Olej opałowy:) - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jexiłem kiedys na starych tatrach i tam lało sie opał, czef do swjego audika tez zaczał lać a że robil wielkie przebiegi po 1,5 miesiącu odpalał tylko jak go ktos zaciągnał, a potem nie pomogło nawet ciagnięcie więc przemyśl to.

inna sprawa , kiedys zatankowałem nówke (15tyś km)citroena C15 w dieslu na pobliskiej stacji, i po 100 km auto nagle zgasło.......... nie szło juz odpalić, po auto przyjechała laweta z citroena bo to nówka był i była gwarancja, okazało sie że zatarła sie pompa wtryskowa, koszt wtedy to 5 tyś pln, dali paliwo do analizy i okazało sie że opał, potem sądy i egzekwowanie ze stacji nalezności za naprawe w serwisie.
  
 
Wniosek: Nie kupuj Audi !!!
Co do Citroena to nie wiem bo ja mam super doświadczenia z Cytynką na opale. Ponad rok temu rozbiłem służbowego BXa i zamiast pokrywać koszty naprawy postanowiłem go odkupić. Auto miało lekko ponad 250.000 km przebiegu i nigdy ale to nigdy nie poczuło ropy.Od nowości szef lał tylko opał. Ja pojeździłem rok na opale i pogoniłem go do Polski gdzie do dziś śmiga. Teraz, na emeryturce dostaje już rope. Aha nigdy nawet nikt do silnika nie zaglądał a jak sie traktuje służbowe auta wszyscy wiemy...

Po prostu musimy sobie zdać sprawe, że mamy znikomy wpływ na to co zatankujemy na stacji. Jeśli mam nieświadomie lać opał i bulić za niego jak za ON to ja wysiadam- wole robić to świadomie i taniej.

Mój mechanik jest afrykaninem i zawsze powtarza mi jedno: "te same auta jeżdżą w afryce na takim syfie że europejski opał jest przy tym jak szampan przy oranżadzie".

Decyzje jednak każdy podejmie sam więc ja spadam po "rzepakowy" do ALDIka bo musze czymś mazut rozrzedzić.
POZDRO

  
 
Dzis mialem fajna sytuacje..
Siedze sobie w autku przed sklepem.. patrze.. wychodzi gosciu z baniaczkiem oleju roslinnego... odkreca bak i go wlewa ... pomyslelem ze podejde do goscia i zapytam sie jak sie sprawuje instalacja na roslinny... gosciu w szoku bo nie wie o co mi chodzi .. a po chwili " moja renowka nie jest wymagajaca.. co wleje na tym pojedzie.. czy to bedzie olej napedowy , czy opalowy .. czy roslinny .. jej to nie robi roznicy.... " to mnie gosciu troche zaskoczyl
  
 
Nic nowego.

Jakieś pół roku temu był artykół na interii w tym temacie. Podobno Diesle "chodzą" na rzepaku ale ja jakoś nie mam odwagi tak katować silnika mojej Aśki.

W cenie to rzeczywiście duża różnica / 4 litry roślinnego kosztują tyle co litr napędu/ ale czy w efekcie końcowym to się opłaca to bardzo wątpię.

Napewno nigdy nie wleję do zbiornika żadnego gów........na.
  
 
No ja rowniz powiem wam ze nic nowego, moj znajomy juz pol roku jezdzi na czysto na samym oleju roslinnym jestmechanikiem i mowi ze ci co mowia ze cos sie stanie silnikowi to nie widza co mowia... ze to tylko propaganda jest i tyle.... zeby ci od ropli nie stracili kasy... On to leje do Mitsubishi Parego.... i szczerze chodzi to bardzo fajnie.... jedyny minus czasem czuc jakby sie frytki zsmazylo....
Wiec w sumie nie wiem moze to jest tak samo dobry zastepnik ropy co gaz dla benzyny....??...
  
 
Tak z ciekawości...
Ile teraz stoi opał w Polsce i jak sie jego cena ma do ropy i rzepaku???
Czy Opał sie jeszcze opłaca???
  
 
Napęd w zależności od stacji 3,96 - 4,09
Opał 2,50 - 2,60
Cen rzepaku nie znam.

Jakby nie patrzeć przy ewentualnej karze za jazdę na opale /nawet 5 tys. złotych/ to nie ma sensu katować silnika jakimiś podróbkami.

[ wiadomość edytowana przez: Slawekp dnia 2006-09-22 08:57:13 ]
  
 
przeciez nikt nie kontroluje paliwa w autach osobowych wiec nie ma sie co bac
  
 
Cytat:
2006-09-22 10:24:11, maryjan pisze:
przeciez nikt nie kontroluje paliwa w autach osobowych wiec nie ma sie co bac




To przyjedź do Wrocka i niech Cie trafią na Psim Polu /wylot na Warszawe/.
Mi już 3 razy tam sprawdzali.
  
 
na temat oleju rzepakowego mozemy sie klocic w nieskonczonosc....
mam ojca mechanika po studiach i nie raz mi tlumaczyl ze diesel pojedzie na wszystkim co sie pali... tylko jak dlugo???
olej taki ze sklepu nie zabardzo sie nadaje ale taki przepalony np. ze smazalni frytek jak najbardzej... bo podczas smazenia zachodza jakies tam reakcje (wyzsza szkola jazdy..) i pozniej mozna jezdzic bez problemow i nic nie powinno sie zepsuc!
a instalacja... bardzo fajna sprawa....
tylko gdzie takie instalacje montyja??

pozdrawiam
  
 
Cytat:
2006-09-21 20:49:18, Slawekp pisze:
Nic nowego. Jakieś pół roku temu był artykół na interii w tym temacie. Podobno Diesle "chodzą" na rzepaku ale ja jakoś nie mam odwagi tak katować silnika mojej Aśki. W cenie to rzeczywiście duża różnica / 4 litry roślinnego kosztują tyle co litr napędu/ ale czy w efekcie końcowym to się opłaca to bardzo wątpię. Napewno nigdy nie wleję do zbiornika żadnego gów........na.


co do zużycia silnika itp nie będe się wypowiadał, przytocze jedynie działanie mojego kolegi. Kupił kadzia łezke 86 rok za 1300pln po pół roku jeżdżenia na rzepaku zrócił mu się niemalże koszt zakupu auta i nic się z silnikiem nie stało, jeszcze z dwa miesiące i będzie mógł auto potraktować jak pękniętą dętke, wywali w śmietnik bo nie opłaca się wulkanizować. Oczywiście on ma takie a nie inne podejście do samochodu, wiem Sławku, że jest ono z goła inne od twojego

Pozdrawiam
  
 
otóż to, przyjdzie błękitny rycerz sprawiedliwości ze strzykawą i naciągnie z baku co trzeba :]
  
 
LUZ

Spox, każdemu wolno mieć swoje zdanie.
Niech Twój koleś jeździ na rzepaku jak najdłużej.
  
 
Cytat:
mutra

otóż to, przyjdzie błękitny rycerz sprawiedliwości ze strzykawą i naciągnie z baku co trzeba :]



...a do tej pory zaoszczędzisz na mandat, puszkę coli, landrynki, wycieczkę dookoła świata i Signum V6.

Pomyśl czy lepiej zapłacić Państwu raz 100 zł mandatu czy co tydzień 100zł akcyzy.
  
 
panowie cały ten wątek jest bardzo kłopotliwy
nobo taki olej opałowy ma lepsze właściwości niż ON poniważ piece CO nowych generacji tego wymagają potwierdzone w orlenie
często ON na stacjach jest dużo gorszy od najgorszego opału ponieważ jest to opał odbarwiony czyli zawiera w sobie kwas bodajże siarkowy który zdemoluje nawet najodporniejszy silnik jakiej by marki nie był
tak naprawdę można chyba lać i jedno ON i drugie olej opałowy pod warunkiem że oba są prosto od producenta
w przypadku ON istieje dużo większe prawdopodobieństwo nabycia opału (czytaj kwasu)
nobo kto będzie podrabiał jakieś g.. żeby wyglądało jak opał?
jak pisał kolega kilka postów wcześniej producenci piszą otwarcie że ON iOO mają takie same właściwości bo jest to ten sam produkt tyle że jeden z nich jest barwiony w celu łatwej identyfikacji
  
 
Cytat:
2006-09-22 20:01:02, YANNOSICK pisze:
...a do tej pory zaoszczędzisz na mandat, puszkę coli, landrynki, wycieczkę dookoła świata i Signum V6. Pomyśl czy lepiej zapłacić Państwu raz 100 zł mandatu czy co tydzień 100zł akcyzy.




Z tym że najniższy mandat za jazde na opale kosztuje 3 tysiące złotych, najwyższy 5 tysięcy, a nie jak napisałeś 100.
  
 
Nie ma czegoś takiego jak mandat za jazde na opale!!!(jeśli się myle podaj mi link do taryfikatora)
To nie jest wykroczenie drogowe i nie może być karane mandatem karnym. Jeśli już to jest to przestępstwo skarbowe i karane jest grzywną w wysokości (jakiejś) wielokrotności różnicy akcyzy. Takie jest prawo unijne.Np. w Holandii płaci się dziesięciokrotnośc akcyzy na ropę za każdy litr pojemności zbiornika.Czyli np w Omedze to będzie :
0,60 x 10 x 70 = 420 euro
A w Smarcie
0,60 x 10 x 16 = 96 euro

Czyli nawet gdyby łapali mnie co dwa miechy to i tak jestem do przodu, a jeżdżę dwa lata i spokój...
  
 
A czy generalnie nie jest tak ze olej opalowy jest przede wszystkim bardziej suchy od ropy, i bardziej zanieczyszczony???Przeciez przy samym dotknieciu czuc roznice jesli chodzi o wlasnosci smarne.Co do zanieczyszczen to moze bardziej teoria bo jaka ropa jest na stacjach to kazdy wie.
  
 
YANNOSICK

Masz racje , to nie mandat tylko grzywna.
Ale przelicz 3-5 tysięcy na cenę 1 litra napedu.
Przeliczajac zużycie paliwa 5,5l./100km = 22 złote
3000 podziel przez 22zł = 136,36

136,36 x 100 = 13 636

Proste, za grzywne w wysokości 3000 zł kupuję paliwo na którym robie ponad 13 i pół tysiaca kilometrów. A dla mnie to pół roku jazdy, nie tak jak piszesz 2 miesiące.

Różnica wynika pewnie z wysokości akcyzy.
  
 
Różnica wynika z wysokości akcyzy i z przebiegów jakie robimy (ja na szczęście śmigam autostradami) bo dla ciebie 13 tyś to sześć a dla mnie dwa miechy...
Reasumując wybór należy do kierowcy. Ja korzystam z okazji do zaoszczędzenia paru groszy i dzięki temu zatrzymałem w kieszeni około 1300 euro w pół roku a w ciągu 2005 roku moje poprzednie auto "zarobiło" na Omegę...więc chyba mam prawo stwierdzić, że mi się kalkuluje...

SEAMAN
Na twoje pytanie odpowiadają wcześniejsze posty i LINK zamieszczony przez czujnego adi-000