[OT] Nasza muzyka i mp3 - Strona 8

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dziś słucham Duran Duran. Szkoda, że taśma w kiepskim stanie, bo muzyka fajniutka.
  
 
Ja dzis tez klimat lat '80
teraz leci na winampie:
Pia Zadora & Jermaine Jackson - When the rain begins to fall
Grzech poleceam polecam ci jednak słuchanie w MP3 zamiast katowac taśmy niechaj zostaną dla potomnych
  
 
Nawet nie wspominaj przy Grzechu o mp3
  
 
Cytat:
2005-11-13 13:03:55, Pemek pisze:
Ja dzis tez klimat lat '80 teraz leci na winampie: Pia Zadora & Jermaine Jackson - When the rain begins to fall Grzech poleceam polecam ci jednak słuchanie w MP3 zamiast katowac taśmy niechaj zostaną dla potomnych


Dopiero je kupiłem - to muszę przesłuchać. Potem przegram je na CDeki i zostaną w charakterze "taśm-matek". Poza tym nie ma tu żadnego katowania - mam bardzo dobry sprzęt.
  
 
Oki juz się nie czepiam
A teraz jeszcze lepszy hicior:
Savage - Only you
Takich piosenek to mogę godzinami marzę zeby kiedyś iść na taką impreze gdzie bedzie klimat lat 80 styl muzyka i ubiór
  
 
A ja dziś posłuchuję starej Metallici, np. Metallica - Nothing Else Matter.
Cytat:
Takich piosenek to mogę godzinami marzę zeby kiedyś iść na taką impreze gdzie bedzie klimat lat 80 styl muzyka i ubiór


Nie Tobie jednemu się marzy , mi także i jeszcze żeby jeździły DF'y borki i wszystkie auta z PRL związane.
  
 
ja ostatnio polubiłem Calibra Team. Prawdziwa muza z samochodami i tuningiem w tle.tutaj macie ich teledysk
  
 
Cytat:
2005-11-13 13:12:37, jose pisze:
Nawet nie wspominaj przy Grzechu o mp3


Jakość Mp3'ek przypomina mi koniec lat 70-tych, gdy nagrywałem na "Kasprzaku" muzykę z fal dlugich. Słucham ich tylko wtedy , gdy muszę - niestety niektórych nagrań się w Polsce nie dostanie - jak np. pana z mojej sygnaturki. Btw - zdumiewające jest jak dobry sprzęt muzyczny można kupić na Allegro za niecale 10zł.
  
 
Grzech jest mp3 i mp3 wszystko zalezy od jej jakości i sprzętu jaki mamy podączony do kompa
  
 
Cytat:
2005-11-13 13:48:09, Grzech pisze:
Btw - zdumiewające jest jak dobry sprzęt muzyczny można kupić na Allegro za niecale 10zł.



Jaki, jaki?

A, i myślę, że Grzechowi, jako osobie o wykształceniu muzycznym, czyli z uchem wyrobionym niewiadomo jak, chodziło o to, że dla niego słuchanie mp3, to tak jak dla zwykłego człowieka słuchanie nagrań z fal długich, z lat 70tych.

[ wiadomość edytowana przez: sem dnia 2005-11-13 16:19:30 ]
  
 
Cytat:
2005-11-13 16:16:29, sem pisze:
Jaki, jaki? A, i myślę, że Grzechowi, jako osobie o wykształceniu muzycznym, czyli z uchem wyrobionym niewiadomo jak, chodziło o to, że dla niego słuchanie mp3, to tak jak dla zwykłego człowieka słuchanie nagrań z fal długich, z lat 70tych. [ wiadomość edytowana przez: sem dnia 2005-11-13 16:19:30 ]


Owszem - dokładnie o to mi chodziło. A jeśli chodzi o sprzęt - to kupiłem sobie deck marki Toshiba z Dolby B/C i timerem za 9zł 50gr. Gra niesamowicie czysto.
  
 
Znajdz mi prosze jakis oldschoolowy zestaw w dobrej cienie: wzmacniacz, radio, cd, kolumny... PROSZE
  
 
Cytat:
2005-11-13 13:48:09, Grzech pisze:
Jakość Mp3'ek przypomina mi koniec lat 70-tych, gdy nagrywałem na "Kasprzaku" muzykę z fal dlugich.
Btw - zdumiewające jest jak dobry sprzęt muzyczny można kupić na Allegro za niecale 10zł.


Grzechu, a nie sadzisz ze to jest okreslenie dobre gdy posadzisz kogos przed glosnikami komputerowymi i puscisz mu zwykla mp3 z bitrate'em 128kbps? Jezeli juz cos zgrywam z plyty, to stosuje codec Lame, bez obcinania czestotliwosci, z wlaczona najwyzsza dokladnoscia kodowania i co najmniej 192kbps. Nie mowie przy tym o systemach kompresji bezstratnej, gdzie z logicznego puntku widzenia nie ma roznicy miedzy sciezka CD a plikiem. Jezeli do tego sie dolozy karte dzwiekowa majaca porownywalny S/N do dobrego "klocka", dobre kable i wzmacniacz z kolumnami, to konia z rzedem temu kto odrozni .mp3 od plyty. Chetnie bym Cie sprawdzil na zywo, czy rzeczywiscie to slyszysz, bo tez mam wyksztalcenie muzyczne, a wiem ze roznice sa albo ledwie zauwazalne albo ich nie slychac. A tak BTW to nie sadzisz ze nawet decki za 1000zl maja w bardzo podobnym stopniu ograniczone pasmo i dynamike jak mp3? Czasem niestety nawet bardziej i to juz wyraznie slychac.

Zgadzam sie z jednym. Nie wszystko co najdrozsze jest najlepsze. Bylem kiedys na wystawie audiofilskiej w hotelu Sobieski i sposrod sprzetu za kilkadziesiat i kilkaset tysiecy zl (albo dolarow) raz tylko uslyszalem cos co sprawilo, ze wzialem urzadzenie za muzyka. Po przecisnieciu sie przez tlum uslyszalem... gramofon czeskiej firmy Aura za jedyne 1000zl. Jak na audiofilski sprzet to 5-10% ceny porownywalnie brzmiacych konstrukcji. Mialem kiedys w mieszkaniu ktore wynajmowalem wieze Saba, nie pamietam modelu. Ten 3czesciowy zestaw w polaczeniu z polskimi starymi kolumnami i nowymi kablami dzialal cuda. Gdy zawiozlem go do naprawy, technikom oczy wyszly z orbit, jakie pasmo przenoszenia moze miec magnetofon i ile pieknie brzmiacej mocy bez znieksztalcen moze przenosic wzmacniacz. Sprzet z lat 80tych wart ok. 200zl dla mnie gral porownywalnie z zestawami drozszymi 10- czy 20-krotnie... Niestety nie udalo mi sie go odkupic

Dla audiofili i elektronikow polecam strone:

http://www.audioelement.com/ae_index_lwhe.html

Nasz konstruktor Andrzej Markow w wielu kregach muzycznych postrzegany jest jako najlepszy konstruktor wzmacniaczy, za kilka tysiecy oferujacy to czego nie dadza najlepsze hi-endowe japonskie czy amerykanskie konstrukcje za miliony zrobione z kilogramow zlota, platyny, nie mowiac o srebrze... Facet jest niesamowity...

Edit: ten facet nie tylko konstruuje arcydziela ale tez niesamowicie opowiada o nich...

http://www.hifi.pl/opinie/wywiad/markow01.php

[ wiadomość edytowana przez: Ambrosios dnia 2005-11-13 20:57:13 ]
  
 
Chodziło mi o przeciętne mp3 - takie, które najczęściej się spotyka w necie. A jeśli chodzi o sprzęt, to zniekształceń poniżej 0,1% już i tak się nie słyszy, więc w zupełności wystarczą mi moje kolumienki znalezione na śmietniku, gramofon za 30zł i wzmacniacz z Allegro za 20. Nie jestem snobem żeby kupować sprzęt za ciężką kasę.
Hihi, gramofon za jedyne 1000zł - no rzeczywiście - całkiem za darmo.
  
 
Cytat:
2005-11-13 19:39:38, KiLeR pisze:
Znajdz mi prosze jakis oldschoolowy zestaw w dobrej cienie: wzmacniacz, radio, cd, kolumny... PROSZE


Nie ma sprawy - jaki chcesz? Wieża duża, midi, czy mini? Kolumienki takie jak moje czy mniejsze?
  
 
Cytat:
2005-11-13 20:59:23, Grzech pisze:
Chodziło mi o przeciętne mp3 - takie, które najczęściej się spotyka w necie. A jeśli chodzi o sprzęt, to zniekształceń poniżej 0,1% już i tak się nie słyszy, więc w zupełności wystarczą mi moje kolumienki znalezione na śmietniku..............


Grzech zapewniam Cie ze słyszy sie zniekształcenia rzedu 0.1 % jesli sa to np zniekształcenia liniowe. Mało tego. Traznystory generalnie generują duze zniekształcenia własnie liniowe, mimo ze np w parametrach wzmacniacza wystepują jako 0,1 % - to jest bardzo duzo i to słychac. Szczególnie na wysokich tonach jako dzwiek piaszczysty, metaliczny. Zniekształcenia harmoniczne w tranzystorach jesli wystąpią to wmacniacz bedzie grał jak na przesterze (harczał) W lampowych wzmacniaczach wystepują zniekształcenia harmoniczne, rząd wielkosci 10% jest powiedzmy normą. Ale w wzmacniaczu lampowym to nie przeszkadza, wrecz przeciwnie, dzwiek jest pełny, soczysty..
Akurat weszliscie na mój temat, poniewaz zajmuje sie z z moim przyjacielem konstruowaniem wzmacniaczy audio, jednak nie lampowych, tylko tranzystorowych. Grzech zapewniam Cie ze na zestawie głosnikowym sredniej jakosci Visatonu usłyszysz niuanse muzyki w skrzeczącym wzmacniaczu, chocbys wysterował go najlepszym CD. Jesli juz magnetofon, to poczciwy Kasprzyk z rewelacyjnie stabilnym mechanizmem (bardzo niskie drżenie liniowe predkosci przesuwu) na soft touch w którym wywala sie sie całe chasis z srodka, wstawia sie moduł odczytu i zapisu + Dolby C projektu Ramzi & Baco Electric i masz pasmo jak w CD. Co z tego jak kaseta nie potrafi "udźwignąć" tych parametrów ? Wysokie tony giną z czasem, taśma sie rozmagnesowyuje.. Taki magnetofon moze posłuzyc co najwyzej jako master do zgrywania archiwów z kaset na CD.
Poruszając temat CD i ich brzmienia, to wiekszosc "kompaktów" nie brzmi wogóle. Winę za to ponosi przetwornik C/A i kwantyzacja dzwieku. Popularne 16 bitowe przetworniki stosowane w 70 % sprzetu domowego użytku tłumią skutecznie "wybrzmienie" muzyki. Dzwiek jest płaski, suchy, słucha sie go z obojętnoscią. Z mojej storny jest wielki ukłon np. w kierunku Pioneer-a z swoim 1 bitowym przetwornikiem Direct Linear Conversion, gdzie energia i dynamika muzyki, szczególnie najniższe tony potrafią poruszyć głuchego.
Wiele lat temu zaprojektowalismy układ wzmacniacza relatywnie niskiej mocy (2x100W) o niezłych parametrach. W swoich pracach oparlismy sie na dokonaniach polskich inżynierów jak i technologii zachodniej - głównie Denona. Powstał bardzo prosty (o ile mozna tak to nazwac, ale naprawde ubogi w elementy elektroniczne ) układ, który przez kilka lat był skutecznie modyfikowany i nanoszone były poprawki. Zniekształcenia liniowe poniżej 0,01 % harmoniczne obecnie juz niemierzalne przez nas przy naszych urządzeniach pomiarowych. W kazdym razie ich nie widać tez na oscyloskopie. Duzo ponizej 0,1 %. Pasmo przenoszenia +/- 3dB to 4 Hz - 240 kHz i to przebiegu prostokątnego. Z powodzeniem moze służyc jako wzmacniacz długich fal . Dlaczego takie szerokie pasmo ? poniewaz im wiecej wzmacniacz moze z siebie dac w szerszym zakresie, tym w węzszym pasmie bedzie pracował bardziej czysto. Ultradzwięki których my juz nie słyszymy, mają wpływ na odbiór słuchacza, one są odczuwalne. Uwierzcie mi. Mimo ze tego nie słychac, podswiadomie czuje sie je w muzyce. Próbowalismy kiedyś ograniczyc wzmacniacz do 20kHz, co i tak jest duzo, bo wiekszosc ludzi nie słyszy tonów powyzej 16 kHz. Efekt był niesamowity - słuchało sie i czegos brakowało. Niby wszystki tony były takie same, ale dzwięk był "dziwny" nie potrafie teraz tego opisac, ale brzmiał jak kiepska mp3 w porównaniu do "odetkanego" wzmacniacza.
Obecnie ewaluował projekt juz do Mosfetów i w tym stanie kilka lat temu był na kilkudniowej prezentacji i testach w studiu audiofilskim, gdzie słuchacze koniecznie chcieli zajrzeć do wnętrza, gdyż nie wierzyli ze jest to sprzet robiony poniekąd amatorsko firmy NoName. Było kilka zleceń, kilka wzmacniaczy sie sprzedało, służą do dzis, a ja za czesc zarobionych pieniązków kupiłem sobie poldka... teraz zamiast w wzmacniaczach grzebie sobie w mechanice
  
 
Ram, a ile taki wzmacniacz kosztował?
 
 
Moim skromnym zdaniem mp3 jest lepsze od kasety z kilku powodow. Raz, najbardziej drazni mnie kiepska jakosc wiekscosci magnetofonow (nawet walkman Panasonic za 300zl mi nie pasuje), gdzie zaleznie od tego, jak zaloze i bede manipulowal kaseta pod glowica, dzwiek sie zmienia, a przy normalnie zamknietej klapce i zalozonej kasecie wcale nie jest to najlepszy wariant tego, co moge osiagnac ruszajac kaseta. Dwa, przeciaganie, ktore jest najgorsze ze wszystkiego, jak dzwiek ma wysokie, nie ma, ma, nie ma. Trzy dynamika, najlepiej tu wypadal moj stary MK232p, czyli zwykly jednokasetowy magnetofonik mono. Bardzo dobrze wspolpracowal z Elizabetka, ale mial mankamenty w postaci nie bycia stereo oraz lekkiego przeciagania (a z napedem probowalem robic cuda niewidy, gumka mniejsza, wieksza, nabita pylem z kalafonii itp itd, bez rezultatu).

Mowiac krotko, akceptuje gorsza jakosc muzyki, ale stabilna przynajmniej w trakcie jednego utworu, czego zaden z moich magnetofonow nie potrafil mi zagwarantowac. Poza tym strata jakosci po pewnym czasie zapisu magnetycznego tez jest dosc zauwazalna. Dlatego przesiadlem sie na mp3. Za to nagrania z plyt analogowych jak najbardziej slucham na dosc wysokiej klasy jak na tamte czasy gramofonie Daniel G-1100, ktory bardzo stabilnie trzyma predkosc i dzieki wkladce magnetoelektrycznej dosc dobrze oddaje pelne pasmo z winylu (of koz przedwzmacniacz korekcyjny muss sein, ale o to dba juz Elizabetka).
  
 
Cytat:
2005-11-13 22:39:39, robreg pisze:
Ram, a ile taki wzmacniacz kosztował?


5 lat temu okolo 1200 zł - 1800 zł w zaleznosci od zasilacza, ale kazdy z nich miał 2 trafa i rozseparowane masy wejść które w całym wzmacniaczu łaczyły sie w jednym punkcie - masie zasilania. Mój akurat wykonany dla siebie prywatnie ma 2x TS 120/13, 2 prostowniki, czarny, bardzo surowy, posiada 4 wejscia sygnału, regulacje głośnosci i wyłacznik sieciowy. Fltracja minimum 2x 10000uF na kanał, w torze audio w sekcji wyboru wejsc wysokiej jakosci przekaźniki kontraktonowe OMRON itp itd. Foty zrobie, później jak rozkrece swój wykonany 8 lat temu.
Jako ciekawostke podam ze nie ma zadnych zabezpieczeń, poziom S/S to 97dB przy otwartym wejsciu (max głośność), przy włączaniu nie ma strzałów, stuków.. wyłaczenie go powoduje odciecie wejsc przez przekaźniki, wiec momentalnie milknie, ale podczas rozładowywania pojemnosci w zasilaczu nie dzieją sie zadne halucynacje w wzmacniaczu. Jest bardzo stabilny, a pasmo ograniczone jest tylko mozliwosciami tranzystorów w różnicówce na wejsciu i stopniu końcowym. Zastosowanie w stopniu końcowym MosFet-ów i lepszych tranzystorów na wejsciu rozciągneło pasmo oo 0,5 Hz do 1 Mhz +/- 3 dB i przesunięcia fazowe + 5 stopni przy 5 Hz, - 5stopni przy 40 kHz. Całe pasmo było idealnie płaskie.
  
 
A ja czekam aż mi "Am" "palnie" mówkę. Póki co słucham muzyczki wyciagniętej z Unreala.

[ wiadomość edytowana przez: Grzech dnia 2005-11-14 07:48:31 ]