Nierówna praca silnika - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Szkoda miałem nadzieje ze mi pomożesz ale na pocieszenie Ty i tak masz szczęście bo obroty tylko falują a u mnie za kazdym razem jak tylko zbliża sie do 550 to gasnie i to juz jest PROBLEM !! Ale bede szukał zawory i gniazda w pożądku, jeszcze został mi do sprawdzenia czujnik temp w kolektorze ssącym i dalej to juz nie wiem......

pozdrawiam
  
 
tia..ty masz problem ..mi autko nie gaśnie..to fakt ....ale dlaczego falują obroty ???? tego się w tym roku pewnie juz nie dowiem !!! no chyba ,ze jaki s cud się zdarzy_____
  
 
minęły kolejne miesiące falujacych obrotów-trzy dni temu zabrałem się za dokładne sprawdzenie bo pogoda dopisała,i czas też...wyczyściłem aparat zapłonowy,styki sprawdziłem , kabelek zielony w przetartym miejscu zaizolowałem i....obroty mam już lepsze .falowanie w obrębie 600-800 a nie jak to było wczesniej 500-1100....
perfekcja wymaga wymiany kabelka---ale to poczeka.
6 miesięcy udręki....i efekt wreszcie wyczuwalny !!!
a już się przyzwyczajałem do falowania obrotów-teraz nie mogę się przyzwyczaić do ich nie falowania !!!
  
 
ja miałem kiedyś bardzo podobne objawy, obroty na biegu jałowym były czasem 1200 a czasem 900, jak były 1200 to wystarczyło stuknąć nogą w pedał gazu i obroty spadały do 900. Przyczyną była zbyt naciągnięta linka gazu. linka gazu musi mieć trochę luzu bo inaczej ustawienie wolnych obrotów może być na prawdę kłopotliwe(kręcenie śróbą od wolnych obrotów też mi nic nie dawało).
  
 
Hej
Mi sie ostatnio pojawil problem z obrotami.Przy nagrzanym silniku obroty wzrastaja do 1200 a po dodaniu gazu spadaja na prawidlowe.10 sekund i znowu ida w gore.Resetowalem komputer i nic.Czytalem troche na forum i ponoc mogl pasc silniczek krokowy jesli tak to gdzie on sie znajduje i co z nim trzeba zrobic.Zauwazylem ze dzieje sie to jak temperatura silnika przekroczy 90 C.Wtrysk Boscha,dzieje sie tak zarowno na benzynie i na gazieZ gory dziekuje


[ wiadomość edytowana przez: BartekN dnia 2003-07-13 14:47:20 ]
  
 
O którym modelu piszesz: Polonez Atu+ 1,6GLI LPG 2000 czy Polonez Kombi+ 1,6MPI LPG 2000? To dwa zupełnie inne układy – pierwszy ma wtrysk jednopunktowy Boscha a drugi to wielopunkt Delphi, i obydwa mają zupełnie innej konstrukcji oraz zasadzie działania silniki krokowe.
Na przyszłość – tu uwaga do wszystkich – podawajcie na wstępie o jaki model auta chodzi.
  
 
Boschowski silnik krokowy (nazywany inaczej regulatorem położenia przepustnicy lub nastawnikiem przepustnicy) w odróżnieniu do abimexowskiego czy delphi nie reguluje dopływu powietrza przez kanał obejściowy w korpusie przepustnicy, ale steruje bezpośrednio wychyleniem przepustnicy (do 18-20%). Silniczek krokowy to taki dość spory mechanizm (wielkości telefonu komórkowego, tyle, że „nieco” grubszy) jest przykręcony trzema śrubami do korpusu zespołu wtryskiwacza , a ściślej wspornika przykręconego w ten korpus od bocznej strony (dokładniej: od strony dekla pokrywy zaworów).
Pierwszą rzecz jaką należy sprawdzić to fakt czy silniczek w ogóle działa – po przekręceniu kluczyka w stacyjce w położenie zapłonu silnik krokowy powinien cyknąć i wychylić nieco przepustnicę. Jak działa to na razie OK.
Wyłączamy zapłon i wyciągamy wtyk złącza z silniczka i sprawdzić rezystancje na stykach 1 i 2 (4...200 Om) oraz 3 i 4 (zero – przy zamkniętej przepustnicy; nieskończoność - przy przepustnicy otwartej; przepustnicę wychylamy ręką na tyle żeby śruba zderzakowa dźwigni przepustnicy nie opierała się o trzpień silnika krokowego).
Jeśli te dwa powyższe sposoby sprawdzenia są pozytywne to znaczy, że silnik krokowy pod względem elektrycznym jest sprawny i raczej nie w nim tkwi przyczyna nierównej pracy silnika.
Można jeszcze sprawdzić silnik pod względem mechanicznym – w tym celu należy do wymontować odkręcając 3 śrubki go mocujące i zdjąć plastikową obudowę (pokrywę) zamykającą cały mechanizmu (mocowaną na zatrzaski) – uwaga to dość delikatne urządzenie i rozpięcie obudowy zalecam tylko tym którzy maja wyczucie w palcach. Po jej zdjęciu naszym oczom ukaże się całe to urojostwo w całej okazałości – składa się z silniczka elektrycznego prądu stałego, który przez przekładnię ślimakową (zębatki) oddziałuje za pomocą popychacza pracującego na gwincie śrubowym na dźwignię przepustnicy. W samym popychaczu zaś jest umieszczony włącznik biegu jałowego, który się włącza z chwilą zwolnienia nacisku na pedał przyspieszenia pod wpływem naporu dźwigni przepustnicy.
Jedyne co możemy zrobić to sprawdzić czy zębatki są w nienaruszonym stanie (bez wyłamań) i je delikatnie nasmarować oraz czy popychacz obraca (wysuwa i wsuwa) się swobodnie na gwincie – jeśli występują jakieś opory o to można nalać w gwint parę kropel oleju. Po tym wszystkim nie pozostaje nic innego jak złożyć to znów w jedną całość i zamontować w swoje miejsce.
Jak wszelkie niekorzystne objawy jego nieprawidłowej pracy zostały wyeliminowane to możemy sobie pogratulować udanej reanimacji silnika krokowego. Jeśli nadal usterka występuje, to (jeśli wszystko działa i wygląda OK.) po sprawdźmy linkę gazu (nie może być napięta w sposób który by powodował jakiekolwiek wychylenia przepustnicy od położenia spoczynkowego ustalonego fabrycznie śrubą oporową).

Ostatnią deską ratunku jest regulacja wkrętem o który opiera się trzpień popychacza silnika krokowego (co do zasady regulacja fabryczna nie wymaga żadnych korekt i nie powinna być dokonywana jeśli silnik krokowy nie był wymieniany na nowy) - prawidłowa regulacja polega na takim ustawieniu, w którym przy całkowicie cofniętym popychaczu silnika krokowego (przy wyłączonym zapłonie) wkręt regulacyjny będzie ledwo co dotykał (ale też bez luzu) trzpień popychacza silnika krokowego (włącznik biegu jałowego nie może być wciśnięty; jak ktoś nie kuma o co chodzi to niech naciśnie lekko palcem trzpień silnika krokowego – powinien się lekko poddać i sprężynka powinna się lekko ścisnąć – skok trzpienia odpowiada właśnie włączeniu włącznika i zwarciu odpowiednich styków). Natomiast przy włączonym zapłonie i pracującym silniku (zwłaszcza nagrzanym – kiedy wychylenie przepustnicy jest minimalne) pod zaprogramowanym niewielkim wychyleniem przepustnicy przez silniczek krokowy, włącznik biegu jałowego powinien być wciśnięty (komputer otrzymuje wówczas sygnał o zamkniętej przepustnicy i odpowiednio do warunków pracy silnika włącza tryb biegu jałowego lub odcina dopływ paliwa w przypadku hamowania silnikiem).

Jeśli wszystko działa jak należy to przyczyny falowania obrotów silnika należy szukać gdzie indziej (nieszczelności i fałszywe powietrze, potencjometr przepustnicy... ale to osobny temat ).

[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2003-07-14 00:34:49 ]
  
 
Hej
Sprawdzilem ten silnik krokowy i wszystko chodzi tak jak napisales Mrozek.Czyli jest sprawny, co moglo sie jeszcze popsuc?Moze czujnik polozenia walu korbowego albo czujnik temperatury ktory odpowiada za ssanie bo wogole obroty przypominaja tak jak by chodzil na ssaniu.Napisz co tam jescze sprawdzic bo jazda do serwisu zbytnio mi sie nie usmiecha.
  
 
Silnik miał remont , po remoncie na biegu jałowym daje się zaobserwować delikatnie nierówna praca silnika i na gazie jak i na benzynie ( na gazie bardziej) efekt jest taki że dostaje nieprzyjemnych drgań zwłaszcza jak jest zimny, coś spierdolili czy moze przez świece? zawsze były iskry a teraz dałem ngk, druga sprawa to muszę go zalać jakis sytetykiem i myślę na tym nowym lotosem co go reklamują w tv traffic thermal control co sądzicie?
  
 
U mnie zaraz po remoncie troszke nie rowno chodził i bardzo sie martwilem ze cos zle zrobili, ale z czasem jak sie docieral to zaczynal chodzic coraz rowniej i mu przeszlo telepanie sie a bez kitu niezle byly drgania na poczatku. No i z czasem spadalo mi zuzycie paliwa, ze startu po remoncie na pierwszych 100 km poszlo 18 litrow benzyny
  
 
Wedlug mnie to chyba normalne. Wszystkie wspolpracujace czesci metalowe nie sa jeszcze dotarte, ani ulozone, wiec silnik ma wieksze wibracje...
  
 
eeetam, wg mnie to tylko i wylacznie zawory, za duze luzy poustawiane na ktoryms z cylindrow.... jak mowisz ze na zimnym telepie to rozwiazuje ten problem, po nagrzaniu zawor sie rozszerza i luz sie zmniejsza i pracuje lepiej...
  
 
Mój silnik zaraz po remoncie też chodził nierówno,palił jak smok ale teraz chodzi elegancko...z małym wyjatkiem - grzeje się w lecie i nie mogę sobie z tym poradzic juz od prawie 2 lat!!!
  
 
Cytat:
2003-10-28 19:25:20, SPAjK pisze:
eeetam, wg mnie to tylko i wylacznie zawory, za duze luzy poustawiane na ktoryms z cylindrow.... jak mowisz ze na zimnym telepie to rozwiazuje ten problem, po nagrzaniu zawor sie rozszerza i luz sie zmniejsza i pracuje lepiej...


Znaczy sugerujesz, że podczas remontu łobuzy ukradli hydrauliczne popychacze ?
  
 
ups nie zauwazylem ze to caro +

w gaznikowcu wlasnie od tego bym zaczal...
  
 
no u mnie po remoncie przy pierwszej regulacji tez robilem probę szklanki... wyszlo znakomicie, sinik pracuje miod malina...
  
 
Ehhh a u mnie po wymianie uszczelki pod glowica silnik dostal drgawek i huczy ze przy 3500 obr/min ogluchnac mozna, jak pojechalem z reklamacja do mechaniora to mi powiedzial ze tak ma byc i wogole to on sie dziwi ze wczesniej tak nie bylo
  
 
precyzuję: silnik jest po remoncie i zrobił 1200km , faktycznie te drgania są słabsze niż na początku, co ciekawe to raczej ma drgania na gazie , więc pojadę na regulację i wymienię przewody
  
 
Zwracam się z prośbą o poradę.
Mam poloneza Caro 1.5 GLE jeżdzę na benzynie. Od pewnego czasu silnik pracuje nierównomiernie w jeździe jest zauważalny duży spadek mocy i dynamiki. Dodając gwałtownie "gazu" słychać głośno zawory i samochód ma bardzo małe nawet jak na ten silnik przyspieszenie. Poprostu zero dynamiki.
Świece są sprawne. Wymieniona jest kopułka aparatu zapłonowego oraz przewody aparat-świece.
Czy jest to wina rozregulowanych zaworów, zapłonu czy może rozrządu??

Z góry dzięki za pomoc
  
 
Może pasek rozrządu przeskoczył i mozliwe że stąd ten spadek mocy?