Debile zajeżdzający drogę - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2006-12-01 13:55:37, Dariusz pisze:
Mam nadzieję, że ten cały "sławekk" nie należy do hamujących z premedytacją cweli i toczy z Tobą głupią polemikę tylko z przekory dzieciaka.



Miałem nie reagować ,ale jednak nie wytrzymam.

Rozmowa była prowadzona w kwietniu.
Było to zaraz po tym jak ten cały sławekk jechał z żoną w ciąży do szpitala.
Ten cały sławekk i jego żona nie chcieli stracić dziecka.
Gdyby ktoś chciał mnie wtedy blokować, to wierz mi że zajeb..bym fiuta.

Nie wiem czy ten cały dariusz to zrozumie ,ale i tak nie życzę ci żebyś musiał przez to przechodzić. I nie chrzań mi o żadnej przekorze bo gówno wiesz o takiej sytuacji.

p.s. Kuby nie ma dziś wśród nas
  
 
Cytat:
2006-12-04 13:49:26, slawekk pisze:
Miałem nie reagować ,ale jednak nie wytrzymam. Rozmowa była prowadzona w kwietniu. Było to zaraz po tym jak ten cały sławekk jechał z żoną w ciąży do szpitala. Ten cały sławekk i jego żona nie chcieli stracić dziecka. Gdyby ktoś chciał mnie wtedy blokować, to wierz mi że zajeb..bym fiuta. Nie wiem czy ten cały dariusz to zrozumie ,ale i tak nie życzę ci żebyś musiał przez to przechodzić. I nie chrzań mi o żadnej przekorze bo gówno wiesz o takiej sytuacji. p.s. Kuby nie ma dziś wśród nas



Po co plujesz się w temacie, który rzekomo ma ciebie nie dotyczyć ?
Pisałem o cwelach, które z premedytacją zajeżdżają drogę i hamują przed maską. Czy ty stosowałeś ten cwelowaty numer w czasie jazdy z rodzącą żoną, czy dopiero zacząłeś stosować taki numer po (przed?) tym fakcie ?
Jeśli nigdy nie stosowałeś takiego "numeru", to po co wypowiadasz się w obronie skurwysynów stwarzający niebezpieczeństwo wypadku i śmierci na drodze. Poprzedni mój rozmówca napisał jak przez takiego cwela kilka samochodów miało "dzwony". Gdyby mnie się coś takiego zdarzyło to pognałbym za cwelem i zatłukłbuym skurwego syna lewarkiem.

Napisałem jasno, że nigdy z premedytacją nie zajeżdżam nikomu drogi, nie blokuję specjalnie drogi. Ja wiem, że drogi publiczne nie nadają się rónocześnie i do wyścigów i do bezpiecznej jazdy.
Inni MĄDRZY też to wiedzą, dlatego śpieszące się pojazdy uprzywilejowane mają specjalny wygląd i specjalne sygnały.

Normalni ludzie nie ryzykują gwałtownych manewrów i nie zjeżdżają typowemu "debilowi drogowemu" z jezdni tylko dlatego, że jedzie slalomem (tak jak ten skurwysyn co jechał slalomem w zimie i zabił w Warszawie 5 osób na przystanku - on "śpieszył" się do pracy), najeżdża na tylny zderzak i miga światłami.

P.S. Dla śpieszącego się w sytuacjach losowych wystarczałoby, dla większości kierowców, używanie nieustannego pulsacyjnego naciskania na klakson - większość kierowców potraktowałaby kogoś takiego jako faktycznie pół-uprzywilejowany pozjazd z faktycznie jakąś tam niesłychanie ważną sprawą.
Nigdy nie widziałem takiego śpieszącego się kierowcy z nieustannie pulsacyjnycm naciskanym kalaksonem. Dlaczego takiego nie widziałem mimo, że widziałem wielu pędzących dresów i cweli ?
Dlatego, bo wszyscy widziani przeze mnie, gnający na złamanie karku, to byli właśnie tacy debile drogowi. Dla nich ujmą byłoby używać ciągłego pulsowania klaksonem - to nie pasowałoby do dresiarskiego zachowania "wyluzowanego" cwela za kółkiem.


  
 
Cytat:
2006-12-04 14:45:53, Dariusz pisze:
Po co plujesz się w temacie, który rzekomo ma ciebie nie dotyczyć ?



Po co używasz czyichś nicków skoro plujesz się w przestrzeń?

Skoro czytałeś cały wątek to w którym miejscu napisałem ,że zajeżdżałem drogę?

Skoro temat rzekomo mnie nie dotyczy ,to rzekomo nie używaj moje nicka.

EOT.
  
 
Wracając do tematu.

Jeśli ktoś zajedzie mi drogę tylko dlatego, że kończy mu się pas, na którym mnie wyprzedza i ładnie podziękuje (przeprosi) kierunkami, to wszystko OK. Często nawet uśmiecham się w duchu, każdemu może się śpieszyć.
Nie przeszkadza mi też, jeśli ktoś wyskoczy mi z podporządkowanej, oczywiście pod warunkiem, że natychmiast nabiera prędkości i nie zmusza mnie do radykalnego hamowania z 70 na 40 i blokuje mi tak drogę przez 2-3 km. Bo w takich sytuacjach (kiedy blokuje) daję blindę długimi i jeśli trzeba to wyprzedzam i dalej jadę swoim rytmem.
Ale nigdy nie wyprzedzam takiego matoła tylko po to by mu zahamować przed maską i blokować go przez kolejne 10km.
To dla mnie czyste dresiarstwo i brak kultury na drogach.

Pozdrawiam i życzę więcej życzliwości względem innych kierowców.
Paweł