Brak mocy silnika - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ja to bym jednak te zaworki sprawdzil ... czasu niewiele potrzeba, koszt tez nieduzy a przy docieranym silniku wystarczy bzdurka jakas zeby cala robote przyslowiowy szlag trafil ... no i zaplon tak jak kolega mowil (kabelki, cewki, swieczki)...
  
 
z własnych doświadczeń podpowiem ci sprawdź sprężanie na garach ja też ledwo osiągałem 120 jak sie okazało sprężanie było 12,8,8,6 jak widzisz jeden ma o połowe mniej.
  
 
przeczytaj wątek "3 cylindry w GLI" tam wspomniałem o wymianie zaworów (a w zasadzie jednego) zanim wydasz kase na jakieś nowe wtryski i inne bajery, ja o mało nie kupiłem nowej cewki za 300zł bo wszystko wskazywało właśnie na nią-powodem słąbych wyników Vmax jest lub są najprawdopodobniej przepuszczające zawory, a regulacja swoją drogą, tylko że ja nadal nie usunąłem usterki i wciąż mam sprężanie 6 na jednym, regulacja pomogła ale ma większe zapotrzebowanie na LPG
  
 
Najpierw, tak jak pisali inni sprawdź wysokie napięcie. Dobrze by było sprawdzić ciśnienie i zrobić próbę olejową (dużo powie o stanie cylindrów i głowicy) albo skorzystać z dobrego mechanika jeśli uważasz że sam sobie nie poradzisz. A swoją drogą
Cytat:
2005-12-08 17:48:38, modelarus pisze:
...2 miesiące temu za silnik zapłaciłem 2600zł...


to sporo zapłaciłeś za ten silnik.
  
 
Odświeżam wątek, bo mam problem. Mowa była o "majonezie" pod korkiem - ostatnio ustawiałem zapłon, i okazało się że pod pokrywą zaworów jest tego pełno. Silnik (fiatowskie 115C.076) zaczął się zachowywać dziwnie, tzn. po kolei: Wymieniłem cały układ zapłonowy, tzn. kopułkę, palec, wn-ki, świece, przerywacz. Było ok. Jakiś czas później silnik zaczał gasnąć na wolnych obrotach. Mechanik powiedział mi ze to może być wina przerywacza/kondensatora. Wymieniłem kompletny przerywacz jeszcze raz. Stara została tylko cewka. I co się dzieje? Na LPG, silnik póki jest zimny chodzi po prostu pięknie - równiutko, nie szarpie, cicho. Kiedy się zagrzeje wyraźnie zwalnia, zaczyna szarpać, w końcu gaśnie. Kiedy lekko dodam gazu, też szarpie, podkręcanie śrubą wolnych obrotów nic nie daje, silnik kręci się szybciej ale szarpie dalej. Na benzynie jest trochę lepiej, równo chodzi zimny ale jak sie rozgrzeje to też szarpie tyle że mniej niż na gazie. Co mnie bardzo zaniepokoiło - to że przewód odmy jest praktucznie całkiem "zapchany" tym "majonezem". Kompresja jest 10-11-11-12. Zapłon ustawiałem na słuch, ale przy ciepłym silniku regulacja kąta nie przynosi żadnego efektu. Czy przyczyną może być ta niewymieniona cewka?? Ja już nie mam pomysłu co to może być.



[ wiadomość edytowana przez: Losiu dnia 2005-12-13 14:32:04 ]
  
 
Miałem podobny problem

Nowy polonez prosto z salonu nie miał siły nie mozna było wrzucic 5 bo nie ciągnął a spalał 15 litrów benzyny na 100 km.

Po 2 tygodniach w serwisie, wymieniali komputer sterujący wtryskiwacz, wrescie ściągneli speca z żerania i okazało się że zapchała się ruka od przelewu i silnik się po prostu zalewał i siadał wtryskiwacz po prostu nie wytrzymywał ciśnienia z pompy.

Wymienili ją i odrazu power był!!!!!

Może u ciebie się zagieła albo jakiś syf zapchał,
  
 
Cytat:
2005-12-13 14:27:24, Losiu pisze:
Odświeżam wątek, bo mam problem. Mowa była o "majonezie" pod korkiem - ostatnio ustawiałem zapłon, i okazało się że pod pokrywą zaworów jest tego pełno. Silnik (fiatowskie 115C.076) zaczął się zachowywać dziwnie, tzn. po kolei: Wymieniłem cały układ zapłonowy, tzn. kopułkę, palec, wn-ki, świece, przerywacz. Było ok. Jakiś czas później silnik zaczał gasnąć na wolnych obrotach. Mechanik powiedział mi ze to może być wina przerywacza/kondensatora. Wymieniłem kompletny przerywacz jeszcze raz. Stara została tylko cewka. I co się dzieje? Na LPG, silnik póki jest zimny chodzi po prostu pięknie - równiutko, nie szarpie, cicho. Kiedy się zagrzeje wyraźnie zwalnia, zaczyna szarpać, w końcu gaśnie. Kiedy lekko dodam gazu, też szarpie, podkręcanie śrubą wolnych obrotów nic nie daje, silnik kręci się szybciej ale szarpie dalej. Na benzynie jest trochę lepiej, równo chodzi zimny ale jak sie rozgrzeje to też szarpie tyle że mniej niż na gazie. Co mnie bardzo zaniepokoiło - to że przewód odmy jest praktucznie całkiem "zapchany" tym "majonezem". Kompresja jest 10-11-11-12. Zapłon ustawiałem na słuch, ale przy ciepłym silniku regulacja kąta nie przynosi żadnego efektu. Czy przyczyną może być ta niewymieniona cewka?? Ja już nie mam pomysłu co to może być. [ wiadomość edytowana przez: Losiu dnia 2005-12-13 14:32:04 ]



Majonez - w tym silniku moze byc to standart o tej porze roku, może być to uszczelka pod głowicą, mogą to być przedmuchy na pierscieniach a może to być zapchany układ odpowietrzenia, czyli w 115C tzw kominek (to coś z czegoś wychodzi odma). Ale Twoim problemem nie jest majonez tylko szarpanie na ciepłym silnku. Podmień cewkę i sprawdź, może to być przyczyna ale niekoniecznie. A może majonez wlewa się do gaźnika i go przytyka?
  
 
dr_przemek - na pewno nie przytyka gaźnika bo ostatnio jak to sprawdzałem zdejmowałem puszkę filtra i mikser od gazu i gaźnik jest czyściutki. Zobaczę cewkę, może to faktycznie to... Dam znać o wynikach.
  
 
hmmmmm ......

ja mialem takie objawy przy walnietej uszczelce pod glowica a kompresja byla 12;12;10,5;12.... Po wymianie uszczelki nie mam majonezu, odma jest czysta i kompresja 12,12,12,12
  
 
W takim razie - jak sprawdzić czy uszczelka jest walnięta bez zdejmowania głowicy?? Samochód mam w ciągłej eksploatacji i nie mam za bardzo czasu żeby go rozkręcać... Płynu nie ubywa, olej jest czysty. Wieczorem jadę sprawdzić czy to nie cewka...