MotoNews.pl
0 Zmiana opon na zimowe (122408/26) - Strona 3
  

Zmiana opon na zimowe - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ja narazie śmigam na letnich, ale jeszcze w tym tygodniu zmiana na zimówki-narazie tylko przód. Tył musi poczekć na zakup oponek, bo kasy nie stykło-tzw. dziura budżetowa się pojawiła .
Tej zimy będę testował Nokian'y WR, ponoć ma być ciężki sezon.

Przy obecnych temperaturach i warunkach moje letnie Nokian'y (przód) bardzo dobrze się trzymają nawierzchni, gorzej z tyłem, gdzie narazie debica passio grasuje i mnie wku...a.
  
 
Cytat:
2005-11-09 07:42:34, AsterixGal pisze:
gdzie narazie debica passio grasuje i mnie wku...a.



Ona chyba tak ma w standardzie... szczególnie na mokrym.
  
 
Kurde z Navigatorkami to ja wyskoczyłem więc nie czepiajcie się Norasa, bo jak napisałem poprzednio mam o nich dobre zdanie z CC, ale CC to małe autko, więc też inaczej się na drodze zachowuje. Poza tym to jest eksperyment, z przodu mam Nówki Nvigator, z tyłu stare zimówki z jako takim bieznikiem. Jak te całoroczne będą do dupy, to wylądują na tyle, a na przód założe nówki zimówki, jak się spiszą to dokupię drugą parę navigatorów.
I tyle.
Pewnie, że lepiej jest mieć letnie latem , zimówki zimą, a najlepiej to jest mieć 4x4
  
 
Cytat:
2005-11-09 08:36:30, czytom pisze:
.......a najlepiej to jest mieć 4x4


Tak!
4 auta na 4 pory roku
  
 
Cytat:
2005-11-09 01:30:27, -JACO- pisze:
a co do opon uniwersalnych, Noras juz widzę jak wjeżdżasz mi w dupę (milczeć zboki ) przy nagłym hamowaniu przy temperaturze 30 st. C. Ty na swoich Navigatorach a ja na letnich Michelinach. Jasne, uniwerslane są niezłym finansowo rozwiązaniem, ale nie wciskaj kitu że są rozwiązaniem idelanym.


Jasne, że nie są idealnym. Ale na problem trzeba popatrzeć całościowo. Bo może się okazać, że wjadę Ci w doopę nawet na "dużo lepszych" oponach niż Twoje. Esperak w całości nie jest rozwiązaniem idealnym i może okazać się, że Twoja Corolka ma:
- lepsze zawieszenie,
- amorki w lepszym stanie
- skuteczniejsze hamulce
- ABS i inne trzyliterowe cuda.
I wpływ jakichś luxuśnych gumek (cicho zboki ) zostanie zrównoważony.
Również może się okazać, że Ty mi wjedziesz w doopę, bo okaże się, że np. w połowie stycznia zrobi się sucho i + 15 st., a Ty będziesz na "zimówkach" i jeszcze dodatkowo zagapisz się na jakąś fajną dupcię idącą chodnikiem.
Więc jak dla mnie najistotniejszy jest zdrowy rozsądek i pewnie jakbym miał skłonności do "rajdowej" jazdy i stosowny ku temu samochód, to bym zakupił jakieś "topowe" "zimówki".
A jak mam starego złomiaka i nie zamierzam uczesniczyć w zimowych rajdach górskich, to Navigatory do spokojnego, zgodnego z przepisami poruszania się mi wystarczą w każdych warunkach. Sprawdziłem to Favoritką (Navigatory 1) i w zeszłą zimę esperakiem (Navigatory 2). Żyję, nie miałem żadnej sytuacji "podbramkowej" i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Nie oszukujmy się - nasze esperaki nie wymagają cudów, a ich niedoskonałości wynikających ze starości oraz taniości konstrukcji nie zrównoważą nawet najlepsze opony na rynku. Jedyne co moga zrobić, to poprawić samopoczucie użytkownika, choć mnie akurat bolałoby wydanie na to $$, szczególnie w świetle ostatnio pojawiających się testów, wskazujących że takie cudowne to te "zimówki" nie są.
A - i przestańcie utoższamiać opony całorocznej z letnią. Nie zachęcam do jazdy w zimie na oponach typowo letnich (tj. bez oznaczenia M+S), oraz kombinacji z oponami róznego rodzaju na osiach - tu odsyłam do S. Zasady "Szybkość bezpieczna", gdzie się na ten temat wypowiadał. Konkluzja taka - lepsze opony na tył, niezależnie od napędu, ale jest to hardcore więc tylko dla dobrych jeźdźców.


[ wiadomość edytowana przez: n0ras dnia 2005-11-09 09:24:05 ]
  
 
Rozbawiłeś mnie do łez. Dzięki Kisztan
  
 
Noras ma racje, nie mieszajcie opon, zakładajcie cztery takie same.....

Mieszając gumy powodujecie że smochód staje się niebezpiecznie i nieprzewidywalnie podsterowyny lub nadsterowny.
  
 
Cytat:
Mieszając gumy powodujecie że smochód staje się niebezpiecznie i nieprzewidywalnie podsterowyny lub nadsterowny.



jaco wystraszyłeś mnie
Pojadę w nocy pod jakiś hipermarket bo tam duże place są i sprawdze czy mam teraz autko niebezpiecznie nadsterowne czy nieprzewidywalnie podsterowne
  
 
Cytat:
2005-11-09 09:49:43, czytom pisze:
jaco wystraszyłeś mnie Pojadę w nocy pod jakiś hipermarket bo tam duże place są i sprawdze czy mam teraz autko niebezpiecznie nadsterowne czy nieprzewidywalnie podsterowne



Rzeczywiście, jeśli lepsze opony masz na tyle to auto bedzie podsterowne, jeśli lepsze na przodzie - podsterowne.

Regułą jest że gorsze opony zakłada się na przód, bo wówczas występuje podsterowność, którą znacznie łatwiej opanować niż nadsterowność (zarzucanie)
  
 
Cytat:
Nie zachęcam do (...) kombinacji z oponami róznego rodzaju na osiach - tu odsyłam do S. Zasady "Szybkość bezpieczna", gdzie się na ten temat wypowiadał. Konkluzja taka - lepsze opony na tył, niezależnie od napędu, ale jest to hardcore więc tylko dla dobrych jeźdźców.


Nie, nie i jeszcze raz nie zgadzam się, z racją jest jak z dupą, każdy ma swoją. Ja jestem młodym, przeciętnym kierowcą, mój staż to raptem gdzies 50 tys. km. Całą zeszłą zimę jeździłem w ten sposób, zajebiste nówki Barum Polaris 2 na przodzie i chujowe 7 letnie "comet winter" z 4 mm bieżnikiem na tyle. Kilka razy z tym byłem w górach na nartach. I co? żadnej groźnej sytuacji. Żaden ze mnie hardcorowiec, trzeba mieć poukładane pod kopułą i trzeba wiedzieć na czym się jeździ. Na oblodzonym i osnieżonym placu ćwiczyłem o co z tym chodzi. Tył wpadał w poślizg, przód dobrze trzymał. Ale musiałem do tego mocno zabujać, żeby tył zaczął płynąć! Lekka kontra i było ok. To jedyny minus. ALE - hamując uzyskiwałem dużo lepszą skuteczność. Jeśli wiem na czym jadę to nie jeżdzę jak kozak na zajebistych zimówkach i nie budzę się z reką w nocniku gdy nagle na moich zajebistych nowych oponach zimowych, na które przecież się tyle wydało, wpadam w poślizg.
Założę gorsze na przód i co?
Co z tego, że nie poleci mi tył na zakręcie, skoro nie wyhamuje i wjade komuś, albo w kogoś?
  
 
tylko co u mnie jest lepszą oponką, całoroczny navigator czy używana zimówka, brac pod uwagę bieżnik (jego wysokość) czy rodzaj gumy?

ze względu na post Michałka zdecydowałem się na edycję

Nie pierwszy raz przerabiam to że mam różne opony na różnych osiach. I co i nic. tylko raz jako kierowca żółtodziób zaraz po kursie potrzaskałem błotnik u kumpla z starym mercedesie, ale on miał kAZDĄ OPONĘ INNĄ, całe towarzystwo było wsawione, ja jedyny nieppijący to mi kazali się odwieźć i na ostatniej serpentynie na Przegibek w Bielsku Białej mnie obróciło.
To tyle bo się strasznie rozpisałem


[ wiadomość edytowana przez: czytom dnia 2005-11-09 10:38:35 ]
  
 
Cytat:
2005-11-09 10:27:10, czytom pisze:
tylko co u mnie jest lepszą oponką, całoroczny navigator czy używana zimówka, brac pod uwagę bieżnik (jego wysokość) czy rodzaj gumy?


Ja bym ten problem rozwiązał następująco:
Klik!
i masz 4 szt. navigatorów.
  
 
Cytat:
2005-11-09 10:25:51, Michal-500 pisze:
Założę gorsze na przód i co? Co z tego, że nie poleci mi tył na zakręcie, skoro nie wyhamuje i wjade komuś, albo w kogoś?



Lepiej wjechac komus w tyl bo nie wyhamujesz, niz wypasc z drogi i zatrzymac sie na przystanku autobusowym, albo bokiem na latarni

Wiadomo, ze najlepiej miec 4 nowe oponki i wtedy jezdzi sie najbezpieczniej. Niestety opony do tanich rzeczy nie naleza i coraz czesciej bedziemy spotykac sie z mysleniem "Kupilem Espero za 6 tys i mam jeszce kupowac komplet nowych opon za 1000zl?"
  
 
Cytat:
2005-11-09 14:05:42, QLogic pisze:
"Kupilem Espero za 6 tys i mam jeszce kupowac komplet nowych opon za 1000zl?"



Co tam Espero... Hans mi za jednego ełura Golfa II oddał i ja mam kupić kapcie za 800 zł?
  
 
A mój szef to takie skompiradło że nawet kasy na wymiane mu szkoda i na zimowkach jeździłem firmową corsa do... lipca a w lipcu założylem letnie opony które leżały u jego teściowej na pawlaczu i szczerze mówiąc lepiej jezdziło się przy 35 stopniach na tych zimowkach... i co wy na to?
Aha, zimowki wcale nie straciły bierznika (a miesięcznie robiliśmy około 1500-2000km i miały się bardzo dobrze i na nasteny sezon czyli juz niedługo znów sie je założy a własciwie jak znam szefa i jego mobilizację do wymiany to zimówki załozy dopiero w lutym albo wcale
  
 
Jeżeli samochód będzie miał lepsze opony z przodu to będzie dochodziło do zarzucania, nawet przy hamowaniu na wprost! Samochód będzie miał tendencję do obracania się, nawet przy jeździe na wprost!

Jak nie wierzycie to weźcie samochodzik (resoraka) i plasteliną albo czymś innym unieruchomcie kółka tylnej osi. Puście resoraczka i.. okaże się, że samochodzik obróci się tyłem i będzie wolał jechać zablokowanymi kołami do przodu. Taka ciekawostka wynikająca z praw fizyki...
  
 
Cytat:
2005-11-09 16:26:10, Robert_S pisze:
Jeżeli samochód będzie miał lepsze opony z przodu to będzie dochodziło do zarzucania, nawet przy hamowaniu na wprost!


Ech... jezdziłeś? Moze jeśli ciśnie się 120 po śniegu czy lodzie to tak, faktycznie może tak wystąpić... Nie ma tam takich sił, że na przodzie masz tak jakbyś kotwicę wyrzucił a tył na trolejach.... Napewno nie przy spokojniej i kumatej jeździe...
  
 
jeżeli ktoś ma tylko dwie zimówki to trzeba je założyć na tylną oś


  
 
Cytat:
2005-11-09 19:39:59, marcin2 pisze:
jeżeli ktoś ma tylko dwie zimówki to trzeba je założyć na tylną oś


Ech, jeszcze jednego argumenty przeciw waszej teorii nie podałem, mianowicie: dużo się łatwiej na tekiej kombinacji zakopać, albo wogóle siarę na drodzę zrobić jeśli się nie będzie mogło pod górkę ruszyć.
  
 
Cytat:
2005-11-09 19:52:15, Michal-500 pisze:
Ech, jeszcze jednego argumenty przeciw waszej teorii nie podałem, mianowicie: dużo się łatwiej na tekiej kombinacji zakopać, albo wogóle siarę na drodzę zrobić jeśli się nie będzie mogło pod górkę ruszyć.



też w to nie wierzyłem
więc sprawdziłem którejś zimy (pomimo niskiej temperatury nieźle się rozgrzałem zmieniając te koła

i jest tak jak napisałem,zaufaj