HUMOR Klubu - Będziesz Miał Wydatki - Strona 12

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mały Jasio ogląda z ojcem telewizję. Nagle pojawia się plansza "Film tylko dla dorosłych"
- Tatusiu - pyta Jasio - dlaczego tego filmu nie mogą oglądać dzieci?
- Cicho bądź! Zaraz zobaczysz.

Żydzi w Oświęcimiu proszą Hansa, żeby wybudował im basen. Hans po wielodniowych namowach w końcu się zgodził. Nadszedł dzień otwarcia basenu, do którego zamiast wody był wlany kwas. Żydzi wskoczyli do basenu, a Hans patrząc na to pyta się ich - i jak? A na to jeden ze żydów mówi - "Hans ale ty nas rozpuszczasz!!!"


Pzdr. Miłego Dnia
  
 
Hej monna.
Jeszcze dziś żadnego kawału nie podesłałaś. Jak tak może być. Dzień bez dowcipu dniem straconym.
Czekamy
  
 
hej
Monna zaspała

Kowalska jak zwykle przesoliła zupę, lecz mąż tylko machnął na to ręką. Skubana zdążyła zrobić unik.


Zenek! Zadam ci zagadkę: najlepszy przyjaciel człowieka?
- Hmmm... Wyborowa?
- Nie.
- Absolut?
- Nie!
- Smirnoff?
- Nie!!!
- Finlandia?
- Nie, kurvva! Na cztery litery, matole!
- Eee... Bols!
- Kurna, człowieku... pies! PIES!
- Pies?!
- Tak, debilu, pies!
- Aaaa, tego nie piłem...

Miłego wieczoru
Pzdr.
  
 
Dobry Wieczór, a to na Dobranockę

Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora:
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy ?
Pan profesor po zastanowieniu odpowiada:
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę, to też by pani buczała.


Żona zauważyła, że jej mąż codziennie bierze szklankę mleka i idzie z nią do kibelka. No to postanowiła zobaczyć co on tam robi. Patrzy - a jej mąż wkłada fi**ta do szklanki z mlekiem i mówi:
- Pij mleko, będziesz wielki!

Pzdr.
  
 
Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała, trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem: "dla kochanego zięcia TEŚĆ".

Spotykają się dwa wieloryby. Jeden mówi.
- "Tydzień temu zjadłem Ruskiego i od tamtej pory pływam wężykiem."
- "To jeszcze nic" - mówi drugi - "ja tydzień temu zjadłem blondynkę i od tamtej pory nic nie jadłem."
- "Dlaczego?" - pyta pierwszy.
- "Bo nie mogę się zanurzyć."

Pzdr.
  
 
Dwie pary małżeńskie.
Żony postanowiły iść na impreze na noc, pobawiły się i wracają, nagle obydwom zachciało się siku. Stają patrza wokoło nikogo, jedna sciąga majtki, kuca, sika, wyciera sie majtkami i wyrzuca do lasu. Druga myśli sobie "kurde mam na sobie dzisiaj moje najlepsze majtki, troche szkoda" poszła na pobliski cmentarz bierze pierwszą lepszą wstążkę z wieńca z grobu sciąga majtki, sika, podciera sie wstążka, zakłada majtki i giT Żony wracają do domu. Rano jeden z mężów dzwoni do drugiego i mowi " Ty Roman moja wraca do domu ja sie do niej chce dobierać i patrze a ona majtek nie ma" Roman: "To jest nic!! Moja wraca do domu chce sie do niej dobierać sciagam majtki a tam wstążka z napisem "nigdy o Tobie niezapominy - koledzy z siłowni""
  
 
Rus Niemiec i Polak.
Jadą poiągiem i zakładają sie o to kto jest najlepszym złodziejem! Rus mowi! Ja jestem najlepszy zgaście światło w przedziale na 30 sekund to zobaczycie! zgasili światło, mija 30 sekund, oświecają i niemaja dokumentów! no Rusek to ty jestes dobry masz racje! Teraz Niemiec: To co zrobił Rusek to nic, zgascie światło na minute to zobaczycie! i tak zrobili , zgasili poczekali minute oświecili, okazuje sie ze polak i rus stoją bez spodni, nooo niemiec ty to jestes zajebisty złodziej. No to teraz ja mowi Polak! zgascie światło na 90 sekund i zobaczycie! też tak zrobili zgasili poczekali 90 sek i oświecili. A tu nic, jak stali tak stoją nic niezginęło, mówią Polak ty to jestes dupa a nie złodziej, nagle pociąg staje, otwierają sie drzwi z przedziału, przychodzi Motorniczy i mowi! "Wysiadać ktoś tory zapierdolił"
  
 

Siedzą dwie świnie w chlewie i jedna sie wypróżniła, a druga na to:
- Nie dolewaj, bo nie zjemy.




Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się królik wrzeszczy:
-Z drogi bo idzie królik król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem. Królik stanął za nim i mówi:
-Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech:
-Razzzzz, dwaaaaaa...
W tej chwili byk walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do jedzenia. Po kilku minutach z kupy wynurza się brązowy królik i pyta:
-Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku?
  
 
Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w rekach i mówi:
- Panie doktorze, to mi sie w głowie nie mieści!


Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!!!
lol:

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
-Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
-To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
-Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
-Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!
  
 
Siedzą Polak, Amerykanin i Japończyk w saunie. 120 stopni. Gorąco jak cholera. Nagle Japończyk unosi dłoń, przystawia kciuk do ucha, mały palec do ust i mówi jak do telefonu:
- Sprzedać! Sprzedać wszystko!
Po chwili Amerykanin robi to samo. Polak się pyta:
- Eee, panowie, co wy robicie?
Japończyk odpowiada:
- Słuchaj stary: ja mam firmę, handluję, prowadzę interesy, no i właśnie sprzedałem pakiet akcji.
Polak:
- Ale jak?
Japończyk:
- Słuchaj - w kciuku mam słuchawkę, w palcu mikrofon i korzystam z tego jak z telefonu!
Amerykanin przytakuje. Polak:
- Acha...
Temperatura 130 stopni. Gorąco jak w piecu, panowie się pocą... marazm... Nagle Japończyk ni stąd ni zowąd krzyczy:
- Kupić! Kupić wszystko!
Amerykanin i Polak patrzą się na niego jak na idiotę i pytają co jest. Ten odpowiada:
- Panowie... mówiłem już że mam firmę, no i właśnie kupiłem pakiet akcji.
- Ale jak?!?
Japończyk:
- W uchu mam słuchawkę, w gardle mikrofon...
- Aaaaaacha...
Temperatura 140 stopni... gorąco... panowie nie wytrzymują, już chcą wychodzić, wtem nagle Polak wstaje, kuca i nadyma się jak do sraki i krzyczy:
- Uwaga panowie!!! Fax idzie!!!


Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: "Nie będę mówił TY do nauczyciela."
Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy.
- Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100...
- Żeby ci zrobić przyjemność, bo cię lubię stary!

Pzdr. Miłego Dnia
  
 
Monna skąd Ty czarujesz te dowcipy?

pzdr
  
 
Cytat:
2007-07-09 22:31:26, mibhell pisze:
Monna skąd Ty czarujesz te dowcipy? pzdr



Z worka....


Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie:
Ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było pochodzić kilka dni po urzędach by ta sprawę załatwić, zwołał więc miejscowa społeczność by wybrała przedstawiciela, zadecydowano więc by był to niedźwiedź bo duży, silny i wzbudza respekt.
Po ośmiu godzinach wraca z urzędu, lew się go pyta co tam załatwił, a on mówi, że nic.

Jak to nic ? Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo, wraca po ośmiu godzinach i też nic.
Lew mówi, to może wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna... Podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła.
No to koniec naszych marzeń orzekł Król Lew, a może ktoś na ochotnika?
Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu, przecież Ty nic nie potrafisz załatwić, ale osioł się uparł i poszedł.
Wraca pod dwóch godzinach uradowany, z kompletem zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła.
Pytają się więc jak to załatwił, a osioł na to:
- Gdzie tylko otworzyłem drzwi, to w każdym biurze ktoś z rodziny...

Spotykają się 3 nietoperze: duży, średni i mały
Duży mówi do kolegów:
- Widzicie to miasto?
- Widzimy.
Leci do miasta, wraca z zakrwawioną gębą i mówi do kolegów:
- Tam już życia nie ma.
Mówi średni:
- Widzicie tę wiochę?
- Widzimy.
Leci do wiochy, wraca z zakrwawioną gębą i mówi do kolegów:
- Tam już życia nie ma.
Leci najmniejszy, wraca z zakrwawioną gębą i mówi do kolegów:
- Widzicie to drzewo?
- Widzimy.
- Ja nie widziałem...

Pzdr. Miłego Dnia
  
 
W łazience:
Stoi facet w łazience przed lustrem i ogląda swojego członka. W pewnym momencie przykłada do niego rewolwer i mówi :
- Stój bo strzelam!!!

Spotyka się dwóch kumpli:
- Stary! Ale miałem wczoraj przygodę. Wracam wieczorem do domu przez park i słyszę jakieś krzyki. Za moment widzę jak biegnie jakaś kobieta i goni ją banda oprychów. Zobaczyła mnie i wołając "niech mnie pan ratuje!" schowała się za moimi plecami. Oni podbiegli do mnie i mówią, żebym spadał bo mi wpierdzielą.
- No a ty co?
- Nie ma się czym chwalić. Zrobiłem to, co chyba każdy zrobiłby na moim miejscu...
- No stary! Podziwiam cię! Ale nie musisz być taki skromny. Powiedz co zrobiłeś.
- Posrałem się...

Poszedł ślepy na grzyby:
...szuka po omacku. Znalazł muchomora, próbuje
- Eeeee niedobry (wyrzucił)
Znalazł prawdziwka - próbuje
- Dobry! (wrzucił do koszyka)
Znalazł kupę - próbuje
- Fuuuj gówno! Dobrze że nie wdepnąłem...


Pzdr.
  
 
Cytat:
Poszedł ślepy na grzyby:
...szuka po omacku. Znalazł muchomora, próbuje
- Eeeee niedobry (wyrzucił)
Znalazł prawdziwka - próbuje
- Dobry! (wrzucił do koszyka)
Znalazł kupę - próbuje
- Fuuuj gówno! Dobrze że nie wdepnąłem...





Na komisji wojskowej:
- Co robi Twój ojciec?
- Ojciec nie żyje?
- A kim był?
- Gruźlikiem
- A co robił?
- Kaszlał
- Ale z tego się nie żyje
- Przecież mówie że nie żyje
  
 
Spotkanie z prof. Miodkiem...
z sali pada pytanie:
- Panie profesorze, czy forma "porachuje" jest poprawna?
- W zasadzie tak, ale o ileż ładniej zabrzmiałoby: "Już czas, panowie"


Nauczycielka języka polskiego pyta Jasia
- Jasiu, powiedz mi kto napisał Lalkę?
- Bolesław Frus.
- Jesteś blisko, ale to zła odpowiedz.
- Bolesław Frus.
- Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę!!!
- Bolesław Frus.
- Dobrze. Sam tego chciałeś. Jedynka!
Jasiu wkurzony mówi:
-Ty fizdo!


Idzie Jaś ulicą trzymając szybę.
Spotyka go kolega:
- Jasiu po co Ci ta szyba?
- Będę robił szybowiec.
- A skończyłeś czołg, który robiłeś tydzień temu?
- Nie. Gąsienice zdechły.


Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz ?
- Coś Ty! Nie mam odwagi...


Kobieta wpada do ginekologa.
- Panie doktorze proszę mi pomóc!
- W zasadzie jest już po godzinach mojej pracy, wiec proszę przyjść jutro.
- Ale, panie doktorze ja nie wytrzymam, proszę mi pomóc!
- A co się stało?
- No, wiec mrówka weszła mi tam gdzie nie powinna i chodzi, łaskocze mnie szczypie... no po prostu nie do wytrzymania! Proszę mi ja wyciągnąć!
- Wie pani, jest już po pracy, narzędzia nie wysterylizowane, nie bardzo
mogę pani pomóc...
- Ależ musi pan coś wymyśleć ... Błagam!
Doktor po chwili namysłu:
- No jest sposób, ale musi się pani zgodzić, bo jest trochę niekonwencjonalny...
- Zgadzam się na wszystko, byle by ja wyciągnąć!
- Pani się rozbierze i położy na leżance. Ja mam tu taki krem, który nałożę sobie na czubek penisa, wsunę go, mrówka przyklei się do kremu i ją wyciągnę.
- Dobrze niech pan działa. Lekarz zrobił jak powiedział, nałożył krem, wsunął penisa i w tym momencie mówi:
- Wie pani, zmieniłem zdanie. Ja ją po prostu zatłukę i utopię.



Pzdr.
  
 
Przychodzi Murzyn do psychiatry i mówi:
- Panie doktorze, zawsze chciałem być rośliną.
Lekarz długo się nie zastanawiał, chwycił za toporek i odrąbał Murzynowi prącie mówiąc:
- No teraz jesteś czarny bez.


Wiezie taksówkarz młodą kobietę.
Na zakończenie kursu okazuje się, że ta zapomniała pieniędzy. Kierowca zdenerwowany ostro zawraca i jedzie do lasu na piękną zieloną łączkę. Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawie.
Przestraszona kobieta mówi:
- Ale proszę pana, ja panu oddam te pieniądze , z nawiązką, mam w domu, naprawdę proszę mi nic nie robić, mam dzieci i kochającego męża... - prawie płacze!
Kierowca na to:
- Gówno mnie to obchodzi! Ja mam czterdzieści królików, rwij trawę!


Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
- Ja biorę sobie trutkę, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Na to druga:
- A ja ćwiczę bicepsy na pułapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera się do wychodzenia. Pozostałe
pytają:
- Gdzie idziesz?
- Do domu... pobzykać kota...


Pzdr.
  
 
Miałem onegdaj w pracy problem z komputerem
bo nie wskakiwała mi literka "Ł", (do dzisiaj zresztą nie wiem dlaczego tylko ta litera).
Poprosiłem informatyka żeby coś z tym fantem zrobił, ale że bestia z niego trochę była leniwa, to zaczął marudzić, że jak to tylko jedna litera to sobie jakoś poradzę. Że taka literka to bez znaczenia i w ogóle Tak więc chcąc uświadomić mu, że ta jedna litera może być naprawdę ważna, napisałem mu następującego maila:
"ZRÓB MI LASKĘ I NAPRAW TEN KOMPUTER"
Za godzinę komputer był w porządku...

Jedzie łysy mercem.
Jedzie, jedzie - nagle słyszy głos wewnętrzny: "zatrzymaj się tutaj i kop".
Wzruszył ramionami ale stanął, wysiada i zaczyna kopać. Po chwili na dnie ukazał się kuferek. Wyciągnął, otwiera - cały wypełniony złotem! Zadowolony zabiera go do merca i jedzie dalej.
Dojeżdża do rzeki i znowu słyszy głos wewnętrzny: "zatrzymaj się tutaj i wrzuć kuferek do rzeki".
Myśli, myśli: wrzucę to pewnie z 10 innych wypłynie. Zdecydował się, wrzucił i nagle słyszy głos wewnętrzny:
"Słyszałeś jak chlupnęło?"



Syn pisze list do matki:
"Droga Mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu, wzięła mamkę - Murzynkę, więc synek zrobił się czarny".
Matka odpisuje:
"Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam pokarmu. Wychowałeś się na mleku krowim, ale rogi wyrosły Ci dopiero teraz".

W środku nocy mąż budzi żonę i podaje jej dwie tabletki.
- Co to jest?
- Aspiryna na ból głowy, Kochanie.
- Ale mnie nie boli głowa.
- Aaaaaaaaaa... mam Cię.
  
 
Cytat:
2007-07-18 19:21:47, monna pisze:
W środku nocy mąż budzi żonę i podaje jej dwie tabletki. - Co to jest? - Aspiryna na ból głowy, Kochanie. - Ale mnie nie boli głowa. - Aaaaaaaaaa... mam Cię.



A to to smutne jest..
  
 
Cytat:
2007-07-18 19:26:48, mibhell pisze:
A to to smutne jest..


Dlaczego smutne? - Panowie to dobry sposób na kobiety

Pzdr.
  
 
Witam !

Niesamowite !!
Proponuję zmienić nazwe topic-a na
"HUMOR Klubu - Kącik Monny- Będziesz Miał Wydatki"
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Grzesiek