Szpera - krótkie pytanie - krótka odpowiedź - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2006-01-15 22:39:44, vazyl pisze:
(...)
I jeszcze przy okazji zapytam co to znaczy: - 5 SPEED CONVERSION STRAIGHT GEAR WITH DOG CLUTCH - 5 SPEED CLOSE RATIO HELICAL TEETH SYNCHRONIZED


Bede szczelau - tu piszą o skrzyni kłowej, prostych zębach i sekwencyjnej. A tak powaznie to o tej porze po polsku bym tego nie zrozumiał pewnie .
  
 
Cytat:
2006-01-15 22:39:44, vazyl pisze:
Zmienili grafikę strony. Piszesz o "T.239 DUO-BLOCK DIFFERENTIAL ARGENTA 200/2500 cc. DIESEL = POLSKI" czy też o "T.335 COPPIA FRENATA DIFFERENTIAL ARGENTA 2000/2500 cc."




Troche opisu tych szper...
A oprócz tych które wymieniłeś to jest tam np. T.208 COPPIA FRENATA DIFFERENTIAL 132 GSL = POLONEZ
i T.220


Cytat:
I jeszcze przy okazji zapytam co to znaczy: - 5 SPEED CONVERSION STRAIGHT GEAR WITH DOG CLUTCH - 5 SPEED CLOSE RATIO HELICAL TEETH SYNCHRONIZED



1. kłówka
2. zwykła ale o krótkich przełożeniach...

  
 
Cytat:
2006-01-15 18:56:29, Race_D pisze:
Podobno w Truck'ach były szpery

były, ale tylko w testach i do seryjnej produkcji nie weszły.
Mają je analogi oraz Falen z muzeum, może gdzies tam jeszcze jeżdzą ale kto to wie. W dodatku blokada mostu działa chyba tylko do 40 czy 50 km/h
  
 
Cytat:
2006-01-14 21:28:34, KiLeR pisze:
Nigdy nie jezdzilem z taka szpera, rowniez jej na zywo nie widzialem. Mam natomiast kilka zaslyszanych tu i owdzie informacji: ... Co do jazdy ze szpera od zagLady, to pytajmy Predkiego - on cos takiego ma i chetnie opowie jak to dziala i jakie sa wrazenia.


Wrażenia z jazdy jako pasażer: Ładna (zwana pieszczotliwie Łajdaczką) latała bokami jak szalona o wiele płynniej odzyskując przyczepność kół po wyprostowaniu i harmonijniej przechodząc do dalszego śmigania na wprost już bez poślizgu.

A mina Prędkiego? To trzeba było zobaczyć. Zupełnie jakby małemu chłopcu kupić ogromny zestaw lego technic - takiej radochy i fascynacji dawno nie widziałem, ale jazdę próbną z Prędkim odbywałem chwilę po tym jak wszystko złożył, więc to w pewnym stopniu wyjaśnia reakcję...
 
 
To ja z innej beczki. Czy ktoś ma fotki mechanizmu różnicowego ze szperą, lub bez ale wsadzonego do mostu? Może będę jechał oglądać takowe cudo do kupienia, ale obecny właściciel nic o tym mechaniźmie nie wie, a nie chciałbym się wsadzić na minę.
  
 
Cytat:
2006-01-16 15:57:32, vazyl pisze:
To ja z innej beczki. Czy ktoś ma fotki mechanizmu różnicowego ze szperą, lub bez ale wsadzonego do mostu? Może będę jechał oglądać takowe cudo do kupienia, ale obecny właściciel nic o tym mechaniźmie nie wie, a nie chciałbym się wsadzić na minę.


Ten zeszperowany dyfer który ja widziałem w polonezie wyglądał w środku troszkę inaczej, tzn kosz w którym znajdują się satelity był jakby ciut większy i w innym kształcie (w kształcie walca z malutkim otworkami dookoła ok 3mm) Nie wiem jakiej firmy była ta szpera, ale na pewno była płytkowa.
  
 
Hm szperam i szperam po tym internecie i znalazłem dość ciekawy opis zrobienia szpery samemu:

Cytat:
EEEEE pany zle to robicie z tym spawaniem Ja robie to w ten sposób co prawda w aucie 4x4 ale jest gites Jezeli mamy 4 satelity to niespawamy jednej z druga na raz tylko , rozbieramy mechanizm rozniowy w drobny mak !~Trzeba zespawac ze soba zeby na kazdej satelicie osobno ale niewszystkie ja mam mechanizmy na 6 satelitach i tak na kazdym kole zebatym zostawilem 4 garby czy zespawane ze sobą dwa zęby . Waszym przypadku moze wyjsc tak ze zaspawacie w przypadku 4 satelit : biorac jedna w dwuch puntkatch zlac ze sobą zeby i tak poskładc caly mechanizm do kupy objaw bedzie taki ze bedzie mały luz pomiedzy jedna a druga połosia na 1/3 obrotu koła co zmniejsza obciazenia półosi . Szpere mamy 100% poł osie w 100% wytrzymuja .Zaleta takiego rozwiazania jest to ze jak sie znudzi mozna wyjac zaspawane satelity i zamiast nich wlozyc normalne i miec roznicowy . Jest jeszcze jedna kwestia mozna niespawac nic tylko wybrac sie do wachwcow zeby dorobili nowe podkładki dystansowe do satelit i wtedy trzeba spasowac wszystko na nowo jezeli bedzie całosc spasowana dosc ciasno to na nawierzchni kazdeej innej nmiz asfaltowa bedzie efekt szpery . Na safalcie bedzie tez przy pewnej predkosci obrotowej efekt szprey .

Wiem to robiłem testowalem i daje rade pozatym niema mostu ktorego nieda sie zdystansowac skasowac szumy itp itd .



Po przeczytaniu powyższego:
O co chodziło autorowi który napisał o spawaniu
Cytat:
Trzeba zespawac ze soba zeby na kazdej satelicie osobno ale niewszystkie ja mam mechanizmy na 6 satelitach i tak na kazdym kole zebatym zostawilem 4 garby czy zespawane ze sobą dwa zęby . Waszym przypadku moze wyjsc tak ze zaspawacie w przypadku 4 satelit : biorac jedna w dwuch puntkatch zlac ze sobą zeby



I pytanie 2:
Czy po dodaniu extra podkładek satelit, takie naprężenia wytrzyma "kosz"?
  
 
Autorowi pozysłu chodziło o to że spawem zalewa dwa sąsiednie zęby w satelicie i w momencie różnicy sił tarcia obu kół, satelita będzie się obracał do momentu aż koronka półosi nie trafi na zaspawany ząb. Od tego momentu następuje zblokowanie mechanizmu różnicowego i mamy 100% mocy na obu kołach.

Spoko patent tylko jest jedno ale. w poldku satelity mają raptem klika zębów więc ich zaspawanie niewiele daje bo luz będzie kilkustopniowy. Jeśli już to trzebaby było zaspawać po dwa zęby na koronkach wtedy luz będzie większy.

Co do wytrzymałości nie wiem ale sam bardzo jestem zainteresowany tym tematem bo w chwili obecnej mam most rozebrany na części pierwsze i jestem w trakcie jego tuningu/reanimacji.
  
 
Jezeli kosz jest stalowy to powinien chyba wytrzymać, jeżeli natomiast żeliwny to ze względu na kruchość tego materiału może pęknąć. Tak mi sie nasunęło. Wybaczcie mi moją ignorancję na temat budowy mostów. Jeszcze tego tematu nie przerabiałem, zresztą tak samo jak skrzyni biegów.
  
 
może w terenowych wytrzymuje takie zespawanie, ale w osobówce, choćby w poldku chyba nie wytrzyma udarowo takie rozwiązanie, pare strzałów ze sprzęgła na zakręcie i coś się rozlecci, to jest moje zdanie
  
 
Cytat:
2006-01-18 22:57:29, Jojo pisze:
może w terenowych wytrzymuje takie zespawanie, ale w osobówce, choćby w poldku chyba nie wytrzyma udarowo takie rozwiązanie, pare strzałów ze sprzęgła na zakręcie i coś się rozlecci, to jest moje zdanie


Tak Jojo, Ciebie ciężko jest zbić z tropu
  
 
nie wiem co mowi teoria ale moje praktyczne doswiadczenia na dwoch mostach z poldka sa takie ze przez rok jazdy na codzien i mocnego upalania po KJS nie bylo zadnej awarii, nie pekly polosie, nic sie nie rozwalilo a na dodatek da sie tak jezdzic, auto robilo codziennie okolo 60km minimum. poldek byl naturalnie 2.0.
  
 
Mówisz o szperze jako takiej czy o patencie na zaspawywanie zębów w satelitach.

Jak takie patenty mają się do zużycia bieżnika na tylnych kołach. Bo wiadomo że przy elektroszperze zurzycie jest większe niż normalnie.

PS. Wczoraj byłem zmusznoy jechać na "zapasie" a że jest dobre kilka cm niższy od normalnego koła to przydał się w 100% sprawny mechanizm róznicowy. TYlko z mostu wydobywał się jakiś dziwny łoskot.
  
 
Cytat:
2006-01-20 09:45:50, Bocian_s_313_PTK pisze:
Mówisz o szperze jako takiej czy o patencie na zaspawywanie zębów w satelitach. Jak takie patenty mają się do zużycia bieżnika na tylnych kołach. Bo wiadomo że przy elektroszperze zurzycie jest większe niż normalnie. PS. Wczoraj byłem zmusznoy jechać na "zapasie" a że jest dobre kilka cm niższy od normalnego koła to przydał się w 100% sprawny mechanizm róznicowy. TYlko z mostu wydobywał się jakiś dziwny łoskot.


Przy zaspawanych zębach na zakrętach będzie darło gumy - nie ma bata by nie darło, satelita obróci się tyle ile będzie mógł, a potem zablokuje któreś koło i będzie nim darło po nawierzchni przy każdym zakręcie (nie mówiąc o przypadku Boćka z kołami o różnych średnicach) - to podpowiada logika - sam jako takiej szpery nie używałem.

Przy mostach o zwiększonym tarciu wewnętrznym mechanizmu różnicowego wyjdzie tak, że albo satelity "puszczą" i się będą kręcić, albo bieżnik puści i się zacznie zdzierać - wszystko zależy od twardości jednego i drugiego, ale coś mi mówi, że to drugie wyjdzie na mięczaka i puści bieżnik - w końcu "miękkie" satelity nie dałyby efektu szpery.

Przy innych rozwiązaniach - nie wiem, jestem zbyt gupuitki w tym temacie by analizować rozwiązania alternatywne.


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2006-01-20 09:56:04 ]
 
 
mowie o zaspawanym dyfrze, tzn wjezdzasz migomatem i zalewasz co popadnie glownie koronki do obudowy i satelity do obudowy i koronek, generalnie jeden wielki spaw. opony bedzie darlo predzej ale to chyba nie problem w koncu tego patentu nie uzywa sie do jazdy po bułki do sklepu, szpera zreszta tez mocno zuzywa opony. szper ,szczegolnie mocnych nie uzywa sie do cywilnych aut za czesto wlasnie z powodu duzych oporow ruchu w zakrecie i z powodu zuzycia opon.
  
 
co do zdzierania opon - z tego co pisze Walezy, szpera jak najbardziej nadaje się do aut cywilnych, tylko trzeba jej po prostu ciągle używać czyli latać po prostu bokami w każdym możliwym zakręcie

...a na klapie nalepić wielki napis - uwaga, zachodzi przy skręcie.... na zewnątrz łuku


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2006-01-20 18:23:37 ]
 
 
Aleś ty Robregu kąśliwy. To bardzo ciekawy temat i nie jedna osoba pewnie wykorzysta do włanych celów to co zostało tu napisane.
Zaczynam podążać jeszcze jednym tropem, czyli tylny mechanizm różnicowy z Honkera, również ze szperą Zobaczymy co na ten temat uda mi się doczytać.
  
 
Cytat:
2006-01-20 20:27:26, vazyl pisze:
Aleś ty Robregu kąśliwy. To bardzo ciekawy temat i nie jedna osoba pewnie wykorzysta do włanych celów to co zostało tu napisane. Zaczynam podążać jeszcze jednym tropem, czyli tylny mechanizm różnicowy z Honkera, również ze szperą Zobaczymy co na ten temat uda mi się doczytać.


Vazyl, mnie samego to interesuje... (tylko czas to ja na moderowanie przetracam niestety) ile razy się wkurzalem, ze ta roznicowka jest, ale z drugiej strony w kumpla BMW to jakoś ładnie się sprawdzało ze i szurała ładnie oboma bucikami i nie zmieniał opon co miesiąc.
 
 
Zuzycie opon zalezy od tego, jak bardzo szpera jest spieta. Nie musze chyba dodawac, ze im ciasniejsza szpera, tym szybciej zuzywaja sie kapcie, przy zespawanej roznicowce (czyli szpera spieta na 100%) najszybciej. Dodatkowa kwestia jest to, ze jak sie ma szpere, to sie jej chce uzywac w "odpowiedni" sposob, czyli jak najwiecej obserwowac droge przez boczne szyby, a to tez zwykle wplywa destrukcyjnie na kapciuszki.
  
 
Cytat:
2006-01-20 23:57:20, KiLeR pisze:
Zuzycie opon zalezy od tego, jak bardzo szpera jest spieta. Nie musze chyba dodawac, ze im ciasniejsza szpera, tym szybciej zuzywaja sie kapcie, przy zespawanej roznicowce (czyli szpera spieta na 100%) najszybciej. Dodatkowa kwestia jest to, ze jak sie ma szpere, to sie jej chce uzywac w "odpowiedni" sposob, czyli jak najwiecej obserwowac droge przez boczne szyby, a to tez zwykle wplywa destrukcyjnie na kapciuszki.


Likier, a jak to jest w BMW, wszystkie mają delikatnie zeszperowane tylne mechanizmy różnicowe (słyszałem o sformułowaniu most o zwiększonym tarciu wewnętrznym i tak powtarzam to jak papuga, choć nie wiem czy w 100% to prawda), czy to tylko mi się wydawało?