Kobieta i Auto - co o tym sądzicie ? - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
oczym my tu gadamy????
mojej żonie gdy pojechała na uczelnię (humanistyczną ) i zabrakło jej płynu do spryskiwacza to gdy poprosiła kolegów (faceci co gadają o samochodach) to po konsylium nad otwartą maską dolali w końcu płyn do ......zbiornika wyrównawczego
i co tu gadać na kobiety - panowie z o poziomie naukowym (prezydenckim- omc magister) są SLEPI i BRAK im LOGIKI (tą na UW wykładają nieżle )
edit : kobiety mają o wiele bardziej podzielną uwagę -to pozwala bezpiecznie jeżdzić -to potwierdza statystyka niestety


[ wiadomość edytowana przez: automatic dnia 2006-04-04 14:34:19 ]
  
 
Cytat:
2006-04-04 14:28:24, automatic pisze:
edit : kobiety mają o wiele bardziej podzielną uwagę -to pozwala bezpiecznie jeżdzić -to potwierdza statystyka niestety


A może raczej stety?
Panowie idzie wiosna i lato - nasza podzielność uwagi za kółkiem będzie bardzo zagrożona "kobiecymi obiektami" poruszającymi się po chodnikach

  
 
GDA, czy masz na myśli te kuse pastelowe bluzeczki na ramiączkach, te skąpe jeansowe krótkie spodenki i te odkryte pępki?
  
 
Cytat:
2006-04-04 14:42:08, GDA pisze:
A może raczej stety?

piszę ,,niestety'' bo tu sa wyraźnie górą i cieżko mi na sercu
  
 
Hihi. Wreszcie się przemogłem i przebrnąłem przez ten temat. Ufff.... No i cóż widzę - duza część z Panów w mniejszym lub większym stopniu wierzy, że faceci od kobiet to się aż tak różnią że wyłącznie dla nich samochód się nadaje. Zabawny to naprawdę wniosek, a o czym świadczy, to lepiej nie będę pisał
Mnie jeżdzić uczyła moja mamuśka, moja dziewczyna bardzo dobrze prowadzi, znam parę kobiet, z którymi mogę podróżować w ogóle nie patrząc jak prowadzą. Natomiast znam bardzo mało facetów, przy których jako pasażer nie mam ochoty uciec.
  
 
zdecydowanie wiecej kobiet powinno byc w naszym klubie. jako singlowa zainteresowana FSO jest chyba tylko aria. na szczescie ratuja sytuacje panie naszych panow.
  
 
Ja ufam tylko sobie, a po pijaku to mi wszystko jedno
  
 
Mówicie co chcecie, ale ja wyznaje na trasie jedna zasade:
Blondynka napotkana za kółkiem mijanego auta jest równoważna 100 czarnym kotom przebiegajacym Ci droge.
  
 
Cytat:
2006-04-04 14:50:05, momik pisze:
GDA, czy masz na myśli te kuse pastelowe bluzeczki na ramiączkach, te skąpe jeansowe krótkie spodenki i te odkryte pępki?

A skadze znowu!!Na pewno chodzi o wylegajace masowo w tym okresie na ulice naszych miast i wsi hordy moherowych beretow
  
 
Cytat:
2006-04-04 20:07:58, Jesion128 pisze:
Mówicie co chcecie, ale ja wyznaje na trasie jedna zasade: Blondynka napotkana za kółkiem mijanego auta jest równoważna 100 czarnym kotom przebiegajacym Ci droge.


Masz coś do kotów?
  
 
Wczoraj moja obecna pani dała się zmusić heh i siadła za kierownicą Platyny byłem pod dużym wrażeniem , to był jej pierwszy kontakt z wyrobami FSO, test zdała na dobry z plusem.

Jednak cały czas twierdzę, że spora częśc kobiet nie odczuwa chęci do jeżdzenia.

Ale wszystko zależy od konkretnej osoby, i nie dziwię sie opiniom kolegów, którzy twierdzą, że żadnej kobiety za kółko nie wpuszczą, największe palpitacje serca przeżyłem niestety przez kobiety, zarówno bedac pasażerem pojazdu, jak też kierującym, któremu np wymusił pierwszeństwo inny samochód z kierowcą wiadomej płci. Grzechu, masz jednak szczęście do kobiet za kierownicą.

Edit:interpunkcja, literówki, itp.


[ wiadomość edytowana przez: Nabauab dnia 2006-04-06 00:55:40 ]
  
 
Cytat:
2006-04-06 00:49:06, Nabauab pisze:
Wczoraj moja obecna pani dała się zmusić heh i siadła za kierownicą Platyny byłem pod duzym wrażeniem to był jej pierwszy kontakt z wyrobami FSO test zdała na dobry z plusem.



Skoro test z Poldkiem zdała na 4+ to znaczy że było BDB albo i wzorowo , bo Poldek to nie jest auto dla kobiety.
  
 
Cytat:
2006-04-06 00:54:24, Makaveli pisze:
(...) bo Poldek to nie jest auto dla kobiety.


Żal mi kolegi - tak być uwięzionym w przesądach i stereotypach Moja kobita jeździła Truckiem z budą i sobie chwali.
  
 
Cytat:
2006-04-06 02:27:05, Koot pisze:
Żal mi kolegi - tak być uwięzionym w przesądach i stereotypach Moja kobita jeździła Truckiem z budą i sobie chwali.


A Bizonem też jeździła?
  
 
Ech, a ja to jak widze samochod wykonujacy dziwne (moze nie specjalnie niebezpieczne, albo brawurowe, po prostu dziwne i pozbawione glebszego sensu) manewry to przejezdzajac obok okazuje sie w 75% ze to kobieta. Faceci wydaje mi sie, jezdza bardziej brawurowo, ale maja jakas koncepcje, natomiast kobieta wymysla, co by tu zrobic. Kilka dni temu zreszta wracalem z uczelni z dziewczyna i zjezdzajac z Konopnickiej na rondo Grunwaldzkie jest zjazd w prawo 1 pasem, po lewej tego pasa jest jezdnia kreskowana, ktore to kreski koncza sie za kilka metrow i mozna wjechac na lewy pas. Czesto tez tworzy sie korek na tym prawym pasie i ostatnio jak zjezdzalem wlasnie po skonczeniu sie tej kreskowanej jedni na prawo za mna slysze pisk hamulcow, ktos laduje mi dlugie, podjezdza z boku i widze blondynke w CC Van, ktora puka sie w leb, pokazuje palce, gada cos itp. Ja rozumiem, czasem mozna zlamac przepisy, ale jak sie juz lamie, to czemu stwarzajac zagrozenie w ruchu (naprawde szybko jechala, chwile wczesniej spojrzalem w lusterko i jej nie bylo) i wyzywajac od debili tych przestrzegajacych przepisy.

Mozna zwalic wine na inny stereotyp, o wiele lepiej zauwazalny niz "baba za kolkiem", tzn. rejestracje na W* i wozy z kratka. Jak wiadomo najszybsze, najlepsze, najwytrzymalsze i jedyne, ktore wjezdza na kraweznik pod katem prostym z predkoscia 100km/h jest auto sluzbowe. To widac, ci ludzie (niewazne baba czy facet) pchaja sie wszedzie, nierzadko milimetry od stluczki. Wjechal taki we mnie kiedys, wysiadl usmiechniety i nie ma problemu, OC pokryje.

Kwestia stylu jazdy kobiety jest dla mnie dziwna, ale mysle, ze po odpowiedniej praktyce nabiera sie dobrych nawykow. Jednak podstawa znajomosci techniki, jak dziala auto i co sie dzieje jak wciskam ten pedal bardzo pozytywnie wplywa na trwalosc wozu. Moja dziewczyna (malenstwo 158cm, nie miala kontaktu z autami wczesniej) posadzona za sterami DF podczas 1h jazdy w koleczko po pasie startowym max 20km/h poczynila wieksze zniszczenia w moscie niz ja przez 5000km. Po prostu spodobalo jej sie puszczanie kangurkow, co przy luzach na moscie, wysokiej kompresji i 158Nm doprowadzilo do jego agonii.

Tak czy inaczej chcialbym, zeby moja dziewczyna/zona miala prawo jazdy i jezdzila duzo, ale moja typowo meska ambicja nie chcialaby, zeby byla lepszym kierowca ode mnie. Jest taka jedna, Sabine Schmitz bodajze (nazwiska nie jestem pewien), ktora na Nurburgringu uzyskala o 8s gorszy czas od Clarksona. On jechal najnowszym Jaguarem klekotem, ona... Transitem klekotem
  
 
DooMinick'u powinieneś więcej pojeździć po Warszawie to byś zobczył co FACECI potrafią zrobić na jezdni. Ot chociażby jak koleś parkujący na pustej ulicy 45 min malucha. Przez chwilę to auto stało nawet dokładnie prostopadle, ale na zaparkowanie bliżej niż 30 cm od krawęznika i jakoś tak równolegle w miarę nie było szans.
  
 
Cytat:
2006-04-06 00:54:24, Makaveli pisze:
Skoro test z Poldkiem zdała na 4+ to znaczy że było BDB albo i wzorowo , bo Poldek to nie jest auto dla kobiety.

Żona ma osobista , nie chce jeździć innym wozem niż jej poldek (specjalnie dla niej automat) -ale ja też nie lubię clasic hampli i clasic przekładni kierowniczej w poldkach -bo takie wersje są nieco męczące
  
 
Cytat:
2006-04-06 02:55:10, Nabauab pisze:
A Bizonem też jeździła?


  
 
Cytat:
2006-04-06 02:55:10, Nabauab pisze:
A Bizonem też jeździła?


Na dyskusję w tym temacie zapraszam na forum:www.rolniknakombajnie.com
  
 
Cytat:
2006-04-06 06:56:40, Koot pisze:
DooMinick'u powinieneś więcej pojeździć po Warszawie to byś zobczył co FACECI potrafią zrobić na jezdni. Ot chociażby jak koleś parkujący na pustej ulicy 45 min malucha. Przez chwilę to auto stało nawet dokładnie prostopadle, ale na zaparkowanie bliżej niż 30 cm od krawęznika i jakoś tak równolegle w miarę nie było szans.



W sasiedniej kamienicy mieszka mloda pani, ktora posiada Calibre i nie potafi parkowac tylem, a przodem tylko na 1 raz. Efekt taki, ze zawsze stoi minimum 20cm od kraweznika, a czasem i ponad pol metra. A co do Warszawy to faktycznie, chyba wole po Krakowie jezdzic