Ciekawostki z Allegro i inne - 2008 rok - Strona 26

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Co innego oszukiwanie na podatkach. To jest zupełnie zrozumiałe, w końcu są zupełnie przymusowe, ale Allegro to prywatna firma z którą dobrowolnie podpisujemy umowę. Jak się człowiek umówił to trzeba przestrzegać umowy. Skoro regulamin był dobry jak się wystawiało aukcję, to nie ma powodu żeby znieniać zdanie i potem uważać, że to mnie akurat nie dotyczy bo jest "za drogo" i ja się wykręcę od płacenia. Ja tam zawsze grzecznie płacę prowizje. Jak się nie chce płacić to przecież można wystawić aukcję np na Świstaku.
  
 
Co Wam przypomina ten licznik?
Jak na 73 to faktycznie trzyma sie niezle...:/
Mam wrazenie, ze jakis "szczery" tydzien sie zaczal:
Oferta 1 no no i to jakie roczniki!
Oferta 2
A tutaj ciekaw jestem co to za silnik...


[ wiadomość edytowana przez: DoliN dnia 2008-04-21 14:12:54 ]
  
 
"Jamnik" Story: Jestem jednym z licytujących i gotów byłbym dać za to auto sporo pieniędzy jednak rozmowa ze sprzedającym nie pozostawia złudzeń co do stanu psychiki tej osoby
Otóż stwierdził on, że wystawił auto żeby zbadać jego wartość rynkową, uważa, że wszystkie oferty są jak najbardziej poważne i się wszyscy tu na forum mylimy uważając iż jest ktoś licytujący dla zabawy Poza tym on dostał już "poważną ofertę" sprzedaży Jamnika za 100tys zł.I właśnie to utwierdziło go w przekonaniu, że on tego auta jednak SPRZEDAć NIE CHCE, bo jest za dużo warty. Niczym przy nim są auta takie jak Mercedes SL, porsche 911, Jeguary E-Type, Rollsy i inne w dobrym nierzadko stanie kosztujące podobne pieniądze. Pozostaje życzyć koledze Kubiaka1 dalej równie dobrego samopoczucia i współczuć Fiacikowi, że ma duże szanse zmarnować się pod tym płotem czekając na oferty 250 tys, pół miliona,a może i większych... Pozdrawiam
  
 
Czyli miałem rację prawda? Tak się właśnie kończą głupie zabawy...

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-04-21 14:11:50 ]
  
 
ciekawy i rzadko spotykany egzemplarz Poloneza 1.4

http://moto.allegro.pl/item345221347_polonez_1_4_16v_rover_unikat_zerknij_.html
  
 
w aukcji jamnika fiołek przebija samego siebie
bez komentarza
  
 
Jamnik1977

mrwiech zapene jesteś troche zazdrosny????
Tylko dlaczego wypowiadasz sie na temet psychiki troche dziecinne podejście. Mam nadzieje że kiedyś się spotkamy na zlocie i ciekawe jak wtedy bedziesz wyglądał tym składakiem
Akucja była wystawiona przez mojego kolege dodatkowo szarpiesz jego
Prawdopodobnie masz jakieś kompleksy......

A Fitat napewno nie zgnije pod płotem

Szczęsliwy pośiadacz Fiata Jamnkia 1977
  
 
Cytat:
2008-04-23 15:28:57, jamnik1977 pisze:
Jamnik1977 mrwiech zapene jesteś troche zazdrosny???? Tylko dlaczego wypowiadasz sie na temet psychiki troche dziecinne podejście. Mam nadzieje że kiedyś się spotkamy na zlocie i ciekawe jak wtedy bedziesz wyglądał tym składakiem Akucja była wystawiona przez mojego kolege dodatkowo szarpiesz jego Prawdopodobnie masz jakieś kompleksy...... A Fitat napewno nie zgnije pod płotem Szczęsliwy pośiadacz Fiata Jamnkia 1977



Nie bardzo wiem czego miałbym zazdrościć. Samego pojazdu? Nie ukrywam, że jest interesujący sam w sobie i z przyjemnością bym takiego zakupił. Jednakże w ramach rozsądnej transakcji.
Jest to wyjątkowy samochód, to fakt. Jednakże nie jest warty pieniędzy takich jak ustawiona cena minimalna. Oczywiście może znaleźć się ktoś kto będzie gotów dać za niego taką kwotę. Nikt mi jednak nie powie, że ustawienie takiej kwoty jest zgodne z rozsądkiem lub uczciwym zamiarem sprzedaży pojazdu.

Kwoty powyżej 100tys zł pozwalają zacząć zabawę z naprawdę wielką światową motoryzacją. A jeśli ktoś uważa, że 125p w wersji LONG można postawić w jednym rzędzie z E-Typem, SLem, Sting Rayem czy DB5 to niestety będę trzymał się swojego zdania na temat takiej osoby.

Co do moich kompleksów natomiast to nie muszę się ich pozbywać wystawiając na pseudoaukcji (bo inaczej tego nazwać nie można) przedmiotu, który wzbudzi duży szum w danym gronie i obserwować zachowanie potencjalnie zainteresowanych nim ludzi. Jeśli Twój kolega jest tak pewien wartości swojego pojazdu niech go wystawi na aukcji bez ceny minimalnej. Mylę się ja - może sprzeda go za 200tys. Ale nie sądzę, że by ktoś dał za niego więcej niż 30 tys.

A Forum tematyczne jest od tego żeby zainteresowani jego użytkownicy mogli wyrażać swoje opinie na interesujące ich tematy. Ja swoją wyraziłem. nie podoba się? Przykro mi.


Aha, jeszcze jedno - zdecydowanie więcej radości daje mi "MóJ SKłADAK" niż czyjś mega oryginalny, niepowtarzalny i niespotykany pojazd.

Pozdrawiam
  
 
@ Jamnik1977,

kiedys byl taki dowcip

facet chcial sprzedac psa jamnika za 180 tysiecy zlotych,
sprzedawal, sprzedawal, wszyscy ogladali, ale nikt nie zdecydowal sie kupic tego jamnika.

Wszyscy przywyklize jamnik jest ciagle na sprzedaz od ilus tam lat, ale nadal chodzi z wlascicielem na spacery.

Naglu poruszenie - facet nadal chodzi na poranne spacery (bo przywykl) ale juz bez jamnika, wszyscy podchodza sie i pytaja - co sie stalo, on ze chcial sprzedaz za 180 tys i sprzedal,
wszyscy sie zastanawiaja jak to zrobil,

odpowiedz jest prosta - sprzedal za 180 tys czyli za dwa koty po 90 tysi sztuka

Rys - jeden z licytujacych (niestety takze dla jaj, jak wszyscy ktorzy licytuja 125p Longa)
  
 
Ostatnio mało pisuje na forum, jedynie czytam co jakiś czas, ale o jamniku mogę się wypowiedzieć, bo stał od mojego miejsca zamieszkania jakieś 100m właściciela z tamtego okresu nie znam, ale mogę spróbować złapać z nim kontakt... zdjęcia są zrobione jakieś 3 lata temu, wtedy stał w tym miejscu (TP S.A.) a potem w ogóle zniknął z mojego miasta.
Gość (z tamtego okresu, nie wiem czy teraz to jest ten sam właściciel) ogłaszał się do wożenia par młodych podczas ślubu itp. Właśnie z tego ogłoszenia mam nr telefonu i może spróbuje złapać z nim kontakt
Jeżeli ktoś pisał z tym co wystawił jamnika to niech poprosi go o więcej fotek, bo te na 150% nie są "świeże".
pozdrawiam
  
 
Ten 250 kilometrowiec z Holandii chyba sie sprzedał, byłem dziś w okolicach komisu, ale nie pamiętam gdzie on dokładnie był, a teraz patrze że ogłoszenie już nieaktywne. Zresztą nic dziwnego za 4 tysiaki był wystawiony, a ponoć nówka.
  
 
@ Jamnik1977:

Miałem napisać coś od siebie w tym temacie, ale mrwiech i Rys1977 w zasadzie większość powiedzieli, a cendra dodał nam ciekawą informację. Na dodatek jestem od 7:00 na nogach i dopiero wróciłem do domu, jestem zmęczony i nie chce mi się pisać już żadnych wywodów, a wogóle to chyba byłoby bez sensu - jak "grochem o ścianę".

Szczęśliwy posiadacz dwóch Polonezów - '88 i '89.

Pozdrawiam.

  
 
Cytat:
2008-04-23 21:51:44, AdS pisze:
Ten 250 kilometrowiec z Holandii chyba sie sprzedał, byłem dziś w okolicach komisu, ale nie pamiętam gdzie on dokładnie był, a teraz patrze że ogłoszenie już nieaktywne. Zresztą nic dziwnego za 4 tysiaki był wystawiony, a ponoć nówka.



Hmm... pamiętam, że jakiś czas temu to ogłoszenie widniało na otomoto i było nawet podlinkowane w tym wątku. Nie dam głowy, ale mogło to być nawet rok temu. Też widniał przy nim jakiś niski przebieg. Fotki były identyczne z tymi ostatnimi, z tego co pamiętam. Dziwna sprawa... Może auto miało jakieś zmotane papiery czy coś...
  
 
Tak ogólnie do wszystkich zaangażowanych w "sprawę jamnika" ... wydaje mi się, że robicie jeden podstawowy błąd, a mianowicie metodą "sufitową" oceniacie wartość rynkową tego auta, którego wartość jest raczej trudna do określenia. Naprawdę zna ją tylko właściciel tudzież osoba wystawiająca aukcję, z którą kontaktowali się potencjalni zainteresowani nabyciem tego auta...

To takie moje subiektywne spostrzeżenie po przeczytaniu wypowiedzi oraz odwiedzeniu aukcji.

Miłego dnia życzę
  
 
pudlowoz czyli polonez coupe pudla !!!!!
  
 
Cena minimalna to 180.000

Czy możemy przejść do konkluzji - po jaką cholerę była ta cała błazenada?
  
 
Jaka błazenada? - Zwyczajna aukcja dla wysondowania rynku lub uniknięcia konieczności zapłacenia prowizji, jakich na Allegro sporo. (Tak jak już to wyżej napisałem). Nie bardzo rozumiem skąd bierzecie te niesmaczne pomysły o jakichś problemach psychologicznych sprzedającego? - To, że dla kogoś obserwującego sytuacja nie ma sensu nie oznacza automatycznie, że ona go rzeczywiście nie ma. Bardzo tu moim zdaniem "namieszały" osoby licytujące dla zabawy. Gdyby wszyscy kupujący potraktowali tę aukcję poważnie, a nie jak jakieś zawody w osiąganiu ceny minimalnej to Fiacik by doszedł do ceny rynkowej i może za tyle by przeszedł w dobre ręce. No ale w tym kraju używanie logiki nie cieszy się popularnością... Łatwiej sobie jaja porobić, a potem narzekać, że ludzie "chorych pieniędzy oczekują".

Tak to mi się pomyślało po nocy.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-04-24 04:08:32 ]
  
 
Ja też nie rozumim jaka błezenada chyba normalne że ktos che wziąść jak najwiecej i weżmnie ja też bym zbadał rynek ile kto jest w stanie dać a ważne czy ten fiat postoji tydzień czy 3 miesiące w końcu go spzreda , nie którzy uwarzają że spzredawca powinien chyba go komuś odddać ,to zwykła zazdrość to jest jego auto i zribi z nim co zechce
  
 
Spóźniłem się z tym dowcipem, ale powtórzę, że najłatwiej będzie go zamienić na dwa polonezy po 90 tys. zł. ...

A tak poważnie zauważyłem, że teraz najgorętsze dyskusje dotyczą cen aut z fso. Jedno jest pewne, przedmiot jest tyle wart, ile ktoś będzie w stanie za niego zapłacić, a wszelkie próby ustalania ceny są skazane na porażkę.
  
 
Ustawianie ceny minimalnej na 180.000zł w przypadku tego samochodu uważam za błazenadę.

EOT.