MotoNews.pl
  

Jeszcze raz ciśnienie oleju...POMÓŻCIE!!!!(126p) - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2008-04-15 00:31:13, Try3ek pisze:
to tak sobie odgrzebie bo mam mały a raczej duży problem Wsadziłem wał po szlifie, nowe panweki, nowe tłoki, pierścienie sworznie. Poskładałem to wszystko zalałem olejej i po odpaleniu pali sie ciśnienie, na wysokich obrotach też. Ogólnie nikt nie ma pojęcia co jest grane, zmieniałem czujniki oby dwa wczesniej działały, po odkręceniu czujnika olej tryska bardzo mocno leci aż do wlotu, w każdym miejscu olej jest czyli obieg jest zachowany. I tu zaczyna sie problem bo skończyły sie opcje co może być nie tak. Zdażyło sie komuś cos takiego ze 2 czujniki były walnięte które wcześniej działały?? Jak znajde rozrusznik albo zrobie mój to pojade gdzieś do mechaniora i powiem by sprawdzili jakimś czujnikiem ile dokładnie jest ciśnienie przy konkretych obrotach. Ale puki to zrobie to może jakieś porady??



Po pierwsze - trzeba sprawdzić ciśnienie niezależnym czujnikiem. Najlepiej zwykłym, membranowym zegarowym.
Najpierw trzeba stwierdzić, cz aby NA PEWNO ciśnienie olejenia jest nie takie jak trzeba (za małe) czy czujnik dostał wariacji.
Ocena na to że "olej tryska" jest zupełnie niemiarodajna, tak można stwierdzić, że olej JEST, a nie czy ma właściwe ciśnienie.
Należy wkręcić gdzieś czujnik zegarowy, najczęściej wkręca się go w miejsce czujnika, który jest zaraz na pompie oleju i sprawdza, jakie jest ciśnienie.
Wg norm, minimalne to 0,035 Mpa (35 kPa). Takie ciśnienie to granica zapalenia się lampki oleju. W zdecydowanej większości nowych i współczesnych samochodów, nie ma, nad czym ubolewam, płynnego wskaźnika ciśnienia oleju (u mnie np w moim Poldku 1.4 z 1996 roku jest, ewenement), przez co nie ma możliwości oceny ciśnienia oleju w zależności od obrotów silnika, jego nagrzania, itd.
Dla silnika właściwe olejenie to podstawa życia.
Jeśli silnik jest po remoncie, to powinno być ciśnienie dobre.
Dla czego tak nie jest - nie sposób tu stwierdzić.
Najpierw zmierz ciśnienie oleju, a potem myśl, co jest nie tak.
I najlepiej nie jeździj samochodem, jeśli nie tak jest z ciśnieniem oleju. Zatrzesz silnik, a jak on po remoncie dopiero co, to tym bardziej szkoda.
W moim samochodzie - Polonez 1.4 z 1996 roku, przebieg 142 kkm, olej wlewam Lotos syntetyk 5W40, ciśnienie oleju mam po uruchomieniu tak na oko 0,42 Mpa (420 kPa, lekko w prawo na połowie wskazania wskaźnika, a na zagrzanym silniku i oleju - na wolnych obrotach gdzieś tak 0,2 z hakiem (200 kPa) a przy obrotach do gdzieś tak 2200 - 0,42 a powyżej - gdzieś tak pod 0,5 Mpa (500 kPa) - oczywiście pod obciążeniem.
Dla 12letniego silnika o przebiegu 142 kkm przy oleju syntetycznym lepkości 5W40 - to wynik praktycznie nominalnych luzów na łożyskach ślizgowych. A jest tam ich dużo - pięć głównych, cztery korbowe, dziesięć rozrządu i szesnaście szklanek popychaczy.
  
 
było sprawdzone cisnienie czujnikiem zewnętrznym i wskazało zero, jak narazie silnik sie marnuje w aucie i tak sobie stoi nie mam jakoś motywacji by to ruszyc wreście
  
 
Cytat:
2008-05-20 18:47:35, Try3ek pisze:
było sprawdzone cisnienie czujnikiem zewnętrznym i wskazało zero, jak narazie silnik sie marnuje w aucie i tak sobie stoi nie mam jakoś motywacji by to ruszyc wreście



Jeśli szlif zrobiony jest właściwie i wał z panewkami głównymi i korbowymi poskładany właściwie - to albo jest to wina pompy oleju, albo silnik jest źle złożony.
W silnikach fiatowskich jest takie cudo, zwane odśrodkowym filtrem oleju, taki gadżet na czole wału z aluminiową przykrywką, na tym koło pasowe jest po obwiedni. Możliwe, że jest źle złożony USZCZELNIACZ TARCZOWY w tym filtrze.
W tych silnikach olejenie jest SZEREGOWE, a olej z pompy idzie do pierwszego łożyska głównego. Jeśli ten uszczelniacz tarczowy jest źle złożony, czy jest zużyty, to całe ciśnienie siądzie od razu tam i nie będzie właściwego olejenie silnika.
Jeśli odpalasz silnik bez jego obciążania, a oleju w magistrali trochę jest - to silnik się nie zatrze, choć panewki będą pracować ślizgowo ze stykiem z czopami, co nie jest właściwe, ale szybko nie zatrzesz pasowań. Ale broń Boże nie można z tym jeździć, pod obciążeniem załatwisz panewki i wał na cacy, wytopisz je i zatrzesz czopy.

Weź przekrój silnika i rozbierz raz jeszcze przód wału z tym filtrem odśrodkowym i uszczelniaczem - w maluchu jest tam piękny dostęp i to momentalna praca. Jeśli wszystko będzie tam ok - to znaczy, że pompa oleju jest do d. albo zużyta albo ma gdzieś przeciek i sika na bok.
Acha - jeśli pompa jest OK a nie pompuje - to zrób taki chwyt - wyciągnij pompę oleju, nasmaruj jej koła zębate (oba) TOWOTEM i złóż to. Możliwe, że pompa nie może zassać i mieli powietrze.

Generalnie - jak wszystko jest dobrze złożone, to pompa powinna zassać olej od razu i ciśnienie powinno podnieść wał i korbowody tak, że nie ma prawa nic stukać.

Silnik w maluchu po odkręceniu pasa tylnego wyjąć może jeden zdrowy człowiek, waży to to tyle, co większa walizka.
Rozbiera się go też jedną ręką, to prościutki silniczek.
Powinieneś dać sobie z tym radę w jedno popołudnie.
  
 
to że silnik od malca mozna wyjąć samemu zatargać go do piwnicy czy wrzicić do bagażnika czy tez zamiast siedzenia w malcu to dobrze wiem o tym, pompa jest nowa, zmieniłem ją na inną i złapał na chwile ciśnienie a potem znów to samo. Ogólnie wszystko jest spasowane jak należy, cos czuje że będzie to wyjechana bierznia od wałka rozrządu, zmienie wałek i zobacze co wtedy będzie.
  
 
ja kiedyśmiałem też problem z ciśnieniem oleju, co sie okazało między blokiem a smokiem oleju jest oring, wygladało przy składaniu że jest wszystko dobrze. ale silnik cały czas miał problem ze złapaniem ciśnienia oleju, nawet na wysokich obrotach. co sie okazało po dokladny sprawdzeniu była tam minimalna przerwa, pomiedzy blokiem a tym oringiem i to wystarczyło żeby pompa oleju zamiast zasysać olej zasysała cały czas powietrze. radze to sprawdzić, bo ja cały silnik kilka razy rozebrałem i wymieniałem w nim co chwile coś, i gdyby nie pomoc kolegi chyba do dziś dnia miałbym zagadkę.
Także polecam sprawdzenie gumowej podkładki pomiedzy blokiem silnika a smokiem
pozdrawiam
  
 
WITAM. TAK SOBIE TU CZYTAM I CZYTAM I DALEJ NIC Z TEGO NIE WYNIKA. PRZEDEWSZYSTKIM JAKI NALAłES OLEJ? MOJA HISTORIA BYłA TAKA; ZłOZYłEM MOTOR SUPER MEGA Z BIAłA SZMAYKA W RęKU I ZALAłEM GO PEłNYM SYNTOLEM ELF 0W 30 I CO I CHWILE BIEGAł PIEKNIE ASZ PEWNEGO RAZU ZASWIECIL OLEJ I BYłO JUZ PO WSZYSTKIM JEZDZIłEM NIM JESZCZE KILKA RAZY POTEM GUBIł CISNIENIE JUZ NA WYSOKICH OBROTACH A JAK SIE ZAGRZAł TO NA WOLNYCH TEZ. NOI ROZBIóRECZKA , WAł MIAł RYSY GłEBSZE OD KANIONU KOLORADO A PANEWKI CZESCIOWO LEZALY W MISCE. KUPIłEM NOWE PANEWKI UZYWANY WAł ZłOZYLEM RóWNIE DOBRZE NA DOTARCIE ZALAłEM GO LOTOS SEMISYNTETIC 10W40 A PO DOTARCIU CASTROL EGGE 10W 60 SPORT KOSZTUJE ON 44Zł LITR ALE MOIM ZDANIEM 126p WRC TYLKO NA TAKIM OLEJU BEDZIE BIEGAł PRZY MOCNO WYZYłOWANYM SILNIKU , POZDRAWIAM. ACHA DOLAłEM JESZCZE CERAMIZERA ALE NIEDAWNO WIEC JESZCZE NIC NIEMOGE POWIEDZIEC
  
 
Nie ma sie co dziwic ze go zatarles na 0W30 - przy temperaturze jakiej pracuje silnik w 126 to ten olej mial gestosc zblizona do porannego moczu.

Pozdro

Mali

ps. wylacz CapsLock bo to troche niegrzecznie tak krzyczec
  
 
Cytat:
2008-05-22 14:41:07, RALLYKOT pisze:
WITAM. TAK SOBIE TU CZYTAM I CZYTAM I DALEJ NIC Z TEGO NIE WYNIKA. PRZEDEWSZYSTKIM JAKI NALAłES OLEJ? MOJA HISTORIA BYłA TAKA; ZłOZYłEM MOTOR SUPER MEGA Z BIAłA SZMAYKA W RęKU I ZALAłEM GO PEłNYM SYNTOLEM ELF 0W 30 I CO I CHWILE BIEGAł PIEKNIE ASZ PEWNEGO RAZU ZASWIECIL OLEJ I BYłO JUZ PO WSZYSTKIM JEZDZIłEM NIM JESZCZE KILKA RAZY POTEM GUBIł CISNIENIE JUZ NA WYSOKICH OBROTACH A JAK SIE ZAGRZAł TO NA WOLNYCH TEZ. NOI ROZBIóRECZKA , WAł MIAł RYSY GłEBSZE OD KANIONU KOLORADO A PANEWKI CZESCIOWO LEZALY W MISCE. KUPIłEM NOWE PANEWKI UZYWANY WAł ZłOZYLEM RóWNIE DOBRZE NA DOTARCIE ZALAłEM GO LOTOS SEMISYNTETIC 10W40 A PO DOTARCIU CASTROL EGGE 10W 60 SPORT KOSZTUJE ON 44Zł LITR ALE MOIM ZDANIEM 126p WRC TYLKO NA TAKIM OLEJU BEDZIE BIEGAł PRZY MOCNO WYZYłOWANYM SILNIKU , POZDRAWIAM. ACHA DOLAłEM JESZCZE CERAMIZERA ALE NIEDAWNO WIEC JESZCZE NIC NIEMOGE POWIEDZIEC



Po polsku:
Witam. Tak sobie tu czytam i czytam i dalej nic z tego nie wynika. Przede wszystkim jaki nalałeś olej? Moja historia była taka: złożyłem motor super mega z białą szmatką w ręku i zalałem go pełnym syntetykiem ELF 0W30 i co, chwilę biegał pięknie aż pewnego razu zaświecił się olej i już było po wszystkim, jeździłem nim jeszcze klika razy, potem gubił ciśnienie już na wysokich obrotach a jak się zagrzał to na wolnych też. No i rozbióreczka, wał miał rysy głębsze od kanionu Kolorado a panewki częściowo leżały w misce. Kupiłem nowe panewki, używany wał, złożyłem równie dobrze, na dotarcie zalałem go Lotos SEMISYNTETIC 10W40 a po dotarciu Castrol EDGE 10W 60 SPORT. Kosztuje on 44zł za litr ale moim zdaniem 126p WRC tylko na takim oleju będzie biegał przy mocno wyżyłowanym silniku. Acha, dolałem jeszcze ceramizera ale niedawno więc jeszcze nic nie mogę powiedzieć.

pozdrawiam



PS. Polska język trudna język?
  
 
nie czepiajcie się pisałem u szwagra na jego nowej super mega klawiaturze i przyznam szczerze że nie zabardzo wiedziałem jak to zrobić. pozdrawiam wszystkich mondralińskich.
  
 
Też walczę ze słabym ciśnieniem oleju w swoim malcu i mam pytanko.

Wykryłem nieszczelność pomiędzy pompą oleju a pokrywą rozrządu. Złożyć na sylikon czy dorobić uszczelkę?

I jak powinien być ten pierścień oporowy na wale?
Najpierw taka podkładka chyba z 2-3mm potem pierścień rowkiem w stronę wału i na to koło rozrządu?
  
 
Cytat:
2008-05-24 13:25:07, 34 pisze:
I jak powinien być ten pierścień oporowy na wale? Najpierw taka podkładka chyba z 2-3mm potem pierścień rowkiem w stronę wału i na to koło rozrządu?



www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=186171&c=0&hq=&f=25&m=flat
  
 
Cytat:
2008-05-24 13:25:07, 34 pisze:
Też walczę ze słabym ciśnieniem oleju w swoim malcu i mam pytanko. Wykryłem nieszczelność pomiędzy pompą oleju a pokrywą rozrządu. Złożyć na sylikon czy dorobić uszczelkę? I jak powinien być ten pierścień oporowy na wale? Najpierw taka podkładka chyba z 2-3mm potem pierścień rowkiem w stronę wału i na to koło rozrządu?



Jeśli pompa jest w dobrym stanie, panewki jeszcze nie wyrobione a olej torchę gęściejszy półsyntetyk czy mineralny, to na pompie będziesz miał ciśnienie a i z pół megapaskala (500 kPa).
Żaden silikon tego nie wytrzyma, wydmuchnie go ole od razu.

Jeśli są nieszczelności, to tylko docieranie czół pokrywy rozrządu i korpusu pompy olejowej.
Nie jest to takie straszne, to aluminium, nie żeliwo, da się
ręką obrabiać bezproblemowo.
Weź kawałek grubszej szyby, połóż na nim papierek ścierny nr 800, 1000 i trzyj korpusem pompy, aż się zabieli cała powierzchnia styku.
To samo z dekielkiem rozrządu.
Jak dobrze dotrzesz, to złożone na sucho bez uszczelek będzie trzymać tak, że kropla nie przeleci.

Odnośnie uczelniacza rozrządu - przyjrzyj się dokładnie przekrojowi silnika w instrukcji i złóż to tak, jak tam widać. To bardzo proste.

Acha - żeby pompa oleju zassała olej od razu, weź ją rozkręć i nasmaruj lekko jej koła zębate towotem. Zassie wtedy olej od razu, bez konieczności "kręcenia" silnikiem.
Oszczędzisz w ten sposób panewki.
  
 
Może trochę z innej beczki ale też o oleju

Ma ktoś u siebie zamontowany czujnik temperatury oleju?
Jaka powinna być prawidłowa temperatura oleju w malcu?
Powiedzmy w trasie i np. w trakcie upalanka?
  
 
jak masz seryjny silnik tp dobrze rozgrzany olej w maluchu (czyli np po 40 kilometrach jazdy w trasie) powinien miec okolo 120 stopni
  
 
Założyłem wczoraj czujnik temperatury oleju i odczyty są takie:

Miasto(ale raczej szybkie bez stania w korkach) 80-95 st.
Upalanko na parkingu z 20 min. prawie non stop 5-6 tys.obr. 120 st

Wyższej temperatury jak na razie nie odnotowałem.

Silnik dość podłubany a z rzeczy odpowiedzialnych za chłodzenie to duże koło pasowe, alu wentylator i wycięta część osłony termostatu.

No i powiem, że temperatura wydaje mi się troszkę za niska

[ wiadomość edytowana przez: 34 dnia 2008-06-16 15:59:45 ]
  
 
a gdzie ten czujnik założyłeś?nie dziw się specjalnie, bo trzeba miec naprawde mocno wysilony silnik, zeby gotowac olej w malcu. w zimie jakbys chciał polegac na temperaturze oleju to bys doszedl do wniosku ze wlasciwie zeby silnik sie nie niszczyl to powinien pol godziny sie rozgrzewac zanim w ogole zaczniesz nim jechac
  
 
Cytat:
a gdzie ten czujnik założyłeś?



Zrobiłem otwór, wspawałem nakrętkę i wkręciłem czujnik w miskę olejową na bocznej ściance 1,5- 2 cm od dna miski.
  
 
a od jakiego zamochodu pochodzi ów czujniczek? można widzieć?wychyla sie wskazówka czy wyświetla elektronicznie? pozdrawiam
  
 
Czujnik temperatury oleju jak i ciśnienia oleju pochodzą z tąd:

Klik

Czujnik ciśnienia

Czujnik temperatury

[ wiadomość edytowana przez: 34 dnia 2008-06-16 23:32:32 ]
  
 
dzieki. ja myśle tak. jak masz problemy z ciśnieniem to sprawdz pierwsze czy niema zbyt dużego luzu między wałkiem rozrządu a korpusami bloku,krótko mówiąc między wałkiem a tym po czym ten wałek sie ślizga. Następnie jak już jeżdziłes ze słabym ciśnieniem to przydarło Ci już panewki i teraz bedzie już coraz gorzej. Po trzecie jak olej do wysilonego silnika 126 WRC to tylko 10W60 albo 10W50 moim zdaniem malczan wyżyłowany na niczym innym nie będzie chodził dobrze i troszke dłużej niż pare przejażdzek. pozdrawiam