Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
![]() Hrumak Miłośnik FSO Polonez C+ 2.0 DOHC ... Łódź | 2003-06-30 15:47:10 No masz zmostkowane , a jak ci sie oba zalaczaja to nie siada ladowanko troszeczke ? ![]() |
![]() Patryk_153_PTK Vauxhall Omega ELITE Zabrze/Gillingham | 2003-06-30 17:51:17 No coś Ty??? a co ja mam malucha z prądnicą albo akumulator 10letni?? ![]() ![]() |
![]() danielewicz Miłośnik FSO 3BG Gdynia | 2003-07-01 14:19:07 Też zamierzam założyć drugi wiatrak ale raczej załączany ręcznie,chociaż nie wykluczam zmostkowania obydwu razem i w związku z tym mam pytanie:czy przekaźnik wiatraka wytrzymuje bez problemu obciążenie z obydwu naraz? |
![]() Patryk_153_PTK Vauxhall Omega ELITE Zabrze/Gillingham | 2003-07-01 15:40:09 U mnie tak. I polecam załozyc ze starego modelu, chwila roboty, a zaoszczędzone połowe kasy. |
![]() Grzech Miłośnik FSO Polonezy dwa i pół. :) Nieporęt | 2003-07-01 19:50:19
Może są tak jak w Caro: - za schowkiem? U mnie tam się znajdują razem zresztą z komputerem. |
![]() -DLUGI- Miłośnik FSO Polonez C+ 1.6 GSI Białuń | 2004-08-01 16:40:24
![]() ![]() |
kalrad Kraków | 2004-08-01 22:19:03 Nie jestem pewien na 100%, ale wydaje mi się że czujniki są takie same. Co do temperatury, to mówienie że drugi włącza się gdzieś pomiędzy 100-110C, jest błędne. Jak chyba wiecie woda gotuje się w 100, więc temperatura cieczy chłodzącej nie może przekroczyć w żadnym wypadku 95-96 stopni, bo zaczęła by wrzeć. Czujniki są zainstalowane na wyjściu i wyjściu do chłodnicy, tak więc jeżeli auto choć trochę porusza się do przodu to musi wystąpić różnica temperatur - do tego służy chłodnica ![]() |
![]() Jojo Miłośnik FSO SI /PF 125 '77 Warszawa-Bemowo | 2004-08-01 23:58:00 tak z innej beczki, dziś widziałem na giełdze plusa gli z dwoma wiatrakami na grubej chłodnicy (szerokiej oczywiście) |
WFO Miłośnik FSO Caro1,6GLE i Caro+GSI Zielonka | 2004-08-02 08:02:22
Nieprawda, w układzie panuje ciśnienie większe od atmosferycznego co, jak mówią prawa fizyki powoduje, że wszelkie ciecze zaczynają wrzeć w temperaturach wyższych niż pod ciśnieniem atmosferycznym. Dotyczy to wody, spirytusu, glikolu, rtęci itd. itd. - czyli wszystkich cieczy. I po drugie, przeważnie w ukladzie chłodzenia nie ma wody tylko jakiś płyn chłodzący, na bazie glikolu /chyba zawsze/ i nie jestem pewien, ale ten glikol wrze w temp. wyższej niż woda. Jeżeli się mylę to proszę mnie poprawić. |
profil-usunięty | 2004-08-02 09:49:51
WFO masz absolutną rację, a Karald spał w szkole podstawowej. Im większe ciśnienie cieczy, tym wyższa temperatura wrzenia, topnienia itd. W Polonezach Caro nie bez kozery wyskalowany jest wskaźnik temp. do 130st.C i da się taką temp osiągnąć (co prawda ciśnienie jest tak duże, że ma ochotę rozerwać wszystkie węże, ale układ jest w stanie osiągnąć taki pułap (sprawdzone podczas wykopywania się ze śniegu w zimie) Odkręcenie w takiej sytuacji korka zbiornika wyrównawczego powoduje wykipienie płynu będącego pod podwyższonym ciśnieniem i wrzenie przegrzanej cieczy w całym układzie. W starym układzie z wąską chłodnicą nie miało to miejsca, bo układ był zabezpieczony dwufunkcjyjnym korkiem chłodnicy i nie jest to układ pracujący pod zwiększonym ciśnieniem. Tam kipiący płyn wydostaje się przez korek w chłodnicy do zbiornika wyrównawczego, a gdy płyn stygnie i wytwarza się podciśnienie płyn ze zbiornika wyrównawczego wraca do chłodnicy. Czujniki w Plusach są różnych temperatur, a jak ktoś nie wierzy, to miernik w dłoń, czujniki, termometr, garnek, woda, na kuchenkę i gotować podgrzewać aż do załączenia. |
WFO Miłośnik FSO Caro1,6GLE i Caro+GSI Zielonka | 2004-08-02 10:45:50
No, teraz to dopiero jestem dumny ![]() muszę pokazać to żonie - niech wie kogo ma w domu!!! ![]() |
profil-usunięty | 2004-08-02 15:18:20
no czego sie czepiasz? |
kalrad Kraków | 2004-08-03 08:51:53 Czytając odpowiedzi na mojego posta, postanowiłem rozszerzyć moją wcześniejszą wypowiedź. Oczywiście macie racje mówiąc, że w układzie chłodzenia w czasie pracy silnika panuje podwyższone ciśnienie, co jednocześnie podnosi punkt wrzenia cieczy (wynika to z równowagi fazowej). Jednak, musicie zauważyć że mówimy o układzie przepływowym, a nie o grzaniu wody w garnku (w układzie nie występuje gradient temperatury – to jest duże uproszczenie zagadnienia), gdzie różnica temperatur jest dużo mniejsza niż w stosunku do panującego w układzie chłodzenia silnika spalinowego. Jeżeli przyjrzymy się bliżej układowi chłodzenia, to stwierdzimy że, czujnik temperatury jest na wyjściu z bloku, gdzie w trakcie dużego obciążenia i braku wystarczającego chłodzenia może wystąpić miejscowe przegrzanie wody (być może nawet do 130C, ale to już raczej są domysły). Przegrzanie to występuje tylko na niewielkim odcinku pomiędzy blokiem silnika a chłodnicą (maksymalnie na odcinku 200-300 mm (średnica węża około 50mm) co w przeliczeniu na objętość da pewnie nie więcej niż 2-3% całej objętości medium chłodzącego. W pozostałej części na pewno temperatura będzie poniżej 100C. Gdyby było inaczej, to mówilibyśmy o maszynie parowej a nie samochodzie ![]() Reasumując moją wypowiedź, uważam że przypadek o którym mówimy jest na tyle skomplikowany, uwarunkowany wieloma czynnikami, jak budowa silnika, rodzaj chłodzenia itd., i dlatego też nie można precyzyjnie określić i podać jakie panują w danym momencie warunki w układzie chłodzenia. Można tak jak wcześniej mówiłem, przyjąć że w tej chwili temperatura silnika wynosi np. 90C, ale trzeba być świadomym, że tak naprawdę, mówimy tylko o jednym miejscu w silniku nie biorąc pod uwagę innych miejsc gdzie temperatura jest oczywiście uzależniona od tej mierzonej ale może mieć zupełnie inną wartość (np. w momencie pierwszego otwarcia termostatu, zanim woda dojdzie do czujnika temperatury i nastąpi jego reakcja, to na wejściu do bloku silnika woda na pewno miała dużo niższą temperaturę), jak również w czasie normalnej pracy, woda wpływająca i wypływająca z chłodniczy będzie mieć określoną różnicę temperatury (dotknijcie proszę węża dolotowego i wylotowego chłodnicy, a sami to stwierdzicie na własnej skórze). Pozdrawiam Paweł |