Ekonomiczna jazda - co sie pod tym kryje? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
Nie zmienia to faktu że i tak warto hamować silnikiem.... oszczędzamy bębny, szczęki, tarcze, klocki, nie mówiąc już o efektywniejszym hamowaniu.


klocki wystarczają mi na 60-70tysięcy, tarcze wymieniłem po 120 tylko dlatego że przeczytałem na forum że ktoś polecał ATE i akurat miałem wolną kasę, bębny jeszcze oryginalne,szczęki wymieniłem po 70 tysiacach bo jedna okładzina się odkleiła -silnikiem hamuję tylko przy dłuższych zjazdach, w ruchu miejskim bardzo często "wrzucam na luz" przed światłami.
W ruchu miejskim najczęsciej zdarzają sie takie sytuacje jakie opisał Malin-myśle że dojeżdzanie na luzie ma tak niewielki wpływ na spalanie (niezależnie od tego czy ustalimy że wzrasta lub maleje ) że praktycznie można to pominąć.
Moje espero jest o tyle dziwne że czy jadę z butem w podłodze (bardzo rzadko) czy też delikatnie (nie przekraczając 3tys RPM) to pali mi 10.5-11 litrów gazu
  
 
mi w trasie spalił teraz 8 literków 100 - 120 w mieście od 12-13 literków 3-3,5km trasa szybkiego (60%) ruchu ( na zimnym silniku duży obieg się na niewłącza nawet na końcu drogi 8 - 10 min jazdy). Ale po co mam jechać na biegu do świateł na 4 jeżeli to zmniejszy mi zużycie paliwa ale może zwiększyć ( ten post jest o ekonomicznej jeździe) Mechanik mówił że przy takim zużyciu klocków wystarczą na 20-30 tys. a szczęki są takie same jak nowe.
  
 
Gadacie jak niedzielni kierowcy

a pomyslałeś jeden z drugim że podjeżdżając na luzie do świateł nie masz mozliwości sprawnej ucieczki przed niespodziewanym zagrożeniem???????

Zwiększona efektywność hamowania też nie jest bez znaczenia....

ale róbcie jak chcecie...
  
 
Cytat:
Zwiększona efektywność hamowania też nie jest bez znaczenia....


Tu masz rację
Ale o jakim zagrożeniu mówisz?
Rozpatrzmy jeszcze jedną sytuację -jak stoisz pod światłami to masz samochów na luzie, czy na biegu i wciśnięte sprzęgło? To drugie powinno byc bezpieczniejsze-w razie zagrożenia szybciej odjedziesz itp,ale z kolei mniej ekonomiczne (szybsze zużycie łożyska wyciskowego)

  
 
Cytat:
2005-06-06 19:30:09, marcin2 pisze:
...ale z kolei mniej ekonomiczne (szybsze zużycie łożyska wyciskowego)



  
 
przed czym mam uciec. Jeżeli przede mną pustka, a obok zapełnione pasy jakie to ma być niebezpieczeństwo. To nie znaczy że nie chamuję silnikiem jeżeli zmniejsza mi się odledłość (powoli) między mną a samochodem przede mną i w korkach to jadę na biegu bez gazu.
  
 
A były takie przypadki w Polsce że rozpedzona cieżarówk nie wyhamowała i wjechała w auta stojące na światłach.
Wtedy dasz rade uciec
  
 
a jak przenikniesz przez samochody stojące przed Tobą?
  
 
No jest kilka opcjiMożna staranowac tego przedemną, albo po prostu wiac na trawnik obok.
Dlatego wlasnie nie trzymm sie srodkowego pasa
  
 
Hmm... Redukowanie... Tylko przy mocnym hamowaniu... Wręcz awaryjnym... Swoimi zwykle dla "zasady" redukuje max do 3.5 tysiąca obr...

Służbowe... Mam zły humor... Ponad 5...

Co do oszczędności... Bez przesady... Ile oszczędzicie... 0.1 litra ?

Generalnie jęk silnika... Szkoda...

Jak mam prostą drogę i 80 to wrzucam na luz... Przejadę spokojnie kilometr... A spali ? Ile ? Spalanie liczy w tym momencie w godzinach... Ile będę jechał na luzie ? 50-60 sekund ?

A delikatne redukowanie... Dobre... Ale jak widzę pracę skrzyni... Dajcie spokój... Na siłę wpychać dwójkę... W Fabii przy ponad 30 wrzucę 1 bez zgrzytu... Tam to może ma jakiś sens...
  
 
u mnie biegi chodza bez problemu

na biegu i sprzegle stoje na skrzyzowaniu jak widze za mna kobiete. juz raz prawie jedna sie pomylila (z pedalami) i mialbym mozliwosc przerobienia esperaka na kombi (skasowalaby mi pewnie caly tyl, a akurat zielone sie wlaczalo wiec ruszylem po piskach i nie zdarzyla ). od tej pory na kobiety uwazam! prosze bez bluzgow, forumowe Panie

wydaje mi sie ze przy oszczednej jezdzie mozna spokojnie litr-poltorej odjac od spalania. poki co trwaja testy, dzis przejechalem chyba z 50km i wskazowka ledwo drgnela.

inna sprawa ze ten esperakowy system miary ilosci paliwa jest wyjatkowo niedokladny.

silnikiem hamuje czesto - przy dojezdzie do swiatel, nigdy nie jezdze na luzie. nie marudze jednym slowem juz na spalanie, chociaz sposob Zoltara (80tka i luz) tez ma sens bo wlasnie wtedy spalanie liczy sie w minutach.

inna sprawa, co zrobic jak auto niespodziewanie zgasnie przy tych 80
  
 
Dobrze panowie konkrety:
Auta z tym samym silnikiem 1.8 + LPG.
Werkid jazda do 2500 obrotow i zmiana biegu predkosc max 100.
Maltoron jazda do 3500-4000, max 120-130
Zbiorniki gazu odpowiednio 40 i 42l
Werkid przejeżdza do 350 km, Maltoron do 280km na jednym zbiorniku gazu.
Spalanie odpowiednio ok 10l i ok 12l na 100km.
  
 
Do minususów ciągłych redukcji dodam zużywający się mechanizm zmiany biegów e Espero
  
 
Jezu....... Też nie bijcie, ale jazda w trasie z prędkością 95 km/h
Ja bym naprawdę usnął
Najekonomiczniejsza jazda w trasie pustym autem z cały czas prędkościa około 120 km/h bez hamowania i przyspieszania dała wynik poniżej 7,5 litra gazu na 100.
Ale to była masakra
W trasie wychodzi mi pustym autem około 8,5 - 9 litrów gazu.
Inna sprawa że czas przejazdu mam konkretny
  
 
Cytat:
2005-06-06 20:15:00, Cwikus pisze:
inna sprawa, co zrobic jak auto niespodziewanie zgasnie przy tych 80



Wrzucic V i delkatnie puscic sprzeglo
  
 
To ja Panowie i Panie proponuję tak:
1. jeździć maxs do 2500 obrotów,
2. zawsze hamować silnikiem jadąc z górki (uwaga - zakupić czopki douszne lub porządne słuchawki przemysłowe, żeby nie zważać na trąbienie 30 aut jadących za nami),
3. rozpędzać się przed górką (oczywiście delikatnie - patrz pkt 1, a jeśli przed górką jest z górki rozpędzać się hamując silnikiem,
4. rozwinąć radę kolegi Jadźwina i wyrzucić z auta wszystko co nie jest w nim niezbędne - jak na przykład radio, tapicerkę, zegary (obroty bierzemy na słuch, a przekroczenie dozwolonej prędkości i tak nam nie grozi), jedno lusterko wsteczne (do wyboru - niezbędne zgodnie z przepisami są dwa)... Na samych żaróweczkach oświetlenia wnętrza ile masy się zaoszczędzi, o prądzie nie wspominając, który jak powszechnie wiadomo przekłada się również na spalanie....
5. zamienić seryjne (a już na 100% tuningowane) kółka na węższe, ktore jak również powszechnie wiadomo mają mniejsze opory i wpływają na spalanie - proponuję 4 dojazdówki - i tak szybko nie jeździmy (patrz pkt 1, 2 oraz 3), ani mocno nie hamujemy (patrz zużycie elementów układu hamulcowego) więc szerokie opony są psu na budę potrzebne,
6. montujemy magnetyzery i tym podobne wynalazki, które jak......(patrz wyżej) zmniejszają zużycie paliwa.

Na razie więcej pomysłów nie mam, ale liczę na pomysłowość klubowiczów


[ wiadomość edytowana przez: Walus dnia 2005-06-06 23:05:08 ]
  
 
I przejść na dietę

Każdy kg cenny...
  
 
Dziwna jest ta dyskusja

Zmieniajcie biegi przy 3000 tyś obrotów i będzie oszczędnie.....

To cała tajemna wiedza ekonomicznej jazdy
  
 
Cytat:
2005-06-06 23:26:42, -JACO- pisze:
Zmieniajcie biegi przy 3000 tyś obrotów i będzie oszczędnie...



Pier....sz !
Najekonomiczniej jest zmieniać bieg, dokładnie przy 2978, 2 obr./ min.
Zalecam stosowanie dokładnych, cyfrowych obrotomierzy

Pozdrawiam - SpeedR
  
 
Cytat:
2005-06-07 01:21:48, SpeedR pisze:
Pier....sz ! Najekonomiczniej jest zmieniać bieg, dokładnie przy 2978, 2 obr./ min. Zalecam stosowanie dokładnych, cyfrowych obrotomierzy Pozdrawiam - SpeedR



Chyba Ci sie cos pomerdalo! Przy 2978,2 obr./min zmienia sie tylko wsteczny na piątkę!!