MotoNews.pl
  

Akumulator - ładowanie - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
ja jeszcze bym sprawdzil jaki prad plynie z akumulatora na postoju przy wylaczonym wszystkim, ja mialem taki przypadek ze w altku stopil sie lut i zwarl do masy, prad szedl cos kolo 3A wiec wystarczylo troche czasu i padl aku (nowy), zmierzyc najlepiej miernikiem cegowym, albo zwyklym wpinac szeregowo, to byl tez rover tyle ze 214 Si ojca
  
 
Jak sie ma dobry akumulator to nie widze sensu go brac do domu. Moj samochodzik odpala w kkazdych warunkach przy wlaczonych swiatlach, radiu itd. Choc ostatnio trzeba bylo krecic 2 razy bo gasl zaraz po odpaleniu. Ale wymienilem kable WN i zobaczymy czy bedzie palic za 1 razem
  
 
Formula, napisz czy coś to dało. Mi też rover gaśnie zaraz po zapaleniu. Pomaga dodanie gazu, ale chyba nie powinno tak być.
Dzbanek
  
 
Cytat:
2002-12-12 13:31:02, dzbanek pisze:
Formula, napisz czy coś to dało. Mi też rover gaśnie zaraz po zapaleniu. Pomaga dodanie gazu, ale chyba nie powinno tak być.
Dzbanek



Ja mam 1.6 gli i rano jest to samo-zapalanie na dwa razy,zaskoczy i zgaśnie a po drugim razie chodzi normalnie
  
 
Po zmianie kabli samochod nadal gasnie ale jak go odpale 2 raz to nie trzbea juz dodawac gazu bo sam utrzymuje rowne obroty.
  
 
Czy akumulator z ktorego wyparował elektrolit (w czsie jazdy) jest do uratowania. Szkoda bo ma pół roku. Dolałem wody destylowanej i próbowałem ladować ale nic z tego. Czy ktoś mi doradzi co mogę jeszcze zrobić oprócz zakupu nowego.
  
 
Prawdopodobnie nie obędzie się bez nowego (spróbuj reklamować może się uda), pewnie ołowiane płyty zrobiły zwarcie wewnętrzne i po ptakach.

Życzę powodzenia GRZAŁA
  
 
A jak dużo go odparowało? Może za dużo i po dolaniu wody kwas jest za rzadki. Masz może możliwość sprawdzenia stanu elektrolitu? Akumulator może wymagać odkwaszania - powolne ładowanie np. 1A przez 48h albo jeszcze dłużej czasem pomaga
Dzbanek
  
 
Walcz stary bo warto - moze ozyje
  
 
Co masz robic z akumulatorem juz wiesz, ale sprawdz jeszcze ladowanie. Wygotowywanie elektrolitu jest zwykle skutkiem zbyt wysokiego pradu ladowania i jesli bedziesz mial zle ladowanie to mozesz zapsuc kolejny akumulator a i moze to byc podstawa do nie uznania gwarancji. Dla przypomnienia napiecie na dopalonym silniku powinno wynosic 14,2 V.
  
 
Mam pytanie:
Jakie mogą być skutki zbyt wysokiego ładowania alternatora. Samo wyparowanie elektrolitu to nie problem. Wystarczy poziom tego czegoś co jakiś czas sprawdzać i uzupełniać wodą destylowaną. Ale co poza tym? Ja mam chyba trochę za wysokie, szlak mi trafił już drugie aku (zwarcie w pierwszej komorze od plusa, przy pełnym poziomie elektrolitu). Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, jak mi pada to jade na gwarancje i dostaje nowy i wychodzi, że co jakiś rok wymieniam aku na nowy i mam znowu gwarancję na 18 miechów, ale boje się że kiedyś mi moga nie uznac gwarancji.
  
 
To ze akumulator pada juz wiesz, a oprocz tego? Niekorzystnie moze sie to odbic na wyposazeniu elektrycznym, np. zarowki moga sie szybciej przepalac, zuzycie elektryki moze byc nieco szybsze. Ale ze nie masz w autku zbyt wiele elektroniki - twoje szczescie bo ona tego nie lubi. Ale i tak nie polecam tego typu rozwiazan.
  
 
Niestety też to przerabiałem "zagotowałem" akumulator w ciągu pół roku - przyczyna "walnięty" regulator napięcia" - pierdułka kosztująca 21 zł, podejrzewam że a tym aku już niec nie zrobisz, następnym razem proponuję kontrolować częściej ładowanie, i tak jak wspomniał Wyrwi jeżeli będą Tobie padać po kolei kontrolki na desce to już jest pierwszy sygnał aby sprawdzić ładowanie
  
 
Sprawdzenie napięcia ładowania to podstawa, ale na przyszłość dobrze mieć zamontowany woltomierz. Wtedy wiesz co masz.
  
 
Cytat:
A jak dużo go odparowało? Może za dużo i po dolaniu wody kwas jest za rzadki.


To niemożliwe, zeby kwas zrobił sie za rzadki bo to nie kwas paruje ale woda z wodnego roztworu kwasu siarkowego H2SO4.
Jedyne co może być przyczyną padniętego akumulatora to zwarcie płytek, a reszta jest do odratowania.
Po pierwsze na prostownik, na bardzo bardzo małym prądzie. Ładuj go przez np 36-48godz, kontrolując poziom roztworu kwasu.
Dalej rozładuj go ( małym poborem prądu, powoli), i ponownie ładuj przez 2 dni. Potem sprawdź stężenie elektrolitu. Jeżeli jest ok a akumulator nie działa to już gdzieś cele/płytki/zasiarczyły się i kicha. Jezeli stan elektrolitu jest do niczego to niekeidy można kupić stężony roztwór elektrolitu i go jakos reanimować. Oczywiście żywotnośc takiego akumulatora nie będzie dłuższa niż 3-4 latka, ale zawsze. Elektrolit mozna kupic albo w sklepach AUTO-MOTO, albo w serwisie zajmującym się akumulatorami. W Poznaniu jest na Głogowskiej, ale nie wiem za ile, bo od czasu gdy akumulatory są dostępne w sprzedaży nie na kartki to tego nie robiłem.
Poza tym warto reklamować, jako "uszkodzony"
To jest pisemko jak usuwać skutki, ale przede wszystkim usuń przyczynę!
  
 
Cytat:
To niemożliwe, zeby kwas zrobił sie za rzadki bo to nie kwas paruje ale woda z wodnego roztworu kwasu siarkowego H2SO4.



Pewnie masz rację, ale skąd to się bierze?
To że odparowuje woda, to wiem. Co się jednak dzieje, gdy wody ubywa i stężenie kwasu rośnie - przestaje parować? A nie ucieka w postaci siarkowodoru? Zapaszek akumulatora nie należy do najmilszych, czyli coś musi uciekać...
Dzbanek
  
 
Cytat:
2003-01-13 12:34:23, Wyrwizab pisze:
Dla przypomnienia napiecie na dopalonym silniku powinno wynosic 14,2 V.



No dobrze Wyrwi a jak ktoś ma taki zwykły silnik nie"dopalony"?

A tak na serio, to podejrzewam że uratować go aby uzyskał pełną sprawność będzie ciężko, jednak próbowac trzeba, a i tak najaważniejsze jest zdiagnozowanie przyczyny awarii; bo wyparowanie wody po 6 miesiącach jak wszyscy wiemy zjawiskiem normalnym nie jest. Wydaje mi sie że nie powinno być problemów z uznaniem gwarancji (chyba że to nie pierwszy raz...), tylko uzupełnij poziom wody do właściwego poziomu i powiedz że aku padł Myślę że elektrolit jako kwas nie wyparowuje, dlatego nigdy nie należy dolewać czegokolwiek innego poza wodą destylowaną.

  
 
Dzbanek
Akumulator to nic innego jak duża bateria do budzika. Im częsciej ją ładujesz tym spada pojemnośc elektryczne. To że woda wyparowała nie ma nic wspólnego z pojemnością elektryczną ogniwa. Co do jednego to masz rację, że gdy woda wyparowuje stężenie kwasu siarkowego rośnie, i jedynie to może być powodem uszkodzenia akumulatora - kwas przecież perzerzera. Może nie tak dosłownie, ale to może spowodować niesparawnośc i uszkodzenia akumulatora.
Chemi to ja miałem dużo i nijak z kwasu siarkowego VI nie jesteś w stanie uzyskać siarkowodoru H2S. Dlatego że ten pierwszy jest ewidentnie roztworem wodnym, drugi nie. Siarkowodór ma zasadniczo postać gazową, może być oczywiście uwodnionu. Lle nie uzyskasz jego z kwasu siarkowego VI. Musiałbyś przeprowadzić podwójną elektrolizę ( to jest możliwe w akumulatorze), potem za pomocą katalizatora niklowego Ni2O odwodnić i za pomocą kolejnego katalizatora ( nie pamiętam ) uwodornić do pstaci H2S. Zasadniczo nie ma możliwości takiego czegoś pod cisnieniem atmosferycznym bez znaczącego wzrostu temperatury
Przy okazji pozdrawiam moją panią prof Gruszkę, wymagająca ale super babka

Jak jest zima to musi być zimno.
Odwieczne prawo natury.
  
 
Chodzilo mi naturalnie o odpalony silnik, bo wtedy pracuje alternator i napieciejest wyzsze (14,2V) niz przy zgaszonym (tyle ile bateria daje - 12V)
  
 
Wyższe ładowanie niż 14.2V oprucz ww skutków czyli awarie akumulatora, przepalające się żarówki jest jescze kilka:
pierwsza która przychodzi mi do głowy to padające z przegrzania cewki zapłonowe w ABIMEX-ie
Druga myśl to taka ża wyższe napięcie niekorzystnie wpływa na układ wtryskowy (praktycznie na wszystkie jego elementy)

Tak więc czy nie szkoda wydać 21zl na regulator napięcia i mieć spokój, a nie później wynieniać owiele droższe alementy (np akumulator)