MotoNews.pl
3 [Krzyżaki] wału napędowego i ich wytrzymałość (5144/27) - Strona 3
  

[Krzyżaki] wału napędowego i ich wytrzymałość - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2003-06-09 23:07:25, FSO125 pisze:
U mnie charakterystyczne "ding" występuje przy ruszaniu. Niby krzyżaki ale nie do końca, gdyz ich wymiana nic nie zmieniła. Drążki reakcyjne tez robione. A im goręcej na dworze tym "ding" donośniejsze (albo okno szerzej otwarte ) (...)



Mam to samo w dwójce. Stawia na podporę wału, bo krzyzaki wymieniłem
  
 
Ja słyszałem, że to "ding" pochodzi z tylnego mostu, a dokładniej ze współpracujących ze sobą kół zębatych pomiędzy którymi jest luz. Miałem to w DFie i pojawiało się przy zmianie kieruku jazdy (tzn do tyłu - do przodu)
  
 
Cytat:
2003-06-10 02:34:15, Grzech pisze:
Ja słyszałem, że to "ding" pochodzi z tylnego mostu, a dokładniej ze współpracujących ze sobą kół zębatych pomiędzy którymi jest luz.



To też.
I tę wersje mam. I to raczej moja wina - jeżdzę zbyt dynamicznie jak na Poloneza


  
 

ten "ding" przy ruszaniu pochodzi z poczatkiem zuzywania sie krzyżaka (tylnego bodajże), na ktorym mozna przejezdzic z 5 tys. kilosow. po tym przebiegu auto wibruje jak ruski czolg.

opisalem wlasne doswiadczenie na tym polu.
(poldolot jest swiezo po wymianie 2 krzyzakow i sunie cicho jak boeing 767 na 8000 m wysokosci przy wlaczonym 1 silniku.
  
 
ups,
teraz doczytalem reszte postow.
FSO125:
to naprawde dziwne, bo ding przy ruszaniu slyszalem pare tysiecy temu, pozniej samo przestalo, ale przeradzalo sie w coraz to wieksze wibracje

zaufany koles ci to wymienial, czy sam robiles? moze nie dokrecone nalezycie? jakie krzyzaki? fabryczne (te drozsze) czy zwykle (po ok. 30 zeta?)
  
 
Cytat:
gruen pisze:

zaufany koles ci to wymienial, czy sam robiles? moze nie dokrecone nalezycie? jakie krzyzaki? fabryczne (te drozsze) czy zwykle (po ok. 30 zeta?)




Koleś zaufany mi to robił, choć ostatnio to moje zaufanie do niego powoli maleje... Krzyżaki tzw. lepsze... "Ding" raz jest, raz go nie ma, wibracji nie stwierdzam żadnych...
W ogóle sam fakt, że to trwa juz tyle czasu mnie irytuje - w końcu w trasie mi coś się rozleci i dopiero się zdziwię... (prawie 70 000 km bez awarii na drodze trochę mnie rozzuchwaliło ) No nic, jutro mam pół dnia wolne, wbije się pod maszynę kolejny raz i wszystko prześledzę. Jesli nie podpora wału to może rzeczywiście most? Ale mam wrażenie, że dźwięk dobiega bardziej ze środka niż z tyłu, no ale moge być w błędzie...
  
 

"ding" krzyzakowe mozna chyba poznac po tym, ze towarzyszace mu wibracje pojawiaja sie i zanikaja przy pewnej predkosci ( u mnie bylo to raz 60, kiedy indziej 80)
Tereaz ma ding ktore pochodzi z mostu, luz wynosi jakies 1/8 obrotu.
I dlatego w weekend idzie do wymiany na taki z 1/16 obrotu
  
 
U mnie równiez wibracji brak,a "ding"jak było tak jest i nadal mnie wpienia... Trochę wyje mi juz most(ale tylko przy hamowaniu silnikiem),więc może faktycznie jest to kwestia luzu międzyzębnego w przekładni głownej...
  
 
Powiem tyle ze bylem w warsztacie u "zaufanego" i pokazal mi ze moje wibracje przy ruszaniu to wcale nie sa kzyrzaki czy tam inne tylko krzywo starta tarcza sprzegla.Dziwne ale widzialem na wlasne oczy.Potem ja troche przyjaralismy zeby sie rowno starla i juz nie mam objawu wibracji
Nigdy bym na to nie wpadl...
  
 
ojciec kupil ostatnio tarcze sprzegla f-my STATIM
po zalożeniu nie da sie normalnie ruszyc- tak dyrbie silnikiem
a im cieplej tym gorzej
znajomy ma to samo (też po wymianie na statim)
  
 

Wyglada na to ze wibracje przy ruszaniu wywoluje krzywa tarcza lub wywalony przegub elastyczny, a wibracje przy pewnej predkosci krzyzaki.
O to mi wlasnie chodzilo
  
 
Kurde!!! (tak musze zacząć )

Mam od jakiegoś czasu tak, że jadę sobie około 100km/h na czwórce i wrzucam piątkę. Wtedy zaczyna się hałas, taki jakby chrobotanie. Pmacałem krzyżaczki i ten przy moście ma taki luz, że go ledwo co wyczuwam ręką, ale wyczuwam.

Czy to chrobotanie to ten krzyżak?

Czy wał trzeba bezwzględnie wyważać po wymianie krzyżaków, jeśli zaznacze sobie dokładnie jak był złożony przed demontażem i potem go tak samo poskładam?

Czy opłaci się kupić komplet (krzyżak z łożyskami) rzemieślniczy za 23zł cz od razu kupić droższy, państwowy?

Czy macie jeszcze jakieś ważne wskazówki co do wymiany krzyżaków, bo jeszcze tego nie robiłem, aczkolwiek wydaje sie to proste do zrobienia
  
 
Dodam jeszcze, że ma 150 tyś km przebiegu i silnik Roverka
  
 
Nie wiem, czy to wina krzyżaków, ale jeśli już, to kupuj tylko fabryczne.
  
 
bede u siebie zmienial krzyzaki. Na co szczegolnie zwrocic uwage, co moze byc klopotliwe. Moze jakies sugestie co robic, zeby cala operacja przebiegala sprawnie...
pozdrawiam
cybertec
  
 
a ja mam juz od dwoch lat takie dzyn przy ruszaniu przud tyl i zmianie na dwojke moj mechamik twierdzi ze w fabryce skladali kszyzaki na sucho i teraz niewiem co z tym robic luzu mie czuc tylko to dzyn troche wkurza
  
 
Cytat:
2004-04-09 23:24:03, cybertec pisze:
bede u siebie zmienial krzyzaki. Na co szczegolnie zwrocic uwage, co moze byc klopotliwe. Moze jakies sugestie co robic, zeby cala operacja przebiegala sprawnie...
pozdrawiam
cybertec


Robota prosta ale są pewne problemy przy wkładaniu nowych. Przy pierwszej wymianie rozwaliłem nowy krzyżak bo tłukłem młotkiem przez jakąś śrubę w "kamień" (chyba tak nazywa się część krzyżaka co w niej jest łożysko rolkowe) i pękł . Dobrym sposobem jest imadło i stary "kamień". Wkładasz w wał nowy krzyżak wstępnie potem imadłem zaczynasz skęcać i jak już wejdzie tak że nie ma jak skręcać podstawiasz stary kamień i dokręcasz do odpowiedniej pozycji . Należy uważać żeby nie przewróciła się któraś rolka bo rozwalisz kamień. Potem druga część tak samo i po robocie. Myślę że jakoś to wytłumaczyłem łopatologicznie i da się to zrozumieć.
  
 
Cytat:
2004-04-10 11:21:37, wilu5 pisze:
a ja mam juz od dwoch lat takie dzyn przy ruszaniu przud tyl i zmianie na dwojke moj mechamik twierdzi ze w fabryce skladali kszyzaki na sucho i teraz niewiem co z tym robic luzu mie czuc tylko to dzyn troche wkurza

No właśnie ja też mam takie dzyn przy ruszaniu i troche to jest denerwujące co to może być
  
 
a czy jakies problemy sa ze zdejmowaniem walu - niestety nie mam w garazu kanalu, wiec czeka mnie troche lezenia pod samochodem. Czy przy zdejmowaniu walu, trzeba cos sciska, lub zawiazac jakims drutem...


pozdrawiam
cybertec
  
 
Witam
Jakiś czas temu moim DFem wyjezdzałem tyłem z garażu w piwnicy, wiec było pod górke . Było wąsko i musiałem sie zatrzymac na pochyłości i ruszyc z niej, i po czymś takim coś padło w moim autku.
Teraz jak przyśpieszam na dwójce to w okolicy 2000-2500 orotów buda trzesie mi sie przez chwilę, no i przy wyzszych prędkościach odczywam wieksze lub mniejsze drgania no i hałas dobiegajacy z tyłu. Do 60 to prawie niewiele tego się objawia, powyżej 70 to juz hałasuje i troche trzęsie , okolice 80 jest względny spokój z drganiami, ale troche hałasu a powyżej 80 już i trzesie i dorze hałasuje.
Poczytałem forum i wychodzi mi że to najprawdopodbniej krzyżaki na wale, podpora, ogolnie rzecz mówiac coś z wałem, ale moze i most.
Jak to mozna w miare prosto sprawdzić. I ile mniej wiecej kosztuje taka naprawa, coby mnie mechanik nie oskubał.

pozdro