Moja super Toyota Corolla 1.6 si, nie odpala; / - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Serdecznie witam
Zaczne od poczatku. Mechanik nie mial czasu, i pojawil sie dopiero pare dni po umowionym terminie. Rozpoczal od rozkrecania ukladu zaplonowego.Oczywiscie nic nie wskoral. Podalam mu wiec wydrukowany watek z forum, z poradami BigElektrona, ale on niestety stwierdzil, ze nic z tego nie rozumie ;]]
Wierzac w sile sprawcza rad Wielkiego Elektrona, uparlam sie, ze ma szukac zasilania do komputera, bo tego wlasnie szukamy do sprawdzenia. Poszukal, podotykal i nic. W koncu otworzyl taka puszke nad lewym kolem, "sa tu bezpieczniki i przekazniki". Wyciagnal ten z napisem EFI, polaczyl drucikiem ....... i zapalila sie w srodku ta lampka od wystukiwania kody bledow. I TYM SAMYM OD RAZU MOJA TOYA ODPALILA !!! . Po dwoch tygodniach milczenia !! Hurrraa ;p
Powiedzial, ze to cos raz przepuszczalo prad, raz nie. Teraz dziala, ale musze kupic inne (uzywane) tak na wszelki wypadek.
Ile ja stracilam nerwow, zdrowia i kalorii. I jaka bylam nieszczesliwa?
Dziekuje bardzo BigElektronie za naprowadzenie w rozwiazaniu mojego wielkiego problemu !! Pozdrawiam
  
 
heh ja tez mam problem z odpaleniem Toyoty z tym ze jest to o tyle dziwne ze potrafi 20 razy odpalic a potem sie zawiesza - tzn po przekreceniu kluczyka pala sie wszystkie kontrolki (ciutenke przygasna) i cisza, Jak go wezme na zapych (wystarczy 3-5 metrow) odpali bez problemu. Myslalem o szczotkach czy czyms takim ale z tego co z mechanikiem rozmawialem to tu tego nie ma tylko jest jakis aparat, no nie wiem. Mechanior wymienil ten aparat/swiece i dalej to sie powtarza. Prosze o porade
  
 
Swiezy - mialem niedawno dokladnie to samo - chodzilo o rozrusznik - w Cari II nie ma przekaznika do rozrusznika i rozwiazali to przy pomocy takiego cosika w rozruszniku - to jest takie kolko - ktore po podlaczeniu zasilania sie przesuwa i laczy takie dwie blaszki i sie zaczyna krecic - u mnie jedna z tych blaszek sie wypalila - i raz laczylo a raz nie - wygladalo identycznie jak u Ciebie - tata dorobil mi taka blaszke (musi byc odpowiednio gruba, twarda no i miedziana - on wzial ja od wtyki na 330V) - wymienil tez szczotki (sa jak najbardziej w rozruszniku) no i od tej pory wszystko dziala bez problemu - pozdrowionka.

P.S aha - i dobra rada wez zmien mechanika

[ wiadomość edytowana przez: Piotr_Dzialdowo dnia 2007-09-17 07:44:35 ]
  
 
Cytat:
2007-09-17 07:43:26, Piotr_Dzialdowo pisze:
Swiezy - mialem niedawno dokladnie to samo - chodzilo o rozrusznik - w Cari II nie ma przekaznika do rozrusznika i rozwiazali to przy pomocy takiego cosika w rozruszniku - to jest takie kolko - ktore po podlaczeniu zasilania sie przesuwa i laczy takie dwie blaszki i sie zaczyna krecic - u mnie jedna z tych blaszek sie wypalila - i raz laczylo a raz nie - wygladalo identycznie jak u Ciebie - tata dorobil mi taka blaszke (musi byc odpowiednio gruba, twarda no i miedziana - on wzial ja od wtyki na 330V) - wymienil tez szczotki (sa jak najbardziej w rozruszniku) no i od tej pory wszystko dziala bez problemu - pozdrowionka. P.S aha - i dobra rada wez zmien mechanika [ wiadomość edytowana przez: Piotr_Dzialdowo dnia 2007-09-17 07:44:35 ]


Teblaszki to styki automatu rozrusznika i kosztuja w serwisie oryginaly okolo30 zl.Szczotki wytrzymuja jakies 300 tkm.
  
 
Cytat:
2007-09-17 22:45:44, Bigelektron pisze:
[...]Szczotki wytrzymuja jakies 300 tkm.



Oho, w takim razie nie znam dnia ani godziny...
Chyba kupię na zapas
Pozdro.
  
 
Cytat:
2007-09-18 00:55:58, Perzan pisze:
Oho, w takim razie nie znam dnia ani godziny... Chyba kupię na zapas Pozdro.



to i ja się chyba rozejrzę... 300kkm w weekend stuknie ...

pzdr
  
 
Cytat:
2007-09-18 03:54:26, marcinm pisze:
to i ja się chyba rozejrzę... 300kkm w weekend stuknie ... pzdr


Napisalem wytrzymuja bo po 300 tkm spotykalem jeszcze calkiem dobre,nie znaczy ze akurat padna.
  
 
mam ten sam problem z toyot corolla 1.6 si z tym wyjątkiem że nie mam gazowanej.jak byłem u elektryka ten powiedział że wszystko jest ok tylko nalezy wymienić aparat zapłonowy na jakiś inny uzywany ze szrotu.....więc szukam, ale ostatnio byłem u mechanika to ten powiedział że może wystarczy wymienić palec i bedzie wszystko ok. Nie chce wyżucać pieniędzy w błoto więc jak ktoś miał wczesniej taki problem i się z nim uporał to niech napisze albo coś doradzi.
Ale wydaje mi się że nie powinienem wymieniac aparatu na inny poniewaz na pych pali bez problemu,mam tak jak Świeży raz pali,raz nie(tydzień pali bez problemu a później jakiś czas nie)rozrusznik kręci tylko czasen mnie daje iskry (świece wymieniłem na nowe i teraz zamówiłem palucha...ale też nie wiem czy to coś pomoże)

PS:czy numerami aparatu zapłonowego(chodzi o typ) są 4A-FE?
bo nie jestem pewniej jak szukać i gdzie

Mieszkam we Wrocławiu


[ wiadomość edytowana przez: Setis dnia 2007-11-08 17:56:21 ]
  
 
Cytat:
2007-11-08 17:43:35, Setis pisze:
PS:czy numerami aparatu zapłonowego(chodzi o typ) są 4A-FE? bo nie jestem pewniej jak szukać i gdzie Mieszkam we Wrocławiu [ wiadomość edytowana przez: Setis dnia 2007-11-08 17:56:21 ]



4A-FE to typ silnika ale z doświadczenia wiem że były różne aparaty w tym silniku - ja mam auto z 95 roku (wyprodukowany w grudniu 94, silnik jak w modelach po lifcie w wersji 99km a kopułka wg katalogu była w tych silnikach ale w 92r - i o co biega
ja to normalnie muszę jechać do sklepu z częścią w ręku i dopiero mogę coś dobrać
na każdej części (oryginalnej) jest numer Toyoty i po tym najlepiej szukać, chociaż nie zawsze to zdaje egzamin
  
 
pomoże mi ktoś...bo nie wiem co mam robić
  
 
Cytat:
2007-11-11 17:35:27, Setis pisze:
pomoże mi ktoś...bo nie wiem co mam robić


Nie marudz tylko wymien ten paluch.
Sprawdz tez do ilu V spada ci napiecie podczas krecenia wtedy kiedy nie zapala.
  
 
wymieniłem z pomoca kolegi palucha i odpalił bez problemów....ale nie wiem czy to rozwiązało całkowicie problem (bo byc może za tydzień znów zacznie szwankować....)

Ale zamieszcza tutaj tego posta dla ludzi którzy mieli taki sam problem i może przyda im się na przyszłośc jak radzić sobie z tym problemem
  
 
Cytat:
2007-11-17 21:27:20, Setis pisze:
wymieniłem z pomoca kolegi palucha i odpalił bez problemów....ale nie wiem czy to rozwiązało całkowicie problem (bo byc może za tydzień znów zacznie szwankować....)



Heh ja do teraz przy każdym odpalaniu auta czuję taki lekki niepokój: czy napewno odpali? I jak dotychczas odpala za każdym razem
  
 
Witam szanownych forumowiczów!

Dziś rano zostałem zaskoczony przez moją corolle 1,6 4AFE 98 174 tys. ponieważ nie mogłem przekręcić kluczyka !!!
obszełem to i odpalam śrubokrętem. Prosze o informaje czy możliwa jest regeneracja stacyjki czy trzeba kupić nową czy może wina być po stronie kluczyka (za bardzo wytarty)???
Jakie są koszty ewetualnej naprawy?

Będę wdzięczny ogromnie za info!

Pozdrawiam

krzysiek G
  
 
Cytat:
2008-06-04 12:23:50, kszyhg pisze:
Jakie są koszty ewetualnej naprawy? ...


A to zależy czy wyprodukowana w Japoni - (początek nr VIN - JT1...) czy w Anglii - (SB1...).
  
 
Cytat:
2008-06-04 12:23:50, kszyhg pisze:
Witam szanownych forumowiczów! Dziś rano zostałem zaskoczony przez moją corolle 1,6 4AFE 98 174 tys. ponieważ nie mogłem przekręcić kluczyka !!! obszełem to i odpalam śrubokrętem. Prosze o informaje czy możliwa jest regeneracja stacyjki czy trzeba kupić nową czy może wina być po stronie kluczyka (za bardzo wytarty)??? Jakie są koszty ewetualnej naprawy? Będę wdzięczny ogromnie za info! Pozdrawiam krzysiek G


Na allegro masz taka stacyjke z kluczem za 150 zl
  
 
witam
ja w avensis 1,6 benzyna t22 mam taki problem:
po nocce auto pięknie kręci ale nie pali, na pych łapie niemal od razu i jak chwile pochodzi to potem również pali ze stacyjki. Problem jest po dłuższym postoju (jak wystygnie?). Wymieniłem świece, elektryk sprawdził aparat zapłonowy, akumulator i ładowanie OK. benzynka też chyba dobra z BP.

Jeżeli ma ktoś jakieś pomysły to czekam. Z góry dziękuję za pomoc.
  
 
Cytat:
2009-12-06 16:10:54, ugi pisze:
witam ja w avensis 1,6 benzyna t22 mam taki problem: po nocce auto pięknie kręci ale nie pali, na pych łapie niemal od razu i jak chwile pochodzi to potem również pali ze stacyjki. Problem jest po dłuższym postoju (jak wystygnie?). Wymieniłem świece, elektryk sprawdził aparat zapłonowy, akumulator i ładowanie OK. benzynka też chyba dobra z BP. Jeżeli ma ktoś jakieś pomysły to czekam. Z góry dziękuję za pomoc.


odpowiedzi równe 0
na szczęście problem został rozwiązany - czujnik położenie wału - 355PLN w serwisie. - tak dla innych z podobnym problemem
  
 
Cytat:
2009-12-12 10:30:10, ugi pisze:
odpowiedzi równe 0 na szczęście problem został rozwiązany - czujnik położenie wału - 355PLN w serwisie. - tak dla innych z podobnym problemem


Ugi nie wymagaj cudow, zeby ci ktos czujnik walu przez internet zdiagnozowal,do tego trzeba przynajmniej oscyloskop podlaczyc.
Wyslalem ci namiary na priva ,ale chyba nie czytales.
  
 
witam
nie oczekiwałem cudów tylko porady, wskazówki od fachowców - niestety tu jej nie otrzymałem (bynajmniej na forum)
a co do diagnozy to 2 mechaników po takim samym opisie jaki tu zamieściłem wskazało właśnie na ten czujnik - więc chyba nie są to jakieś cuda
elektronie nie wątpię w Twoje umiejętności i wiem, że wiedza jest w cenie ale myślałem, że po to jest takie forum jak to aby móc oficjalnie przedyskutować swoje problemy a nie umawiać się na bądź co bądź dość kosztowne wizyty w serwisach

pozdrawiam i życzę wesołych świąt !!!