MotoNews.pl
  

Elektryczna pompa paliwa do gaźnika - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
bodziot, twój patent sprawdza się dlatego, że masz starego poldka, w nim przewód powrotny jest takiej samej średnicy jak tłoczący, w nowszych powrót ma wewnątrz ok 4mm średnicy i tak silnie dławi, że pomimo trójnika masz na nim ciśnienie ok. 1,5 bar. Więc wymiana przewodu powrotu paliwa to konieczność. Ale pomysł jest dobry.
  
 
To może wstawic potencjometr i nim regulowac napięcie zasilania pompki paliwa ? Wtedy wydatek ustawi się taki jak potrzeba.
  
 
Cytat:
2004-10-14 15:24:41, hajko pisze:
bodziot, twój patent sprawdza się dlatego, że masz starego poldka, w nim przewód powrotny jest takiej samej średnicy jak tłoczący, w nowszych powrót ma wewnątrz ok 4mm średnicy i tak silnie dławi, że pomimo trójnika masz na nim ciśnienie ok. 1,5 bar. Więc wymiana przewodu powrotu paliwa to konieczność. Ale pomysł jest dobry.



niestety nie powrotny ma mniejszą srednice to widać nawet na gaźniku gdyż krócieć powrotu ma mniejszą srednice bo zasilanie ma 8 mm a powrót 6 mm (na 34ADF) a pamietam bo miałem problemy ze szczelnością własnie powrotu ze wsgledu na to ze wszystkie przewody mam tej samej srednicy
  
 
Wtrącę swoje trzy grosze

A czy nie można by zastosować regulatora ciśnienia paliwa przed gaźnikiem?

Czy to nie rozwiązałoby problemu za dużej w stosunku do możliwości gaźnika możliwości elektrycznej pompy paliwa?
  
 
Cytat:
2004-10-14 18:12:32, eFeSOwiec pisze:
Wtrącę swoje trzy grosze A czy nie można by zastosować regulatora ciśnienia paliwa przed gaźnikiem? Czy to nie rozwiązałoby problemu za dużej w stosunku do możliwości gaźnika możliwości elektrycznej pompy paliwa?



pewnie ze można


  
 
bodziot, a o czym ja piszę? przecierz wyraźnie napisałem, że w starym typie poldka oba przewody(zasilający i powrotny) mają dużą średnicę, a w nowszych(przynajmniej tych z wtryskiem) przelew jest cieńszy.
Króciec na gaźniku to betka, ale jak masz 5 metrów zwężki na wylocie, to możesz je sobie połączyć kawałkiem przewodu a i tak w przewodzie będziiesz miał ze 2 bary. Aha, jest jeszcze jeden sposób: zwężka na końcu przewodu tłocznego(jak ciśnienie na pompie wzrośnie to jj wydajność spadnie) i powinno dać radę przetłoczyć przelewem bez nadmiernego wzrostu ciśnienia
  
 
Cytat:
2004-10-19 09:02:04, hajko pisze:
bodziot, a o czym ja piszę? przecierz wyraźnie napisałem, że w starym typie poldka oba przewody(zasilający i powrotny) mają dużą średnicę, a w nowszych(przynajmniej tych z wtryskiem) przelew jest cieńszy.



to ja coś nierozumiem

Cytat:
2004-10-14 17:55:32, bodziot pisze:
... niestety nie powrotny ma mniejszą srednice



czyli powrót (przelew) ma umnie mniejsza srednice i nawet orginalnie jest przewód o innej srednicy ja aktualnie ma wszystkie przewody paliwowe na srednice dopływu (wzmocnione) a co zatym idzie na rurce powrotu miałem problemy z szczelnością to samo było przy baku
  
 
Bo miałeś gaźnik fiatowski lub polonezowski starego typu, w Polonezie, gdzie przelew był montowany w pompie paliwa, wszystkie trzy króćce miały jednakową średnicE(tj. 8mm), a gaźnik miał tylko jeden, dolotowy, też 8mm. Aha, w moich fiatach 125(miałem ich 2) oba przewody miały tą samą średnicę, tj. 8mm, a na końcu powrotu była wstawiona końcówka- tzw. choinka, na 6mm(fabryczna).
  
 
Hej

Po tygodniowych testach z nową elektryczną pompą mogę powiedzieć że jest świetnie. Wykorzystałem starą pompę (na popychacz - po zdemontowaniu popychacza i zaworków). Robi teraz za przelew - tójnik. Maszyna chodzi OK, jak za mocno dołoże do pieca to się troszkę dławi - ale to pewnie za niski poziom paliwa w gaźniku i po regulacji będzie OK. Polecam to rozwiązanie - rano załączam pompkę - 5 sek i kręcę silnikiem i pali od pierwszego. Nie czekam aż benzynka naleci - bo juz tam jest.
  
 
Cytat:
2004-10-23 19:55:03, myk pisze:
Hej Po tygodniowych testach z nową elektryczną pompą mogę powiedzieć że jest świetnie. Wykorzystałem starą pompę (na popychacz - po zdemontowaniu popychacza i zaworków). Robi teraz za przelew - tójnik. Maszyna chodzi OK, jak za mocno dołoże do pieca to się troszkę dławi - ale to pewnie za niski poziom paliwa w gaźniku i po regulacji będzie OK. Polecam to rozwiązanie - rano załączam pompkę - 5 sek i kręcę silnikiem i pali od pierwszego. Nie czekam aż benzynka naleci - bo juz tam jest.



witam w klubie
  
 
To chciałbym jeszcze dołączyć się do postu.

Mam możliwość zakupu (w miarę tanio) do Misia-Poloneza ('93) pompkę elektryczną, ale wewnętrzą (do zbiornika paliwa). Z drugiej strony za leniwy jestem, żeby wkładać/dopasowywać ją do mojego zbiornika i stąd moje pytanie - czy stałoby się coś pompie, gdybym ją tak zamontował na zewnątrz (wyrzeźbiłbym jakoś przyłącznie jej do przewodów - jeszcze nie wiem jak, ale boś bym wymyślił). A może konstrukcja tej pompy wymaga, żeby była zanurzona w paliwie?

Warzyk
  
 
Raczej nie będzie pracowała poza zbiornikiem(ma za małą siłę ssania), dlatego jest zanurzona w paliwie, poza tym jeśli nawet chwilowo zabraknie paliwa w niej, to morze się zatrzeć
  
 
ja tylko wramach przestrogi aby dbać o zawór iglicowy bo mnie wpadł tam mikroskopijny paproch i mometalnie benzyna zalewała cały gażnik wylewając sie przez filtr powietrza a w kolektorze robiąc małe bajorko z ilości oleju wywnioskowałem ze przez pierścienie przelało sie do niego ok 0.5 litra benzyny
  
 
To i ja się pochwalę. Założyłem elektryczną, membranową, sowiecką pompę paliwa . Przelew zrobiony przez gaźnik tzn. górna pokrywa gaźnika jest z przelewem. Zasilanie podłączyłem pod elektrozawór odcinania paliwa. Ustrojstwo działa wyśmienicie i wreszcie zapalanie jest od pierwszego "tyknięcia" jak na wtrysku .
  
 
a ja mam u siebie zewnętrzną od poldka - trucka i jak każdy chyba z takiego rozwiązania jestem zadowolony, szkoda tylko, że mniej odpoczywa niz pracuje (lpg)