MotoNews.pl
  

Emulator sondy lambda - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
To ja się podepnę:

Czy po odłączeniu przewodu od sondy, komputer powinien jakoś zareagować, a jeśli tak to dlaczego u mnie nie zareagował.

Wszelkie, nawet najdziwniejsze odpowiedzi mile widziane.
  
 
Cytat:
2003-08-23 21:47:25, Plush pisze:

Od jakiegos czasu mam problem z nadmiernym zuzyciem gazu przy jezdzie w miescie /o dziwo na trasie jest ok 9,5 - 10l /100km/
i zastanawiam sie czy napewno jazda z kompem w trysku w trybie awaryjnym nie wplywa na zuzycie gazu?



Mam ten sam problem,na trasie przy normalnej jeździe 8,5 l/100 km natomiast po mieście 14l
Sondę mam odcinaną przekaźnikiem po przełączeniu na gaz ale nie wiem na ile ma to wpływ na zużycie gazu Z tego co mi wiadomo,komputer przechodząc w tryb awaryjny powoduje zwiększone zużycie paliwa,ciekawe jak to się ma do gazu-u mnie instalacja bez kompa.
  
 
No u mnie tez instalacja bez kompa, i od pewnego czasu zaswieca sie "check engine" moim zdaniem to wina emulatorka - jak sie zachowuje juz napisalem - dziwi mnie to ze jak sie zatnie to na benzynie tez bzdury pokazuje i nie wiem czy czegos przypadkiem nie powalilem przy pomiarze?! wg mnie jak nie jade na gazie to wejscie od sondy i wyjscie z emulatora powinny byc zwarte, ale nie mialem czasu sprawdzic dokladnie bo sie ciemno zrobilo...
  
 
Jakby kto kcial to sluze schematem i w ogole pomoca w wykonaniu emulatorka sondy lambda produkcji BRC. Dzieki Kumplowi ze Slupska (Wojtala) udalo mi sie odtworzyc moj sfajczony i teraz mi wszystko ladnie dziala. Jakby co, to bede w domu za tydzien i sluze pomoca. ´Na razie siedze w Niemczech.
Pozdrawiam kordek4
  
 
Ja mam instalkę bez komputera, regulacja tylko na śrubę i posiadam jakieś urządzenie, na którym pisze: emulator, ale to jest chyba do wtrysków, bo nie jest ono podłączone nigdzie do sondy lambda. U mnie też zapala się czasami ta lampka. Nic dziwnego: na gazie jest trochę inny skład spalin i ta lampka będzie się zapalać. Można próbować odpowiednio wyregulować skład mieszanki np. w taki sposób autorstwa Mrozka:"Z sondy lambda wychodzi błękitno-czerwony kabelek. Do niego podepnij woltomierz (np. wkłuwając igłę w ów kabel). Uruchom silnik na benzynie, poczekaj aż się zagrzej do temperatury pracy. Następnie podłącz woltomierz ustawiając go tak, żeby wyświetlacz pokazywał zakres napięcia w zakresie 100-1000 mV (mili Volt) czyli 0,1-1 Volta. Przy ustabilizowanych obrotach biegu jałowego lub utrzymaniu przez dłuższy czas (min. 1 min) prędkości obrotowej silnika na poziomie 3000 rpm napięcie powinno mieścić się w zakresie 0,3-0,6 V (chwilowo przy 3000 rpm, może czasem podskoczyć do 0,8V lub spaść do 0,2V – ale generalnie powinno głownie zawierać się w przedziale jaki podałem). Ten pomiar to test sprawności sondy – dlatego cały czas do tej pory silnik powinien pracować na benzynie. Jeśli test wypadnie pomyślnie to można przełączyć na gaz (silnik oczywiście nagrzany do temperatury pracy) i zabrać się za regulację gazu. Jeśli sprawdzian na benzynie wypadnie niepomyślnie to oznacza to niesprawną sondę i nici z prawidłowej regulacji gazowni. Najpierw regulujemy skład mieszanki na biegu jałowym, małym pokrętłem umieszczonym na parowniku. Śrubką poreguluj tak, żeby voltomierz wskazywał jak najbliżej górnej granicy przedziału który wcześniej określiłem, czyli 0,5-0,6V. Oczywiście wskazanie dopiero po troszkę ustabilizowaniu się składu mieszanki (czyli po około 1 min od każdego pokręcenia śrubą regulacyjną). Teraz dodajesz gazu do 3000 rpm i śrubą na przewodzie również tak ustawiasz dawkę gazu żeby woltomierz pokazał jak najbliżej 0,5-0,6 V (im wyższe napięcie, to oznacza to bogatszą mieszankę – na gazie jest to konieczne, żeby mieszanka nie byłą zbyt uboga, bo wysoka temp spalania wypali zawory w silniku). Po tej regulacji znów sprawdzasz prawidłowość wskazań na wolnych obrotach i ewentualnie dokonujesz korekty. To cała filozofia regulacji LPG w aucie wyposażonym w sondę lambda.
Ostatnim testem i najbardziej dokładnym, ale trochę trudnym do wykonania jest pomiar napięcia w czasie jazdy ze stałą prędkością 100 km/h na V biegu – prawidłowe wskazania takie jak poprzednio (0,5-0,6V)."
Taki sposób regulacji nie gwarantuje nam jednak najekonomiczniejszej jazdy, ale zwiększa prawdopodobieństwo, że lampka nam się nie zaświeci. Wszystko zależy od efektu jaki chcemy uzyskać.
Dla mnie odcinanie sondy lambda przekaźnikiem przy jeżdzie na gazie jest bezsensowne, gdyż wtedy mamy niemal 100% pewność, że komputer będzie sygnalizował błąd sondy( jako uszkodzona). Jak się nie mylę, po przejściu silnika w tryb awaryjny zapłon jest przyspieszany, więc działa to na pewno korzystnie na osiągi samochodu na gazie. Problem tkwi zatem w tym, że ta lampka zapala się tylko czasami oraz zupełnie przypadkowo, bo gdyby lampka na gazie świeciła się non-stop, wówczas możnaby wyregulować silnik właśnie na takie warunki pracy. Według mnie należy więc, ze względu na zapłon, dążyć do tego, aby ta lampka świeciła się ciągle( wydaje się bezsensowne) albo żeby nie świeciła się w ogóle, dlatego urządzonko symulujące sondę lambda sam bym chętnie sobie zamontował i przetestował.
Na ostatku chcę dodać, że wszystkie moje spostrzezenia wynikają z własnych doświadczeń. Czekam na ewentualne sprostowania.
  
 
Ja staram się tak regulować gaz aby sie kontrolka nie zapalała ale jak się pali nonstop (tryb awaryjny) to mój silnik traci moc na gazie, takie są moje odczucia. I nawet małe przekręcenie śrubki na parowniku moze decydowac o zapalaniu sie kontrolki.
To wszystko są moje obserwacje
  
 
Hmmm niebardzo wiem jak uzyskujesz takie napiecia na sondzie lambda? Jak podlaczylem miernik bezposrednio do sondy to na beznynie na wolnych obrotach pokazywala ok 0,45V a jak przelaczylem na gaz to napiecie zaczynalo skakac od -1 do +1,5V, oczywiscie silnik caly czas na wolnych obrotach!!! WG mnie to pojawiaja sie jakies stany nieustalone na sondzie wiec nie rozumiem jak mozna regulowac silnik?! I po co bylby wlasciwie emulator sondy jesli sama sonda bylaby w stanie wskazywac poprawnewartosci na gazie ?!
  
 
Bo nie da się wyregulować gazu tak żeby jednocześnie mało palił i żeby nie świeciła się lampka.
  
 
Cytat:
2003-08-25 22:42:37, wiciu pisze:
Dla mnie odcinanie sondy lambda przekaźnikiem przy jeżdzie na gazie jest bezsensowne, gdyż wtedy mamy niemal 100% pewność, że komputer będzie sygnalizował błąd sondy( jako uszkodzona).



Właśnie to odcięcie przekaźnikiem jest po to żeby sonda nie sygnalizowała błędu.Jadę na gazie i nie wiem naprawdę czy coś się zesrało czy tylko znowu sonda.Jak mi wytłumaczono działa to tak jak w zwykłym wtryskowcu bez sondy-komp zbiera info ze wszystkich czujników oprócz sondy właśnie.
Nie będę się upierał że to rozwiązanie jest najlepsze z możliwych ale odpukać do tej pory się sprawdza.
  
 
Ale logicznie myśląc komputer nie wykryje wówczas sygnału z sondy lambda i uzna, że sonda jest uszkodzona i zasygnalizuje to lampką check engine. Ale tak prawdę mówiąc nie wiem, jak było to rozwiązane w Poldkach z wtryskiem bez katalizatora (czyli bez sondy).
  
 
To ma za zadanie właśnie "ogłupić" kompa na zasadzie takiej że nia ma sondy tak jak we wtryskowcu bez kata.Nie znam się na tym i nie wiem jak dokładnie jest to realizowane ale chyba spełnia swoją funkcję bo kontrolka się nie świeci na gazie a o to chodziło.
Byłem dzisiaj u gazowników i nie mieli zastrzeżeń co do sposobu rozwiązywania tego problemu,co mnie uspokoiło
  
 
Potrzebuje schemat emulatora sondy lambda do GLI Abimex.
Jezeli ktos ma to prosze slac na maila .
THX.
  
 
Może nie na maila a umieścić go w poście.
Ja np też chetnie chciałbym poznać taki schemacik.
  
 
Yaros a masz książkę, bo jeżeli nie to zapraszam
  
 
Czy ktos wie jak powinien emulator symulowac prace sondy lambda podczas jazdy na gazie? sygnalem prostokatnym 0-1V, zwarciem do masy czy tez jeszcze inaczej? Jest to Caro plus z wtryskiem Bosch. Bede wdzieczny za informacje. Pozdrawiam
  
 
Z tego co mi wiadomo to lambda podczas pracy na gazie jest odłączana przez sterownik gazowy,napisz dokładniej o co ci chodzi i jaki masz typ instalacji gazowej.
  
 
Witam
W moim wozie emulator sondy lambda jest podłączony właśnie do masy (ale to tak na 70 % jestem pewny).
Moja instalacja to elpigaz z kompem. Polonez atu plus GLI+ bosch.

[ wiadomość edytowana przez: -DLUGI- dnia 2004-07-05 19:20:51 ]
  
 
Mam instalacje Lovato ze sterownikiem STAG2-L. On ma trzy mozliwosci ustawienia emulacji: fala 0-1V; zwarcie do masy, sygnal z sondy nie odcinany. Ustawione przez gazownika mialem na zwarcie do masy ale nie jestem pewien czy to jest prawidlowo bo silnik na benzynie nie chodzi dobrze. Dopiero jak go zresetuje i pozniej jezdze tyko na benzynie to jest wszystko ok. Ale gdy znoew zaczynam jezdzic na gazie to znow zaczynaja sie z praca silnika na benzynie.
  
 
Inaczej, prace sondy przejmuje sterownik gazowy,a to o czym wy piszecie to są tyko rodzaje emulacji,a typ emulacji jest zależny od typu sondy,apropos DŁUGI elpigaz mam opanowany i przeważnie ustawia się go na fala prostokątna standard.
  
 
Cytat:
2004-07-05 19:18:38, RafalC pisze:
Mam instalacje Lovato ze sterownikiem STAG2-L. On ma trzy mozliwosci ustawienia emulacji: fala 0-1V; zwarcie do masy, sygnal z sondy nie odcinany. Ustawione przez gazownika mialem na zwarcie do masy ale nie jestem pewien czy to jest prawidlowo bo silnik na benzynie nie chodzi dobrze. Dopiero jak go zresetuje i pozniej jezdze tyko na benzynie to jest wszystko ok. Ale gdy znoew zaczynam jezdzic na gazie to znow zaczynaja sie z praca silnika na benzynie.

Dokładnie tak jak mówisz miałem tak samo powiem co u mnie pomogło a była to drobna sprawa:
miałem słabą (fabryczną) mase na karoserie i na silnik (też tak masz prawdopodobnie) i kupiłem takie miedziane plecionki w sklepie moto takie jak maluchy miały do zmasowanie silnika z nadwoziem(koszt okolo 3 zł za sztuke) Podlączasz pod - akumulatora potem do karoserii a z karoserii do silnika (najlepiej pod śrubę od kolektora wydechowego) i już miałem po problemie. Emulator wtedy zaczął poprawnie funkcjonować i było po problemie.