| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
thaniel Fiat Siena/Opel Astra Warszawa - Natolin | 2004-09-20 16:37:41 hehe jezdza zukiem a w smiali sie z zuklooka w DFie Tak trzymac !! pozdr |
ImaydayI krakow | 2004-09-23 08:17:46 A ja mam jeszcze jedna koncepcje na pojazd...to może być Tarpan..no chyba wszyscy wiedzą jak ta wspaniała bryczka wygląda. |
Mefisto KSK Szefostwo Nissan 100NX Kraków | 2004-10-31 19:34:20 przegladalem sobie wlasnie wiejski tuning i niemoge pojac jednej rzeczy-koles jest zboczony na punkcie napisu " WT Speszyl Ałard "
na 100 galeri 80 z nich jest z tym napisem. na temat napisu mozna sie zastanawiac czy koles chcial zakozaczyc swoim Angielskim czy poprostu dodaje nowe slowa do słownika tak samo zastanawia mnie dlaczego oni na cudze zdiecia sciagniete z innych stron nadaja link ze swoim zdieciem-czy tak mozna??wedlug mnie to bezczelnosc.rozumiem zrobic zdiecie i dac sobie link ale nie na cudze fotki dla tych co by sie klucili ze sami robia to chodzi mi o fotki pod nazwa Samba Di Żulneiro vol 1 [ wiadomość edytowana przez: mefisto dnia 2004-10-31 19:40:22 ] |
NIMNUL KSK Klubowicz AUDI 100 S4 2.2T QUA ... Kraków | 2005-03-11 15:11:25 ostatnio chyba chłopcy z WT znikneli , może sie nas przestraszyli więc co by poprawić nastroje zrobimy z tego postu kącik Humoru bo nie mogłem takowego znaleźć : >>Heniu wracał z jakiegoś szkolenia do swojej pracy, ogólnie pełen luz, >>uśmiech na twarzy, muzyczka leci, jednym słowem podróżnicza sielanka. >>Gdy jechał tak sobie, w pewnym momencie wyrwał go z tej miłej jazdy >>błysk >>flesza. Lekko zbity z tropu spogląda za siebie i zauważa stojący >>fotoradar, >>patrzy na licznik i ze zdziwieniem stwierdza że jedzie niecałe 50 km/h. >>Nie >>dało mu to spokoju, więc zawrócił i przejeżdża jeszce raz koło radaru z >>prędkością ok.30 km/h......znowu błysk. Rozbawiony sytuacją postanawia >>poraz ostatni dać szanse radarowi, >>-może głupie urządzenie zepsute - myśli i znowu przejeżdża koło >>"sprytnego" >>radaru z prędkością 10 km/h z przyklejona rozbawioną gębą do przedniej >>szyby.....tak, tak - znowu flesz. Ubawiony już na maksa jedzie do >firmy, >>opowiada kolegom o całym zajściu, wszyscy mają ubaw po pachy. Wraca do >>domu, opowiada żonie i teściom o wszystkim, rodzinka cała rozbawiona. >o >>ok. dwóch tygodniach, gdy już wszyscy zapomnieli o sprawie, do drzwi >>znajomego zawitała Poczta Polska. >>Zdziwiony odbiera list polecony, otwiera go a tam..trzy mandaty, każdy >>po sto złotych za.... jazdę bez zapiętych >>pasów ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Balcerowicz przechadza się z żoną po ulicach Warszawy, ogląda wystawy sklepowe, zatrzymuje się przed jedną i mówi: - Zobacz kochanie, Spodnie 50 złotych, marynarka 40 złotych, futro 150 złotych. Widzisz? To nie są wysokie ceny. A wszyscy mówią, że jest źle, że ludzi na nic nie stać. To tylko propaganda tych nierobów, lewicowców i zielonych! Żona spojrzała na niego czule, jak to tylko potrafi zakochana kobieta i mówi: - Debilu! To jest pralnia! -------------------------------------------------------------------------------- Zapomnij starą opowiastkę z pszczółką i kwiatkiem... Język komputerowy jest na topie! - Tata jak przyszedłem na świat? - No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tę rozmowę: tata poznał mamę na chatroomie. - Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick'a. - Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla. - Niestety było już za późno, żeby nacisnąć "cancel" albo "escape", a i meldunek "Chcesz na pewno ściągnąć plik?" już na początku skasowaliśmy w opcjach w "Ustawienia". - Mamy antywirus już od dłuższego nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem. - Wiec nacisnęliśmy klawisz "Enter" i mama otrzymała komunikat "Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy". ------------------------------------------------------------------------------------- Przychodzi gospodarz do domu i mówi: - Słuchaj matka!!! Dokupiłem dzisiaj 10 hektarów ziemi. - Wiem. - A skąd wiesz?! - Nasz koń się za stodołą powiesił. ----------------------------------------------------------------------- - Baco, czy można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu? - Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a części leżą na dole... ----------------------------------------------------------------------- Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi. - Baco, drzwi w domu nie macie? - Krzyczy na niego sprzedawczyni. - Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani sie pyta dzieci - Jakie dzwieki wydaje krowa? Malgosia podnosi reke: - Muuuu, prosze pani. - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odglos wydaja koty? Grzes podnosi reke - Miauuu, prosze pani. - Bardzo dobrze, Grzesiu.. Bardzo dobrze. A jaki dzwiek wydaja psy? Jasiu podnosi reke . - No Jasiu powiedz - zacheca pani. - Na glebe sku......, rece na glowe i szeroko nogi ! ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka i przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie: - To jest Sakiro Suzuki z Japonii. Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi: - Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"? W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi: - Patrick Henry 1775 W Filadelfii. - Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedzial: "Państwo to ludzie,ludzie nie powinni więc ginąć"? Znowu wstaje Suzuki: - Abraham Lincoln 1863 roku w Waszyngtonie. Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi: - Wstydźcie się. Suzuki jest japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od Was! W klasie zapadła cisza i nagle słychac czyjś głośny szept: - Pocałuj mnie w dupę pieprzony japończyku! - Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował: - General McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze. W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało sie usłyszeć cichy szept: - Rzygać mi sie chce... - Kto to był?! - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział: - George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu. Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno: - Obciągnij mi druta! Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem: - To już koniec. Kto tym razem? - Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki ber drgnienia oka. Na to inny uczeń wstał i krzyknął: - Suzuki to kupa gówna! Na co Suzuki: - Valentino Rossi na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku. Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor. - Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem. A na to Suzuki: - Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Żona wpada roztrzęsiona do domu: - Wyobraź sobie - mówi do męża - na ulicy nagle wpadamy na siebie z Baśką... - Nie obchodzą mnie wasze babskie sprawy - przerywa jej małżonek. - Jak uważasz, ale według lakiernika auto będzie gotowe dopiero za tydzień. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje sie jego dziewczyna. - Co robisz kochanie? - Odchodze od Ciebie... - Ale dlaczego? - Bo jestes pedofilem - Mocne slowa jak na dziewieciolatke.... ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Spotyka się facet z kobietą. Spodobali się sobie i spędzili razem noc.Rano mówi facet -Mogę nazywać cię moją Ewą? -a dlaczego?-pyta kobieta -bo byłaś moją pierwszą! -A ja mogę na ciebie mówić Peugot? -a dlaczego? -bo byłeś moim 206 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Czasy starozytnego Rzymu. Bogaty lud rzymski znudzony jest wszystkim, co do tej pory juz widzial.. Cezar postanawia urzadzic walke z dzikim zwierzeciem, walke., jakiej do tej pory jeszcze nie bylo.. Wybral wiec sobie Cezar wielkiego lwa, lwa, jakiego swiat nie widzial.. Zwierze bylo glodzone dlugie tygodnie. Nadchodzi dzien.. pojedynku.. Lew jest tak glodny i chudy, ze zaczyna sie oblizywac na wszystko., co sie rusza.. Cezar do walki z owym lwem wybiera ogromnego silnego Numidia. (Murzyna), umiesnionego i wielkiego.. Ale tez mysli: "Taki duzy Murzyn, a lew taki chudy; zakopie. Murzyna w ziemi po pas. zeby wyrównac szanse" Po chwili jednak Cezar mysli dalej: "Murzyn ma takie umiesnione. rece, to moze sie i odkopac i zabic lwa; lepiej bedzie jak bedzie on zakopany w ziemi po sama glowe" Jak pomyslal, tak tez zrobil..... Arena, mnóstwo ludu rzymskiego na trybunach, Murzyn zakopany do samej szyi, puszczaja lwa... Ten biegnie jak oszalaly, slinka mu cieknie na widok glowy Murzyna, juz ma go dopasc i zlapac w zelazny uscisk swoich szczek, gdy Murzyn robi glowa unik, lew go mija, uderza z calym impetem o bande i zdycha. Na to lud rzymski: "Walcz uczciwie, czarnuchu !!!" -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Do spowiedzi przychodzi młoda kobieta i mówi księdzu: K: Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam. O: A co konkretnie zrobiłaś, córko? K: Nazwalam pewnego mężczyznę skurwysynem. O: A dlaczego go tak nazwała K: Bo mnie pocałował. O: Tak jak ja całuję cię teraz? K: Tak. O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem. K: Ale ojcze, on dotknął jeszcze mojej piersi! O: Tak jak ja dotykam jej teraz? K: Tak. O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem. K: Ale ojcze, on mnie rozebrał! O: Tak jak ja ciebie teraz? - spytał ksiądz rozbierając ja. K: Tak, ojcze. O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem. K: Ale ojcze, on wsadził swoje wie-ojciec-co w moja wie-ojciec-co. O: Tak jak ja teraz? - spytał ksiądz wsadzając swoje wiecie-co w jejwiecie-co. K: Tak, taaaak, taaaaaaaaak, ojcze! O: [kilka minut później] Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem. K: Ale ojcze, on miał AIDS! O: To skurwysyn! --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Góral (M) Opel Meriva A Helmond | 2006-02-23 16:49:29 tak sobie przeglądałem i trafiłem u was w WT. a potem w sieci na recenzję tej strony...
Tytuł strony jak widać, każde gówno może znaleźć klakiera. |
Mefisto KSK Szefostwo Nissan 100NX Kraków | 2006-05-16 18:15:08 Wiecie ja niewiem ale to chyba musi byc ktos z ich rodziny ze niedosc ich chwali to jeszcze ocena strony to 4/6 to ciekawe co to by musiala byc za strona zeby dostac 6/6 chyba jakies stare baby wpierniczajace kotlety z wesela
Na temat WT mozna bylo sie duzzzzo wypowiadac ale nie ze ludzie tam sa normalni bo tak to napewno niebylo.zachowywali sie jakby im sie kruliki ościeliły
Nieno brawo dla tego kolesia brawo poprostu |