| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
kotniedobry F&F Sympatyk Fiat 126p Warszawa | 2009-11-02 15:05:45
Tak jak mówi El , sila wyzsza natury . A wystarczy że napiszesz : Jechałem i nagle spod maski zaczął wydobywać się dym , zatrzymałe się , otworzyłem maskę i widziałem iskry . Następiło zwarcie instalacji '' . Wtedy zapłaca . Ubezpieczalnie to dymacze , a ludzie nie czytający warunków ubezpieczenia tylko sie do nich wypinają
[ wiadomość edytowana przez: kotniedobry dnia 2009-11-02 15:06:13 ] |
Furiosus (M) Furious Moderator duży, czerwony FIAT jeździ po Lublinie | 2009-11-02 15:42:18 a ja proponuję pójść do brokera ubezpieczeniowego, załatwią sprawę a kasę za to zapłaci im ubezpieczalnia... tak się traktuje ubezpieczycieli bo inaczej kręca i kombinują jak tu nie wypłacić kasy a broker tym żyje żeby wydmuchać od nich sałatę - jeszcze nic nie ubezpieczyłem przez agenta czy innego podobnego patafiana - sam kiedyś pracowałem u brokera i wiem jak np. na PZU się traktuje klienta zgłaszającego szkodę - podejście załogi z olewczego szybko się zmienia na słowa "dobra mam was w dupie będziecie gadać z brokerem" |
kabul F&F Sympatyk Corolla E11 Club Tropicana | 2009-11-02 16:09:44 Niedokręcona klema = kiepski styk = grzanie przewodu + wspaniała elektryka renault(gdzie coś na 100% pobiera cały czas choć trochę prądu) = pożar
U znajomego w firmie mają zakaz podłączania radii w służbowych kangoorach gdyż grozi to unieruchomieniem pojazdu. Ale z drugiej strony w etylinie clio to bardzo dobry samochód. Szwagier miał i zrobił takim 300kkm bez ani jednej awarii unieruchamiającej samochód a za bardzo nie dbał. Chociaż raz też mu się zapalił w czasie jazdy - zapaliła się kartka przypominająca o wymianie oleju. Na szczęście nie spaliła się cała i sprawdził ,że już 3 lata nie wymieniał oleju (tyle samo nie zaglądał pod maskę). [ wiadomość edytowana przez: kabul dnia 2009-11-02 16:19:11 ] |
kotniedobry F&F Sympatyk Fiat 126p Warszawa | 2009-11-03 08:08:15
Wystarczy czytać warunki na jakich ma się zawarte ubezpieczenie . Jest tam wyraźnie zapisane za co ubezpieczyciel odpowiada . A z brokerami to masz racje , coraz więcej osób z nich korzysyta . Dzięki temu zmienia się podejście Z.U. do klienta . Nie opłaca im się walić w hu*a bo tylko stracą klienta , a w sądzie ,i tak zapłącą . Kiedyś była Warta , PZU i dlatego robili co chcieli bo nie było konkurencji [ wiadomość edytowana przez: kotniedobry dnia 2009-11-03 08:09:10 ] [ wiadomość edytowana przez: kotniedobry dnia 2009-11-03 08:09:44 ] |
Furiosus (M) Furious Moderator duży, czerwony FIAT jeździ po Lublinie | 2009-11-03 08:18:07 Może to niepolityczne co napiszę z uwagi na to w jakiej grupie pracuję, ale nie mogę z czystym sumieniem polecić WARTY |
goorek F&F MEMBER był/jest Łęki City / Kraków | 2009-11-03 09:04:42 no i po oględzinach. wszystko zaczęło się ewidentnie od przewodu zaznaczonego na zdjęciach, dochodzącym do alternatora (czy to masowy??) Zaczęło się coś grzać, stopiło czarny peszel wokół kabli bezpośredni wyżej i niestety przewód od klimy... od tego zajęła się mata głusząca maskę i doszło do obudowy plastikowej silnika. widać jak na zdjęciach. do wymiany zapewne po takich wstępnych oględzinach - alternator, przewód od klimy, obudowa plastikowa silnika + korek, mata maski. I teraz pytanie - jak to się mogło stać?? faktycznie minusowa klema nie była dokręcona bo siostra (blondynka ) sciągnęła ją ręką.... czy to mógł być powód? bo jakieś 2 miechy temu mechanik wymieniał akumulator - czyżby nie dokręcił klemy? czy jakiś zwierz wszedł może i zaczął ruszać przypadkowo i sie robiło zwarcie?? Auto nie było jeżdzone 2 dni - czy jest możliwość ze to sie grzało powoli przez te 2 dni? choc to raczej mało prawdopodbne... chciałbym znać przyczynę a nie że tak sie sam z siebie zapalil
edit: szczeście że auto nie stało w garażu bo by sie napewno spalilo wszystko wraz z garażem, wewnątrz nikt by nie zauważył ze cos nie tak i dobrze ze to się zaczęło rano jak już był ruch a nie np w nocy, bo inaczej po prostu rano by sie wstało i zobaczyło dogorewajće ognisko... szczeście w nieszczęsciu... szkody nie aż takie duże...
[ wiadomość edytowana przez: goorek dnia 2009-11-03 09:08:14 ] |
Poochaty F&F Sympatyk Kraków | 2009-11-03 09:10:04 na altku cały czas prąd...jak było gdzieś zwarcie, to tam jest duzy prąd, wszystko wytopi, dalej to juz poszło łańcuchowo... |
Lisu F&F Sympatyk Volvo V40 Włocławek | 2009-11-03 09:17:18 A mechanior klemy najwyraźniej nie dokręcił. Sama z siebie się nie odkręci i nie zluzuje.
Dobrze, że nic więcej się nie stało. A tak w ogóle to Clio lubią mieć chyba problem z elektryką co ? Znajomek kupił Clio z 2001r. i potrafi mu się akumulator rozładować przez tydzień stania samochodu bez jazdy. Czyli gdzieś jakieś upływy są tylko ch.. wie jak je zlokalizować ![]() |
Poochaty F&F Sympatyk Kraków | 2009-11-03 09:19:35 to akurat lisu ze sie akumulator rozładowuje w tydzien to nie jest tylko i wył. cecha francuzów to są zalety nowszych aut ze sterownikami i z podtrzymaniem pamieci. niestety... |
Lisu F&F Sympatyk Volvo V40 Włocławek | 2009-11-03 09:20:06 Aha, tak czy siak - dziadostwo ![]() |
bimber1 (S) Furious Moderator kant Kraków | 2009-11-03 09:20:32
to Ty juz sam nawet aku nie umiesz wymienc ?? czy taki leniwy jestes ![]() |
goorek F&F MEMBER był/jest Łęki City / Kraków | 2009-11-03 09:32:50 Bimberku auto było na przeglądzie i trzeba było wymienić akku to już od razu koles robił... co do elektryki i francuzów - fakt to nie jest ich mocna strona - potwierdzam. |
stasiu F&F MEMBER 125p 73' Łódź | 2009-11-03 09:33:54 dobra koniec jebania ![]() ![]()
rzygaj zdjecia siostry. |
goorek F&F MEMBER był/jest Łęki City / Kraków | 2009-11-03 09:39:08 za cienki jestes |
stasiu F&F MEMBER 125p 73' Łódź | 2009-11-03 09:50:46 wszytsko mozna powiedziec ale nie ze cienki |
goorek F&F MEMBER był/jest Łęki City / Kraków | 2009-11-03 10:13:31 no w sumie racja |