[OT] Mój dupowóz - wolny temat czyt. - Strona 309

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Be em wu z przed lat stu.
  
 
Ziomy chce sprzedać corollkę i kupić coś wygodnego. Zastanawiam się grubo nad Laguną I phII. Jakieś opinie?Tylko nie takie typu Tata a Marcin powiedział. Albo 1.6 Pb albo diesel. Wgrę wchodzi też pierwsze Megane po lifcie z tymi silnikami.
  
 
Cytat:
2010-04-01 15:44:19, Nowy666 pisze:
O kurde,toż to M10 z gaźnikiem Ile ma już lat?



'86 rok. gaznik szybciej stamtad wyleci niz wlecial bilstein b6 na tyl to dobry pomysl?
  
 
Kabul ,, Lagunę omijaj szerokim łukiem, strasznie awaryjne, do 2006 roku. Złe umiejscowienie turbiny, pasek nierządu, przeskakujący i elektryka.
Z Meganką spoko, fajne auto i o dziwo nic się nie dzieje. Najlepiej 1.5 DCI 105 KM. Bardzo mało pali, a całkiem szybkie.
  
 
Co mi możecie powiedzieć o berlingo lub bliźniaczym projekcie "peżota" - warto się wewto wepchać czy szerokim ukiem łominonć
  
 
Cytat:
2010-04-02 08:02:28, gregor125 pisze:
Kabul ,, Lagunę omijaj szerokim łukiem, strasznie awaryjne, do 2006 roku. Złe umiejscowienie turbiny, pasek nierządu, przeskakujący i elektryka. Z Meganką spoko, fajne auto i o dziwo nic się nie dzieje. Najlepiej 1.5 DCI 105 KM. Bardzo mało pali, a całkiem szybkie.


Ale on nie pisze o dwójce tylko o jedynce po lifcie.
Dariusz co do peugeota to przestronny jest na pewno, a jak z awaryjnością to nie wiem ale znajomy jeździ tym w firmie i raczej wielkiego sypania się nie zaobserwował.
  
 
tym bardziej
Pomyśl zamiast Berlingo o Kangoo....
  
 
kangoo spoko, z silnikiem 1,5 w dieslu calkiem fajnie jezdzi
  
 
miałem/jeździłem firmówkami partnerami, berlingami i kangurami.
Z typowych awarii ? Brak, uważaj na belkę tylnią w berlingo/partnerze - jak przeładowywane było to się może sypnąć. Pozatym auta tłuczone w firmie i tylko sprawy eksploatacyjne.
1,4 b - głośno, mało dynamicznie , spalanie +- 10 na sto.
1,9 D bez turba - wolno, mulasto jakieś 6-8 litra/100 - ten miał najechane 350 kkm po irlandzkich drogach z pełnym obciązeniem i się nie chciał zepsuć .
2.0 HDi 90 KM - moim zdaniem tylko to warte zainteresowania - od nowości zrobiłem 250 kkm, tylko serwisowe sprawy, spalanie od 4,5 do 7-8 z pedałem w podłodze na autostradzie .

Kangurem jezdziłem 1.5 dCi - 50 kkm od nowości i w zasadzie tyle mogę o nim powiedzieć że 1 osoba na pokładzie ok, z kompletem było gorzej .

Partnerów/Berlingo miałem 6 i dalej kupiłbym takie auto.
Fajnym bajerem jest szklany dach , no i warto jako osobówkę szukać z dwoma tylnimi drzwiami przesuwanymi.

Jedyną awarią po której partner nie pojechał było przegryzienie przewodów od sondy lambda przez jakiegoś zwierza ...




A co do Laguny to omijaj - nie psuje sie tak że nie pojedzie ale pierdoły elektryczne potrafią przyprawić o dziurę budżetową - poprzednie auto znajomego prawie co tydzien gościło w serwisie.

[ wiadomość edytowana przez: Piatka dnia 2010-04-02 12:56:02 ]
  
 
to i tak nie zle w porownaniu z alfa
  
 
Laguna-fajne auto, ale zdarzaja sie upierdliwie historie z elektryka. Silniki lubia sie pocic, skrzynie tez. Średnio trwałe zawieszenie. Ochrona przed korozja chyba poprawiona w porownaniu z L1.

-----------------
http://plepleple.pl
  
 
Cytat:
2010-04-02 12:17:48, dejta pisze:
kangoo spoko, z silnikiem 1,5 w dieslu calkiem fajnie jezdzi



Jak dla mnie, to należy omijać szerokim łukiem każde Renault z 1,5 DCI, ponieważ może i jeździ fajnie, ale do czasu aż nie zacznie się sypać... Mój ojciec jeździ służbowo Kangoo z takim silnikiem i w ciągu 20 tys km firma włożyła w niego spokojnie 10 tys zł (przebieg obecnie ok 220 tys km, w firmie od nowości) nie mówię już o innych naprawach. Pierwsza, to wyeksploatowany napinacz paska osprzętu, który potrafi zrzucać pasek, za 1 razem pasek się porostu urwał (no cóż zdarza się). Po 3 tys km urwał się następny pasek - tym razem wkręcił się w rozrząd - w kółko na wale - ścięło klin na wale, w konsekwencji głowica do remontu (typowa przypadłość tych silników) - 3 tys zł. W międzyczasie przed awarią paska, samochód miał problemy z odpalaniem, po kolejnych 20 tys auto przestało odpalać. Diagnoza: wtryski i pompa mają dosyć... Regenerowana pompa wtryskowa wtryski + robota i jakieś tam pierdoły - 7 tys zł. Teraz znowu szykuje się kolejna wizyta u mechanika - tym razem zawieszenie ma dosyć....


Wniosek: Nie polecam ani silnika, ani marki Renault.
  
 
przy 220 tys km takie awarie? myslisz ze beemwu 330d takie problemy nie dotycza?
  
 
Cytat:
2010-04-02 23:30:07, flapjck1 pisze:
przy 220 tys km takie awarie? myslisz ze beemwu 330d takie problemy nie dotycza?



ja tam nie wiem z jakimi awariami boryka się be em dabilju. przedstawiam fakty dotyczące renault, po przebiegu 200 tys włożyć w naprawę auta jego równowartość to chyba nie bardzo się kalkuluje, no chyba ze was stać
  
 
Generalnie to może dotyczyć każdego silnika, a problem polega w zdecydowanej większości na tym, że to nie producenci robią złe silniki, tylko użytkownicy nie potrafią ich odpowiednio traktować i dbać o nie, dotyczy to szczególnie t.diesli.
  
 
naprawa silnika commonrail bedzie zawsze droga czy to renault czy inne gowno

naprawa zasilania w gnojowke to zawsze grube tysiaki - kompleksowe reanimowanie ukladu to minimum 5-6 tys ( te tansze )
  
 
Cytat:
2010-04-02 23:40:02, layer pisze:
tylko użytkownicy nie potrafią ich odpowiednio traktować i dbać o nie, dotyczy to szczególnie t.diesli.



paliwo zawsze dobre. ojciec pracuje w firmie na terenie rafinerii gdańskiej, obecnie grupy lotos. tankuje na ich wewnętrznej stacji wiec nie ma opcji ściemy z paliwem. Turbo dieslem nie jeździ od wczoraj wiec wie jak traktować taki silnik, poza tym pasek osprzętu wkręcający się w rozrząd nie ma wiele wspólnego ze złym traktowaniem silnika.to typowa przypadłość tego silnika. wtryski zrobione z marchewki, których żywot przy podanym przebiegu dobiega końca, to tez przypadłość tego silnika
  
 
Cytat:
2010-04-02 13:54:55, Pat_kdb pisze:
to i tak nie zle w porownaniu z alfa


sorrry ale moja dwa lata już jeździ bez sprawnej lambdy (można powiedzieć brak) i nie ma problemu.
po drugie to nie alfa a laguna ma imię królowej lawet nawet qmpel w serwisie renault podchodzi do niej z... jak by to powiedzieć dystansem, choć to chyba nie do końca dobre słowo...
Pecik powiedz lepiej jak tam twojej WYŻSZEJ klasy pasat??
  
 
Cytat:
2010-04-02 23:30:07, flapjck1 pisze:
przy 220 tys km takie awarie? myslisz ze beemwu 330d takie problemy nie dotycza?


nie wspominaj o tej marce po X5 z 2001 4.4 litra two vanos mam dość, w życiu nie kupię sobie tego samochodu, po tym jak wiem jak on jest wykonany (nie mówi tu o zawieszeniu, lecz o samym motorze) to istna jednorazówka!! nawet stando które ustawiało rozrząd woli nic tam nie dotykać, czego się nie dotkniesz zostaje w ręce. nie wiem jak inne V8, ale po tym mam już jak to można ując mieszane uczucia. Całe szczęście że dzisiaj ten strup wyjechał na ulice SPRAWNY
  
 
Cytat:
2010-04-03 00:10:59, CEHU pisze:
sorrry ale moja dwa lata już jeździ bez sprawnej lambdy (można powiedzieć brak) i nie ma problemu. po drugie to nie alfa a laguna ma imię królowej lawet nawet qmpel w serwisie renault podchodzi do niej z... jak by to powiedzieć dystansem, choć to chyba nie do końca dobre słowo... Pecik powiedz lepiej jak tam twojej WYŻSZEJ klasy pasat??



chcesz kupic? czy fan marki

Niestety nie wiem jak by sie zachowywał bez lambdy, bo taka sytuacja nie miała by nigdy miejsca

[ wiadomość edytowana przez: Pat_kdb dnia 2010-04-03 06:49:12 ]