Kobieta i Auto - co o tym sądzicie ? - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2006-04-03 16:52:25, vistula pisze:
Ale nie pędza 200 km/h przez stolice i nie rozwalają aut o drzewa czy Tiry czy słupy.



Otylia
  
 
Nie cierpię kiedy auto prowadzi kobieta. Baby powinny siedzieć w kuchni/malować się/fryzurować/malować pazury ale nie powinny siadać za kółko. Auta nie zostały stworzone dla kobiet ale dla facetów. I tyle w temacie
  
 
Będę kolejnym, który powie że nie płec ma tu znaczenie a praktyka. Zwłaszcza ostatnio widzę co raz więcej pojebów (nie pojebek ) za kierownicą, którzy są naprawdę nieprzewidywalni. A przegazówki na zimnym silniku czy inne takie rzeczy?? Weźmy pana od Poldka z silnikiem Scorpio na zlocie - odpalił furę i jebudu 7000 rpm, po czym od razu zgasił silnik. Dobre to było dla samochodu?? Nie. Baba to była?? Nie. Nie ma co generalizowac.

Praktyka i jeszcze raz praktyka. Znaczy ilośc przejechanych kilometrów. Bez tego czy babka czy facet nie będzie dobrym kierowcą. I to mówię swojej żonie. Z nią się nie boję jechac, chociaż dla mnie jeździ za wolno...

Aha, Rusty - mówienie że tylko kobiety mają w ch... rzeczy na głowie i się nie mogą skoncentrowac to jest czysty feminizm i generalizowanie, jakoby to faceci myśleli tylko o jednym albo w ogóle o niczym.

Aha po raz drugi - już naprawdę nie zliczę ile to razy widziałem środkowy palec jakiejś pani, czy też ile razy się z taką k...obietą kłóciłem i usłyszałem stek chuji, frajerów i wskazówek dokąd to mam się udac...
  
 
Ktoś tu parę postów wcześniej napisał, że kobiety nie znają się na technice i dlatego nie powinny samochodami jeździć.
Ja nie znam się na komputerach a wcale nie przeszkadza mi to w zanudzaniu forumowiczów moimi postami.
Przypuszczam, że gdybym musiał - rozkrąciłbym komputer i coś tam próbował naprawić.
Wszystko jest kwestą praktryki - przykład:

Pomagałem kiedyś mojej serdecznej koleżance w naprawie elektryki w jej 126p. Koleżanka raczej nie zna się na technice jednak (jak napisałem wcześniej) wszystko jest kwestą praktyki - miała kiedyś (po tym gdy pomagałem jej przy naprawie elektryki) "na mieście" małą awarię, przestały działać kierunkowskazy i co? Koleżanka wymieniła przepalony bezpiecznik ale kierunkowskazy nadal nie działały. Co zrobiła koleżanka? Wzięła papier ścierny i przetarła nim styki w skrzynce bezpieczników . Kierunkowskazy zamygały, więc koleżanka pojechała dalej . Przypuszczam, że niejeden (jak to napisał Pagan) "koleś z Meganki" już trzy razy zdążyłby wezwać pomoc drogową albo pojechać do serwisu bez działających kierunkowskazów (bo przecież chuj tam, że nie działają).

Inną sprawą jest to, że w trakcie jazdy samochodem zdarza się, że ktoś "siedzi" mi na dupie - zawsze jest to facet, nigdy kobieta a wkurwia mnie serdecznie, kiedy jakiś facet znajduje się w pobliżu mojej dupy.
  
 
Cytat:
2006-04-03 20:42:43, Qbk pisze:
...Weźmy pana od Poldka z silnikiem Scorpio na zlocie - odpalił furę i jebudu 7000 rpm, po czym od razu zgasił silnik. Dobre to było dla samochodu?? Nie. Baba to była?? Nie. Nie ma co generalizowac.



Ja i tak chylę czoła przed tym facetem... A to że zgasił go zaraz po katowaniu to sam mówił że te silnik to idzie juz w odstawke..
  
 
Cytat:
2006-04-03 20:47:17, LifeGuard pisze:
Ja i tak chylę czoła przed tym facetem... A to że zgasił go zaraz po katowaniu to sam mówił że te silnik to idzie juz w odstawke..



Ja też chylę, ale nie do końca - właśnie za to.
  
 
Cytat:
2006-04-03 17:12:10, PAGAN pisze:
a taki dzieciol z meganki



PAGAN! Ja i moja żona na codzień jeździmy Megane i bardzo sobie chwalimy!
  
 
Piszcie co chcecie na temat kobiet za kółkiem ale My z Moniką wróciliśmy przed chwilą z ASO Leźno

zaciągnąłem tam mojego fiata na wymianę uszczelniacza - sam nie mógł dojechać o własnych siłach bo leje się z niego jak z cebra - ja powoziłem poldkiem a za mną na holu moja żona dowodziła fiatem - 18 km przejechaliśmy w 25 min a napewno ten kto był holowany/holował wie że to nie jest taka prosta sprawa tym bardziej po ciemku, w deszczu i mieście


  
 
Cytat:
2006-04-03 22:17:11, GDA pisze:
na pewno ten kto był holowany/holował wie że to nie jest taka prosta sprawa



Oj wie...
  
 
Króko i na temat: Michelle Muton, Isolde Holderied, Juta Kleinschmidt. I który z nas jeździ lepiej od tych trzech pań?
  
 
Cytat:
2006-04-03 21:32:23, PLUS98 pisze:
PAGAN! Ja i moja żona na codzień jeździmy Megane i bardzo sobie chwalimy!



pardon.
  
 
Cytat:
2006-04-03 22:17:11, GDA pisze:
Piszcie co chcecie na temat kobiet za kółkiem ale My z Moniką wróciliśmy przed chwilą z ASO Leźno zaciągnąłem tam mojego fiata na wymianę uszczelniacza - sam nie mógł dojechać o własnych siłach bo leje się z niego jak z cebra - ja powoziłem poldkiem a za mną na holu moja żona dowodziła fiatem - 18 km przejechaliśmy w 25 min a napewno ten kto był holowany/holował wie że to nie jest taka prosta sprawa tym bardziej po ciemku, w deszczu i mieście


Ja holowałem moją byłą dziewczynę, jak jej pasek rozrządu strzelił w samochodzie, też w nocy ze Szczecina do Stargardu, 40 km. Co prawda wcześniej sie pytałem czy ma sprawny akumulator, twierdziła że nowy, po 10 kilometrach musiałem dokonywać przekładki z mojego, bo w jej samochodzie postojówki już przygasły, ale poza tym luzik
  
 
Tak czytam Wasze wypowiedzi i po prawdzie każdy ma trochę racji. Ale usłyszałem kiedyś zdanie, które wziąłem sobie do serca i chętnie je powtarzam w każdej tego typu dyskusji. BABA ZA KIERWONICĄ TO NIE PŁEĆ TYLKO STYL JAZDY. I uważam ze nie wolno genralizować żadnej grupy kierowców. Przykład - jeszcze do niedawna każdy dziadzio prowadzący jakiegoś cienkiego czy inną skodzinkę (a nie daj Boże w berecie czy innej fufajce) od razu budził we mnie jedno skojarzenie - wyprzedzić bo nie wiadomo co taki cudak wywinie. ostatnio przejechałem się z dziadkiem mojej szwagierki. Wyobraźcie sobie - siada za kierownicą Dziadzio w kapeluszu, ja obok już zaczynałem się modlić. A facet jeździ tak, że po prostu bajka. Dopiero po dłuższej rozmowie wyszło, że facet pół zycia spedził za kółkiem, jako kierowca, Tirów, MZK, a nawet jeździł w rajdach ponad 10 lat. Slowem - wsadzić go w każdą furkę, a on dopiero pokaze ile z niej można wyiągnąć. To tyle ode mnie. Dziękuję. Amen. ;P
  
 
Cytat:
2006-04-03 20:14:50, Wujek-Kajtek pisze:
Otylia

I co?"MOże Maria Curie Skłodowska tez była kobietą''
  
 
Nie, no Skłodowska była przecież mężczyzną, nie? Nawet w telewizorze tak mówił taki doktór w niebieskim kitlu, w jakiejś kopalni...
  
 
Cytat:
2006-04-03 19:32:35, Rusty pisze:
Takie przygazówki to odromna większość moich sąsiadów (facetów!) robiła co rano pod blokiem. Mam rozumieć, że TYLKO kobiety tak robią? BZDURA! Kolega chyba przeczytał ten artykuł w brukowcu z piątku 31.03, gdzie ten zakompleksiony kierowca-rajdowiec się wypowiada (jak mu tam było, no kobieta jestem, to i zapomniałam). Chyba mu nie stanął jak ostanio był z kobietą i frustrację z tego powodu chciał odreagować publicznie, dając tak idiotyczny wywiad dla równie idiotycznej gazety...


Nie czytalem nic takiego, tylko napisalem kilka rzeczy, jakie robia kobiety, ktore znam . Pozdro
  
 
Odnosnie dyskusji trzy grosiki jeszcze...
W dziwnym kraju, w ktorym pomieszkuje jest duuuuzo wiecej pan-kierowcow.W PL powiedzmy 2 na 10 facetow, tutaj jakies 3.5 Kobiety prowadza autobusy, pociagi i nikt sie temu nie dziwi.
Ogolnie Angole jezdza kiepsko, ale przynajmniej bardzo kulturalnie.Panie niczym zlym sie na drogach nie wyrozniaja - ot jada w sznureczku jak wszyscy
Syndrom polskiej "baby za kierownica" pochodzi z czasow, gdzie kobieta za kolkiem byla faktycznie zjawiskiem egzotycznym.Dzisiaj coraz wiecej pan pomyka autami i coraz lepiej im to idzie.
Co do UK podam przyklad: moja supervisorka z poprzedniej pracy, kobita ok 50-tki jezdzi Land Roverem Discovery i bylem naprawde pod wrazeniem jej techniki jazdy.Plynnie,acz dynamicznie-tak jak lubie.W czasie jazdy pozwolilem sobie zasnac,a to oznacza u mnie calkowita akceptacje kierowcy
  
 
A i tak najgorsi kierowcy to w 90% kierofcy Fabii, Felicji, Thalii i Loganów. Bez względu na płeć. Chyba otworzę nowy fanklub.

Czy ja coś piałem o generalizowaniu??
  
 
Cytat:
2006-04-04 08:38:39, Qbk pisze:
A i tak najgorsi kierowcy to w 90% kierofcy Fabii, Felicji, Thalii i Loganów. Bez względu na płeć. Chyba otworzę nowy fanklub. Czy ja coś piałem o generalizowaniu??


niestety wymieniłeś jednym tchem tzw. "samochód młodych ojców"
zgadzam sie z Tobą!
  
 
Cytat:
2006-04-03 20:44:14, Mikry pisze:
Ktoś tu parę postów wcześniej napisał, że kobiety nie znają się na technice i dlatego nie powinny samochodami jeździć. Ja nie znam się na komputerach a wcale nie przeszkadza mi to w zanudzaniu forumowiczów moimi postami. Przypuszczam, że gdybym musiał - rozkrąciłbym komputer i coś tam próbował naprawić.



nie chodzi o znajomość techniki jako takiej ogólnie ani techniki naprawiania, ale żeby kierowca wiedział, że nie należy włączać wstecznego kiedy samochód jedzie do przodu, żeby wiedział jak w swoim samochodzie załączyć tylne światła przeciwmgłowe albo żeby wiedział, że jak np. nagle się zapali kontrolka informująca o zbyt niskim ciśnieniu oleju lub o zbyt wysokiej temperaturze silnika należy przerwać jazdę .. etc.