[OT] Nasza muzyka i mp3 - Strona 10

Cytat:

2005-11-14 22:39:36, DooMinick pisze: Ramzes, co modyfikowales w Elizbetce? Ktora to byla wersja? Stereo, Hi-Fi czy III? Moja dawala rade juz na wielu Sylwestrach i szkolnych dyskotekach w podstawowce. Jak kumple widzieli z tylu 12W na kanal to sie smiali i przynosili "wieze" Szajsung 80W na kanal. Po pierwszej probie zrezygnowano z Szajsunga, bo Elizabetka go zagluszyla wciaz grajac czysto

Elizachabeta Stereo. Kumpel ją ma do dzis. Tyle ze jej nie używa. Chyba na STK 0xx jakimś zrobiona. Hybryda w kazdym razie. Tak mi świta. Nie miałem nigdy schematu Chabetki bo nigdy nie był potrzebny. Nie wiem jak jest wpiety potencjometr siły głosu. Jesli na wejsciu wzmacniacza i po sciszeniu na min z głosników wydobywa sie szum to szumi stopień końcowy. Jesli jest przed przedwzmacniaczem, a taka to chyba jest konstrukcja to szumi własnie przedwzmacniacz. na wejsciu STK w torze audio jest szeregowo kondensator elektrolityczny (blokujący stałe napięcie) o pojemnosci rzedu 1 - 4,7 uF ( w sumie są dwa kondensatory- L i P ) jesli ich jedną z nóg podepniesz pod masę np przez kondensator 10 uF i nadal bedzie szumieć to bankowo szumi końcówka. Ten trik mozna zrobic drutem zamiast kondesatora, ale jesli przedwzmacniacz jest zasilany jednym napieciem to przed tym kondesatorem blokującym stałe napiecie wystepuje połowa zasilania przedwzmacniacza czyli około 12V - z reguły zasilanie wynosi 24 V. Zwarcie tego drutem spowoduje swąd dlatego zwarcie pojemnoscią spowoduje wycięcie szumu i sygnału prosto do masy, a napiecie stałe pozostanie nienaruszone.
A jedno mi sie jeszcze przypomniało - Chabetka miała potencjometry Alpsa.. rewelka.. zero trzeszczenia..

Cytat:

2005-11-14 22:53:23, Ramzes_II pisze: A jedno mi sie jeszcze przypomniało - Chabetka miała potencjometry Alpsa.. rewelka.. zero trzeszczenia..

Ja mam Hi-Fi. Potencjometry fakt, dzialaja lepiej niz w wielu sprzetach o 20 lat mlodszych

Nie do końca jestem w temacie, ale jeśli chodzi o głośniki - Tonsil the best!!!

IRA.

REM, album "Out of time"... obecnie utwór "Country feedback"... idealne na paskudny zimowy wieczór...

Poza tym zakochalem się w instrumentalu Dezertera (tak! ) "Kolaboracja III". Tak bardzo nie w ich stylu, ale jaki piękny...

No dobra sie przyznam... ATB bardzo lubie i właciwie to mogłbym tego słuchać na okrągło.ale tak normalnie to jestem normalny .
P.S Każdy ma jakies zboczenia...

cos na czasie.

Cicha noc

Ojciec Dyrektor moze nie wywali tego w kosmos przynajmiej przez Swieta

rusty chyba jestes jedyna ktora wysluchala, ja przyznaje sie do bicia ze nie mialem hakby tu powiedziec hmmmm czasu

Może już zmieńmy klimat

Znana i lubiana piosenka z filmu pt. "Brunet wieczorową porą"

A tutaj trochę muzyki z serii (UMC! UMC! UMC! UMC!)

Dune - Hardcore vibes

Orbital - Tunnel trance

Pozdrawiam.
Piotrek

Cytat:

2005-12-25 21:58:35, Rusty pisze: Po jakiemu to? W jidysz?

spiewa Amelia Linnea Diamond- Szwedka