MotoNews.pl
  

Chłodnica z dwoma wentylatorami w atu plus - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No masz zmostkowane , a jak ci sie oba zalaczaja to nie siada ladowanko troszeczke ? szczegolnie gdy sie zalaczy przy wylaczonym silniku
  
 
No coś Ty??? a co ja mam malucha z prądnicą albo akumulator 10letni?? Nie ma żadnego problemu, chociaż czuć większe obciążenie, a tak na marginesie, to wiatrak chodzi dużo krócej, więc bilans zuzycia energi na jedno wyjdzie, a za to silnik szybciej sie schłodzi, co napewno jest dla niego korzystne.
  
 
Chicałbym zabrać głos w jakże interesującym mnie temacie. Interesującym, bo ostatnio bawiłem się dwoma wiatrakami u siebie w Plusie. A wiec udało mi się włączyć ten drugi wiatrak. Z początku myślałem ze watrak główny nie działa, bo jak mnie poinformowano na forum, ze wiatrak główny znajduję się na wejściu do chłodnicy (lewa strna auta, prawa jak się patrzy pod maskę) a mi nawalał ten na wyjściu z chłodnicy (po prawej stronie auta, po lewej jak sie patrzy pod maske). Myślałem że coś jest nie tak. Odłączyłem czujnik umieszczony na wyjściu chłodnicy i się zdziwiłem, nadal nawalał ten na wyjściu chłodnicy. No to sobie pomyślałem po cholere te czujniki. Ale nie poddałem się, odłączyłem wiatrak i udało mi sie uruchomić drugi. Tak na oko powiem, ze główny załącz się w okolicach 92-95 stopni a wiatrak pomocniczy załacza sie przy temp. ok 95-100 stopni, czyli nie tak jak kiedyś myślałem, że gdy temperatura na wyjściu wynosi nadal ok 90 stopni. Zdaje mi się raczej, ze dwa czujniki sa po to by podawały informacje do komputera a on oblicza średnią temperaturę pomiędzy nimi, czyli pośrodku chłodnicy.
  
 
ja tez mam zmostkowane wiatraki i teraz jest super.we wszystkich plusach z jakimi sie spotkalem wiatrak chodzil niemilosiernie dlugo,a teraz u siebie mam tak,ze chodzi tylko chwilke,ale za to jaki ma ciąg
  
 
Też zamierzam założyć drugi wiatrak ale raczej załączany ręcznie,chociaż nie wykluczam zmostkowania obydwu razem i w związku z tym mam pytanie:czy przekaźnik wiatraka wytrzymuje bez problemu obciążenie z obydwu naraz?
  
 
U mnie tak. I polecam załozyc ze starego modelu, chwila roboty, a zaoszczędzone połowe kasy.
  
 
Cytat:
2003-03-26 12:39:30, Hrumak pisze:

...A i mam jeszcze pytanie , wie ktos gdzie w plusie sa przekazniki od pompy paliwa ? wiem ze jeden jest przy bezpiecznikach , w schemacie instalacji jak wol sa 2 narysowane , gdzie to wszystko jest ? bo chce zrobic to wylaczanie pompy przy chodzeniu na gazie.


Może są tak jak w Caro: - za schowkiem? U mnie tam się znajdują razem zresztą z komputerem.
  
 
Temat był już omawiany, ale ja chciałbym go trochę uzupełnić. Jak powinny być podpięte czujniki w stosunku do wentylatorów, bo w moim są podpięte na krzyż, tzn. czujnik na wejściu załącza wentyl na wyjściu z chłodnicy i po załączeniu się wentylatora przy wyłączonym silniku pracuje on długo gdyż chłodzi część chłodnicy która jest po drugiej stronie czujnika. Gdyby było odwrotnie, tzn. wentylator chłodziłby tę cześć gdzie jest czujnik, to czas potrzebny do ostudzenie tej części byłby krótszy, tak jak to było w przypadku wersji jednowiatrakowej.
Z góry dzięki za odpwiedź.
Czy ktoś mógłby sprawdzić jak to jest w innym poldku, np. poprzez zbocznikowanie czujnika i sprawdzenie który wiatrak się włącza.
  
 
witam u mnie a caro 96r jest tak samo wiatraki sa polączone krzyzowo z termostatami i tez mialem z tym problem ze jak zalaczy se wentylator na wylaczonym silniku to chodzi dluga a czasami bardzo dlugo jak woda zamknie termostat przy silniku.
ale ja to przerobilem i teraz zalaczaja mi sie dwa wentylatory jak zalaczy sie termostat od nizszej temp. i jest teraz dobrze wentylatory chodza duzo krocej gdyż ich wydajnosc sporo wzrosla jak dzialaja razem.polecam to rozwiazanie.POZDRAWIAM
  
 
Cytat:
2004-08-01 16:15:08, walo pisze:
witam u mnie a caro 96r jest tak samo wiatraki sa polączone krzyzowo z termostatami i tez mialem z tym problem ze jak zalaczy se wentylator na wylaczonym silniku to chodzi dluga a czasami bardzo dlugo jak woda zamknie termostat przy silniku.
ale ja to przerobilem i teraz zalaczaja mi sie dwa wentylatory jak zalaczy sie termostat od nizszej temp. i jest teraz dobrze wentylatory chodza duzo krocej gdyż ich wydajnosc sporo wzrosla jak dzialaja razem.polecam to rozwiazanie.POZDRAWIAM

Też tak zrobiłem już dawno i jest 10 razy lepiej dwa wiatraki włączają się jednocześnie i chodzą dosłownie kilka sekund. Również polecam takie rozwiązanie
  
 
a jak wygląda obciążenie instalacji elektrycznej. Jakiej mocy są silniki od wentylatora. Czy nie lepiej byłoby zamienić czujniki załączające. Czy ktoś tak zrobił ?. Wydaje mi się że efekt będzie ten sam, a jednak jeden silnik pracujący w momenice kiedy samochód jest zgaszony, to na pewno dużo mniejsze obciążenie dla akumulatora.
  
 
Dręczy mnie ta sama wątpliwość. Chcę podłączyć dwa wentylatory i planowałem wymianę czujnika od drugiego wentylatora na taki sam jak w tym pierwszym. Myślę, że względu na rozrzut parametrów wentylatory będą załączać się w krótkim odstępie (wątpie żeby wszystkie włączniki załączały się dokładnie w tej samej temp. poza tym są na różnej wysokości i może być pewna różnica temperatur).
A może się mylę i włączniki są takie same tylko ten od wyższej temp. jest w innym miejscu i włącza się później.
Może ktoś coś podpowie.
  
 
Cytat:
2004-08-01 14:36:22, kalrad pisze:
Temat był już omawiany, ale ja chciałbym go trochę uzupełnić. ............


Więc trza było się dopisac w wątku już istniejącym!
Twój post został więc podłączony do poprzedniego !

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
Nie jestem pewien na 100%, ale wydaje mi się że czujniki są takie same. Co do temperatury, to mówienie że drugi włącza się gdzieś pomiędzy 100-110C, jest błędne. Jak chyba wiecie woda gotuje się w 100, więc temperatura cieczy chłodzącej nie może przekroczyć w żadnym wypadku 95-96 stopni, bo zaczęła by wrzeć. Czujniki są zainstalowane na wyjściu i wyjściu do chłodnicy, tak więc jeżeli auto choć trochę porusza się do przodu to musi wystąpić różnica temperatur - do tego służy chłodnica . A w przypadku gdy już nie jest w stanie tego robić nawet przy włączonym jednym wentylatorze, to temperatura na wyjściu będzie zbliżać się do temperatury na wejściowej i załączy się drugi wentyl. Nie wiem dokładnie ile pompa jest w stanie przepompować cieczy chłodzącej np. przy obrotach 2000 obr./min, ale chyba w ciągu minuty na pewno kilkanaście razy całą objętość układu chłodniczego.
  
 
tak z innej beczki, dziś widziałem na giełdze plusa gli z dwoma wiatrakami na grubej chłodnicy (szerokiej oczywiście)
  
 
Cytat:
Jak chyba wiecie woda gotuje się w 100, więc temperatura cieczy chłodzącej nie może przekroczyć w żadnym wypadku 95-96 stopni, bo zaczęła by wrzeć.



Nieprawda, w układzie panuje ciśnienie większe od atmosferycznego co, jak mówią prawa fizyki powoduje, że wszelkie ciecze zaczynają wrzeć w temperaturach wyższych niż pod ciśnieniem atmosferycznym.
Dotyczy to wody, spirytusu, glikolu, rtęci itd. itd. - czyli wszystkich cieczy.

I po drugie, przeważnie w ukladzie chłodzenia nie ma wody tylko jakiś płyn chłodzący, na bazie glikolu /chyba zawsze/ i nie jestem pewien, ale ten glikol wrze w temp. wyższej niż woda.
Jeżeli się mylę to proszę mnie poprawić.
  
 
Cytat:
2004-08-02 08:02:22, WFO pisze:
Cytat:
Jak chyba wiecie woda gotuje się w 100, więc temperatura cieczy chłodzącej nie może przekroczyć w żadnym wypadku 95-96 stopni, bo zaczęła by wrzeć.



Nieprawda, w układzie panuje ciśnienie większe od atmosferycznego co, jak mówią prawa fizyki powoduje, że wszelkie ciecze zaczynają wrzeć w temperaturach wyższych niż pod ciśnieniem atmosferycznym.
Dotyczy to wody, spirytusu, glikolu, rtęci itd. itd. - czyli wszystkich cieczy.

I po drugie, przeważnie w ukladzie chłodzenia nie ma wody tylko jakiś płyn chłodzący, na bazie glikolu /chyba zawsze/ i nie jestem pewien, ale ten glikol wrze w temp. wyższej niż woda.
Jeżeli się mylę to proszę mnie poprawić.


WFO masz absolutną rację, a Karald spał w szkole podstawowej. Im większe ciśnienie cieczy, tym wyższa temperatura wrzenia, topnienia itd.

W Polonezach Caro nie bez kozery wyskalowany jest wskaźnik temp. do 130st.C i da się taką temp osiągnąć (co prawda ciśnienie jest tak duże, że ma ochotę rozerwać wszystkie węże, ale układ jest w stanie osiągnąć taki pułap (sprawdzone podczas wykopywania się ze śniegu w zimie) Odkręcenie w takiej sytuacji korka zbiornika wyrównawczego powoduje wykipienie płynu będącego pod podwyższonym ciśnieniem i wrzenie przegrzanej cieczy w całym układzie.

W starym układzie z wąską chłodnicą nie miało to miejsca, bo układ był zabezpieczony dwufunkcjyjnym korkiem chłodnicy i nie jest to układ pracujący pod zwiększonym ciśnieniem. Tam kipiący płyn wydostaje się przez korek w chłodnicy do zbiornika wyrównawczego, a gdy płyn stygnie i wytwarza się podciśnienie płyn ze zbiornika wyrównawczego wraca do chłodnicy.

Czujniki w Plusach są różnych temperatur, a jak ktoś nie wierzy, to miernik w dłoń, czujniki, termometr, garnek, woda, na kuchenkę i gotować podgrzewać aż do załączenia.
 
 
Cytat:
WFO masz absolutną rację


No, teraz to dopiero jestem dumny ,
muszę pokazać to żonie - niech wie kogo ma w domu!!!
  
 
Cytat:
2004-08-02 10:45:50, WFO pisze:
Cytat:
WFO masz absolutną rację


No, teraz to dopiero jestem dumny ,
muszę pokazać to żonie - niech wie kogo ma w domu!!!


no czego sie czepiasz?
 
 
Czytając odpowiedzi na mojego posta, postanowiłem rozszerzyć moją wcześniejszą wypowiedź. Oczywiście macie racje mówiąc, że w układzie chłodzenia w czasie pracy silnika panuje podwyższone ciśnienie, co jednocześnie podnosi punkt wrzenia cieczy (wynika to z równowagi fazowej). Jednak, musicie zauważyć że mówimy o układzie przepływowym, a nie o grzaniu wody w garnku (w układzie nie występuje gradient temperatury – to jest duże uproszczenie zagadnienia), gdzie różnica temperatur jest dużo mniejsza niż w stosunku do panującego w układzie chłodzenia silnika spalinowego. Jeżeli przyjrzymy się bliżej układowi chłodzenia, to stwierdzimy że, czujnik temperatury jest na wyjściu z bloku, gdzie w trakcie dużego obciążenia i braku wystarczającego chłodzenia może wystąpić miejscowe przegrzanie wody (być może nawet do 130C, ale to już raczej są domysły). Przegrzanie to występuje tylko na niewielkim odcinku pomiędzy blokiem silnika a chłodnicą (maksymalnie na odcinku 200-300 mm (średnica węża około 50mm) co w przeliczeniu na objętość da pewnie nie więcej niż 2-3% całej objętości medium chłodzącego. W pozostałej części na pewno temperatura będzie poniżej 100C. Gdyby było inaczej, to mówilibyśmy o maszynie parowej a nie samochodzie . Dlatego mówienie, że temperatura silnika wynosi ileś tam jest dużym uogólnieniem, gdyż tylko w pewnym obszarze mamy taką temperaturę, a przypadek w którym następuje przegrzanie cieczy w całej objętości kończy się postojem na poboczu z podniesioną maską i buchającą parą jak w wierszu Tuwima.
Reasumując moją wypowiedź, uważam że przypadek o którym mówimy jest na tyle skomplikowany, uwarunkowany wieloma czynnikami, jak budowa silnika, rodzaj chłodzenia itd., i dlatego też nie można precyzyjnie określić i podać jakie panują w danym momencie warunki w układzie chłodzenia. Można tak jak wcześniej mówiłem, przyjąć że w tej chwili temperatura silnika wynosi np. 90C, ale trzeba być świadomym, że tak naprawdę, mówimy tylko o jednym miejscu w silniku nie biorąc pod uwagę innych miejsc gdzie temperatura jest oczywiście uzależniona od tej mierzonej ale może mieć zupełnie inną wartość (np. w momencie pierwszego otwarcia termostatu, zanim woda dojdzie do czujnika temperatury i nastąpi jego reakcja, to na wejściu do bloku silnika woda na pewno miała dużo niższą temperaturę), jak również w czasie normalnej pracy, woda wpływająca i wypływająca z chłodniczy będzie mieć określoną różnicę temperatury (dotknijcie proszę węża dolotowego i wylotowego chłodnicy, a sami to stwierdzicie na własnej skórze).

Pozdrawiam

Paweł