Carina E 4afe branie oleju (chyba wpadła w nałóg) - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
ja zapłaciłem za regulację i docieranie gniazd zaworów, planowanie i sprawdzenie szczelności głowicy, uszcelniacze + wymiana 400 zetów
  
 
Cytat:
2003-08-04 18:59:04, pin555 pisze:
Cytat:
pin555: Jacek pisał, że kompresja 13atm. Z tego co pamiętam to tylko 0,5 poniżej nówki. Dolna chyba jest 10,5 dla tego silnika.



Heh... No i wyszlo, jak uwaznie czytam...



Do Kolegi pin555
Do jakich wnosków Kolega doszedł, co wyszło, jestem otwarty na konkretne sugestje

[ wiadomość edytowana przez: JacekC dnia 2003-08-04 22:26:18 ]
  
 
Cytat:
2003-08-04 20:15:53, rogacek pisze:
ja zapłaciłem za regulację i docieranie gniazd zaworów, planowanie i sprawdzenie szczelności głowicy, uszcelniacze + wymiana 400 zetów



Gdzie?
  
 
we wrocławiu na rakowej w firmie P. Henricha zajmującego się tuningiem silników
  
 
Cytat:
2003-08-04 20:08:05, Deeno pisze:
Cytat:
2003-08-04 20:05:44, perzan pisze:
Wszystko pięknie, ładnie, tylko szlifować płytki można przy zbyt małym luzie. W autach z przebiegiem typu 100kkm+ można się spodziewać raczej zbyt dużego luzu a wtedy grubsza płytka potrzebna. A wtedy tylko ASO



No tak sie akurat u mnie zlozylo ze mialy za maly i 11 poszlo do szlifowania a reszta zostala.


Perzan ma rację ale to dotyczy głównie aut zasilanych benzynką , na LPG luz się z reguły zmniejsza a nie zwiększa z czasem.
  
 
Cytat:
2003-08-05 08:11:11, Micaj pisze:
Perzan ma rację ale to dotyczy głównie aut zasilanych benzynką , na LPG luz się z reguły zmniejsza a nie zwiększa z czasem.



Kurde, nawet mnie nie stresuj. Ustawiłem właśnie zaworki w dolnej okolicy tolerancji luzu
Pozdro.
  
 
Perzanku, robaczku, przecież pisaliśmy o tym niedawno. Na LPG ustawiasz luzy dając 0,05 więcej na każdym zaworku. Dzięki temu nie obrywają gniazda po jakimś czasie. Raz na 15kkm sprawdzasz (na LPG) i już. Na Twoje pocieszenie - u mnie po 25kkm wyłącznie na gazie nie było co regulować (w zeszłym tygodniu). Z tego co mi gadali spece od silników i od LPG zaczyna być źle po 50kkm bez regulacji a po 100kkm jazdy na gazie bez regulacji masz załatwione gniazda. Więc zajrzyj za 15kkm, ustaw z toleracją którą podałem wyżej i się uśmiechnij .
Pozdr
  
 
Cytat:
2003-08-05 11:35:47, Micaj pisze:
Więc zajrzyj za 15kkm, ustaw z toleracją którą podałem wyżej i się uśmiechnij .



Jak tu się śmiać... 16 płytek Albo szlifowanie...
Tak się zastanawiam, czy te płytki są całe utwardzane, czy tylko do pewnej głębokości. Bo jeżeli tylko powierzchniowo, to szlifowaine można o kant... globusa potłuc.
Pozdro.
  
 
No i mamy odpowiedz na moje problemy olejowe. Stanęły mi wszystkie pierścienie olejowe. Generalnie stan pierścieni był ok ale nazbierało sie na nich, szczególnie na olejowych sporo nagaru i ze względu na budowę, pierścienie olejowe stanęły kompletnie. Co było przyczyną nie wiem. Poprzedni właściciel lał najlepszy olej na świecie Mobil 1 (oczywiście najlepszy pod względem marketingowym) no i możliwe że po zagazowaniu 25 tys temu coś się tam zgryzło. Generalnie nie potrafię sobie tego wytłumaczyć, bo przecież wszędzie słychać, że gaz wypłukuje nagar. Poza tym problemem nie stwierdzono żadnego negatywnego wpływu LPG na silnik.

pozdrawaim

JC
  
 
Stary wątek ale ciekawy wiec odgrzebię...

3000 km wstecz, ze wzgledu na branie oleju, wymieniłem stary olej
na Valvoline Maxlife 10W40 i od tej pory wlalem juz prawie
nastepne 3 litry, czyli silnik spala ciagle prawie litr na 1000 km

Przebieg to 156 000 km, silnik 4a-fe, ponoć, wg. poprzedniego właściciela, przy 120 000 były wymieniane pierscienie i uszczelniacze. Jak mechanik mi ogladal auto to stwierdzil ze moglo to byc robione przy większym przebiegu (czyli nawet niedawno) i ze widac ślady zdejmowania miski itp. co moze swiadczyc ze faktycznie to było wymieniane. No ale olej bierze a ja się zastanawiam czy zbierać kasę na jakiś remont czy nie...

Zapytałem mechanika ile to moze kosztować i rzucił ze dobrze mieć 3000 zł przygotowane bo pewnie szlifowanie głowicy, moze wymiana tłoków(?) i wogole nie wiadomo co tam moze byc...

Mechanik wspomnial ze moze to jeszcze byc tak ze pierscienie są twarde i jeszcze sie nie ulozyly czy coś... a tu czytałem też o docieraniu pierscieni. Ile takie cos moze trwać, tzn. ile tys. kilometrów sie mogą docierać?

Co wchodzi w sklad remontu? Jak na razie to wychodzi mi że:
-pierscienie
-uszczelniacze
-prowadnice zaworów
-zawory?? (ostanio miałem regulowane - 8 nowych płytek...)
-tłoki
-planowanie głowicy
-panewki
jeszcze coś?

Normalnie już nie wiem co robić... teraz i tak nie mam kasy na cokolwiek, ale myślałem że może koncem roku... ale jak to ma wyjść 3000 to chyba lepiej swap silnika zrobić albo kupić beczkę taniego oleju, lub sprzedac auto (choc to raczej nie).

Na razie będę dolewał Valvoline i zobaczę jak to pojdzie, ale wszystko to nieciekawie wygląda bo, np. tu wszyscy pisza o pierscieniach i uszczelniaczach a to wlasnie ponoc u mnie bylo robione, choc 100% pewnosci nie ma.

Jaką kasą powinienem dysponować w takiej sytuacji tzn. remont lub swap?
Zupełnie nie wiem na co się nastawić...
  
 
hmmm stary ale jary jak widać w kjażdym 4AFE
Pierścienie docierają się około 2000km ale by się ułożyły potrzeba około 10-13kkm, tak do około 10kkm radze spokojną jazdę i nigdy nie przekraczać 3000obr/min do około 3kkm!!!!!!!
U mnie bytło tak że przed remontem brał z 1 litr na 3,5kkm teraz może na 6kkm
Jak nie wciskam to nic nie bierze-testowałem na 3kkm
Hmmm może uciekać przez uszczelniacz wału- proponuje oblukać
Czasami pokrywa zaworów się poluzowuje i trzeba sprawdzać czy jest dokręcona
Sprawdził mechanior czy nie masz rantu wyżłobionego na cylindrze??
może uciekać przez zawory
Ogólnie silniki Toyki(nie mówie o vvti) biorą albo prawie nic albo średnio albo duuużo, nie am reguły , ale szczególnie(ponoć) 4AFE jest łakomy na olej
Mnie kosztowało:
4,50zł za jeden uszczelniacz razy 16
120zł uszcze pod głowicą
150zł uszcz. pod kolektor i pod ssący i wydechowy kolektorek
prowadnice 10zł za szt.
60zł/10szt. new śruby głowicy
150zł olej 30zł filtr robota 450zł
210zł pierścienie
80zł planowanie głowicy (niestety)
60zł planowanie bloku (niestety)
RAZEM: ca. 1300-1400zł
Przy okazji tarcza sprzęgła 200zł + łożysko 100zł (robota chyba 60zł)
i bierze zdecydowanie mniej jak widać
Tłoki i zawory to naprawde ostatnia ostateczność



[ wiadomość edytowana przez: CarinaGTI dnia 2004-04-09 22:43:48 ]

[ wiadomość edytowana przez: CarinaGTI dnia 2004-04-09 22:45:54 ]
  
 
Cytat:
2004-04-09 22:42:10, CarinaGTI pisze:
hmmm stary ale jary jak widać w kjażdym 4AFE
Pierścienie docierają się około 2000km ale by się ułożyły potrzeba około 10-13kkm, tak do około 10kkm radze spokojną jazdę i nigdy nie przekraczać 3000obr/min do około 3kkm!!!!!!!


No to raczej odpada... ja sam przejechalem jakies 3-4 tys. km tym autem, a kiedy wymiana tak naprawde byla to niewiadomo, ale sądzę, że wartości które podałeś już dość dawno zostały osiągnięte...

Cytat:
Hmmm może uciekać przez uszczelniacz wału- proponuje oblukać
Czasami pokrywa zaworów się poluzowuje i trzeba sprawdzać czy jest dokręcona
Sprawdził mechanior czy nie masz rantu wyżłobionego na cylindrze??
może uciekać przez zawory


Pokrywa zaworów raczej na pewno jest dokręcona, przy okazji regulacji zaworów była ona ściągana i przy montażu włożona została nowa uszczelka. Poza tym, na oko, to silnik jest suchy. Uszczelniacz wału to nawet nie wiem gdzie jest, ale albo znajdę, albo wspomnę mechanikowi przy okazji żeby popatrzył. Co do rantu na cylindrze to nikt mi nic o tym nie mówił... nie wiem :-/


Cytat:
Mnie kosztowało:
4,50zł za jeden uszczelniacz razy 16
120zł uszcze pod głowicą
150zł uszcz. pod kolektor i pod ssący i wydechowy kolektorek
prowadnice 10zł za szt.
60zł/10szt. new śruby głowicy
150zł olej 30zł filtr robota 450zł
210zł pierścienie
80zł planowanie głowicy (niestety)
60zł planowanie bloku (niestety)
RAZEM: ca. 1300-1400zł
Przy okazji tarcza sprzęgła 200zł + łożysko 100zł (robota chyba 60zł)
i bierze zdecydowanie mniej jak widać
Tłoki i zawory to naprawde ostatnia ostateczność


Hm... no właśnie myślałem że koszt powinien być koło jakichś 1500 zł, ale... hm... mechanik stwierdzil ze jak mi tak duuuuzo bierze to pewnie powazniejsza robota Te ceny to ceny czesci oryginalnych?
Dzięki za info.
  
 
Ceny są z JC dla mojego 3S-GE
Jeżeli masz rant wyżłobiony to przez to może najwięcej uciekać, ale jezeli masz oryginalny przebieg to nie powinno to mieć miejsca
Co do uszczelniacza wału to mechanior będzie wiedział napewno gdzie to jest
Poważniejsza rtobota w sensie może być z ewentualnymi zaworkami jak już- bo ceny kształtują się rzędu 23-35 zł/szt nie pamiętam już ktore były mniejsze a które wieksze (czy wydechowe czy ssące)
  
 
Cytat:
2003-08-01 14:09:30, MisiekTS pisze:
Kurde ja wlasnie sprzedalem 2 hondy po 180kkm i nic, totalnie nic przy nich nie bylo robione. Sprzedalem je z czystym sumieniem bo byly w idealnym stanie. Nie chce cie mi chyba wmowic ze honda jest mniej awaryjna od toyoty Przeciez dla japonca przebieg 200kkm to jest nic. Dlatego tylko takie autka kupuje Na dodatek teksty w stylu, ze kat wytrzymuje tylko 100kkm Kurde bez jaj, w obu moich hondkach katy byly w pelni sprawne, choc niewatpliwie zblizaly sie juz ich koncowe dni, no ale przy przebiegu blisko 200kkm.



Hm, musze przyznac ze jakos kiepsko brzmia te problemy z braniem oleju w Carinkach.

Moja ma 260 kkm i troche bierz ok 2 l na 10 kkm, silnik brudny i brzydki, pokryty wartwa oleju i brudu. Nie uwazam, ze jest dramat, ale tez i zadna rewelacja. Audi i VW ktore mialem z podobnym przebiegiem i Mercedes 430 kkm! mialy podobne lub lepsze wyniki.

Żony Honda Accord 180 kkm, ZERO !! brania oleju. Przed wymiana po 10 kkm wciaz gorna kreska na bagnecie. Silnik tez wysokoobrotowy, jak depne do dechy, to automat zmienia dopiero jak obrotomierz pokaze czerwone pole, tj. 6300 rpm. Silniczek suchutki i czysciutki, az milo popatrzec.

Prownujac Honde i Toyote takze we wlasnosciach trakcyjnych, drobiazgach dot. jakosci wykonczenia stwierdzam, ze duuzo bardziej podoba mi sie jednak Honda.

I co teraz?

[ wiadomość edytowana przez: Rysiu dnia 2004-04-10 07:14:19 ]
  
 
A co to właściwie znaczy że silnik jest wysokoobrotowy?? Hę? Największa moc przy wysokich obrotach czy jak? Tylko czemu wtedy jest tak przeraźliwie głośno... heh...

BTW ja ostatnio pojechałem 140 km/h na 4 biegu i cały czas paliła się zielona lampka economy - to też wysokoobrotowość?
  
 
Cytat:
A co to właściwie znaczy że silnik jest wysokoobrotowy??


3SGE czyli mój jest itp. itfd. można mnorzyć i mnorzyć
  
 
Cytat:
2004-04-10 11:50:23, CarinaGTI pisze:
Cytat:
A co to właściwie znaczy że silnik jest wysokoobrotowy??


3SGE czyli mój jest itp. itfd. można mnorzyć i mnorzyć



Nie do końca o taką odpowiedź mi chodziło
  
 
ja osobiście już się załamałem !!!! sam jeżdżę cariną 1.6 z 1996r o przebiegu 162 tyś na mobilu 1 0w40 i od grudnia przejechałem 6 tyś i jak na razie ,,odpukać w niemalowane.....,, nic nie bierze ale po tym co się naczytałem na ten temat to już będe chyba co dzień będe kontrolował stan a już mi po głowie chodzi zmiana silnika na 2.0 mimo że mój mechanior jak mu rzuciłem temat to powiedział że to awykonalne!!! (komputer i itd....)kupa kasy!!!! czyli jednym słowem GŁUPI JESTEM!!!! i trochę załamany ale mimo wszystko POZDRAWIAM WAS!!!!
  
 
Cytat:
2004-04-14 20:27:34, gruszek pisze:
sam jeżdżę cariną 1.6 z 1996r o przebiegu 162 tyś na mobilu 1 0w40 i od grudnia przejechałem 6 tyś i jak na razie ,,odpukać w niemalowane.....,, nic nie bierze


I tego się trzymajmy! Nie bierze i już A jak chcesz się pomartwić to możemy się wymienić silniczkami

BTW ja mam 156 000 najechane...
  
 
Moja 4A-FE (przebieg 254 000 km) bierze 1 litr na 2500 km (Mobil 15W40). Dużo ludzi mi radzi, żeby nie ruszać silnika bo będzie brać jeszcze więcej. Cały czas myślę o tym czy nie robić tych pierścieni i zaworów i waham się.

Ale nie o tym chciałem mówić. Otóż obserwuję narzekania że w ASO nagminnie przelewają olej (mnie też), czyli zawsze po przeglądzie jest ponad MAX. Książka do Cariny E (ta po polsku - tłumaczenie z francuskiego) pisze, że olej sprawdza się na zimnym silniku. Pokusiłem się o powtórne sprawdzenie oryginalej instrukcji Toyoty. I co tam pisze (cytuję):

"With the engine at operating temperature and turned off, check the oil level on the dipstick.
1. To get a true reading, the vehicle should be on a level spot. After turning off the engine, wait a few minutes for the oil to drain back into the bottom of the engine."

i dalej już normalnie. Teksty istotne pogrubiłem:
czyli powinniśmy sprawdzać olej w normalnej temperaturze pracy silnika, czyli na gorącym silniki i oleju (po kilku minutach od wyłączenia, żeby spłynął), co oznacza że sprawdzanie oleju "na zimno" powoduje że jest go za mało, co jest później przyczyną "brania" oleju, gdyż silnik jest niedostatecznie smarowany. I tu bym zwrócił honor dla ASO Toyoty, bo być może oni to robią właśnie dobrze?

W większości samochodów innych marek olej sprawdza się na zimno i stąd myślę przekłamanie francuskiego inżyniera piszącego książkę o Carinie E.

Zapytam może ktoś wie:
1) Ile jest od kreski (MIN) do kreski (MAX)? Wydaje mi się że 1 litr.
2) Czy jeżeli oleju jest za mało nie powinna się zapalić kontrolka "low engine oil level warning light"? - to jest najbardziej na prawo na samej górze wskaźników