MotoNews.pl
  

Elektrozawór nie robi "PYK"...znaczy nie załącza się :( - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie no, bez jaj . Głupi to taki co myśli, że już nic więcej się nie nauczy .
Dobrze myślisz. Jeden przewód to powinien być plus, a drugi "masa", ale (przyznam, że nie sprawdzałem tego nigdy) może być tak, że centralka steruje elektrozaworem tzw. masą tzn. że zasilanie jest doprowadzone do cewki na stałe, a cewka jest załączana dopiero po podaniu Masy przez kompa LPG. Być może dlatego po podaniu masy z aku Ci zaiskrzyło.
Pisząc że masa może być prowadzona od punktu do punktu miałem na myśli, że przewód masowy podpinają do zacisku cewki i do tego samego zacisku podpinają kolejny przewód który podaje masę do następnej cewki, ale jeśli sterowanie jest "masą" to wtedy nie masa będzie lecieć od punktu do punktu tylko zasilanie +12V. Jak widzisz na odległość trudno jest coś wydumać.
Jak chcesz to zapraszam na GG (jest w profilu) to dokładniej wyjaśnię co i jak .
  
 
Danek......w moim przypadku to wygląda na to, że przewody zasilające +12V (niebieskie) są prowadzone od jednego zaworu do drugiego.
Dzisiaj znowu powtórka z rozrywki............wczoraj wieczorem podczyściłem styk masy na obudowie elektrozaworu na reduktorze i przelutowałem drugi już raz kabelek masowy do tej obudowy......no i ślicznie przechodził na gaz .
Rano odpalam auto, jadę, przygazowuję do 2000 rpm i .....nic....nie przechodzi na gaz !!!
Co się dzieje ?! Przelutuję kabelek masowy na obudowie elektrozaworu reduktora i wszystkie zawory ładnie "pykają", silnik pracuje na gazie natomiast rano już nie działają ???
  
 
Na wszelki wypadek kabel od impulsu obrotów wsadź w peszel, na całej jego długości.
  
 
No właśnie, czy aby na pewno komp LPG dostaje prawidłowy sygnał z cewki zapłonowej. Chodzi o to, że jak impulsy z cewki są kiepskie lub nie ma ich wcale to komp LPG stwierdza, że silnik stoi i odcina elektrozawory. Sprawdź podłączenie tego kabelka, który idzie od kompa LPG do cewki zapł. Tyle, że akurat nie bardzo widzę związku z impulsami i tego przewodu "masy", ale może jednak jakiś związek jest.
Co do podłączeń, to w wolnej chwili zajrzę jak jest u mnie i Ci napiszę co i jak.
  
 
Hmmmm......wydaje mi się , że komp gazowy dostaje prawidłowy impuls z cewki zapłonowej ponieważ w momencie przekroczenia progu 2000 obr/min silnik traci moc jakby miał w tym momencie odcięte wtryskiwacze PB i gaśnie.....
Dziwi mnie ta masa reduktora.....
  
 
No dobra, sprawdziłem. Sterowanie jest standardowe, czyli komp podaje plus na cewkę, a "masa" jest na stałe. I teraz prawdopodobna przyczyna. Podejrzewam, że Masz "masę" doprowadzoną przez połączenie podstawy reduktora z karoserią, a nie bezpośrednio np. z zacisku na bloku lub z aku (tak jest np. u mnie). Kiedy przelutowujesz końcówkę powodujesz, że w wyniku delikatnych ruchów podstawy reduktora (jak dokręcasz końcówkę) poprawia się połączenie między podstawą reduktora a karoserią i "masa" "wraca" Po kilkugodzinnym postoju to połączenie ulega utlenieniu i znów masa Ci "ucieka". Jeśli Masz kiepskie dojście do reduktora to pociągnij dodatkowo masę z bloku/karoserii/aku (do wyboru) przewodem bezpośrednio na obudowę reduktora lub do cewki elektrozaworu. Mam nadzieję, że to rozwiąże Twoje kłopoty, bo pomysły mi się kończą.
Co do impulsu to może być tak, że do samego przełączenia impuls ma wystarczającą moc/napięcie ale do dalszej pracy instalacji może już być za słaby i komp LPG zamyka elektrozawory.
Powodzenia
  
 
Spróbuję dodatkową masę na elektrozawór reduktora puścić ...ale do czego ? Do metalowej obudowy reduktora czy samej obudowy elektrozaworu na reduktorze, a może bezpośrednio na styk przewodu "-" (brązowy) na wejściu zasilania do elektrozaworu ?
  
 
Możesz puścić do obudowy reduktora, możesz na zacisk minusowy cewki elektrozaworu. Chodzi o to, żeby cała instalacja miała pewną "masę". Możesz też zrobić tak, że z "-" aku dajesz na cewkę, z tego samego zacisku cewki na obudowę zaworu, z obudowy zaworu na obudowę reduktora. Przewód o przekroju przynajmniej 2 mm2.
Oczywiście nie muszę wspominać o tym, że wszystkie czynności odpiętym aku. Akumulator podpinasz na końcu .
  
 
cześć, o kurcze jeszcze się męczycie z tym zaworem?
  
 
Omega.....cwany jesteś bo to nie Ty się z nim (czy z nimi) męczysz....

Wyobraź sobie, że wieczorem dołożyłem nową, dodatkową masę do obudowy elektrozaworu na reduktorze z nadwozia (od śruby mocującej kolumnę MacPersona) i super zawory "pykają" i gaz się przełącza......nawet rano .
Następnie auto stoi 8 godzin w pracy, odpalam po 15-tej i .......kicha...... zawór się nie odzywa i na gazie gaśnie , ale po przejechaniu "kawałka miasta" już w pewnym momencie daje się przełączyć na gaz i auto jedzie na lpg !!!

Jedyne co mi się nasuwa z potencjalnych przyczyn to to, że podczas tego 8 h postoju w pracy padał deszcz i może wilgoć gdzieś pownikała w styki..........

Wczoraj zrobiłem inną dodatkową masę (tamtą wyrzuciłem) od podłużnicy do przewodu minusowego (brązowego) wchodzącego do zaworu na parowniku i przekazującego "masę" dalej do elektrozaworu z filtrem ............na razie z rana działało ale zobaczymy jak auto postoi 8 godzin na parkingu......zobaczymy czy "masa" nie ucieknie

Niby problem kręci się wokół "masy" instalacji gazowej ale powiedz mi dlaczego to się zaczęło dokładnie w momencie odpięcia i podpięcia akumulatora......?!
  
 
Andrew, wierz mi męczę się zinnymi upierdliwymi rzeczami...
Zrób tak: rano kiedy nie ma PYK-nięcia podstaw szybko napięcie z aku, jak PYK-nie zawory gut, dalej wróć do sugesti Gustawa - znikający (zakłócony-zawilgocony) sygnał rpm. Pozdrawiam
...a , zapomniałbym
Cytat:
Niby problem kręci się wokół "masy" instalacji gazowej ale powiedz mi dlaczego to się zaczęło dokładnie w momencie odpięcia i podpięcia akumulatora......?!


to złośliwość rzeczy martwych,he hehe

[ wiadomość edytowana przez: omegolotC30NE dnia 2006-11-10 09:52:54 ]