MotoNews.pl
4 "Huk jakby w bagażniku" (8155/0) - Strona 2
  

"Huk jakby w bagażniku" - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wydech wymieniałem niecały rok temu, a na ostatnim przeglądzie też go oglądali i nic złego nie widać. To nie w tym wydechu chyba siedzi "diabeł"
  
 
Heh ... ja mialem jadac na zlot w sobote dokladnie to samo...

Tylko ze w przedniej czesci samochodu.. dokladnie pod nogami pasazera.

Z Tomkiem Mydłowskim ogladalismy sprezyne i mocowanie (myslalem ze mi sprezyna padla) ale nie.

Wrocilem do domu zaniepokojony. Pogadalem o tym z ojcem - wszak jego samochodem jechalem - moj stoi grzecznie na parkignu.

Tak sobie o tym myslalem i oswiecilo mnie.

Panowie... sprawdzcie uklad sklad mieszanki i czy wam silnik spala wszystko. U mnie okazalo sie ze w kolektorze wylotowym zbieraja sie opary paliwa i przy odpowiednim stezeniu wali jak by ktos z premedytacja rzucil kamieniem w podwozie.

Nie mam katalizatora dlatego tez u mnie ten wybuch nastepuje z przodu. Mozliwe ze u Was dzieje sie dokladnie to samo, ale z tylu.

Roznica jest taka, ze ojca samochod ma tylko cos takiego na gazie gdyz jest zle wyregolowany.

Pozdrawiam

  
 
Wątek nie jest najświeższy, ale aktualny, więc nie ma co tworzyć nowego.
U mnie jest to samo co opisuje Marek. Niestety też nie mogę odgadnąć co to może być. Aby nieco przybliżyć problem opiszę moje skojarzenia.
Po przejechniu jakiejś odległości (nie ma tu raczej znaczenia jakiej i z jaką prędkością) i zatrzymaniu się na nieco dłuższy czas, (kilkanaście sekund - np. na światłach) słychać z bagażnika dźwięk jakby się coś przewróciło (np. teczka, której de facto nie ma).
  
 
U mnie wraz ze wzrostem temperatury (tak mysle) ten >puk< ustal. Teraz zatrzymuje sie jak zawsze... no, moze czasami stuknie, ale nie tak jak w zimie zawsze.
  
 

Witam!

U mnie to samo (1.5 GLX) po wyhamowaniu jakby jakąś siłą bezwładności - czasami - głuchy dźwięk z okolic bagażnika. Myślałem, że to źle zamocowana dojazdówka, więc dokręciłem ją do opracia tylnej kanapy (od strony bagażnika

Nic nie pomogło, ten model po prostu tak ma!

Albo te pykające drzwi - chyba pozostaje polubić taki folklor esperala.

Pozdr.,
Wrolo
  
 
U mnie taki gluchy odglos tez swego czasu wystepowal. Posrodku auta zerwal sie jeden z gumowych wieszakow wydechu i tlumik przesunal sie delikatnie w strone wneki kola zapasowego/baku. No i wlasnie tak postukiwal.
Oj, zebyscie slyszeli, co majstry z ASO wymyslali za przyczyny tych odglosow...
  
 
Ale to nie moze byc tlumik, bo ten stuk wystepuje jak juz samochod stoi, wszystki sie zatrzymalo (wydech tez)....
  
 
To na prawdę jest zagwozdka
Ja nawet brałem pod uwagę pływak w zbiorniku paliwa!
  
 
Ten dźwięk kojarzy mi się z odginaniem jakieś blaszanej powierzchni.
Ja podejrzewałem zbiornik LPG, ale rozumiem że to dzieje się też w samochodach bez gazu. To akurat jest dobra wiadomość
Czy ktoś w ogóle rozwiązał ten problem albo przynajmniej znalazł przyczynę?
  
 
To jest duch WIELKIEGO WODZA ESPERAKA
bo tak naprawdę to jest faktycznie wkurzające jak coś się dzieje i nie wiadomo co - ja oststnio miałem piszczenie dochodzące z kierownicy - o tym byłem przekonany - ale po dogłebnej analizie znalazłęm przyczynę piszczenia w pękniętym mocowaniu mojego fotela (kierowcy) i narazie popsikałem to czymś tam, ale trzeba zespawać, żebym nie wydupił kiedyś przy ruszaniu
  
 
Witam.
Bardzo możliwe, że dźwięki te pochodzą od "samonastawnych rozpieraczy szczęk hamulcowych" w tylnych kołach.
Miałem podobne odgłosy jeszcze w fiacie- w chwilę po zahamowaniu słychać było głuchy odgłos. Okazało się, że ułamała się część źwigienki w rozpieraczu i podczas dociśnięcia szczęk do bębna dźwigienka wyskakiwała z wycięcia w szczęce. Poz zatrzymaniu się dźwigienka po chwili wskakiwała na swoje położenie i stąd ten dźwięk.
Nie wiem jak to jest rozwiązane w Espero, ale ja stawiam właśnie na rozpieracz.
  
 
No to chyba niestety muszę się przyłączyć do tego "klubu". Tyle, że u mnie nie jest to tak głośne, czasami pojawia się również w trakcie jazdy (z niskimi prędkościami), przy skręcaniu w lewo i dźwięk wyraźnie dochodzi z tyłu, od prawej strony. A może to co słyszę podczas jazdy to druga, zupełnie inna przyczyna? Jakaś mała podpowiedź?
  
 
Poruszyłem swego czasu ten temat i widzę że coraz więcej kolegów doświadczyło tej "przyjemności" we własnym aucie. Niestety u mnie do tej pory nikt tego nie potrafił usunąć i dalej z tym jeżdżę. Nawet zdążyłem się do tego już przyzwyczaić, choć jest wkurzające. Może w końcu ktoś dojdzię co to rzeczywiście jest i jak to zlikwidować?