| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Maciej75 Brawo 1.4 MJet Poznań | 2003-08-17 12:18:17 |
Martinezzz Focus II Radom / Warszawa | 2003-08-17 16:37:40 Andrzej - czy ciebie nie opłacają czasem feministki? |
piotr-ek | 2003-08-19 14:14:25 Chyba trzydzieści zł. |
Petersen Klubowy Weteran Mercedes cls shootin ... Białystok | 2003-08-19 15:32:19 Andrzej rządzi |
DeeJay Klubowy Weteran ![]() Omega B 2.0 8V + Cal ... Łódź | 2003-08-19 15:44:17 Gostek zamówił loda z ruchomym waflem u mistrzyni tego fachu...
Poszli do luksusowego hotelu, koleś się rozebrał i położył na łóżku... Dziołcha zaczęła mu ciągnąć druta.... Robi to przez dłuższą chwilę i w którymś momencie facet z niesmakiem mówi: - Ty, dmuchnij ze dwa razy bo mi się prześcieradło w dupe werżnęło.... |
piotr-ek | 2003-08-20 07:40:15
Wysłał bym, ale nie zgadza się na podział zysków - JA -60%, ONA - 40%. Mówi, że co najwyżej po całym dniu/nocy pracy postawi mi pifko. |
AnJay 100-ny Członek Klubu Kołobrzeg | 2003-08-20 14:35:51 Misiu z zajączkiem siedzą w jednej celi. Misiu siedzi w kącie, a zajączek cały czas biega.
- Misiu uciekajmy stąd, oni nas zabiją! - Zajączku usiądz sobie, jesteś ze mną, nic ci nie zrobią. Zajączek jednak po chwili wstaje i znów chodzi. - Misiu uciekajmy oni nas zabiją! - Zajączku uspokój się i siadaj. Zajączek siada. Otwierają się drzwi i do celi wchodzi wielbłąd. A zajaczek: - Misiu uciekajmy, zobacz co oni zrobili z tym koniem! Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi. - Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt. - Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi. Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!" - Co ona powiedziała? - Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4. - O kurde! Ale chodźmy do świnek. Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!" - A ta co powiedziała? - Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3. - O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów. W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!" - Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany... Siedzi w lesie wilk i chce zapalić jointa. Nagle szybko wbiega zając i mówi: -Wilku nie bądź głupi, maryha to świństwo, lepiej chodź pobiegamy -Dobra Zając z wilkiem biegają sobie po lesie i widzą jak lis chce wciągnąć setkę koki. Zajączek zaczął go przekonywać: -Lisie koka to gówno, lepiej chodź pobiegamy -Dobra Biega zając, wilk i lis po lesie i widzą niedźwiedzia, który chce dać here po kablach. Zajączek widząc to powiedział: -Niedźwiedź nie rób tego, hera cię zabije, lepiej chodź z nami pobiegaj Niedźwiedź wstał i pizną zającem na drugi koniec lasu. -Dlaczego to zrobiłeś ???- spytał się zdziwiony lis i wilk. -Bo mam już go dosyć. W tamtym tygodniu zając też zjadł extaze i biegałem z nim cały dzień. Przychodzi facet z mówiącym kotem do łowcy talentów. Gość musi zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie: - Jak się nazywa drobny węgiel? Kot odpowiada: - Miał Potem facet pyta: - Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika "miec" w trzeciej osobie rodzaju męskiego? Kot znowu odpowiada: - Miał. Łowca talentów wyrzuca obu na ulicę. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi: - Może ja, kurwa, mówiłem niewyraźnie? jaka jest różnica między ateistą a katolikiem?? ?????? jak katolik się potknie to krzyczy qrwa mać a jak potknie się ateista to krzyczy o boże Dlaczego kura przekroczyła ulicę? Pani przedszkolanka: Żeby przejść na druga stronę. Platon: Dla ważniejszego dobra Arystoteles: Taka jest natura kur, ze przekraczają ulice. Karol Marx: To było historycznie nie do uniknięcia. Timothy Leary: Ponieważ to była jedyna wycieczka, na która chciał zezwolić kurze rząd. Saddam Hussain: To był nie sprowokowany akt rebelii i mamy prawo, zrzucić 50 ton gazu paraliżującego na te kurę. Ronald Reagan: Zapomniałem. Kapitan James T. Kirk: Żeby pójść tam, gdzie jeszcze nigdy żadna kura nie była. Hipokrates: Wegen eines Überschusses an Trägheit in ihrer Bauchspeicheldrüse. ANDERSEN CONSULTING: Deregulacja na dotychczasowej stronie ulicy zagrażała dominującej pozycji rynkowej kury. Kura rozpoznała wyzwanie w rozwinięciu swoich kompetencji, które są niezbędne do przetrwania na nowych rynkach nacechowanych wysoka konkurencja. W partnerskiej współpracy z klientem Andersen Consulting pomógł kurze przemyśleć fizyczna strategie dystrybucji i procesów przetwórstwa. Stosując Model Integracji Drobiu (MID) Andersen pomógł kurze zastosować jej umiejętności, metodologie, wiedze, kapitał i doświadczenie, w celu nakierunkowania pracowników, procesów i technologii kury w ramach Programm-Management na wspomaganie jej całościowej strategii. Andersen Consulting zaangażował zróżnicowane Cross-Spectrum analityków ulic i najlepsze kur, jak również doradców Andersena z szerokimi doświadczeniami w przemyśle transportowym, którzy podczas dwudniowych narad sprowadzili swój osobisty kapitał wiedzy do wspólnego poziomu i stworzyli synergie, aby osiągnąć konieczny cel, a mianowicie wypracowanie i wdrożenie ogólnoprzedsiebiorczej ramy wartości w procesie drobiowym średniego szczebla. Spotkanie miało miejsce w parkowej okolicy, aby zapewnić atmosferę testowa, która bazuje na strategiach, na których skupia się przemysł, i która zaowocowała w jasnej i jedynej w swoim rodzaju teorii rynku. Andersen Consulting pomógł kurze przemienić się, żeby stać się bardziej kura sukcesu. Martin Luther King, JR.: Widzę świat, w którym wszystkie kury są wolne i mogą przekraczać ulice, nie będąc pytanymi o motywy. Mojżesz: I Bóg zstąpił z niebios, i Bóg przemówił do kury: "Masz przekroczyć ulice!". I kura przekroczyła ulice. Fox Mulder: Zobaczyliście na własne oczy, że kura przekroczyła ulice. Ile kur przekraczających ulice musicie jeszcze zobaczyć, zanim w to uwierzycie? Richard M. Nixon: Kura nie przekroczyła ulicy. Powtarzam, kura NIE przekroczyła ulicy. Machiavelli: Decydujące jest to, ze kury przekroczyła ulice. Kogo interesują powody? Przekroczenie ulicy usprawiedliwia wszelkie motywy. Jerry Seinfeld: Dlaczego ktoś przekracza ulice? Mam na myśli, dlaczego nikomu nie przyjdzie na myśl zapytać: "Co do diabla ta kura w ogóle tam robiła?" Freud: Fakt, ze się w ogóle ta sprawa interesujecie, ze kura przekroczyła ulice, ujawnia wasza seksualna niepewność. Bill Gates: Akurat wypuściłem na rynek nowy KuraOffice 2000, który nie tylko będzie przekraczał ulice, ale również będzie znosił jaja, zarz±dzał ważnymi dokumentami i wyrównywał stan waszego konta. Oliver Stone: Pytaniem nie jest "Dlaczego kura przekroczyła ulice", tylko "Kto przekroczył ulice w tym samym momencie, kogo przeoczyliśmy w naszej nienawiści, podczas gdy obserwowaliśmy kurę" Darwin: Kury zostały w dłuższym okresie przez naturę tak wybrane, ze teraz są genetycznie do tego uwarunkowane, aby przekraczać ulice. Einstein: Czy to kura przekroczyła ulice, czy tez to ulica się przesunęła pod kura, zależy od waszego punktu odniesienia. Budda: Tym pytaniem ujawniasz twoja własną kurza naturę. Ernest Hemingway: Aby umrzeć. W deszczu. Colonel Sanders: Przeoczyłem jakąś? Bill Clinton: W żadnym momencie nie byłem z tą kurą sam na sam. Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Przyszedł do mamy, powiedział Znam całą prawdę i... dostał 50 złotych, z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony pobiegł szybko do ojca, powiedział "Znam całą prawdę" i dostał 100 złotych - z zastrzeżeniem, żeby nic nie powiedział matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - powiedział z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemię, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia... Wpada zajaczek do baru i krzyczy: -kto pomalowal mojego konia?!- cisza... Zajaczek krzyczy jeszcze glosniej. - Kto, qźwa pomalowal mojego konia?!-nadal cisza.... -Pytam ostatni raz.... KTO POMALOWAŁ MOJEGO KONIA?! Nagle podnosi sie niedźwiedź. -Ja, a co qźwa???? -Eeee.... no.... chcialem sie zapytac kiedy farba wyschnie.... |
Andrzei Espero 1.5 GLX 16V Bielsko-Biała | 2003-08-20 15:20:39 Wlasi fajno kobiytka do ginekologa i widzi dwóch we biołych fartuchach.
Seblyko sie,lygo na kozetka i pado: --Zbadejcie mie bo chyba jezech choro! Jak już buło po wszystkim, pyto: --No i co?Wszystko w porzundku? --Poczkejcie na dochtora bo my tu yno malujymy! Blundynka sucho witza o tym jak sie chyto strusie: --Bierymy glacatego chopa, zakopujymy go po kark we piosku, prziłazi struś, myśli ze to jajo, siado, i wtedy tyn chop chyto gibko strusia i już. Prziłazi uradowano do dum i opowiado swojymu starymu tyn wic: --Bierymy faceta, zakopujymy go w piosku tak aby yno jajca wystowały, prziłazi struś, siado, i wtedy facet chyto strusia. Yno niy wiym po co łun mioł być glacaty ?! Boły czasy, kej homoseksualisty były zabronjone. Dzisioj sie ich toleruje. A przydzie czas, kiej to bydzie łobowjonzek! Chop prziłazi ze szychty do dum i pado do baby: ,,Wiysz dziubeczku, my założyli we robocie klub abstynyntow" A nato baba pado: ,,Nu to żeście musieli sie zaś fajnie łożrić!" Chop pszijechoł dodum pryndzy ze sanatorium.Włazi do izby i widzi swoją we wyrku. -- Co sie stało dziubeczku? -- Źle sie czuja i położułach sie yno na chwilka. -- To czamu leżysz goło? Doczkej wezna sie morgynrok. -- Yno niy ze szranku, tam straszy! Chop łotwiyro szrank, widzi swojego sunsiada po nagu i godo: -- No wiysz Zeflik, tegoch sie po ciebie niy spodziywoł--moja leży choro a Ty jum straszysz !? Alojz umar i klupie do św. Pyjtra coby go do nieba wpuścił. Pyto sie go Pyjter: -- a co ty Alojz mosz za zasługi że chcesz tu do nieba wlyźć. Alojz pado ze całe życie ciynżko robił, do kościolł co niedziela chodził, a i na łofiara czasym wiyncyj aniżeli inksi ciepnył. Pyjter zaglondo do ksionżek, ale Alojza niy znoszed. -- To za mało - pado mu. Za Alojzym stoł Hanek. Tyż chcioł wlyźć do nieba toż mu Pyjter te same pytanie zadowo. Hanek pado - no wiycie św. Pyjtrze - jo mioł baba z Radzionkowa. Pyjter pado - niy musisz wiyncyj godać - wlazuj. Alojz to słyszoł. Klupie jeszcze roz. Pyjter mu łotwiyro i pado - a co ty tu zas Alojz chcesz. A Alojz: -- bo wiycie św. Pyjtrze jo mioł dwie baby z Radzionkowa. Pyjter mu na to: -- bier sie, my sam przijmujymy biydnych a niy gupich. |
Tomek_L Espero 2.0 FULL WYPAS Katowice | 2003-08-21 14:39:17 I mój ulubiony:
Mieszkał we wsi kowal, i jak to kowal słynął ze swej wielkiej siły w rękach. Pewnego dnia ktoś zakradł mu się do sadu. Kowal wybiega z domu i pędzi do sadu. Złapał jednego łobuza za jaja i woła : - Ktoś ty ? I nic cisza, no to ścisnął go mocniej i znowu pyta : - Ktoś ty ? Dalej martwa cisza. Wnerwij się już trochę kowal, ścisnął aż jaja trochę zachrzęściły i wtedy słychać takie cichutkie : - Jaśkooo - No ale jaki Jaśko, u nas we wsi jest wielu Jaśków ? - pyta kowal I ścisnął tak że aż sok poleciał. - Jaśko niemowa. |
KeyJey Volvo C70 Cabrio Warszawa | 2003-08-21 18:28:41 Cytaty z amerykańskiej książki 'Disorder in the Court' - autentyczne zdania, które padały w sądach - słowo w słowo. Nagrane i opublikowane przez reporterów sądowych.
P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś? O: Słownie. P: Był Pan obecny przy tym, jak zrobiono Panu zdjęcie? P: Kiedy są Pana Urodziny? O: 15. lipca. P: Którego roku? O: Każdego roku. P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania? O: Tak. P: W jaki sposób się ona objawia? O: Ja zapominam. P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś co Pan zapomniał? P: Ona miała troje dzieci, zgadza się? O: Tak. P: Ilu było chłopców? O: Żadnego. P: Były więc jakieś dziewczynki? P: Poczęcie dziecka nastąpiło więc 8 sierpnia? O: Tak. P: Co Pani w tym czasie robiła? P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo? O: Śmiercią. P: Czyją śmiercią? P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka? O: 38 albo 35, stale mi się myli. P: Jak długo on już z Panią mieszka? O: 45 lat. P: Pani najmłodszy syn, ten 25-letni, w jakim jest wieku? P: Co powiedział Pani mąż tamtego poranka, jak się Pani obudziła? O: On powiedział: gdzie ja jestem Cathy? P: Dlaczego to Panią tak zdenerwowało? O: Ja mam na imię Susan. P: Może Pani opisać tę osobę? O: On był średniego wzrostu i miał brodę. P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna? P: Czy ma Pani kwalifikacje, aby oddać próbę moczu? P: No wiec Panie Doktorze, czy to nie jest tak, że jak człowiek we śnie umrze, to zauważy to dopiero jak się obudzi? P: Panie Doktorze ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach? O: Wszystkich moich autopsji dokonuję na zwłokach. P: Przypomina sobie Pan o której zaczął Pan autopsję? O: Autopsję zacząłem o godzinie 8:30 . P: Czy Mr. Denningten był wtedy martwy? O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuje na nim autopsji. P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsję, zbadał Pan puls? O: Nie. P: Zmierzył Pan ciśnienie ? O: Nie. P: Sprawdził Pan oddech? O: Nie. P: A więc jest możliwe, że pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji? O: Nie. P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze? O: Ponieważ jego mózg stał w słoju na moim stole. P: Czy pomimo to, mogło być możliwe, że pacjent był jeszcze przy życiu? O: Tak, było możliwe że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat. hahaha masakra |
czedu Espero 1,8 CD Pyskowice | 2003-08-24 07:16:12 Złożyliśmy się we trzech po 10 złotych na pół litry gorzały i wysłaliśmy koleżankę na melinę po tę wódkę. Pani na melinie znała tę koleżankę i sprzedała jej wódkę za 25 złotych, tak, że przyniosła pół litry i pięć złotych reszty. Z tych pięciu złotych każdy z nas wziął po jednej złotówce a dwa złote daliśmy koleżance za drogę. Wypiliśmy po jednym i zaczynamy liczyć:
Każdy z nas dał dychę, ale dostał złotówkę z powrotem, a to znaczy, że dał 9 złotych. Ponieważ było nas 3 to dało razem 3x9=27 złotych. Koleżanka wzięła 2 złote, co dało 27+2=29 złotych. Ale kurcze blade - na początku było 3x10=30 złotych! To gdzie jest ta brakująca złotowka? Prosimy o pomoc w znalezieniu tej złotowki! Pozdr Czedu |
plump Espero 1,8 CD + LPG Kraków | 2003-08-24 10:46:50
I do tąd się zgadza ale:
30-3=27 to co było na początku minus to co rozdaliscie miedzy siebie lub tak jak wyżej: 3x9=27 co daje dalej: 27=25+2 Czyli to co daliście na flaszkę plus to co dostała panienka Oki? |
dudek ESPERO 1.8 CD Jaktorów | 2003-08-24 22:58:38 wchodzą dwa sromy do sklepu mięsnego.
-co dla pań- pyta się sprzedawca -po dwa kilo ozorów dla każdej jasio zoaczył mamę wychodzącą z kąpieli, wskazał okolice krocza i pyta: -mamo co to jest? -szczoteczka- odpowiada mama -a czy tata też ma taką szczoteczkę? -tak tylko że na kiju -aaa... no to już wiem co to było... wczoraj widziałem jak tata szczotkował zęby sąsiadce |