach 308 tysięcy aut. Tegoroczne plany mówią o 430 tys. samochodów.

Toyota ma w Chinach 12 zakładów produkcyjnych. Montuje się tam m.in. Priusa z napędem hybrydowym. Koncern naraża się też jednak na różnego typu oskarżenia. Swego czasu świat obiegła wieść o tym, że busy Toyoty wykorzystywane są jako mobilne miejsca wykonywania kary śmierci. Firma nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności, ale ciarki po plecach przechodzą. Inwestowanie w szkolnictwo to z pewnością milsza część chińskiego wizerunku Toyoty.

Król Karol kupił królowej Karolinie corollę koloru koralowego. Król wiedział, co robi, bo znana i lubiana karoca urosła do królewskich rozmiarów.

Zaraz, zaraz - ktoś powie - przecież nazwa "corolla" miała odejść do lamusa! To prawda, ale tylko w przypadku modelu hatchback, który przechrzczono na auris. Sedan pozostaje przy legendarnym imieniu, które od 1966 roku elektryzuje wszystkich wielbicieli pojazdów klasy kompaktowej. Sprawdziliśmy najbogatszą wersję!

Przez 40 lat Toyota sprzedała ponad 31 milionów egzemplarzy tego modelu. Rezygnacja z najbardziej rozpoznawalnej nazwy na świecie byłaby godna syna marnotrawnego! Nie dziwi więc fakt, że szukając zmian, włodarze japońskiego koncernu nie chcieli ich za dużo.

Dziwią natomiast ceny! Każdego trzeźwo myślącego kierowcę 100 tys. zł za auto kompaktowe wpędzi do grobu. I co z tego, że jest ono bogato wyposażone, skoro za taką kasę można sobie w salonach przebierać. Bardziej jeszcze przeraża fakt, że np. w USA za takie pieniądze wyjeżdża się terenówką, autem sportowym lub czym sobie stryjenka winszuje! Ale świat nie jest sprawiedliwy!

Toshi Ezaki, szef inżynierów zajmujących się corollą, mówi, że nowy model dostarczy kierowcy moc ekscytujących i pełnych uniesień chwil. Cokolwiek miał na myśli, jedno jest pewne: auto wygląda jak taksówka dla emeryta, w której będzie można z nudów umrzeć.

Samochód nie jest jednak przeznaczony dla ognistokrwistych kierowców, lecz dla tych, którzy cenią wygodę i komfort podróżowania. A tego tu nie brakuje.

W testowanej przez nas wersji połowa bajerów pochodzi od ekskluzywnego lexusa. Mamy tu system, który pozwala na otwieranie i zamykanie samochodu bez wyciągania z kieszeni kluczyka. Wieczorem wystarczy zbliżyć się do samochodu, żeby w środku zapaliło się światło - tym auto wita swego pana jak uradowany pies merdaniem ogona!

Żywcem z "leksia" przejęto też nawigację satelitarną z ekranem dotykowym, którą wyposażono nawet w mapę Polski.

Corolla zachwyca królewskimi rozmiarami wnętrza, jakością materiałów i starannością wykończenia. Aż strach się bać, do czego dojdą producenci samochodów, jeżeli każdy następny model będzie większy i bardziej komfortowy. Tylko kogo będzie na to wszystko stać?
Wożenie powietrza
Podchodzisz do auta, wyciągasz rękę, stuk zamka i otwarte! Dzięki systemowi bezkluczykowemu nie ma też stacyjki, tylko guzik "start/stop". Po odpaleniu w ogóle nie słychać silnika, a w czasie jazdy do uszu pasażerów dochodzą jedynie szumy powietrza. Przyspieszenie jest tak dobre, że moim zdaniem wystarczyłby tutaj podstawowy silnik Diesla 1.4 90 KM. Z dwójki nowych produktów Toyoty wybrałbym jednak aurisa, bo nie potrzebuję tak dużego bagażnika. Na co dzień woziłbym tylko powietrze!

Plusy:
- łatwość prowadzenia samochodu,
- ładna stylizacja nadwozia - auto jest bardzo eleganckie,
- dynamiczny silnik, który idzie na każdym biegu.

Minusy:
- tylny podłokietnik opuszcza się za nisko,
- ładna kabina, ale za dużo w niej plastikowych wykończeń,
- zbyt duża dopłata za nawigację - prawie 10 tys. zł!

OCENA:
Wygląd: 5 pkt
Kabina: 4 pkt
Za kierownicą: 5 pkt
Silnik: 6 pkt
Zawieszenie: 5 pkt
Za te pieniądze: 4 pkt

Elegancja dla rodziny
Moim zdaniem oddzielenie hatchbacka od sedana wyjdzie Toyocie na dobre. Teraz z nazwą corolla będzie się kojarzyła luksusowa, rodzinna limuzyna. Sedan prezentuje się bardzo elegancko - zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Jedyny minus to ilość miejsca z tyłu - piąta osoba z pewnością się nie zmieści, a pozostałej dwójce i tak nie będzie wcale za luźno. Z kolei na największe brawa zasługuje silnik, który zachwyca elastycznością - z każdego biegu rwie jak szalony. A przy tym jeździ na powietrze. Poza miastem spala poniżej 5 litrów.

Plusy:
- bajery rodem z lexusa - w tej klasie to rzadkość,
- niesamowity diesel - dynamiczny, a zarazem oszczędny,
- lekko i precyzyjnie pracująca skrzynia biegów.

Minusy:
- tylne pasy są za wysoko poprowadzone i uwierają w szyję,
- brak polskiego menu w komputerze i nawigacji,
- nie podoba mi się tył samochodu, który nie pasuje do całości.

OCENA:
Wygląd: 4 pkt
Kabina: 5 pkt
Za kierownicą: 6 pkt
Silnik: 5 pkt
Zawieszenie: 4 pkt
Za te pieniądze: 4 pkt

Toyota największym koncernem samochodowym świata

Największym koncernem motoryzacyjnym świata została Toyota. Japoński koncern sprzedał i wyprodukował więcej samochodów niż General Motors, który był liderem światowej motoryzacji przez 76 lat

To prawdziwa rewolucja w branży motoryzacyjnej prawie od wieku zdominowanej przez koncerny z USA. W pierwszym kwartale tego roku Toyota sprzedała 2 mln 348 tys. aut, o 90 tys. więcej niż GM - dotychczasowy lider branży. Z fabryk Toyoty wyjechało też o 30 tys. aut więcej niż z zakładów GM. Nie ma wątpliwości, że do końca roku japoński koncern umocni się na pozycji lidera, bo amerykańskie koncerny są w głębokiej defensywie. Do końca przyszłego roku GM ma zamknąć dziewięć fabryk w Ameryce Północnej i zwolnić 30 tys. pracowników. Ford w tym czasie zamknie 14 fabryk w USA i zwolni 45 tys. pracowników. A Toyota dopiero co położyła kamień węgielny pod ósmą już fabrykę w USA i buduje nowe zakłady na całym świecie - od Chin po Sankt Petersburg.

Amerykańskie koncerny nie mają też pieniędzy na rywalizację z Toyotą. W zeszłym roku GM miał 2 mld dol. strat, po stracie 10,6 mld dol. w 2005 r. A Ford w zeszłym roku zaksięgował aż 12,7 mld dol. strat. Tymczasem Toyota to prawdziwa maszynka do robienia pieniędzy. Od siedmiu lat koncern notuje rekordowe zyski i poprawia je co rok. W zakończonym w marcu roku obrotowym japoński koncern zdaniem analityków zarobił na czysto ponad 13 mld dol. Giełdowa wartość japońskiego koncernu przekracza 200 miliardów dolarów i jest większa niż łączna kapitalizacja kilku kolejnych gigantów światowej motoryzacji.

Toyota wstrzemięźliwie przyjmuje doniesienia, że jest największym na świecie producentem aut. - W wielu regionach świata dopiero się rozwijamy, więc nie traktuję tego jeszcze jako sukces - stwierdził prezes Toyoty Katsuaki Watanabe. A wiceprezes Akio Toyoda, potomek założycieli firmy, podkreślał niedawno, że tytuł największego producenta na świecie nie ma znaczenia, jeśli kierowcy nie mają zaufania do jakości pojazdów takiej firmy. - Jeden dentysta wywiesił szyld, że jest najlepszy na świecie. Drugi twierdził, że jest najlepszym w kraju. Trzeci, że jest najlepszy w mieście i pacjenci wybierali tego właśnie dentystę. Ja też ciągle powtarzam: bądźmy najlepszym producentem aut w mieście - stwierdził Toyoda. Część analityków sądzi, że japoński koncern minimalizuje swoje sukcesy, by nie ściągnąć odwetu zazdrosnych rywali.

Ale zdaniem analityków jakość to podstawa sukcesów firmy z Nagoi. - Sprzedaż Toyoty rozkwita, bo ma na całym świecie wizerunek producenta niezawodnych i ekologicznych samochodów - ocenia Koji Endo z banku Credit Suisse w Tokio.

Jest ironią losu, że na taką opinię Toyota zapracowała, doskonaląc amerykańskie wzory. Pierwszy samochód Toyoty był kopią Chevroleta, auta jednej z marek GM. Kopia była tak kiepskiej jakości, że Japończycy chcieli sprzedać firmę Fordowi. Wybuch II wojny światowej położył kres negocjacjom w tej sprawie. W 1949 r. Toyota po raz drugi znalazła się na krawędzi bankructwa i Ford kolejny raz odrzucił wtedy propozycję inwestycji w japoński koncern. Z kryzysu Toyota musiała wyjść na własną rękę. Od tego czasu koncern popadł w manię perfekcjonizmu. Jedna z główny zasad Toyoty to "kaizen" - stałe doskonalenie. Japoński koncern zachęca pracowników do proponowania zmian służących poprawie jakości i korzysta z takich pomysłów, projektując np. urządzenia, które już na taśmie montażowej eliminują defekty. - Oni codziennie coś poprawiają - mówił nam menedżer, który pracował w spółce Toyoty.

Od zarania japońskiej branży samochodowej tamtejsze koncerny musiały też projektować auta, które zużywają mało paliwa, bo Kraj Kwitnącej Wiśni jest całkowicie zależny od importu surowców. Strategii wymuszona przez niedostatek zaczęła przynosić największe korzyści po kryzysie paliwowym w latach 70., kiedy kierowcy na całym świecie rezygnowali z paliwożernych krążowników szos. A dziesięć lat temu jako pierwszy koncern świata Toyota zaczęła seryjną produkcję aut o napędzie hybrydowym, czyli spalinowo-elektrycznym. Zużywają mało paliwa, bo silnik spalinowy służy tylko do podładowania akumulatorów i dodania mocy.

Polska ma też wkład do sukcesu Toyoty. Japoński koncern jest jednym z największym inwestorów w polskiej branży samochodowej. Zakłady w Jelczu-Laskowicach są jedynym w Europie producentem najnowocześniejszych, oszczędnych diesli japońskiej firmy. W Wałbrzychu Toyota ma zaś największą w Europie fabrykę skrzyń biegów i małolitrażowych silników benzynowych. Sukcesy Toyoty były wzorem dla innych koncernów samochodowych w Azji. Koreański koncern Hyundai buduje fabryki w USA, Indiach, Chinach, Słowacji, Czechach i Brazylii, aby stać się jedną z pięciu największych firm motoryzacyjnych świata. A do walki o portfele kierowców świata szykują się już koncerny z Chin.


gazeta.pl

Toyota z fabryki Subaru

W amerykańskich zakładach Subaru of Indiana Automotive rozpoczęto produkcję Toyoty Camry. To efekt porozumienia między Toyota Motor Corporation, a koncernem Fuji Heavy Industries, do którego należy fabryka.

Decyzja o rozpoczęciu przedsięwzięcia została ostatecznie podjęta w marcu 2006 r. Wytwarzana z myślą o klientach z USA Camry będzie dostarczana w ilości 100 tys. sztuk rocznie, podczas gdy na drugiej linii montażowej kontynuowana będzie produkcja modeli Subaru Legacy, Outback oraz Tribeca.



Produkcja Toyoty w zakładach Subaru to kolejny z przykładów współpracy koncernów motoryzacyjnych. Np. w zakładach Suzuki na Węgrzech wytwarzane są Fiaty (Sedici), a w Kolinie powstają „trojaczki” – Citroen C1, Toyota Aygo i Peugeot 107. Różnica polega na tym, że wymienione samochody są wspólnymi konstrukcjami firm, a w przypadku Camry i modeli Subaru jest inaczej.
Źródło: Samar, Fuji Heavy Industries

Zyski Toyoty rosną jak na drożdżach

Japoński koncern Toyota potwierdził swoją reputację najbardziej rentownego producenta aut na świecie. W ostatnim roku zarobił na czysto 13,7 mld dolarów

W tym roku Toyota będzie świętować 70. rocznicę utworzenia firmy. Na dobry początek jubileuszu koncern ogłosił o rekordowych zyskach - już siódmy rok z rzędu. W zakończonym w marcu roku obrotowym 2006/2007 gigant japońskiej motoryzacji zaksięgował 199,5 mld dolarów ze sprzedaży samochodów, o 14 proc. poprawiając wynik z poprzedniego roku.

Jeszcze bardziej koncern może się chwalić zyskami. Zysk operacyjny ze sprzedaży aut Toyoty wyniósł 2,24 bln jenów (blisko 19 mld dolarów). W ten sposób Toyota jako pierwsza japońska firma może się pochwalić, że przekroczyła próg 2 bln jenów zysku operacyjnego. Toyota jest też jedynym koncernem samochodowym świata, który ma najwyższe oceny zdolności do spłaty kredytów od wszystkich agencji ratingowej. Koncern ma nawet wyższy rating od Japonii! A jest to wyjątkową sytuacją, bo z reguły nie daje się firmom ratingów wyższych niż ich ojczyznom.

Na czysto w roku obrotowym 2006/2007 japoński koncern zarobił 13,7 mld dolarów, o jedną piątą poprawiając rekordowe wyniki finansowe z poprzedniego roku obrotowego.

Nic dziwnego, że przy takich wynikach inwestorów ciągnie do akcji koncernu jak misia do miodu. Obecnie wartość giełdowa firmy jest szacowana na 216 mld dolarów. To 12 razy więcej niż wartość giełdowa General Motors - dotychczasowego lidera światowej branży samochodowej.

Właściwie nikt nie ma wątpliwości, że era dominacji amerykańskich koncernów w światowej motoryzacji dobiega końca. W 2004 r. Toyota zepchnęła Forda z pozycji drugiego producenta aut świata, którą amerykańska firma zajmowała ponad siedem dekad. A w pierwszym kwartale tego roku japoński gigant wyprodukował i sprzedał więcej samochodów niż General Motors, który królował w branży motoryzacyjnej świata od 76 lat. Na dodatek GM do końca przyszłego roku ma w ramach restrukturyzacji zamykać fabryki w USA. Natomiast Toyota w tym roku otworzy fabrykę w Sankt Petersburgu i szykuje się do ekspansji w Chinach i Indiach.

Jednak nie wszystkim japońskim koncernom wiedzie się tak dobrze jak Toyocie. Po pięciu latach rekordowych zysków w ostatnim roku obrotowym Honda - drugi co do wielkości japoński gigant motoryzacji - po raz pierwszy zanotowała spadek zysku netto. Co prawda był to spadek tylko o 0,8 proc. w stosunku do poprzedniego roku, do 5 mld dolarów. Wyraźnie spadły natomiast profity Nissana związanego kapitałowo z francuskim Renault. Ten koncern miał 3,98 mld dolarów czystego zysku, o 11 proc. mniej niż rok wcześniej. Był to pierwszy spadek zysków Nissana od początku dekady, kiedy firmą zaczął rządzić Carlos Ghosn, obecny prezes Renault. Największym problemem japońskich koncernów - także Toyoty - jest spadek sprzedaży na rodzimym rynku, zwłaszcza dla młodych nabywców.

Źródło: Gazeta Wyborcza


[ wiadomość edytowana przez: Suchy dnia 2007-05-10 10:22:50 ]

Yarisy do naprawy



Producent poinformował, że niektóre egzemplarze Toyoty Yaris mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia ich użytkowników. Podczas kolizji może dojść bowiem do całkowitego wysunięcia zagłówka z oparcia tylnego lub przedniego fotela, a poduszka powietrzna może nie napełnić się prawidłowo w odpowiednio krótkim czasie. Programem napraw objęte są Yarisy wyprodukowane we Francji od 4 listopada 2005 do 31 lipca 2006 roku.

Jak to z reguły bywa, firma Toyota Motor Poland zobowiązała się do usunięcia wad na własny koszt oraz do wcześniejszego listownego powiadomienia właścicieli samochodów objętych akcją o konieczności stawienia się w serwisie.

Satysfakcjonujący Lexus

Brytyjska firma analityczna J.D. Power przebadała 18 tysięcy właścicieli aut, by ocenić stopień ich zadowolenia z posiadanej marki. Najbardziej usatysfakcjonowani swoim wyborem okazali się, zresztą po raz siódmy z rzędu, nabywcy Lexusów.




Lexus zdobył 862 punkty na 1000 możliwych. W czołówce tego rankingu uplasowały się głównie auta japońskie i... Skoda. Czeska firma znalazła się ex-equo na drugiej pozycji razem z Hondą. Dalej jest Toyota, Daihatsu, Jaguar, Audi, Mazda i Mini.

Brytyjskich kierowców zapytano też, jaki model auta najbardziej by ich satysfakcjonował, czyli po prostu czym chcieliby jeździć. Tutaj znowu wygrał Lexus i model IS, przed Toyotą Prius, Hondą Jazz, Lexusem RX i Skodą Octavią.

Wszystkie Toyoty do 2020 roku będą hybrydami

Masatami Takimoto, jeden z dyrektorów Toyoty ujawnił, iż do 2020 roku wszystkie modele Toyoty będą posiadały napędy hybrydowe. Takimoto dodaje, iż koncern do 2010 roku będzie notował przychody ze sprzedaży pojazdów hybrydowych ...

Masatami Takimoto, jeden z dyrektorów Toyoty ujawnił, iż do 2020 roku wszystkie modele Toyoty będą posiadały napędy hybrydowe. Takimoto dodaje, iż koncern do 2010 roku będzie notował przychody ze sprzedaży pojazdów hybrydowych na poziomie zysków uzyskiwanych przez konwencjonalne samochody. Obecnie, koncern posiada w ofercie hybrydową Toyotę Prius oraz luksusowe modele marki Lexus oznaczone jako RX, GS i LS.

Toyota planuje zwiększyć produkcję Priusa o 40% - do 280 000 rocznie, więc przewidywania Takimoto są jak najbardziej realne, tym bardziej, że Prius - rozpoznawalny dzięki zastosowaniu najnowocześniejszej technologii, mocy i osiągom - został nagrodzony tytułem Samochodu Roku 2005. Silnik hybrydowy Hybrid Synergy Drive zapewnia mu wydajność, styl i komfort rodzinnego pokoju gościnnego z wpływem na środowisko podobnym do wywieranego przez mały miejski samochód.

Walka o klientów Volkswagena

Jak donosi "Automobilwoche", VW traci najwięcej klientów na rzecz takich marek jak BMW i Toyota.

Gazeta donosi, że na niemieckim rynku 35 600 kierowców, którzy do tej pory jeździli Volkswagenami, przesiadło się do japońskich Toyot. Do Volkswagena z Toyoty przeszło zaledwie 9 700 osób, co oznacza utratę niemal 26 000 klientów. Około 14 000 klientów więcej stracił producent z Wolfsburga na rzecz BMW. Najwięcej z nich przesiadło się z Golfów do BMW serii 1. Co ciekawe, VW stracił także klientów na rzecz Skody i Audi, co jest swego rodzaju kanibalizmem, bowiem te dwie marki należą do tego samego koncernu. Dodatni bilans przechodzenia klientów Volkswagen odnotował wobec takich marek jak Opel, Renault, Ford czy Fiat.