Co was wnerwia/irytuje w waszej nowej Corolli ? - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
Pigletto, heheheh on nie pije .... buahahahaha


Jaro to ja nie wiedziałam, że znasz Pigletta z "tej" strony

Cytat:
Madzia, chlopy niektore sie znaja na zartach a swoja droga ladny nick ... ;P


Dzięki. Bardzo tajemnieczy - prawda.. he he
  
 
i tu trzeba znac kilka drobiazgow z mojego zycia zeby wiedziec czemu mi sie tak podoba ...


a tak na marginesie to czy tajemniczosc to nie domena kobiet ??
  
 
W takim razie nie wnikam i o szczegóły nie pytam My tu o Toyotkach a znowu zbaczamy z tematu

Jak już kiedyś pisałam - skrzypi mi fotel. Nie pasy tylko fotel!! Koszmar. Baaaaardzo irytujące. Co zrobić? To się stało prawdopodobnie po odkręceniu ich gdy montowałam podkładki na pedały. Naoliwić czymś? A jeśli tak to w którym miejscu?
  
 
najlepiej wyjmij fotel jeszcze raz ... sam fotel porzadnie poskrecaj ... a wczesniej wszystkie polaczenia srubowe posmaruj smarem ... ale nie WD40 tylko jakims towotem albo grafitowym ... no a pozniej zamontowac spowrotem ... powinno pomoc...
  
 
Cytat:
Jaro Wysłany: 2004-06-22 14:14:46

najlepiej wyjmij fotel jeszcze raz ... sam fotel porzadnie poskrecaj ... a wczesniej wszystkie polaczenia srubowe posmaruj smarem ... ale nie WD40 tylko jakims towotem albo grafitowym ... no a pozniej zamontowac spowrotem ... powinno pomoc...


Dzięki za pomoc. Napewno zrobię tak przy najbliższej okazji tz. jak znajdę trochę czasu i siły bo fotele starałam się przykręcić naprawę soligdnie może aż za solidnie He he
  
 
swoją TOYOTĄ COROLLĄ przejechałem już 10700 km od 31.03.2004r i jeden mankament który mnie wnerwiał to była stukająca pokrywa bagażnika , po regulacji rygla wszystko jest okej, silnik już chyba się dotarł bo aż się prosi o większe obroty na które wkręca się bardzo szybko.
  
 
Chcialem odszczekac jedna rzecz - fotel od jekiegos czsu przestal mi skrzypiec (ot tak sam z siebie).
Natomiast z rownowagi wyprowadzila mnie inna rzecz - po raz drugi zostalem ojcem i w zwiazku z tym zaistniala u mnie gwaltowna potrzeba przewozenia z tylu drugiego fotelika samochodowego - tym razem przenosnego, a nie wpinanego na stele (jesli wiecie co mam na mysli). Niestety, przy zblizonym do maksymalnego wyciagnieciu pasa tylnego, ma on tendencje do zablokowywania sie (chyba jakis zle wyregulowany mechanizm bezwladnosciowy). Musze wiec wyciagac ten fotelik (razem z dzieckiem) w jakies przedziwne sposoby...

Jak bede na przegladzie (niestety dopiero za pol roku), to sie troszke poawanturuje.
A swoja droga, to lekki obciach, ze konstruktorzy (albo ksiegowi) Toyoty dopiero po liftingu postanowili dolaczyc wylaczanie poduszki pasazera (co u konkurencji jest juz raczej standardem). Ja jestem zmuszony do przewozenia bobstona wylacznie z tylu.
  
 
A więc po pierwsze gratuluję kolejnego dziecka!! - wspaniała wiadomość
Po drugie mnie wkurza jeszcze jedna drobnostka - radio w Corolli jest za nisko osadzone. Moi zdaniem jest to bardzo niewygodne i niebezpieczne bo przecież gdy podczas jazdy chce przełączyć stację, zmienić kasetę czy coś podobnego to muszę się mocno schylać aby dosięgnąć przycisków Z drugiej strony jest mniej zauważalne dla złodzieja (choć to moje to stary wynalazek) ale ogólnie powinno być nieco wyżej.
  
 
Corolla 3HB 1.6 Terra, przebieg 30 000

1. Czeka mnie wymiana połowy skrzyni biegów - objawy stuki przy ruszaniu.
2. Wymieniono kolektor ssący.
3. Luzy na drążkach kierowniczych - czeka mnie wymina.
4. Metaliczny rezonujacy dźwięk z przodu przy obrotach pomiędzy 3300 - 4000 - na przeglądzie przy 30 000 w toyocie nie byli w stanie tego zdjagnozować. Jestem już umówiony na następną diagnozę - moje podejżenia to tłumik lub katalizator.
5. Stukające oparcie fotela pasażera - w serwisie wymieniono mechaniz fotela.
6. Skrzypiący fotel kierowcy - i tu UWAGA to nie fotel a klamra to zapinania pasów - klamra wymieniona i "fotel" już nie skrzypi - ale co ja się najeździłem z djagnostą toyoty aż doszlismy co skrzypi.
7. Po pewnym czasie zaczeła skrzypieć klamra pasów na przednim siedzeniu pasażera
8. Lusterko wsteczne - lata nie tylko na nierównościach ale przy trochę pogłosnionej muzyce.
9. Skrzypiąca deska rozdzielcza - nie dają rady jej naprawić w serwisie.
10. Schowek pasażera - dżwiczki skrzypiały. Podregulowali zapięcie w serwisie i przestały - przestału na jakieś 3 miechy. teraz znowu skrzypią.

Ogólne wrażenie - samochód się sypie mimo, że ma 1 rok i 9 mies. Doczekam do końca gwarancji i go sprzedam i kupię nowego focusa Kombi - wtedy już wyjdzie.

Pozdro!!!!
  
 
Cytat:
2004-07-30 14:24:08, pablisim pisze:
9. Skrzypiąca deska rozdzielcza - nie dają rady jej naprawić w serwisie.

pojedź do W&J Wiśniewski - najlepiej do P. Cezarego Myślaka dla nich raczej nie ma rzeczy niemożliwych
  
 
Ostatnio lekko irytuje mnie odglos na biegu jalowym czegos rezonujacego pod prawa strony deski rozdzielczej - uprzedzam pytanie - nie jest to schowek.
Poza tym gdy silnik sie juz lekko rozgrzeje (conajmniej 3 km) i stoje potem na biegu jalowym, spod maski wydobywa sie czasami lekki gwizd, jakies tarcie (pasek, rolka?). Gdy samochod ostygnie, to wtedy to nie wystepuje - w zwiazku z tym, gdy bylem na przegladzie, oczywiscie mimo mojego zgloszenia, twierdzili, ze nic nie slysza (niestety mieli racje).
W zwiazku z tym mam pytanie do innych uzytkownikow Corolli E12 - czy wystepowaly, badz wystepuja u Was podobne objawy, a jesli tak, to czy ktos w jakimkolwiek mazowieckim ASO byl Wam w stanie to odpowiednio zdiagnozowac i, rzecz jasna, naprawic?
  
 
A to tak, zeby ruszyc temat.
Nie zeby mnie zdenerwowalo, wrecz przeciwnie, tylko tak w ramach wymiany doswiadczen:
Corolla E12 1.6 Wagon
Trasa Warszawa-Jastarnia (440km) w pelni obciazony (trzy dorosle osoby, dwoje dzieci, bagaznik zawalony po sufit), godzina 5.30-11.45 - 7l/100km
Jastarnia-Warszawa - ja sam w samochodzie (godzina 15.00 - 21.15) - 6,7l/100km
Moim zdaniem moze byc.
A jak u Was???
  
 
Ja takiego niskiego spalania to właściwie nie pamiętam. Ostatnio wychodzi mi ok 8 l/100 km.
  
 
Cytat:
2004-07-21 12:45:13, madzia_83 pisze:
A więc po pierwsze gratuluję kolejnego dziecka!! - wspaniała wiadomość
Po drugie mnie wkurza jeszcze jedna drobnostka - radio w Corolli jest za nisko osadzone. Moi zdaniem jest to bardzo niewygodne i niebezpieczne bo przecież gdy podczas jazdy chce przełączyć stację, zmienić kasetę czy coś podobnego to muszę się mocno schylać aby dosięgnąć przycisków Z drugiej strony jest mniej zauważalne dla złodzieja (choć to moje to stary wynalazek) ale ogólnie powinno być nieco wyżej.


No niestety.... Domena starszych Toyot. W Carinie to samo.

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-09-07 20:21:36, MisiekII pisze:
Cytat:
2004-07-21 12:45:13, madzia_83 pisze:
A więc po pierwsze gratuluję kolejnego dziecka!! - wspaniała wiadomość
Po drugie mnie wkurza jeszcze jedna drobnostka - radio w Corolli jest za nisko osadzone. Moi zdaniem jest to bardzo niewygodne i niebezpieczne bo przecież gdy podczas jazdy chce przełączyć stację, zmienić kasetę czy coś podobnego to muszę się mocno schylać aby dosięgnąć przycisków Z drugiej strony jest mniej zauważalne dla złodzieja (choć to moje to stary wynalazek) ale ogólnie powinno być nieco wyżej.


No niestety.... Domena starszych Toyot. W Carinie to samo.

Pozdrawiam



Wkurzające nie. Jak mogli takie coś wymyślić??!!
__Dzięki__
  
 
Cytat:
2004-09-09 08:28:08, madzia_83 pisze:
Wkurzające nie. Jak mogli takie coś wymyślić??!!
__Dzięki__



Hmmm. Pewnie japoniec miał i tak radio na wysokości oczu
To samo z umiejscowieniem głośników z przodu. Wybitnie widać tamte czasy - basem się za bardzo nikt nie pasjonował a potrzebne były dobre średnie tony. No i ze spodu deski takowe są ...
Ale nie ma co narzekać, w koncu wątek jest o "nowej corolli"

PS
Z tą łódką to spoko. Mój diesel (69KM) spoko ciągał po lesie wielką przyczepę załadowaną drewnem i dawał sobie radę znakomicie. Just Diesel

Pozdrawiam
  
 
Pnowie, kto ma corolle na gwarancji i porysowana szybke od zegarow.............pedem wymienic! Wiem,ze problem mialo kilku klubowiczow.... Jak nie beda chcieli wymienic na gwarancji ! Na moja prosbe pomarudzili troszeczke, niby pisali do wa-wy notke i wymienili! Zrobili to w ASO Toyoty na wroclawskich bielanach. Polecam ten serwis. Prosili tylko bym ostroznie (!!!!!) to wycieral, bo rysuje sie nawet od przetarcia chusteczka do nosa! Gosciu stwierdzil iz nawet te ktore przychodza do wymiany (!!!???) sa czesto porysowane. Ten plastik to jakis szajs nieziemski. Toyota rulez.
  
 
Cytat:
2004-09-09 08:54:25, MisiekII pisze:
Cytat:
2004-09-09 08:28:08, madzia_83 pisze:
Wkurzające nie. Jak mogli takie coś wymyślić??!!
__Dzięki__



Hmmm. Pewnie japoniec miał i tak radio na wysokości oczu
To samo z umiejscowieniem głośników z przodu. Wybitnie widać tamte czasy - basem się za bardzo nikt nie pasjonował a potrzebne były dobre średnie tony. No i ze spodu deski takowe są ...
Ale nie ma co narzekać, w koncu wątek jest o "nowej corolli"

PS
Z tą łódką to spoko. Mój diesel (69KM) spoko ciągał po lesie wielką przyczepę załadowaną drewnem i dawał sobie radę znakomicie. Just Diesel

Pozdrawiam




A właśnie mam pytanie odnośnie tych głosników (?) z przodu. Bo u mnie są tam takie czarne kratki i nie wiem czy to są głośniki czy nie ale chyba tak tylko, że nie są podłączone. To są to głośniki...??
  
 
Cytat:
2004-09-10 09:27:57, madzia_83 pisze:

A właśnie mam pytanie odnośnie tych głosników (?) z przodu. Bo u mnie są tam takie czarne kratki i nie wiem czy to są głośniki czy nie ale chyba tak tylko, że nie są podłączone. To są to głośniki...??


Tak, ta kratka tuż pod załamaniem płaszczyzny deski. Z prawej na wyskości schowka...
Podejrzewam, że tak jak u mnie więc głośniki 10cm

Pozdrawiam
  
 
W mojej rocznej yarisce wkurzają mnie:
1. Piszczące hamulce
2. Odklejające się płótna między tylnymi siedzeniami a półką nad bagażnikiem
3. Gaśnica, która jest tak umiejscowiona, że wszyscy obijają sobie stopy podczas wsiadania
4. trzeszczące górne mocowanie przednich pasów bezpieczeństwa
5. Niemożność wyłączenia przedniej poduszki pasażera (to samochód ewidentnie damski i na miasto. A damy zwykłe wozić maluchy w nosidełkach)