| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
slawekk Esperak 1,8/Corsa C ... Warszawa Wawer | 2006-12-04 13:49:26
Miałem nie reagować ,ale jednak nie wytrzymam. Rozmowa była prowadzona w kwietniu. Było to zaraz po tym jak ten cały sławekk jechał z żoną w ciąży do szpitala. Ten cały sławekk i jego żona nie chcieli stracić dziecka. Gdyby ktoś chciał mnie wtedy blokować, to wierz mi że zajeb..bym fiuta. Nie wiem czy ten cały dariusz to zrozumie ,ale i tak nie życzę ci żebyś musiał przez to przechodzić. I nie chrzań mi o żadnej przekorze bo gówno wiesz o takiej sytuacji. p.s. Kuby nie ma dziś wśród nas |
Dariusz Espero 2.0 CD Sosnowiec | 2006-12-04 14:45:53
Po co plujesz się w temacie, który rzekomo ma ciebie nie dotyczyć ? Pisałem o cwelach, które z premedytacją zajeżdżają drogę i hamują przed maską. Czy ty stosowałeś ten cwelowaty numer w czasie jazdy z rodzącą żoną, czy dopiero zacząłeś stosować taki numer po (przed?) tym fakcie ? Jeśli nigdy nie stosowałeś takiego "numeru", to po co wypowiadasz się w obronie skurwysynów stwarzający niebezpieczeństwo wypadku i śmierci na drodze. Poprzedni mój rozmówca napisał jak przez takiego cwela kilka samochodów miało "dzwony". Gdyby mnie się coś takiego zdarzyło to pognałbym za cwelem i zatłukłbuym skurwego syna lewarkiem. Napisałem jasno, że nigdy z premedytacją nie zajeżdżam nikomu drogi, nie blokuję specjalnie drogi. Ja wiem, że drogi publiczne nie nadają się rónocześnie i do wyścigów i do bezpiecznej jazdy. Inni MĄDRZY też to wiedzą, dlatego śpieszące się pojazdy uprzywilejowane mają specjalny wygląd i specjalne sygnały. Normalni ludzie nie ryzykują gwałtownych manewrów i nie zjeżdżają typowemu "debilowi drogowemu" z jezdni tylko dlatego, że jedzie slalomem (tak jak ten skurwysyn co jechał slalomem w zimie i zabił w Warszawie 5 osób na przystanku - on "śpieszył" się do pracy), najeżdża na tylny zderzak i miga światłami. P.S. Dla śpieszącego się w sytuacjach losowych wystarczałoby, dla większości kierowców, używanie nieustannego pulsacyjnego naciskania na klakson - większość kierowców potraktowałaby kogoś takiego jako faktycznie pół-uprzywilejowany pozjazd z faktycznie jakąś tam niesłychanie ważną sprawą. Nigdy nie widziałem takiego śpieszącego się kierowcy z nieustannie pulsacyjnycm naciskanym kalaksonem. Dlaczego takiego nie widziałem mimo, że widziałem wielu pędzących dresów i cweli ? Dlatego, bo wszyscy widziani przeze mnie, gnający na złamanie karku, to byli właśnie tacy debile drogowi. Dla nich ujmą byłoby używać ciągłego pulsowania klaksonem - to nie pasowałoby do dresiarskiego zachowania "wyluzowanego" cwela za kółkiem. |
slawekk Esperak 1,8/Corsa C ... Warszawa Wawer | 2006-12-04 15:16:33
Po co używasz czyichś nicków skoro plujesz się w przestrzeń? Skoro czytałeś cały wątek to w którym miejscu napisałem ,że zajeżdżałem drogę? Skoro temat rzekomo mnie nie dotyczy ,to rzekomo nie używaj moje nicka. EOT. |
kisztan Klubowy Weteran Ford Focus i jeszcze ... Łańcut | 2006-12-05 07:57:17 Wracając do tematu.
Jeśli ktoś zajedzie mi drogę tylko dlatego, że kończy mu się pas, na którym mnie wyprzedza i ładnie podziękuje (przeprosi) kierunkami, to wszystko OK. Często nawet uśmiecham się w duchu, każdemu może się śpieszyć. Nie przeszkadza mi też, jeśli ktoś wyskoczy mi z podporządkowanej, oczywiście pod warunkiem, że natychmiast nabiera prędkości i nie zmusza mnie do radykalnego hamowania z 70 na 40 i blokuje mi tak drogę przez 2-3 km. Bo w takich sytuacjach (kiedy blokuje) daję blindę długimi i jeśli trzeba to wyprzedzam i dalej jadę swoim rytmem. Ale nigdy nie wyprzedzam takiego matoła tylko po to by mu zahamować przed maską i blokować go przez kolejne 10km. To dla mnie czyste dresiarstwo i brak kultury na drogach. Pozdrawiam i życzę więcej życzliwości względem innych kierowców. Paweł |