Legenda motoryzacji kończy służbę w policji - Strona 2

No cóż smutne jest, że dla policji jak i mediów jest to zamiast sytuacji typu "zasłużone lecz nienowoczesne samochody przechodzą na emeryturę" okazja do zachowań typu: "do niczego się nie nadający złom z PRL, z którym musieliśmy się męczyć ląduje na śmietniku gdzie jego miejsce".

Można było z tego zrobić ładną chwilę, a nie kolejne trąbienie o tym, że PRL to dno i trzeba się wszystkiego co z nim związane pozbyć z obrzydzeniem... A już tlumaczenie owej zmiany cięciem kosztów to zupełne nieporozumienie. (Patrz samolot za 2 500 000 ).

Cytat:

teraz nic juz nie mamy wszystko zniszczyli

Czytaj rozkradli co się dało.

Cytat:

wiele z tych poldkow jest w bdb stanie i ja nie mowie ze maja nimi scigac jakies audi ale do patrolowania dzielnic czy dojazdu bo ochorny jakiejs imprezy tudziez kierowania ruchem to nie widze przeszkod ze Polonez moze sluzyc jeszcze wiele lat, nie widzie jaki to ma zwiazek z tym ze chodzi tu o zycie ludzi

Związek jest i to zasadniczy. Po prostu nie da się już zaszpanować na służbie Polonezem. Ja nie mówię, że wszyscy policjanci są szpanerami, darzę szacunkiem tych "normalnych" z tej grupy zawodowej, ale naoglądałem się przez okno jak młodziki ćwiczyli służbowego Plusa kilka lat temu jak przyjeżdżali do panienek.

Cytat:

Można było z tego zrobić ładną chwilę, a nie kolejne trąbienie o tym, że PRL to dno i trzeba się wszystkiego co z nim związane pozbyć z obrzydzeniem...

Tak jak nie zrobiono oficjalnego zakończenia produkcji Poloneza w FSO. Maluch miał chociaż serię Happy End a Polonez? Nic, po prostu wstrzymano produkcję do odwołania czyli po prostu zakończono pokątnie.

Wczoraj pojawiła się na jakimś portalu informacyjnym (nie wiem, może to było Onet, może Gazeta) informacja, że rzekomo rządowe Lancie też są w takim złym stanie, że minister musiał naprawiać samochód z kierowcą na trasie. Oczywiście naprawa się nie udała i musiał pojechac stopem. Drugiemu podobno odpadło koło. Ciekawe po co taka informacja idzie w obieg. Jak dla mnie to jest po to, żeby za miesiąc czy dwa wyskoczyć, że mimo kryzysu rząd jest zmuszony kupić nowe samochody służbowe dla bezpieczeństwa ministrów. Nie wierzę w bajki, że minister lub jego współpracownik jeździ stopem a od samochodu rządowego odpada koło. Bo serwis, który dopuścił do takiego zdarzenia już nie powinien serwisować samochodów rządowych (normalnie to tak jest). Ciekawe kto podbił przegląd w tym samochodzie, skoro jest taki zdezelowany. Normalnie jak się jedzie do diagnosty z prawdziwego zdarzenia to czasem nie podbija o lekko przekorodowany wydech, a tu takie luzy na zawieszeniu i przeszło? Takie bajki to mogą sobie sami wciskać.

Cytat:

2009-02-16 19:58:32, benny_pl pisze: no niestety bardzo malo jest takich policjantow jak np w filmie "Fuks" a szkoda..

tak a propos :
Polonez w akcji

Cytat:

2009-02-16 19:58:32, benny_pl pisze: heh szczeze mowiac to ja bym chcial byc policjantem i wcale nie oddal bym im Plusa jak bym mial pod soba a w zadnym razie nie zamienil na opla (brzydze sie oplow, to jest szrot) i mogl bym sobie sam tego plusa naprawiac

Nie no jasne, nawet jakby Insignię dawali zamiast Plusa to nie warto brać, przecież to szroty te Ople Okropność, bleh!

Ludzie zastanówcie się chwilę, zanim napiszecie cokolwiek - przecież to normalne, że stare auta zastępuje się nowymi. Jazda tymi samochodami to nie hobby policjantów tylko codzienna praca. Macie jakieś dziwne wyobrażenia o tych Polonezach, zapominacie że to nie są wychuchane egzemplarze miłośników FSO tylko zwykłe woły robocze. Ile procent z nich jest tak naprawdę w pełni sprawnych i gotowych do służby? A ile to rozklekotane rumple po dwóch generalnych remontach? Obawiam się, że tych drugich jest więcej. Pomijam fakt, że nawet nówka Polonez nigdy nie powalał na kolana - bo niby czym miałby??? Osiągami, dobrym prowadzeniem, komfortem?

Polonez jako auto użytkowe skończył się dobre 10 lat temu i dajcie mu już święty spokój na emeryturze. Dbajcie o pozostałe jeszcze dobrze zachowane egzemplarze, aby było co pokazywać w przyszłości, ale nie męczcie nimi biednych policjantów...

Ciekawe czy nowe samochody policji podobnie jak Toyota sąsiadów zawieszają się na progu zwalniającym na jezdni... Kupowanie wyłącznie super nowoczesnych bryk na nasze drogi to jednak jest pewne nieporozumienie.


Mak - tu nie o to chodzi. Chodzi o to, że policja to te Ople czy co innego kupiła by zamiast Polonezów w ramach OSZCZĘDNOŚCI Bo oni nie pozbywają się Polonezów z powodu przestarzałej konstrukcji. Pozbywają się bo "eksploatacja jest droga".

Nikt się nie upiera, że Polonez jest nowoczesny, (aczkolwiek na pewno daje sobie lepiej radę w rejonach, w których droga III kategorii jest szutrowa z wielkimi kałużami. a interwencje sprowadzają się do spokojnej jazdy do wioski).
Ale cały wic polega na tym, że w ramach "oszędności" policja sprzeda stare radiowozy jak leci, a kupi nowe. Jak przypuszczam kupi ich mniej niz było tych starych bo przecież ma oszczędzać. Nie będzie Polonezów i będą ganiać piechotą. Się już przecież Pitera wypowiadała, że piesze patrole są skuteczniejsze...

[ wiadomość edytowana przez: Grzech dnia 2009-02-17 22:53:49 ]

Proces godzenia sie niektorych na tym forum z odchodzeniem Poloneza na "wieczny patrol" bedzie dlugi i bolesny

Pozdrawiam
Adamus

Ale sie Grzesiu uczepiles tego "ciecia kosztow". Nie wazne. Wycofuja nareszcie relikt przeszlosci i dobrze. A te co zostana niech dobrze sluza do prostych zadan...

Cytat:

2009-02-18 23:57:10, BolimA pisze: Ale sie Grzesiu uczepiles tego "ciecia kosztow". Nie wazne. Wycofuja nareszcie relikt przeszlosci i dobrze. A te co zostana niech dobrze sluza do prostych zadan...

Się uczepiłem bo mnie drażni zakłamanie.

[ wiadomość edytowana przez: Grzech dnia 2009-02-19 04:51:29 ]

renault to guwno , ale kija jeszcze większe
, a system komunistyczny jest najlepszy

wymiana wysłużonego poloneza swoim nagłośnieniem przypomina chęć wymiany samolotów żądowych (ograniczeni przez $$$).

najpierw zdecydowanie stwierdzą że POLONEZ to szrot zagrażający bezpieczeństwu udowadniając ze z punktu A do B nie da się bezawaryjnie dojechać , a potem wszyscy zaciągniemy pasa współfinansując nową flote policyjnych radjowozów.

Czytałem nawet art. w gazecie opisująy chęć wycofania POLONEZA
i ewentualnej wyprzedaży.
Ciekawie zapowiadały się ich ceny:
- ok. 1 000 zł za egzemplaż jeżdzący
- ok. 1 500 zł ze świeżutką instalacją gazową (dotowaną przez UE?) -w troche lepszym stanie
- przy wypuszczeniu na rynek wturny większej ilości radjowozów w dobie kryzysu ich ceny mogą polecieć zdecydowanie niżej
(beny stać by cie było na kilka takich i za 20 lat miał byś w posiadaniu "relikt minionej epoki" wart zdecydowanie więcej)

teraz nie ma miejsca na sentymenty - bo "POLONEZ TO ZŁO" ,
jednak pojawią się gdy zabiorą się za dwa- trzy ostatnie zajeżdzone trupy twierdząc "NIE BYŁ ON TAKI NAJGORSZY" i dało się tym jeżdzić
jak ktoś doczytał pozdrawiam

Cytat:

2009-02-25 22:26:27, jar128 pisze: i dało się tym jeżdzić jak ktoś doczytał pozdrawiam

Jizas ! a co ci w ręce się stało !!!???