Naprawa przełącznika swiateł MkV-VII - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
.... postaram ci się ją w tym tygodniu wysłać .....
  
 
Wielką wdzięczność tymi słowami wyrazić pragnę i gotowość do rewanżu ogłaszam !!!!
  
 
.... niop .... nie obiecuje ci że to rozwiaże problem .... jak ta twoja będzie wyrobiona to może się tak dziac .... ale jak problem leży z innej strony nio tio juz klops ..... jak chcesz to mozesz go przysłać do mnie to popatrze na niego .... może da się wskrzesic .....
  
 
Dzisiaj jeszcze raz pomerdałem w włączniku - umocowałem mocniej tą krzywkę i przeczyściłem styki jutro sprawdzę i zobaczę czy to coś dało!!!
  
 
mam pytanko takie dwa komdomki w srodku przelacznika do czego sloza bo wylecialy mi z srodka i hmm zlozylem bez nich
  
 
Przełącznik prawie naprawiony - już nie wskakują długie przy kierunkowskazie, ale jak mignę tylko długimi to nie zawsze się wyłączą trzeba uważać !!!!

Rozwiązanie:

Tak jak na tym zdjęciu



uciąć koszulkę na końcu krzywki do tego koszulka na ośce samej gałki nie wiem czy pomaga ale zrobiłem obydwa ruchy i pomogło!!!!!!

P.S. Miły-Święty jeżeli jeszcze nie posłałeś tej krzywki to nie wysyłaj może komuś innemu się przyda!!!
  
 
Dopadło i mnie Z tym że u mnie problem wygląda troche inaczej:

Na postoju jest wsztystko OK kierunkowskazy się włączaja i ładnie odbijają, lecz czasami podczas jazdy po skręcie w prawo (odbijam kierownicą kręcąc w lewo) słychać głośne bzzzzzziiiiittttt i kierunkowskaz albo wariuje aż do odbicia albo przepala sie bezpiecznik

Rozebrałem dzisiaj przełącznik oraz przerywacz ale nic nie wygląda na nadpalone lub zwarte.

Którego elementu może byc to wina? A może przerywacza????
  
 
Usterka zlokalizowana i naprawiona, przyczyną był przewodzić od przedniego prawego kierunkowskazu. Wyskoczył z gumowej otoczki i powli przecierał sie o osłonę rozrusznika. Efekt taki był ponieważ dpoczas wychodzenia z zakrętu odruchowo dodawałem gazu, silniczek sie przemieszczał a kabelek robił zwarcie no ale juz po kłopocie.

P.S dzieki za umieszczenie zdjęć o przełączniku zespolonym. Rozłożyłem go sam i się troszke podłamałem
  
 
A ja mam troszkę inne pytanie odnośnie przełącznika. Nie mam problemu z włączeniem długich, ale jak cofam dzwigienkę, żeby je wyłączyć to czasem zamiast się od razu wyłączyć - zamrugają. Problem pewnie jest gdzieś na stykach, ale chyba nie tych na końcu dźwigienki, do których jest instrukcja. Ktoś miał może podobny problem?
  
 
Ja na szczęście nie mam jeszcze takiego problemu, ale znalazłem opis jak poradzić sobie z tym problemem bez zbędnego wydawania 450 zł na nowy przełącznik zespolony, tekst poniższy jest wyłąćznie cytowany przeze mnie. Myślę żę komuśmożę pomóc.

"Mam propozycję dla wszystkich, którzy mają problemy ze słynnym przełącznikiem zespolonym i nieodbijaniem kierunkowskazów. Ja poradziłem sobie z tym w bardzo prosty sposób. Po wyjęciu przełącznika okazało się, że starły się krawędzie tej małej białej części, o którą zawadza plastikowa płytka umieszczona na kolumnie kierownicy sprawiając, że kierunki wracają. Postanowiłem więc odbudować te krawędzie za pomocą POXILINY! Najpierw jednak nawierciłem w tej białej części małą dziurkę, do której włożyłem trochę poxiliny i obcięty kawałeczek gwoździa (takie małe fundamenty). Gdy poxilina w dziurce zaschła wystający gwoździk obudowałem resztką poxiliny i zostawiłem do wyschnięcia. WSZYSTKO DZIAŁA JAK NALEŻY!!! Należy jedynie uważać, aby nie rozwiercić za bardzo tego białego "wihajsterka" i aby gwoździk za bardzo nie wystawał. Gwoździk powinien być raczej cienkawy. No i oczywiście tej poxiliny nie dajemy kilogramy tylko bardzo niewielką ilość, robimy taką małą kuleczkę. Jeśli ktoś z Was ma jakieś pytania to proszę na maila. Pozdrawiam wszystkich Majsterkowiczów! "
  
 
Witam, watek Roberta48 zostal scalony razem z tym po to, aby nie mnozyc watkow o przelaczniku zespolonym . Robert48, dzieki za info, przyda sie i napewno zostanie wykorzystane w poradach na stronie klubowej.
  
 
Męcząc się z tym przełącznikiem zespolonym, nie zapomnijcie, że czasem warto zajrzeć do przekaźników (pod kierownicą, za bezpiecznikami). Zdarza się, że problem tkwi właśnie tam.
  
 
Też mam problem z przełącznikiem świateł. Tylko u mnie po włączeniu świateł zapalają sie tylko światła przednie mijania. Tył oraz podświetlenie deski nie działa oraz nie piszczy po otworzeniu drzwi. może wiecie co to moze być ???
Oprócz tego mam wieczne problemy z obrotami na zimnym silniku(juz po wymianie silniczka krokowego). Ford Escort 1,6 Zetec 97 rok.

Pozdrowienia z Wrocka !!!
  
 
Witam

Właśnie miałam taki sam problem ze światłami, nie zapalało się podświetlenie deski i nie piszczał na otwarte drzwi. Poczytałam co pisaliści, pomogło zdjęcie tej końcowej części od świateł, trochę "pomieszałam" kabelkami, złożyłam i jest jak ręką odjął Także polecam sprawdzić czy to pomoże, ja już jestem happy
  
 
Cześć ja też miałem problem z przełącznikiem. Znajomy elektryk poradził żeby sprawdzić przekaźniki. Nic nie dało. Wtedy skorzystałem z Waszych rad i przeczyściłem styki w przełączniku. Wszystko działa, chociaż wcześniej niezłe były przekręty - postojowe działały a mijania tylko jeśli włączyłem silnik z już załączonymi światłami, przy włączaniu tylnych przeciwmgielnych wyłączały się mijania itd. DZIĘKI
  
 
Cytat:
2004-10-11 07:09:06, Baracus pisze:
Też mam problem z przełącznikiem świateł. Tylko u mnie po włączeniu świateł zapalają sie tylko światła przednie mijania. Tył oraz podświetlenie deski nie działa oraz nie piszczy po otworzeniu drzwi. może wiecie co to moze być ??? Oprócz tego mam wieczne problemy z obrotami na zimnym silniku(juz po wymianie silniczka krokowego). Ford Escort 1,6 Zetec 97 rok. Pozdrowienia z Wrocka !!!



... musisz przeczyścić styki w lewej dzwigni przełącznika ...... to wina świateł postojowych ...... one sie nie załączają ...... oprócz braku sygnału dzwiękowego i podświetlenie niee działają Ci też tylne światła .......
  
 
A ja miałem ostatnio inną przygodę - przestał mi działać spryskiwacz przedniej szyby. Nie żeby w ogóle, ale jak "pokręciłem" tą "gałą", podusiłem, czasem zadziałał. No i w piątek wziąłem cały przełącznik zespolony na warsztat i kierując się waszymi sugestiami rozebrałem dziada. Jakie było moje bezgraniczne zdumienie, gdzy się okazało że blaszki są dobrze podoginanne, tylko... pokryte nalotem... Przeczyściłem, złożyłem i działa piknie.

Ino nurtuje mnie niepokój, że za jakiś czas znowu będę musiał go rozkładać. Ktoś ma jakiś pomysł co zrobić, by się na tych stykach nie iskrzyło? Jakiś kondensator? przekaźnik?

Co gorsze - jest prawie nowy ma "tylko" trzy lata.

Acha, ma fajny napis: "Made in Poland"

Pozdr.

Mr_Ozi
  
 
Witam,
Czy ktoś już może rozwiązał problem długich? Czasami, jak przyciągnę dźwigienkę i puszczę to nie wyłączają mi się długie, a czasami wystarczy ją lekko musnąć i się włączają.
  
 
wiecie co, w ASO to złodziejstwo jest, przełącznik zespolony + wymiana wychodzi około 700zł. żebym w wakacje miał dostep do internetu kiedy akurat pojawił sie u mnie ten problem to historia potoczyła by się inaczej ehh do tego na wyjeździe trzeba było do domu wracać a tu świateł nie było
  
 
Hej !!

U mnie to styki ale nie uda?o mi sie˛ wycia˛gna˛c´ tej koncówki.( Bez po?amania chyba sie nie da) Poszla cala o 1 cm wraz z w?acznikiem s´wiate? i teraz styka w innym miejscu daja˛c po?a˛czenie. Wszytko dobrze dzia?a ( tylko dziwnie wygla˛da i jest ruchoma koncówka, troche wnerwia przy w?a˛czaniu kierunkowskazu). Musze nad tym popracowac ale narazie nie mam czasu Dzienkuje za pomoc i pózniej opisze dalsze losy koncówy.

We wrocku przelacznik nowy prosto z niemiec z rachunkiem mozna dostac za 200 zl !!!

Pozdrowienia z wrocka ::

[ wiadomość edytowana przez: baracus dnia 2004-10-13 08:37:36 ]