MotoNews.pl
1 Yaris 1.0 - obroty silnika + żółta kontrolka silnika(pomocy) (76167/18) - Strona 2
  

Yaris 1.0 - obroty silnika + żółta kontrolka silnika(pomocy) - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Marcos,
a jakieś inne objawy - zmiana w spalaniu,, mocy czy dźwięku pracy silnika ?
  
 
no wlasnie jakos nic specjalnego nei odczuwam po zapaleniu sie lamki... podobno silnik przechodzi w prace serwisowa ale ja tego nei odczulem....co do spalania to tez drastycznei sie nei powieksza napewno..
  
 
Sądzę, że powinieneś wytypować sytuację kiedy check-lampka się zaświeci i dać podłączyć terminal diagnostyczny w serwisie.
Inaczej będziesz ciągle tracił albo nerwy albo pieniąchy.
  
 
no ja tez podczas swiecenia lampki nie zauwazylem zadnej roznicy. tankowalem na wielu stacjach i ciagle to samo. przewaznie siweci sie na zimnym silniku. potem jak sie nagrzeje wystarczy pare razy zgasic silnik i zapalic od nowa i gasnie. spalanie tez jest ok przy tej kontorlce. stawiam na katalaizator albo uszkodzone podgrzewanie sondy lambda

aha. moja jarek juz ma 130 tys a kupiony byl w pazdzierniku 2001

[ wiadomość edytowana przez: CoOljaCk dnia 2005-01-27 22:15:13 ]
  
 
Ja mam obecnie podobny problem z Corollką.
Przy odpalaniu samochodu zapala się na parę sekund, gaśnie i tak parę razy, kontrolka Check Engine. Po około 1 min kontrolka gaśnie na stałe. Dzieje się tak tylko wtedy gdy silnik jest zimny.
Podczas jazdy jak np. stoję na światłach to obroty mam na ok 400 i światła przygasają. Jak włączę klimę to obroty spadają prawie do zaduszenia silnika i wtedy komputerek interweniuje i na chwilkę je podbija aby później znowu spadły do poziomu zaduszenia silnika i tak w kółko.
Byłem już w paru warsztatach. Wszyscy doszli do wniosku że to jest zawór ISCV (Idle Speed Control Valve), który reguluje dopływ powietrza do silnika gdy pracuje na jałowym biegu. Jest w nim silniczek krokowy, który lubi padać raz na kilka lat.
Sprawdzałem kod błędu w komputerze i ma numer 33.
Niestety nikt mi nie jest w stanie powiedzieć co on oznacza, a w internecie też nic na ten temat nie ma.
  
 
Hello znowu,

W poniedzialek moj Yaris bedzie w serwisie.
Jednakże stwierdzam, ze to raczej bedzie jakosc paliwa.

Jak bylam w Piasecznie w serwisie z zapaloną kontrolka silnika na której zapalenie musialam czekac 1000km to powiedzieli, ze to katalizator i zrestartowali mi check engine i ok.. nie świeciło.

Jednakże tym razem po przejechaniu zaledwie 100km na innym paliwie kontrolka się zapalila...
Pozniej nagle kilka dni temu zgasla

Sluchajcie.. jesli to paliwo bawi się kontrolką to nasze Toyotki o nas dbaja i ostrzegaja przed tandetnym paliwem. to tak w ramach dobrego humoru

Ale i tak sadze, ze cos musi byc z tym katalizatorem.. obroty mojej sie poprawily, ale jesli tylko paliwo mialoby zapalac lub gasic check engine to byloby bez sensu, bo czlowiek musialby sie ciagle stresowac i jezdzic do serwisu i placic kase za wjazd na stanowisko.

Zobaczymy. We wtorek napisze co w koncu z tym autem i czy to zapalanie kontrolki jest normalne

Nara
Sylwia
  
 
Sylviku - czy Ty katujesz swoje autko olejem opałowym czy jakimś inną taniochą benzynową z podejrzanych stacji ?
Mam nadzieję, że nie bo silnik tego nie ździerży długo
  
 
No co ty Tankuje tylko na Shellu, ale zaczynam miec powazne zastrzezenia do pewnych stacji Shella w Wwwie.

Teraz upatrzylam sobie stacje na Pulawskiej przy Geant. Moze to paliwo bedzie lepsze

Wiesz.. nigdy bym syfu do yarisa nie zatankowala, bo chce nim jeszcze troche pojezdzic

Sylwia
  
 
eee, odpuść sobię tamtą stację. Polecam Ci Jeta który jest dalej w kier. Piaseczna po obu stronach drogi.
W weekendy mają Pb98 w cenie Pb95 - ogólnie jeszcze się tam nie naciąłem.
  
 
to nie wina paliwa. tankowalem juz prawie na kazdej stacji i u mnie tez sie swieci. przewaznie gasnie jak zrobie restart na cieplym silniku. Jak mowilem wczenisj samochod zachowuje sie normalnie gdy sie swieci ta kontorlka. prawie zawsze sie swieci jak silnik jest zimny. cos albo z katalizatorem albo z ogrzewaniem sondy lambda
  
 
No i juz wszystko wiadomo.
Auto ma 66tys przebiegu i trzeba katalizator wymienic!!!!!

To chyba jakis zart. Wydatek rzedu 3200zl. Nie uwazacie ze to przesada, ze trzeba po takim przebiegu wymienic katalizator? Cwaniaki.. dopoki byla gwarancja to nic sie nie psulo. Dobrze wiedza od kiedy zaczyna sie sypać auto.
Toyota "co sie nie psuje".

A w wiekszosci serwisow pracuja niewyuczeni technicy.. co to wymienili mechanizm rozrzadu za 1500zl a po jego wymianie auto tak samo zle chodzilo (wg nich dobrze).. Tak wiec to nie byl rozrzad tylko katalizator.. Taki maly szczegol 1500zl. Mam ten rozrzad stary i inni twierdza, ze jest dobry.

Chyba powoli przestaje cenic markę Toyota

A teraz na spokojnie jako ze z reguly jestem osoba, ktora ciezko wyprowadzic z rownowagi:
Czy Waszym zdaniem katalizator powinien byc juz do wymiany?



  
 
Pierwsze katalizatory wytrzymywały minimum 100tys km, więc tym bardziej kat w Yaris, który na pewno został przez te 10 lat dopracowany powinien wytrzymać dłużej...
Czy zostałaś poinformowana na czym dokładnie polega uszkodzenie Twojego katalizatora? Może problem jest gdzieś wcześniej (w silniku) a Ty załozysz nowy katalizator i niedługo okaze się ze nadaje sie do wymiany....

Kurcze 3200zł ... To ja bym chyba modził coś z zamiennikami, używanymi (samochód po wypadku) albo ostatecznie wstawił atrapę a czujnik oszukał ....

Pozdrawiam
  
 
Tylko, że brak kata może spowodować później dodatkowe utrudnienia przy corocznych przeglądach technicznych kiedy będą badać spaliny (ja wiem, że są sposoby na załatwianie PT ale nie wiem jak Właścicielka na to patrzy). Yaris po FL ma mniejszą moc właśnie ze względu na jakość spalin jaka teraz jest wymagana w UE.
Sądzę, że jeśli auto nie jest już na gwarancji to warto poszukać kata z innego źródła niż ASO. Zaś samego montażu dokona większość zwykłych tłumikarzy.
Mogę Ci dać namiar na tłumikarza który ma niskie ceny i robił już Yarisy. Są to okolice ul. Dźwigowej...
  
 
Wycięcie kata może:
1- źle wpłynąć na prace sinika,
2- problem z badaniem technicznym,
3- problemy z drogówką(niektóre oddziały maja analizatory spalin)
4- Smrodek
5- Dźwięk (może się nieco znienić)
6- Doda trochę mocy

Ja osobiście bym go usunoł, Ale to ja ty się dobrze zastanów.
Jest na rynku sporo zamienników nawet od 700 zetów.

P.S. Jeśli się zdecydujesz na usunięcie kata to postaraj się zrobić tak aby pucha została w całości a bebechy wyleciały.

a jeszcze jedno masz pecha bo Yaris jest w tej chwili najmniej awaryjnym autem,
a co do Toyoty to mam odmienne zdanie bo dla mnie to najlepsza marka pod słońcem co do serwisów to jak już się przekonałeś pracują tam tylko WYMIENIACZE z małymi wyjątkami szkoda!
  
 
Ale się przyczepiliście do ostatniej części Napisałem przecież "ostatecznie" ..

Pozdrawiam
  
 
Gorzka prawda Misiek II
Niestety
  
 
widzialem ostatnio katalizator do yarka za 200 zl na allegro z jakiegos rozbitka z malym przebiegiem. dzis jade do serwisu do cartera w gdansku podlaczyc kompa. jak komp pokaze katalizator to sciagam caly wydech na ziemie w katalizatorze wycinam od gory otwor czeby mozna bylo do skruszyc i wysypac (mysle ze wyciecie od gory paska o szer 3 cm na calej jego dlugosci pozwoli na wyjecie bebechow) i tak sie znim pozegnam. jezli komp bedzie mial jakies bury wstawie to zaczne kombinowac z sonda lambda. podobno sa jakies urzadzonka ktore symuluja prace sondy lambda.
Co do jakosci spalin to i tak sie nie przejmuje bo na obecna chwile i tak zaden diagnosta nie sprawdza tego w tak swiezym aucie jakim jest yaris a po drugie ze prawie jestem pewnein ze i tak przeszedlby to badanie.
  
 
Hello,

Poszukam na allegro albo na skupie aut powypadkowych

Za 3200zl to moge sobie fajny telewizor kupic na przyklad Wywalilabym tego kata, ale moze rzeczywiscie wplynie zle na silnik.
Ale zastanowie sie... na razie bede jezdzila z takim katem jaki mam, bo i tak kasy nie mam... chyba totka wysle dzisiaj to od razu land cruisera biore

Kafi: podoba mi sie Twoje haslo WYMIENIACZE

A tak na powaznie: to przy przegladzie na pewno nie przejdzie bez kata.. no chyba ze przeglad bylby u znajomego od znajomego

Dzieki za wszystkie rady i wykazanie duzego zainteresowania moim problemem
  
 
wiesz...z tym przechodzenim to jest róznie. ja juz mialłem 3 yarisy i w kazdym robiłem po jednym razie przeglad. nigdy ale to powtarzam nigdy zaden diagnosta nawet nie spojrzal na analizator spalin (3 rozne stacje). to mlode auta i jak wszystko ladnei smiga (diagnosta sam wjezdza na stanowisko) to nie robi tego. oczywiscie musisz spowodowac zeby lamka sie nie swiecila - czyli wyjac zaroweczke z tylu
  
 
ja chyba wycina kata a potem sie bede martwil co zrobic zeby oszukac sterownik silnika ze wszystko jest ok